Narracja władzy po wyroku TK: podobne orzeczenia były we Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii... To nieprawda

Narracja władzy po wyroku TK: podobne orzeczenia były we Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii... To nieprawdaTK

Według rządu i polityków PiS wyrok Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności unijnych traktatów z Konstytucją RP nie różni się od orzeczeń sądów konstytucyjnych innych państw. Ich zdaniem polski wyrok można porównać z tymi w Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii czy Danii. Wyjaśniamy, dlaczego oba przekazy są fałszywe.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, jego ustne uzasadnienie, a także komentarze przedstawicieli władzy politycznej na jego temat zawierają "wiele fałszywych twierdzeń" - czytamy w opublikowanym 10 października liście 26 sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Tak ocenili wydany 7 października przez trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej wyrok, w którym uznano, że niektóre przepisy prawa Unii Europejskiej jest niezgodna z Konstytucją RP.

Byli sędziowie TK wypunktowali 10 fałszywych twierdzeń rozpowszechnianych w związku z tym wyrokiem. Napisali m.in.: "Nieprawdą jest, że sądy konstytucyjne innych państw członkowskich w sprawach relacji między prawem krajowym a prawem unijnym wydawały wyroki podobne do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r.".

To reakcja na narrację przedstawicieli władzy. Według niej polski Trybunał Konstytucyjny orzekł tak samo lub podobnie jak orzekały już trybunały konstytucyjne lub ich odpowiedniki w innych krajach Europy.

07.10.2021 | Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wyższości prawa unijnego nad krajowym
07.10.2021 | Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie wyższości prawa unijnego nad krajowymFakty TVN

PiS: "podobne orzeczenia były wydawane we Francji, Niemczech, we Włoszech, w Czechach, Hiszpanii, Rumunii"

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego 7 października zapadł w sprawie zainicjowanej wnioskiem premiera Mateusza Morawieckiego złożonym w marcu dotyczącym zgodności z Konstytucją RP niektórych z przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. Zarzuty zawarte w liczącym blisko 130 stron wniosku premiera sprowadzały się m.in. do pytania o zgodność z polską konstytucją zasady pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

Sędziowie trybunału, przy dwóch zdaniach odrębnych, stwierdzili, że unijne przepisy, które działają poza zakresem kompetencji przekazanych przez Polskę Unii, są niezgodne z Konstytucją RP. Zdaniem trybunału niezgodne z konstytucją są również przepisy Traktatu o Unii Europejskiej uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego.

Opozycja i część opinii publicznej uznała ten wyrok TK za wstęp do wyjścia Polski z Unii Europejskiej. "To zdrada, zdrada najważniejszych narodowych interesów i naszych zwykłych, polskich marzeń o bezpieczeństwie, dobrobycie, o wolności" - powiedział lider PO Donald Tusk w opublikowanym na Twitterze wystąpieniu, wzywając do udziału w manifestacji w Warszawie 10 października.

"Pseudoorzeczenie pseudotrybunału de facto wykluczyło Polskę z unijnej wspólnoty prawnej. A zatem wykluczyło Polskę z Unii Europejskiej, bo jeżeli nie obowiązują traktaty w tym zakresie, to za chwilę nie będą obowiązywały także w innych zakresach" - powiedziała w Sejmie podczas wypowiedzi dla dziennikarzy posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Ale politycy PiS podkreślają, że o żadnym polexicie nie ma mowy i powtarzają, że podobne wyroki zapadały w innych krajach. Ta właśnie narracja przewija się od kilku dni w wypowiedziach obozu rządzącego.

