"Bonus frekwencyjny" od rządu dla małych gmin. Policzyliśmy, ile to pieniędzy

Źródło:
Konkret24
Grube miliony za frekwencję
Grube miliony za frekwencjęTVN24
wideo 2/2
Grube miliony za frekwencjęTVN24

Nawet 1,6 miliarda złotych może kosztować spełnienie rządowych obietnic wyborczych wobec gmin w ramach "Bonusu frekwencyjnego". Każda gmina, która spełniła frekwencyjny wymóg, mogłaby dostać do 2,5 miliona złotych. Ministerstwo dopiero "proceduje stosowne przepisy prawne". Policzyliśmy, ile jest takich gmin i ile pieniędzy rząd powinien łącznie wypłacić w ramach czterech różnych bonusów.

Głosy w małych gminach, do 20 tys. mieszkańców, mogą być warte miliony złotych. Trzy programy profrekwencyjne ogłosili 9 października - sześć dni przed wyborami - na wspólnej konferencji prasowej minister rolnictwa Robert Telus, minister sportu Kamil Bortniczuk oraz wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński.

"Z mojej działki rolniczej: dla każdej gminy, która przekroczy frekwencję 60 procent, a ma do 20 tysięcy mieszkańców, 250 tysięcy złotych [przekażemy] na koła gospodyń wiejskich, zespoły ludowe i orkiestry dęte" - zapowiedział jako pierwszy minister Telus i dodał, że to tylko jedna z propozycji.

"W każdej gminie [do 20 tys. mieszkańców], w której frekwencja przekroczy 60 procent, 250 tysięcy złotych dodatkowych środków zostanie przeznaczonych na funkcjonowanie klubu sportowego lub klubów sportowych jeżeli w takiej gminie jest ich więcej" - powiedział o następnym programie minister Bortniczuk. "I myślę, że jest to bardzo konkretna propozycja, bardzo duża motywacja dla środowisk sportowych, aby zabiegać o to, żeby to święto demokracji, jakim są wybory, było możliwie jak najpełniejsze. A tym pełniejsza demokracja tym pełniejszy udział obywateli w procesie wyborczym" - dodał.

Trzeci program przedstawił wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński: "Chcąc zapełnić lokale wyborcze, proponujemy akcję profrekwencyjną, również dodatkową inwestycyjną. Oznacza to, iż w ramach powiatu gmina do 20 tysięcy mieszkańców, która będzie miała największą frekwencję w tym powiecie, otrzyma milion złotych dofinansowania na zadania wybrane przez mieszkańców. Zatem będą to środki, które trafią do budżetu obywatelskiego".

11 października w mediach społecznościowych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW) opublikowano ilustracje przedstawiające cztery programy profrekwencyjne skierowane do małych gmin. Obie opatrzone logotypem resortu i podpisem ministra Telusa. Dzień później inną wersję - z logotypem Ministerstwa Sportu i Turystyki (MSiT) oraz podpisem ministra Bortniczuka - opublikowano na koncie resortu sportu w serwisie X (dawniej Twitter). Zatytułowano ją "Bonus frekwencyjny dla gmin do 20 tys. mieszańców". W jej treści pokrótce opisano zasady otrzymania bonusów:

  • "250 tys. zł z przeznaczeniem na działalność kół gospodyń wiejskich i orkiestr dętych za frekwencję ponad 60% w wyborach"
  • "250 tys. zł z przeznaczeniem na lokalne klubu sportowe za frekwencję ponad 60% w wyborach"
  • "milion zł z przeznaczeniem na remizy dla gminy za największą w powiecie frekwencję w wyborach"
  • "milion zł z budżetu obywatelskiego na dowolny cel dla gminy za największą w powiecie frekwencję w wyborach".
Program "Bonus frekwencyjny" zaprezentowany 11 października 2023 roku na facebookowej stronie MRiRW Facebook.com

Oprócz trzech programów zapowiedzianych na konferencji 9 października, na grafice przypomniano inicjatywę profrekwencyjną "Bitwa o remizy", którą minister klimatu i środowiska Anna Moskwa ogłosiła wcześniej - 27 września. W tej akcji w "każdym powiecie (z wyłączeniem miast na prawach powiatu) gmina do 20 tys. mieszkańców z największą frekwencją w wyborach do Sejmu i Senatu otrzyma do 1 miliona złotych dotacji na termomodernizację, remont i wyposażenie remizy strażackie" - czytamy na stronie resortu klimatu i środowiska. To wspólne działanie Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA). Przypomnijmy, że przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku MSWiA ogłosiło podobną akcję profrekwencyjną o nazwie "Bitwa o wozy". Trzy lata temu gminy do 20 tys. mieszkańców z najwyższą frekwencją mogły otrzymać wozy strażackie.

