FAŁSZ

Ukraińcy "z automatu" dostaną polskie obywatelstwo? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24
Zmiany dla uchodźców z Ukrainy
Zmiany dla uchodźców z UkrainyTVN24
wideo 2/5
Zmiany dla uchodźców z UkrainyTVN24

W mediach społecznościowych - w tym na profilach Konfederacji - rozpowszechniana jest informacja, jakoby "Ukraińcy, którzy otrzymali polski pesel, mają niemal z automatu otrzymywać polskie obywatelstwo" i prawa wyborcze w 2027 roku. Ten fałszywy przekaz jest manipulacją powstałą na bazie pytania zadanego przez posła Konfederacji.

"Skandal, Ukraińcy bez żadnych kryteriów dostaną polskie obywatelstwo..." - napisał 28 lipca 2024 roku jeden z anonimowych użytkowników serwisu X. Do wpisu załączył nagranie z posiedzenia sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Nałożony na nie napis brzmiał: "Skandal! Ukraińcy dostaną obywatelstwo, a więc i prawa wyborcze 'z automatu' w 2027 roku?".

Film jest rzeczywiście zapisem posiedzenia sejmowej komisji. Na nagraniu słychać, jak jeden z posłów mówi: "Informacja była taka, że osoby, Ukraińcy, którzy otrzymali polski PESEL, mają niemal z automatu otrzymywać polskie obywatelstwo po upływie określonego czasu, muszą tylko wyrazić taką wolę. Jaki to jest czas i skala? Czy takie osoby otrzymają prawo wyborcze już w 2027 roku? Ile takich nowych wyborców będzie? Ile będzie także w 2031? Jakie są prognozy?". Po czym ów poseł dopytuje, czy "w związku z masową skalą tego zjawiska nie byłoby roztropne wprowadzić jakieś moratorium na przyznawanie takich obywatelstw".

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd post dotyczący polskiego obywatelstwa dla Ukraińców "bez żadnych kryteriów"x.com

To samo nagranie zamieszczono też na kontach Konfederacji w mediach społecznościowych. Bo wypowiadającym się członkiem komisji jest poseł tej partii Witold Tumanowicz. W poście zacytowano właśnie jego tezę, że "Ukraińcy, którzy otrzymali polski pesel, mają niemal z automatu otrzymywać polskie obywatelstwo po upływie określonego czasu, muszą tylko wyrazić taką wolę", a także powtórzono pytanie: "Czy takie osoby otrzymają prawo wyborcze już w 2027 roku, ile takich nowych wyborców będzie, jakie są prognozy na 2031 rok?".

W komentarzach pod cytowanymi wyżej postami większość internautów nie kryła niezadowolenia z tych rzekomych nowych praw dla Ukraińców przebywających w Polsce. "Czyli Ukrainiec który nie odprowadzi ani jednej składki ZUS i przyjeżdża do PL tylko po socjal zachowując ciągłość 'pobytu' (przebywając w PL mniej niż miesiąc w roku) dostanie obywatelstwo z automatu ? To nawet nie sabotaż, to zbrodnia"; "Jakaś kpina"; "Ewenement na skale swiatowa. Obywatelstwo z automatu i bezwarunkowo. Bez znajomosci jezyka, bez znajomosci historii kraju, bez znajomosci podstaw funkcjonowania panstwa"; "A co mówiłam jak zaczęli dawać pesele ukrom? Przecież to było pewne , kwestią było tylko od kiedy dostaną obywatelstwo"; "może od razu połączymy się z ukraina, po co kombinować"; "To znaczy, że do 2027 Ukrainy już nie będzie" - pisali w komentarzach (pisownia postów oryginalna).

Niektórzy jednak prosili o podanie źródła takich informacji, bo - jak pisali - nie potrafili znaleźć w sieci. "Skąd taka informacja? Szukam w sieci i nie ma o tym żadnej wzmianki. Chciałbym zweryfikować Pańskie słowa. Proszę o podanie źródła"; "Panie Tumanowicz, proszę o przedstawienie dokumentów dotyczących otrzymywania obywatelstwa polskiego przez Ukraińców 'prawie z automatu' mam nadzieję, że pan takie posiada i to co pan pisze nie okaże się fejknewsem" - zwracali się do posła Konfederacji użytkownicy serwisu X.

Wielu komentujących zwracało uwagę na istotny fakt: na nagraniu słychać wyłącznie pytania posła, bez udzielonych na nie odpowiedzi. "Zamieściłeś same pytania.., a gdzie jest odpowiedź? Skąd mam wiedzieć, że te pytania to nie jest stek bzdur?"; "To były pytania, nie stwierdzenia. Ładnie szerzysz zamęt"; "Jaki jest sens wrzucania samych pytań bez udzielonych na nie odpowiedzi?"; "Ciekawa jestem odpowiedzi na te pytania"; "No to dajcie nagraną odpowiedź na to pytanie" - zauważali internauci.