"Opozycja powtarza to (że PiS chce wyprowadzić Polskę z UE - red.) co dwa-trzy miesiące. Tych emocji nie było w innych państwach UE, w których takie orzeczenia zapadały: w Niemczech, w Danii, w Czechach. W tym roku we Francji" - mówił 8 października w "Porannej rozmowie" w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

Tego samego dnia Piotr Mueller mówił podczas wywiadu w Polskim Radiu: "Warto podkreślić, że trybunały niemiecki, czeski, francuska rada czy hiszpański sąd najwyższy miały podobne orzeczenia. Mam całą litanię takich orzeczeń. To nie jest nic nadzwyczajnego, jestem zdziwiony histeryczną reakcją opozycji". W poniedziałek 11 października powtórzył ten przekaz w "Kwadransie politycznym" w TVP1: "Orzeczenia tego typu czy wyrok - tak jak Trybunału Konstytucyjnego - miały miejsce bardzo podobne w innych krajach Unii Europejskiej: Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii, w Danii.., można licytować więcej, bo tych krajów jest po prostu duża część".

Europosłanka PiS Anna Zalewska 8 października w Radiu Zet stwierdziła, że podobne wyroki trybunałów konstytucyjnych poszczególnych krajów europejskich - ostatnio niemieckiego, francuskiego, wcześniej włoskiego, hiszpańskiego - "nie budzą takich emocji". Pytana przez prowadzącą, czy można postawić znak równości między wyrokami innych trybunałów a wyrokiem polskiego, oświadczyła: "Oczywiście, że tak, obojętnie w jakiej sprawie".

Szybko w mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać mapę Europy, na której zielonym kolorem zaznaczono państwa, które rzekomo "uznały wyższość konstytucji krajowej nad prawem UE" - ma ich być osiem. Taką mapę pokazał ma Twitterze m.in. europoseł PiS Dominik Tarczyński.

Z kolei w niedzielę 10 października premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku: "Podobne orzeczenia były przecież wydawane we Francji, w Danii, w Niemczech, we Włoszech, w Czechach, w Hiszpanii czy w Rumunii".

No właśnie: czy podobne? I czy rzeczywiście można porównywać wyroki z innych państw z tym, który 7 października wydał Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej?

Twierdzeniom prawników, że nie można orzeczenia polskiego TK porównywać z tymi w innych krajach, zaprzeczyła nie tylko europosłanka Zalewska. Dalej poszedł poseł Adam Bielan, który 11 października w Radiu Zet stwierdził: "Śmieszy mnie to zdanie 'nie można tego porównywać', bo jak słyszymy, że coś można Hiszpanom, czegoś nie wolno Polakom, to słyszymy najczęściej 'tego nie można porównywać'. Ja uważam, że Polskę można porównać z Francją, Niemcami czy Hiszpanią".

To kolejna narracja PiS w związku z orzeczeniem TK z 7 października. Wyjaśniamy, dlaczego obie - o "podobnych orzeczeniach" w innych krajach i możności porównywania ich wszystkich z wyrokiem polskiego TK - nie są prawdziwe.

Francja: Rada Stanu nie stwierdziła niezgodności jakiegoś przepisu traktatu unijnego z francuską konstytucją

Przedstawiciele PiS w swoich wypowiedziach przywołują m.in. przykład z Francji. 21 kwietnia 2021 roku francuska Rada Stanu, do której należy kontrola legalności działania administracji, potwierdziła w uzasadnieniu decyzji w sprawie zbierania danych przez operatorów komórkowych, że francuska konstytucja pozostaje nadrzędna wobec prawa europejskiego. Chodziło o decyzję TSUE z 6 października 2020 roku, który orzekł, że państwa Unii Europejskiej nie mogą nakładać na operatorów obowiązku przechowywania danych dotyczących m.in. lokalizacji wszystkich użytkowników. Jedynym wyjątkiem jest realne i konkretne zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.

Z jednej strony, wbrew żądaniu rządu, rada odmówiła oceny, czy organy Unii Europejskiej - w szczególności TSUE - przekroczyły swoje uprawnienia. Z drugiej strony, rada stwierdziła, że "konstytucyjne wymogi ochrony podstawowych interesów Narodu, zapobiegania naruszeniom porządku publicznego, walki z terroryzmem i poszukiwania sprawców przestępstw nie mogą być rozstrzygane przez prawo unijne 'równoważnie' do tego, co gwarantuje konstytucja". W uzasadnieniu decyzji napisano: "Rada Stanu przypomina, że francuska konstytucja pozostaje nadrzędną normą prawa krajowego. W konsekwencji należy sprawdzić, czy stosowanie prawa europejskiego określone przez TSUE nie narusza w praktyce wymogów konstytucyjnych".