Ministerstwo "proceduje stosowne przepisy prawne"

Wychodzi więc na to, że po zsumowaniu kwot z czterech programów profrekwencyjnych gmina licząca do 20 tys. mieszkańców, która spełni stawiane wymogi, mogłaby liczyć nawet na 2,5 mln zł - choć zależy, jakie kryteria przyjmą resorty.

Zapytaliśmy 18 października ministerstwo rolnictwa, a 19 października ministerstwo sportu, ile gmin liczących do 20 tys. mieszkańców otrzyma bonus frekwencyjny, które gminy otrzymają 250 tys. zł na działalność kół gospodyń wiejskich i orkiestr dętych, a które na lokalne kluby sportowe. Poprosiliśmy o podanie, z jakich środków będą finansowane te bonusy, w tym ten z budżetu obywatelskiego, oraz kiedy pieniądze te trafią do gmin.

18 października MRiR odpowiedziało nam tylko: "Środki dla gmin, w których frekwencja przekroczyła 60 procent zostaną przekazane niezwłocznie po zakończeniu procedowania stosownych przepisów prawnych. MRiRW przygotowuje rozwiązania dotyczące bonusu frekwencyjnego z przeznaczeniem na działalność KGW, zespołów ludowych i orkiestr dętych". Dopytaliśmy, o jakie przepisy prawne chodzi, czy są już procedowane i będą gotowe oraz na czym polegają rozwiązania dotyczące bonusu frekwencyjnego, nad którymi pracuje ministerstwo. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

19 października zapytaliśmy Centrum Informacyjne Rządu (CIR), ile resortów ogłosiło takie profrekwencyjne inicjatywy i czy to one samodzielnie sfinansują, rozliczą i je wykonają. CIR odpowiedziało tylko: "Środki dla gmin zostaną przekazane niezwłocznie po zakończeniu stosownych procedur zgodnie ze złożonymi deklaracjami". Taką samą odpowiedź otrzymaliśmy 20 października z resortu sportu.

Policzyliśmy więc, w ilu gminach do 20 tys. mieszkańców frekwencja w wyborach przekroczyła 60 proc. oraz ile by te akcje kosztowały, zakładając ogłoszone kwoty.

Wybory 2023: w ilu gminach frekwencja przekroczyła 60 proc.?

Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza 17 października, frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 74,38 proc., a w wyborach do Senatu 74,31 proc. PKW na stronie podaje także wyniki i frekwencje na poziomie każdej z 2477 gmin.

Zestawiliśmy dane o frekwencji do Sejmu z danymi o liczbie mieszkańców gmin udostępnione przez Główny Urząd Statystyczny (stan na 31 grudnia 2022 roku).

Gmin liczących 20 tys. i mniej mieszkańców jest w Polsce 2132. Największa to Lubartów w województwie lubelskim - na koniec ubiegłego roku miał równo 20 tys. mieszkańców. Najmniejsza to Krynica Morska w województwie pomorskim z 1173 mieszkańcami.

Frekwencja w wyborach 2023 roku przekroczyła 60 proc. w 2026 gminach liczących poniżej 20 tys. mieszkańców.

Stanowi to większość małych gmin - tylko 106 nie przekroczyło tego progu. Czyli ponad dwa tysiące gmin kwalifikuje się do otrzymania pół miliona złotych: 250 tys. zł z bonusu frekwencyjnego od ministerstwa rolnictwa na działalność kół gospodyń wiejskich i orkiestr dętych (koszt w sumie: 506,5 mln zł) oraz kolejne 250 tys. zł od ministerstwa sportu na lokalne kluby sportowe (kosz w sumie 506,5 mln zł). Łącznie w ramach dwóch bonusów mogłoby więc do gmin trafić 1,013 mld zł.

Z dostępnych informacji nie wynika, by oba bony (od resortów rolnictwa i sportu) były "do wyboru", czyli że gmina może dostać tylko jeden z nich. Jeżeli jednak gmina mogłaby otrzymać tylko 250 tys. z przeznaczeniem do wyboru na działalność kół gospodyń wiejskich i orkiestr dętych lub na lokalne kluby sportowe to gminy, to koszt tego bonusu frekwencyjnego spadnie o połowę - do 506,5 mln zł.