Rzeczywiście, analiza całego materiału z posiedzenia komisji - nie tylko odpowiedzi na pytania Witolda Tumanowicza, ale też tego, co mówiono wcześniej - pozwala stwierdzić, że teza o obywatelstwie dla Ukraińców w 2027 roku "bez żadnych kryteriów" jest nieprawdziwa.

Przedstawiciel MSWiA na komisji o "przewidywalnym aspekcie na dalszą przyszłość"

Nagranie jest fragmentem posiedzenia Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, które odbyło się w Sejmie 23 lipca 2024 roku. Zaplanowano na nim "rozpatrzenie Informacji Ministra Edukacji na temat aktualnej sytuacji edukacyjnej mniejszości ukraińskiej w Polsce w świetle napływu migrantów z Ukrainy" oraz "rozpatrzenie Informacji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na temat aktualnej sytuacji mniejszości ukraińskiej w Polsce w świetle napływu migrantów z Ukrainy". Właśnie ta druga informacja jest kluczem do zrozumienia, dlaczego przekaz o obywatelstwach dla Ukraińców "z automatu" w 2027 roku jest fałszywy.

Ministra spraw wewnętrznych na komisji reprezentował dyrektor Departamentu Wyznań i Mniejszości Narodowych i Etnicznych w MSWiA Andrzej Rudlicki. Opisał obecną sytuację mniejszości ukraińskiej w Polsce, skupiając się m.in. na roli związków zrzeszających Ukraińców w naszym kraju. Co istotnie, podkreślał jednak wpływ "migrantów na sytuację mniejszości". Bo według polskiego prawa reprezentantem mniejszości narodowej może być wyłącznie osoba innej narodowości posiadająca obywatelstwo Polski. Migranci i uchodźcy z Ukrainy, którzy przyjeżdżali do nas w ostatnich latach, bez polskiego obywatelstwa nie są więc reprezentantami mniejszości ukraińskiej w rozumieniu polskiego prawa.

Dlatego właśnie Andrzej Rudlicki z MSWiA na koniec swojej wypowiedzi nawiązał do kwestii obywatelstwa. "Obowiązująca ustawa o obywatelstwie daje niemalże automatyczne obywatelstwo osobom, które - w zależności od formy ochrony - określony w tej ustawie czas przebywają (w Polsce - red.), posiadając taką formę i oczywiście o to obywatelstwo wystąpią" - mówił Rudlicki. "Tam jest jedna ocenna przesłanka, natomiast w pozostałym zakresie właściwie można powiedzieć, że jest to niemalże roszczenie obywatelstwa" - stwierdził. Po czym dodał:

Oznacza to, że w pewnym horyzoncie czasowym liczba osób, które będą spełniały definicję mniejszości, na pewno znacząco się zwiększy, ponieważ trzeba być obywatelem polskim i właśnie ta przesłanka zaistnieje. No i oczywiście trzeba się czuć, deklarować przynależność. Więc to jest przewidywalny aspekt na dalszą przyszłość.

Przedstawiciel MSWiA na uwagę posła Konfederacji: "wytworzyłem mylne wrażenie"

Do tej wypowiedzi przedstawiciela MSWiA nawiązał potem poseł Witold Tumanowicz, mówiąc: "Tutaj informacja była taka, że osoby, Ukraińcy, którzy otrzymali polski PESEL, mają niemal z automatu otrzymywać polskie obywatelstwo po upływie określonego czasu, muszą tylko wyrazić taką wolę".

Do tych słów Tumanowicza odniósł się Andrzej Rudlicki - co nie zostało już pokazane na fragmencie filmu opublikowanym w sieci. Dyrektor departamentu w MSWiA tłumaczył: "Ja wytworzyłem mylne wrażenie, jeśli chodzi o uznanie za obywatela polskiego, że grozi tu jakaś klęska żywiołowa. Ja pozwoliłem sobie - odnoszę teraz wrażenie, że nieopatrznie - wskazać na niezwykle długofalowy skutek przyjazdu dużej ilości osób narodowości ukraińskiej na terytorium Polski, które mogą po ustaniu przyczyny tego gwałtownego przybycia pozostać na terytorium Polski".

Dodał, że zgodnie z ustawą o obywatelstwie polskim taka sytuacja "to jest perspektywa wieloletniego pobytu na podstawie pozwolenia na pobyt stały, bądź pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej". "Jeżeli te osoby będą chciały zostać, spełnią warunki zostania obywatelem polskim, to prawdopodobnie liczba osób, które będą mogły się uważać za członka mniejszości, się zwiększy" - dodał Rudlicki.