Z omówienia wyroku nie wynika, by Rada Stanu stwierdziła niezgodność jakiegoś przepisu traktatu unijnego z francuską konstytucją - tak jak to zrobił polski Trybunał Konstytucyjny.

Prof. Maciej Gutowski komentuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej
Prof. Maciej Gutowski komentuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej tvn24

Niemcy: Federalny Trybunał Konstytucyjny w orzecznictwie konsekwentnie uznaje prymat prawa unijnego nad konstytucją

Kolejne orzeczenie, na które powołuje się PiS, dotyczy Niemiec. 5 maja 2020 roku federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Europejski Bank Centralny (EBC) przekroczył swoje uprawnienia, skupując od 2015 roku obligacje krajów strefy euro. Według niemieckich sędziów było to częściowo niezgodne z niemiecką konstytucją. Niemieccy sędziowie zdecydowali się po raz pierwszy na uznanie działań instytucji UE za wykraczające poza przekazane traktatowo kompetencje (ultra vires), a w konsekwencji odmówili tym działaniom skuteczności w Niemczech.

W grudniu 2018 roku TSUE zaakceptował tzw. regularne luzowanie ilościowe. Sędziowie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego uznali, że orzeczenie TSUE ich nie wiąże i "wydaje się obiektywnie samowolne". 9 czerwca 2021 roku Komisja Europejska wszczęła przeciwko Niemcom postępowanie "w związku z naruszeniem podstawowych zasad prawa UE, w szczególności zasad autonomii, pierwszeństwa, skuteczności i jednolitego stosowania prawa Unii, a także poszanowania właściwości Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej". (Fakt, że Komisja wszczęła w tej sprawie postępowanie, przeczy twierdzeniom polskiego rządu, że orzecznictwo innych krajowych sądów konstytucyjnych nie budziło dotychczas wątpliwości w Komisji Europejskiej).

Komisarz UE Didier Reynders komentuje orzeczenie w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym
Komisarz UE Didier Reynders komentuje orzeczenie w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym tvn24

Dlaczego nie należy porównywać orzeczenia polskiego TK i niemieckiego TK? Wyjaśnia to prof. Alexander Thiele zajmujący się prawem europejskim i konstytucyjnym. "Polskie orzeczenie – w przeciwieństwie do niemieckiego – kwestionuje kamień węgielny integracji europejskiej poprzez zdecydowane odrzucenie prymatu prawa europejskiego" - napisał 10 października w tekście na blogu Verfassungsblog.de poświęconym prawu europejskiemu. Wypunktował tam 10 różnic między oboma wyrokami. Napisał m.in., że:

polski TK stwierdził niekonstytucyjność podstaw prawa pierwotnego, czyli Traktatów i co do zasady zakwestionował ustalony prymat prawa europejskiego nad polską konstytucją - a niemiecki TK w swoim orzecznictwie konsekwentnie uznaje prymat prawa unijnego także nad konstytucją; w orzeczeniu z 2020 roku niemiecki TK zakwalifikował jedynie w drodze wyjątku indywidualny, wtórny akt prawny instytucji UE (czyli wyrok TSUE) jako ultra vires (czyli przekraczający kompetencje);

polski TK zrobił coś, czego nigdy wcześniej nie zrobił żaden inny trybunał: orzekł, że prawo pierwotne (czyli Traktaty) jest niekonstytucyjne; natomiast orzeczenie niemieckiego TK dotyczyło prawa wtórnego;

polskie orzeczenie - w przeciwieństwie do niemieckiego - nie dotyczy jednego aktu jednej instytucji UE; w przypadku niemieckiego TK chodziło tylko o jeden program;

wyrok polskiego TK ma wpływ przede wszystkim na przyszłość, a niemieckiego "raczej na przeszłość";

polski TK sprzeciwia się wszelkim formom domniemanej ingerencji ze strony UE w ogóle, a TSUE w szczególności; zaś niemiecki trybunał wzywa do ściślejszej kontroli przez TSUE.

