Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Polacy spożywają za dużo leków bez recepty i suplementów diety. Stąd akcja "Leki to nie słodycze"
Polacy spożywają za dużo leków bez recepty i suplementów diety. Stąd akcja "Leki to nie słodycze"Marek Nowicki/Fakty TVN
wideo 2/3
Polacy spożywają za dużo leków bez recepty i suplementów diety. Stąd akcja "Leki to nie słodycze"Marek Nowicki/Fakty TVN

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Jego entuzjaści wymieniają same zalety: poprawia pracę mózgu, wzmacnia odporność, zapobiega nowotworom i chroni przed chorobą Alzheimera. Z dumą pokazują niebieskie języki w mediach społecznościowych. Rzekomo stosuje go amerykański sekretarz zdrowia Robert F. Kennedy Jr. W sieci pojawiło się nagranie nakręcone na pokładzie samolotu, na którym widać polityka, gdy dolewa do szklanki wody intensywnie niebieski płyn. Badacze i farmaceuci podchodzą jednak do tego entuzjazmu z wyraźnym sceptycyzmem. O czym mowa? O błękicie metylenowym, który w ostatnim czasie robi w polskiej sieci staje się bardzo popularny.

"Wczoraj zacząłem przygodę z Błękitem Metylenowym. Zacząłem od małych dawek, po 10 kropli dwa razy dziennie. Na razie reakcji niepożądanych brak, poza niebieskim moczem, ale tego się spodziewałem" - 17 listopada chwali się jeden z anonimowych użytkowników serwisu X (pisownia oryginalna). Do wpisu dołączył zdjęcie z niewielką buteleczką błękitu metylenowego i przezroczystym kubkiem z ciemnoniebieskim płynem. Post wyświetlono ponad milion razy. W dyskusji z internautami przekonywał: "Nie chodzi tylko o działanie na mózg. Ma o wiele większe spektrum działania, zwłaszcza wewnątrz komórkowe. Naprawia i usprawnia".

Post o błękicie metylenowym w serwisie X wyświetlono ponad milion razy x.com

Jeden z mikroinfluencerów w drugiej połowie listopada zachwalał tę samą substancję pod anglojęzyczną nazwą - methylene blue - jako środek, który "wspiera pracę mózgu i działa antydepresyjnie".

"Czego nie chcą, żebyś wiedział, to fakt, że Błękit Metylowy jest jedną z najsilniejszych substancji leczniczych na Ziemi .... Superładowarka mitochondriów .. Zwalcza pasożyty .. Chroni mózg .. Wyrównuje nastrój .. Redukuje stres, lęk i depresję .. Zwalcza infekcje .. To nie jest kolejny suplement ... to narzędzie do całkowitej transformacji ciała i mózgu..." - 26 października przekonywała jedna z użytkowniczek Facebooka (pisownia oryginalna).

Istnieje też aktywna facebookowa grupa, której członkowie dzielą się wskazówkami o tym, jak przyjmować błękit metylenowy oraz jod. Już na samym wejściu atakuje nas grafika z ofertą rabatu na obie substancje sprzedawane w sklepie internetowym. "Witam, czy ktoś wspomagał się błękitem przy raku szyjki macicy lub innym nowotworze?" - 11 listopada pytała anonimowo jedna z członkiń grupy. "Ja też właśnie szukam takiej informacji odnośnie szyjki macicy, czy skoro BM działa przeciwnowotworowo na błony śluzowe w jamie ustnej to czy można byłoby robić wlewki dopochwowo - sama boję się spróbować" - odpowiedziała jej inna osoba. Kolejna sugerowała, że błękit "oczyszcza z metali ciężkich".

Błękit metylenowy zyskał reputację cudownego "suplementu diety", mimo że brak jest solidnych dowodów naukowych potwierdzających jego skuteczność. Wyjaśniamy więc, co to za substancja, co pokazują dotychczasowe badania na jej temat i jakie ryzyka wiążą się z jej przyjmowaniem.

Co to błękit metylenowy i jak się go stosuje

Błękit metylenowy to organiczny związek chemiczny, po raz pierwszy zsyntetyzowany w 1876 roku jako barwnik do tkanin. Dawał intensywny niebieski kolor i dobrze wiązał się z tkaninami. Wkrótce potem niemiecki lekarz Paul Ehrlich odkrył, że substancja nadaje się do barwienia tkanek biologicznych, czyniąc je widocznymi pod mikroskopem. Dzięki badaniom Ehrlicha wiemy też, że błękit metylenowy zabija pasożyta wywołującego malarię. Ostatecznie błękit metylenowy nie był jednak szeroko stosowany w leczeniu tej choroby - skuteczniejsza okazała się chinina.