Warunki są dla wszystkich takie same, także dla Ukraińców

Wytłumaczmy, o czym dokładnie mówił Andrzej Rudlicki. We wspomnianej przez niego ustawie z dnia 2 kwietnia 2009 r. o obywatelstwie polskim w rozdziale 4 opisano tryb uznania za obywatela polskiego. Wymieniono siedem warunków, z których spełnienie jednego umożliwia wnioskowanie o polskie obywatelstwo. Może się o nie starać m.in. cudzoziemiec, który: - co najmniej od 2 lat przebywa nieprzerwanie i legalnie w Polsce na podstawie zezwolenia, które uzyskał w Polsce jako uchodźca; - co najmniej od 3 lat, nieprzerwanie i legalnie, przebywa w Polsce na podstawie zezwolenia na pobyt stały, zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej lub prawa stałego pobytu, ma stabilne i regularne źródło dochodu w Polsce i ma tytuł prawny do zajmowania lokalu mieszkalnego; - co najmniej od 10 lat nieprzerwanie i legalnie przebywa w Polsce; ma zezwolenie na pobyt stały, zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej lub prawo stałego pobytu; ma w Polsce stabilne i regularne źródło dochodu oraz tytuł prawny do zajmowania lokalu mieszkalnego.

Ponadto, by zostać uznanym za obywatela polskiego, trzeba wykazać potwierdzoną urzędowo znajomość języka polskiego na poziomie B1, czyli średniozaawansowanym. Wojewoda może odmówić uznania za polskiego obywatela, jeśli stanowiłoby to zagrożenie dla obronności lub bezpieczeństwa państwa albo ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Od razu widać więc, że nieprawdą są tezy o tym, iż po upływie danego czasu można dostać polskie obywatelstwo "bez żadnych warunków". Ponadto przepisy o obywatelstwie są takie same dla wszystkich cudzoziemców - nie tylko dla Ukraińców. Dyskusja dotyczyła akurat tej narodowości m.in. dlatego, że duża grupa obywateli Ukrainy ma w Polsce status uchodźcy, który otwiera drogę do specjalnego trybu uznawania za obywatela polskiego. Odpowiedni przepis z ustawy brzmi:

Za obywatela polskiego uznaje się (...) cudzoziemca przebywającego nieprzerwanie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej co najmniej od 2 lat na podstawie zezwolenia na pobyt stały, które uzyskał w związku z posiadaniem statusu uchodźcy nadanego w Rzeczypospolitej Polskiej.

Mogłoby się więc wydawać, że skoro wielu Ukraińców otrzymało status uchodźcy w lutym 2022 roku (po inwazji Rosji na Ukrainę), to po dwóch latach - w lutym 2024 roku - mogą już się starać o uznanie za obywatela polskiego. To jednak błędna interpretacja. W przepisie jest mowa o dwóch latach przebywania w Polsce "na podstawie zezwolenia na pobyt stały" - a o takie zezwolenie mogą ubiegać się ci uchodźcy, którzy przebywają w Polsce co najmniej pięć lat od otrzymania statusu uchodźcy. Jeśli Ukraińcy szybciej chcieliby się starać o uznanie za obywateli polskich, po trzech latach nieprzerwanego pobytu na podstawie zezwolenia na pobyt stały muszą też mieć stabilne źródło dochodu, tytuł do lokalu mieszkalnego i dokument poświadczający znajomość języka polskiego na poziomie średniozaawansowanym.

Nie ma więc żadnego specjalnego trybu, w ramach którego Ukraińcy mogliby uzyskiwać polskie obywatelstwo "z automatu". Muszą spełniać te same warunki dotyczące długości pobytu u nas, jego legalności, a także kwestii zatrudnienia czy znajomości języka jak inni cudzoziemcy.

Data 2027 związana z wyborami

Skąd się wzięła w internetowych przekazach data 2027 roku? Otóż wymienił ją w swojej wypowiedzi poseł Witold Tumanowicz. Niektórzy widzowie nagrania rozsyłanego w sieci mogliby pomyśleć, że w tym roku wejdą w życie jakieś zmiany dotyczące uznawania cudzoziemców za obywateli polskich - ale polityk wspomniał tę datę w innym kontekście.

Na 2027 rok zaplanowane są następne wybory parlamentarne. Tumanowicz pytał się więc, czy Ukraińcy otrzymają obywatelstwo "już w 2027 roku" w znaczeniu: "już na wybory parlamentarne w 2027 roku". W tym samym kontekście wymienił datę 2031 roku, kiedy mają się odbyć kolejne wybory do Sejmu i Senatu. Posiadanie polskiego obywatelstwa umożliwia bowiem startowanie i głosowanie w wyborach.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Prawa wyborcze dla obywateli Ukrainy? Wyjaśniamy

Nieprawdą jest więc, że Ukraińcy "bez żadnych kryteriów" dostaną polskie obywatelstwo w 2027 roku. Podlegają oni tym samym przepisom o obywatelstwie, co cudzoziemcy z innych krajów, a tym samym uznanie za obywatela polskiego wymaga m.in. wieloletniego legalnego pobytu na terenie Polski, posiadania źródła dochodu czy znajomości języka polskiego.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/X

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24