Konkludując, prawnik wyjaśnia, że niemieckie orzeczenie nie kwestionuje żadnej z unijnych zasad, a już na pewno nie zasadę pierwszeństwa prawa europejskiego. W wyroku niemiecki TK dostrzega, że UE - a ściślej TSUE - przekroczył swoje kompetencje, lecz w bardzo specyficznej i mało istotnej dziedzinie w przyszłości. "Innymi słowy: w jednym przypadku (polskiego wyroku TK - red.) integracja w ogóle staje się praktycznie niemożliwa, podczas gdy w drugim przypadku (niemieckiego wyroku TK - red.) wymagane są tylko selektywne poprawki bez naruszania podstawowych zasad. Spór między TSUE a niemieckim trybunałem może zostać rozwiązany, spór między polskim Trybunałem Konstytucyjnym a UE (i TSUE) nie może – przynajmniej nie prawnie" - uważa profesor.

Hiszpania: Trybunał Najwyższy wypracował kompromis

Twierdząc, że "podobne orzeczenia były wydane w Hiszpanii", rządzący mają zapewne na myśli wyrok Trybunału Najwyższego Hiszpanii z 9 stycznia 2020 roku w sprawie Oriola Junquerasa, katalońskiego polityka, który, będąc w areszcie w 2019 roku, został wybrany do Parlamentu Europejskiego. Sędziowie TSUE orzekli 19 grudnia 2019 roku, że Junquerasowi przysługuje immunitet, ponieważ został wybrany do Parlamentu Europejskiego w maju - przed skazaniem go za organizację nielegalnego referendum niepodległościowego.

W orzeczeniu z 9 stycznia 2020 roku Trybunał Najwyższy Hiszpanii uznał, że "wyrok TSUE w sposób radykalny pozbawił władz krajowych tradycyjnie im przynależnych uprawnień dotyczących wyborów do Parlamentu Europejskiego i że stanowi odejście od dotychczasowego orzecznictwa TSUE".

Jak stwierdził w omówieniu tego orzeczenia dla portalu Monitorkonstytucyjny.pl dr Jarosław Sułkowski z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Łódzkiego, to postanowienie podawano "jako przykład nieposłuszeństwa sądu krajowego wobec Trybunału Sprawiedliwości UE". Wyjaśniał: "Dla części sceny politycznej miało być ono uzasadnieniem dla stanowiska, zgodnie z którym Polska mogłaby nie zastosować się do wydanego przez trybunał unijny wyroku w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN oraz Krajowej Rady Sądownictwa". Doktor Sułkowski podkreślił jednak: "Trybunał Najwyższy w Hiszpanii, mimo dostrzegalnego napięcia, a nawet prób dystansowania się od wyroku wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii, zgodnie z zasadą lojalnej współpracy wypracował kompromis i podjął wszelkie starania w celu wykonania wyroku trybunału luksemburskiego".

Natomiast prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, pisząc o tej sprawie w styczniu 2020 roku - m.in. prof. dr hab. Maciej Gutowski, prawnik, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu - ocenili próby zestawiania orzeczenia TSUE w sprawie immunitetu Oriola Junquerasa z orzeczeniami trybunału dotyczącymi polskiego wymiaru sprawiedliwości jako nieuzasadnione. Te w sprawie polskiej Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego dotykają bowiem kwestii ustrojowych. "Zasadniczą różnicą jest to, że Hiszpania stosuje się do wyroku TSUE, a Polska nie" - podkreślał prof. Gutowski.

Według ekspertów, z którymi wówczas rozmawiał Konkret24, twierdzenia polskich polityków jakoby hiszpańscy sędziowie nie stosowali się do orzeczenia Trybunału, były wtedy nieuzasadnione. Prawnicy podkreślali też, że wyrok TSUE dotyczył sytuacji prawnej, która już nie istniała. Także dr Ignasi Gardans, hiszpański prawnik piszący dla Euronews, zwracał uwagę, że wyrok TSUE zapadł, gdy Junqueras został już skazany.