Błękit metylenowy od lat funkcjonuje w kilku ściśle określonych zastosowaniach. W medycynie używa się go m.in. jako środka antyseptycznego i dezynfekującego oraz w leczeniu niektórych zatruć, w tym cyjankiem. W laboratoriach pełni rolę barwnika kontrastowego i wskaźnika pH, wykorzystywanego w podstawowych procedurach chemicznych i biologicznych.

Lekarze wykorzystują błękit metylenowy w kilku przypadkach m.in. jako kontrast przy badaniach i zabiegach oraz w leczeniu rzadkiej choroby krwi, methemoglobinemii. U pacjentów z tą chorobą krew nie jest w stanie przenosić tlenu do tkanek. Zastosowany u nich błękit metylenowy pomaga przywrócić tę funkcję krwi.

Ta sama substancja stosowana jest też w akwarystyce do leczenia infekcji grzybiczych i bakteryjnych u niektórych ryb akwariowych.

W Stanach Zjednoczonych błękit metylenowy jest lekiem dostępnym na receptę w leczeniu pacjentów ze wspomnianą methemoglobinemią. Podawany jest dożylnie przez pielęgniarkę lub przeszkolonego pracownika ochrony zdrowia, a pacjent jest monitorowany przez lekarza. Podanie błękitu metylenowego może spowodować m.in. zagrażający życiu wstrząs anafilaktyczny czy też równie niebezpieczny zespół serotoninowy w przypadku jednoczesnego stosowania z niektórymi lekami serotoninergicznymi i opioidami, stosowanymi m.in. w leczeniu depresji czy przy przewlekłych bólach.

W Polsce błękit metylenowy i produkty zawierające tę substancję nie widnieją w Rejestrze Produktów Leczniczych (RPL). A to właśnie RPL zawiera informacje o wszystkich produktach leczniczych przeznaczonych dla ludzi oraz weterynaryjnych dopuszczonych do obrotu. Błękit metylenowy jest przede wszystkim używany jako odczynnik laboratoryjny i barwnik diagnostyczny. Z tego powodu w sieci najczęściej sprzedawany jest w ramach ofert podkreślających jego zastosowanie naukowe i medyczne, a nie suplementacyjne.

Co mówią dotychczasowe badania. Ciągle brak tych najważniejszych

Błękit metylenowy może przedostać się do mózgu. Naukowcy odkryli również, że substancja ta może chronić i wspomagać mitochondria w generowaniu energii dla komórek. Z tych powodów naukowcy badają wpływ błękitu metylenowego na mózg. Prawdopodobnie właśnie te wstępne obserwacje sprawiły, że niektórzy zaczęli promować błękit metylenowy jako środek mający spowalniać starzenie się komórek, w tym komórek nerwowych.

"Twierdzenia dotyczące błękitu metylenowego są kuszące i można łatwo dać się przekonać do jego zalet. Jednak jak dotąd dowody potwierdzające jego korzystny wpływ na zdrowie są skąpe, a stosowanie tej substancji poza praktyką medyczną wiąże się z poważnym ryzykiem" - stwierdza w tekście dla The Conversation doktor Lorne J. Hofseth, badacz zajmujący się stanami zapalnymi, nowotworami oraz wpływem barwników na zdrowie człowieka. Jak podkreśla dr Hofseth, większość wiedzy na temat wpływu tej substancji na mózg pochodzi z badań na szczurach i komórkach hodowanych w laboratoriach, a nie z badań na ludziach.

I tak w 2010 roku naukowcy z University of Texas Health Science Center w San Antonio ustalili, że błękit metylenowy może poprawiać zdolność uczenia się, wzmacniać pamięć i chronić komórki mózgowe u szczurów z chorobą przypominającą chorobę Alzheimera. Inne badanie z 2018 roku wykazało, że błękit metylenowy jest skuteczny w leczeniu udaru niedokrwiennego u szczurów. Opublikowane rok później wyniki pokazały, może też chronić mózg gryzoni po urazach, m.in. wzmacniając barierę krew‑mózg.

Wspomniane badania wykazujące pozytywny wpływ błękitu metylenowego na mitochondria również były przeprowadzane albo na komórkach lub na zwierzętach - wynika z przeglądu opublikowanego w 2017 roku.

Przeprowadzono też kilka badań klinicznych dotyczących wpływu błękitu metylenowego na leczenie niektórych aspektów choroby Alzheimera u ludzi, ale w przeglądzie tych badań z 2023 roku zauważono, że ich wyniki były niejednoznaczne i nie dają jednoznacznych wniosków. Autorzy przeglądu mówią o konieczności zakrojonych na szeroką skalę badań klinicznych, które potwierdziłyby korzystne działanie błękitu metylenowego i optymalne dawki.

