Wraca temat zmiany flag z tęczowych na biało-czerwone przed wiecem Rafała Trzaskowskiego w Krakowie. Poseł PiS Zbigniew Bogucki szydzi ze "znikających" flag i z "przefarbowania" kandydata KO. Tylko że sprawa ta została wyjaśniona, a poseł Bogucki wprowadza w błąd, nie podając prawdziwego powodu zmiany flag.
O Rafale Trzaskowskim i tęczowych flagach mówił 25 maja w "Kawie na ławę" w TVN24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Bogucki. Tego dnia ulicami Warszawy przeszły dwa marsze: Wielki Marsz Patriotów Rafała Trzaskowskiego i Marsz za Polską sympatyków Karola Nawrockiego. Rozmawiano więc o tych marszach i wtedy Bogucki stwierdził: "W tym drugim marszu (Wielkim Marszu Patriotów - red.) pewnie też będą biało-czerwone [flagi]. Ja dzisiaj szedłem z Dworca Centralnego do Sejmu i już widziałem te biało-czerwone konstrukcje, które na tym drugim marszu są ustawiane. Mi bardziej kojarzy się Rafał Trzaskowski z tą agendą flag kolorowych, flag tęczowych niż biało-czerwonych. One czasami przed spotkaniami znikają, później się pojawiają".
Potem Bogucki zaczął mówić o "przefarbowaniu" kandydata PO na prezydenta: "Nagle znikają flagi europejskie, znikają całkowicie flagi LGBT, pojawiają się flagi biało-czerwone. Dlaczego? Dlatego, że - jak pokazała pierwsza tura wyborów - Polacy są po prostu konserwatywni. Polacy chcą tych biało-czerwonych flag". Dodał, że gdyby wygrał Trzaskowski, to "na powrót wrócą na maszt te flagi LGBT". I przywołał rzekomy przykład na takie postępowanie:
Tak jak w Krakowie zniknęły (...) flagi LGBT z masztów przed spotkaniem Trzaskowskiego, pojawiły się biało czerwone. A później na odwrót.
Przypominamy więc, dlaczego flagi zmieniono.
Najpierw były tęczowe, potem biało-czerwone
"Kraków dla równości" - flagi o takiej treści, promujące m.in. zaplanowany w tym mieście na 17 maja marsz równości, pojawiły się wtorek 13 maja na masztach na krakowskim Rynku Głównym. Jednaj jeszcze tego samego dnia, tuż przed otwartym spotkaniem z Rafałem Trzaskowskim w Krakowie, "równościowe" flagi zdjęto, zastępując je barwami narodowymi.
W mediach społecznościowych szybko zaczął krążyć przekaz o tym, że to specjalnie na przyjazd Trzaskowskiego z Rynku Głównego zniknęły tęczowe flagi. Komentowano, że kandydat KO na prezydenta wstydzi się tych flag; łączono ten fakt się z sytuacją z debaty w Końskich 14 kwietnia, kiedy to Trzaskowski otrzymał od Karola Nawrockiego tęczową flagę, schował ją pod pulpit - a potem poprosiła o nią Magdalena Biejat i postawiła ją na swoim pulpicie.
"Dużo było obaw o to, że pan Rafał Trzaskowski będzie ściągał krzyże. A tymczasem pan Rafał skręcił w prawo już tak bardzo, że zaczął ściągać, ale... tęczowe flagi. Do tego flagi nie byle jakie, ale takie, które powiesił jego kolega z Krakowa Aleksander Misztalski, który w ten sposób chciał podkreślić otwartość miasta" - 14 maja napisał w serwisie X Tomasz Borejza, dziennikarz i socjolog.
Dalej zacytował fragment wpisu opublikowanego 13 maja na facebookowej stronie krakowskiego stowarzyszenia Queerowy Maj (wpis w międzyczasie edytowano i obecnie ma inną treść; pierwotna nadal dostępna jest w historii edycji): "Rafał Trzaskowski kolejny raz pokazał, gdzie ma tęczową flagę. Dziś (było to wczoraj) rano na Krakowskim Rynku z okazji zbliżającego się Marszu Równości powieszone zostały flagi 'Kraków dla Równości', mające być symbolem otwartego i przyjaznego Krakowa". Dalej cytat brzmiał: "Niestety, sztabowcy jednego z kandydatów tuż przed wiecem wyborczym postanowili je schować i zastąpić flagami państwowymi, tak by przypadkiem symbol mówiący o równości, prawach człowieka i godności osób LGBTQIA+ nie uwierał kandydata ani jego elektoratu w oczy".
Na zdjęciach udostępnionych przez stowarzyszenie Queerowy Maj, które organizuje marsz równości, widać, że gdy przy Sukiennicach stał już podest z napisem: "wygra cała Polska" i siedzeniami dla sympatyków polityka Koalicji Obywatelskiej, flagi promujące marsz jeszcze powiewały. Gdy siedzenia się zapełniły, na masztach znajdowały się flagi Polski. Oba zdjęcia pokazujemy tu w tekście.
Dziennikarze tvn24.pl i Konkret24 sprawdzili więc, jak było z tymi flagami na rynku w Krakowie. Krakowscy urzędnicy tłumaczyli, że w sprawie flag doszło do pomyłki. Nie było nią jednak ich ściągnięcie, lecz... zawieszenie.
Miasto: tęczowe flagi powieszono omyłkowo dzień wcześniej
Już 14 maja o sprawę zapytaliśmy Urząd Miasta Krakowa. "W związku z promocją wydarzenia 'Marsz Równości' ZDMK otrzymało polecenie zawieszenia flag dostarczonych przez Wydział Polityki Społecznej, Równości i Zdrowia jako organizatora. Termin realizacji dekoracji przewidziano na okres od 14 do 19 maja 2025 r. Omyłkowo flagi zostały wywieszone dzień wcześniej tj., 13 maja" - przekazała redakcji Konkret24 Dominika Jaźwiecka z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
21. Marsz Równości zaplanowano na 17 maja, jego organizatorem było stowarzyszenie Queerowy Maj.
"Gdy tylko zorientowano się, że flagi zostały wywieszone przed terminem, na 6 masztach zawieszone zostały flagi polskie. W dniu dzisiejszym - zgodnie z umową - zostały powieszone flagi 'Marszu Równości'" - wyjaśniała 14 maja Dominika Jaźwiecka.
Poprosiliśmy Urząd Miasta Krakowa o dokumenty poświadczające podane terminy. Dominika Jaźwiecka przesłała nam skan umowy, z której wynika, że flagi rzeczywiście miały być wywieszone dopiero od 14 maja i miały wisieć do 19 maja.
Od razu 14 maja - w wyniku wyjaśnień władz miasta - stowarzyszenie Queerowy Maj zaktualizowało swój wpis na Facebooku. "Starając się o wyjaśnienie sytuacji, otrzymaliśmy informację, że zaistniała sytuacja wynika z błędu usługodawcy, który współpracuje z ZDMK w zakresie wieszania flag. Tęczowe flagi Krakowa dla Równości miały zostać powieszone dzień później i wisieć do 19 maja. Gdy zauważono pomyłkę, podmieniono je na biało-czerwone" - poinformowano.
Tak więc wypowiedź posła Boguckiego, w której sugerował, jakoby flagi zmieniono dlatego, że Rafał Trzaskowski teraz nie chce się pokazywać na ich tle, aby przypodobać się konserwatywnym wyborcom, jest wprowadzaniem opinii społecznej w błąd.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Marek Lasyk/REPORTER/EastNews