Jest też trzeci bonus: 1 mln zł z budżetu obywatelskiego na dowolny cel dla gminy za największą w powiecie frekwencję w wyborach. Czym jest budżet obywatelski? Według sejmowego leksykonu budżetowego "budżet obywatelski to nieformalny zwrot określający wydzieloną część budżetu samorządu terytorialnego (najczęściej budżetu miasta), w ramach którego wyznaczona odgórnie kwota wydatków przeznaczona jest na inicjatywy i projekty inwestycyjne bezpośrednio zgłaszane przez społeczeństwo lokalne (indywidualnie lub przez odpowiednie organizacje)". Gmina jest podstawową jednostką samorządu terytorialnego. Czy ten bonus frekwencyjny będzie finansowany z rządowych pieniędzy? Wojewoda mazowiecki ogłaszając go, nie wspominał o jego źródłach finansowania. Tej informacji nie zawarto w materiałach, które na temat bonusów opublikowano na stronach MRiRW i Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Na stronie urzędu wojewódzkiego podano za to przykłady, na co gmina może wydać milion z budżetu obywatelskiego: "nowe zakupy do biblioteki, z której korzystają dzieci i młodzież, rewitalizację parku czy stworzenie nowego placu zabaw".

W Polsce mamy 314 powiatów oraz 66 miast na prawach powiatu, które są gminami, ale realizują także zadania powiatów. Zakładając, że z programu wyłączone są miasta na prawach powiatu, to w ramach tego bonusu na 1 mln zł mogłoby liczyć 314 gmin. To daje łączny koszt 314 mln zł.

Gdyby przyjąć wariant, że bony nie będą łączone, gminy ze wszystkich powyższych programów profrekwencyjnych powinny więc w sumie otrzymać 1,327 mld zł.

"Bitwa o remizy": po milionie w powiatach

Które gminy dostaną do 1 mln zł w ramach "Bitwy o wozy"? O te pieniądze mogą się starać gminy liczące do 20 tys. mieszkańców znajdujące się w powiatach ziemskich - a takich mamy 314. Doliczyliśmy się 302 powiatów z gminami kwalifikującymi się do programu "Bitwa o remizy". Zakładając, że każda z tych gmin dostałaby maksymalną wartość dofinansowania (czyli 1 mln zł) daje to 302 mln zł.

Resorty klimatu i spraw wewnętrznych jeszcze we wrześniu opublikowały instrukcję uzyskania dofinansowania. Wynika z niej, że w "Bitwie o remizy" warunkiem otrzymania pieniędzy jest "uzyskanie najwyższej procentowej frekwencji wyborczej w gminie do 20 tysięcy mieszkańców w każdym z powiatów ziemskich (liczba mieszkańców określona na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej, liczba powiatów według stanu na dzień 01.01.2023 r.), w wyborach do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w 2023 r.". Z tej instrukcji wiemy też, że gminy otrzymają pieniądze w 2024 roku "na podstawie trybów i procedur przewidzianych odrębnie dla środków będących w dyspozycji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministra Klimatu i Środowiska (w ramach właściwego programu priorytetowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej)".

19 października zapytaliśmy MKiŚ i MSWiA m.in. o to, które gminy otrzymają do 1 mln zł w ramach inicjatywy "Bitwa o remizy". Tego samego dnia resort klimatu poinformował nas telefonicznie, że oczekuje na przekazanie przez PKW informacji o zwycięskich gminach.

Podsumowując więc: cztery rządowe inicjatywy profrekwencyjne mogą kosztować nawet 1,629 mld zł - jeśli gminy będą mogły jednocześnie otrzymać dwie dotacje po 0,25 mln zł z resortów rolnictwa i sportu; lub do 1,1 mld zł - jeśli te dwie dotacje nie będą mogły być przyznawane łącznie.

Aktualizacja, 25 października:

Na wysłane przez Konkret24 19 października pytanie do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o to, czy i które gminy otrzymają do 1 mln zł w ramach inicjatywy "Bitwa o remizy", otrzymaliśmy odpowiedź 25 października. Czytamy w niej: "314 gmin, które osiągnęły najwyższą procentową frekwencję w wyborach do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w 2023 roku, otrzyma aż 1 milion złotych na remont oraz wyposażenie remiz strażackich. Budżet programu składa się w połowie ze środków MSWiA i NFOŚiGW. Wypłata środków jest przewidziana na 2024 r. Warto podkreślić, że jeśli w danej gminie nie ma remiz strażackich, środki te można będzie przeznaczyć na remont innego budynku użyteczności publicznej, co jest wyjątkową szansą na poprawę infrastruktury lokalnej".

I dalej: "W ramach akcji 'Bitwa o remizy' rząd sfinansuje termomodernizację oraz doposażenie remiz Ochotniczych Straży Pożarnych. Środki te mogą być wykorzystane na instalacje odnawialnych źródeł energii, wymianę źródła ciepła na niskoemisyjne, kompleksową termomodernizację oraz remont remiz strażackich wraz z niezbędnym sprzętem".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24