Brak dziś więc dużych rzetelnych badań klinicznych, które potwierdzałyby, że błękit metylenowy wspomaga pamięć, poprawia funkcje poznawcze, przedłuża życie czy chroni przed nowotworami, tak jak twierdzą jego zwolennicy.

"Środowisko lekarskie i farmaceutyczne jednoznacznie odradza przyjmowanie tej substancji"

- Choć błękit metylenowy bywa w medycynie wykorzystywany, przede wszystkim w leczeniu methemoglobinemii, to w Polsce nie jest zarejestrowany jako produkt leczniczy. Z perspektywy prawa i praktyki klinicznej funkcjonuje u nas wyłącznie jako odczynnik chemiczny, a nie jako lek czy suplement diety - mówi Konkret24 Marian Witkowski, farmaceuta, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej (NRA) i prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Warszawie. - Byłbym bardzo daleki od rekomendowania przyjmowania czegokolwiek, co nie jest dopuszczone do obrotu jako produkt leczniczy, wyrób medyczny lub suplement diety. Zdecydowanie odradzam stosowanie błękitu metylenowego na własną rękę, w jakiejkolwiek formie. Podkreślam: to nie jest lek ani suplement - stwierdza ekspert.

I ostrzega: - Środowisko lekarskie i farmaceutyczne jednoznacznie odradza przyjmowanie tej substancji. Skutki jej działania, zwłaszcza na ośrodkowy układ nerwowy, mogą być poważne i nie są przewidywalne.

Wiceprezes NRA podkreśla, że błękit metylenowy jest szeroko wykorzystywany w chemii i biologii. - Służy między innymi jako barwnik do uwidaczniania struktur komórkowych w preparatach roślinnych i zwierzęcych, jako wskaźnik chemiczny zmieniający barwę w zależności od pH, a także w przemyśle na przykład przy produkcji papieru czy farb - wymienia. - Medyczne użycie barwnika może się pojawiać w niektórych procedurach diagnostycznych, również w ginekologii, ale odbywa się to wyłącznie w warunkach kontrolowanych, czyli za wiedzą oraz pod nadzorem lekarza - zauważa.

- Istnieją pewne badania naukowe wskazujące, że błękit metylenowy mógłby mieć potencjalne zastosowanie w chorobach neurodegeneracyjnych, między innymi związanych z degradacją osłonek mielinowych, a także w kontekście choroby Alzheimera. Trzeba jednak podkreślić, że nie były to badania kliniczne ani przedkliniczne prowadzone według standardów rejestracyjnych. To głównie projekty badawcze realizowane przez niezależne ośrodki akademickie - zauważa Marian Witkowski. Według niego same te badania nie mogą być traktowane jako dowód na terapeutyczne działanie substancji u ludzi. - Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to poza ryzykiem zatrucia brak jest dobrze udokumentowanych danych na temat wpływu błękitu metylenowego na organizm człowieka.

- Niektóre internetowe źródła przekonują o możliwym działaniu "podobnym do leków przeciwdepresyjnych" w przypadku przedawkowania, jednak brak rzetelnych naukowych dowodów na to. Łączenie tej substancji z lekami może być niebezpieczne - przede wszystkim dlatego, że nie znamy interakcji, a sama substancja nie jest przeznaczona do spożycia - tłumaczy ekspert. - Należy pamiętać, że mówimy o odczynniku chemicznym. Nie znamy dobrze jego wpływu na organizm człowieka w kontekście suplementacji - podkreśla wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy treści polityczne, które widzisz w mediach społecznościowych, wyświetlają się przypadkiem? Czy filmik z kontrowersyjną wypowiedzią polityka jest autentyczny? Czy wpis, którą polubiłeś lub polubiłaś, opublikowała prawdziwa osoba? Pytań o wpływ platform internetowych na demokrację jest wiele. Za ich pomocą można bowiem ingerować w postawy wyborców, nie tylko podczas kampanii wyborczej.

Demokracja kontra algorytm. Obywatele kontra Big Techy

Demokracja kontra algorytm. Obywatele kontra Big Techy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Czy poseł może pracować w instytucjach państwowych, w tym podległych rządowi? Politycy PiS twierdzą, że nie i podkreślają, że poseł Henryk Smolarz, który jednocześnie jest szefem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, łamie prawo. Sprawdzamy.

"Poseł nie ma prawa pracować w państwowych instytucjach"? A gdzie może pracować

"Poseł nie ma prawa pracować w państwowych instytucjach"? A gdzie może pracować

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24