Rumunia: sędziowie mają prawo nie uwzględniać przepisów prawa krajowego, jeśli są sprzeczne z prawem UE

8 czerwca 2021 roku Trybunał Konstytucyjny Rumunii wydał orzeczenie, w którym odniósł się do wyroku TSUE z 18 maja w sprawie rumuńskiego sądownictwa. TSUE uznał, że w przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów unijnych "zasada pierwszeństwa prawa Unii wymaga, żeby sąd krajowy odstąpił od stosowania rozpatrywanych przepisów, niezależnie od tego, czy są one rangi ustawowej czy konstytucyjnej".

Sędziowie rumuńskiego trybunału w odpowiedzi stwierdzili, że na podstawie art. 148 konstytucji sędziowie mają prawo do nieuwzględniania przepisów prawa krajowego, jeśli są sprzeczne z prawem UE. Trybunał stwierdził jednocześnie, że ustawa zasadnicza zachowuje nadrzędną pozycję nad prawem europejskim.

Biernat o wpisie Morawieckiego, że wyrok polskiego TK można porównać z orzeczeniami w innych krajach: kolejne oszustwo
Biernat o wpisie Morawieckiego, że wyrok polskiego TK można porównać z orzeczeniami w innych krajach: kolejne oszustwotvn24

Dlaczego nie można porównywać polskiego wyroku z tymi w innych krajach

To przykładowe orzeczenia z innych krajów, które - zdaniem naszych rządzących - można zestawić z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 7 października. Jednak prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, zwracają uwagę na podstawową różnicę między tamtymi orzeczeniami a polskim: Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej jako niezgodne z Konstytucją RP uznał fundamenty, na których funkcjonuje cała Unia Europejska. Nie zostawił żadnego pola do zażegnania sporu, poszedł w swym orzecznictwie bardzo szeroko.

- Orzeczenia trybunałów konstytucyjnych innych państw stwierdzają, że tamtejsze konstytucje są najwyższym prawem i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nikogo to nie dziwi - tłumaczy prof. dr hab. Anna Wyrozumska z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. - Jednak w orzeczeniach trybunałów czeskiego, duńskiego, niemieckiego czy włoskiego, w których sądy te nie zgadzały się z orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE, nie chodziło o systemowe naruszenia zasad praworządności. Tamtejsze trybunały między innymi reinterpretowały konstytucje. Szukano dróg, żeby spory załagodzić i pozostawiano wyjście z sytuacji. Nasz Trybunał Konstytucyjny nie pozostawił żadnego pola - dodaje.

Wyjaśnia też, że orzeczenia w innych krajach dotyczyły konkretnych, jednostkowych spraw, podczas gdy - jej zdaniem - wniosek premiera Morawieckiego do TK ma charakter abstrakcyjny, zaś opisany przez niego konflikt norm jest pozorny. - TSUE mocno podkreśla, że sprawy dotyczące organizacji sądownictwa nie należą do prawa Unii Europejskiej i kompetencji TSUE, ale ma prawo na podstawie artykułu 19 Traktatu o Unii Europejskiej kontrolować, czy państwa członkowskie zapewniają obywatelom skuteczną ochronę sądową w dziedzinach objętych prawem Unii, czyli że sprawa będzie rozpatrywana przez sąd prawidłowo wybrany, niezależny i bezstronny. Wyrok polskiego Trybunały Konstytucyjnego przeczy możliwości kontroli spełniania tych wymogów - mówi prof. Wyrozumska.

- To, co zrobił polski Trybunał Konstytucyjny, to bardzo szerokie podważenie zasady pierwszeństwa Unii Europejskiej - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr hab. Piotr Bogdanowicz z Katedry Prawa Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że trybunały innych państw europejskich nie zajmowały się fundamentami funkcjonowania Unii. - Ich orzeczenia dotyczyły zazwyczaj indywidualnych spraw dotyczących pojedynczych potencjalnych niezgodności z prawem Unii. Różnica między tamtymi orzeczeniami a wyrokiem polskiego trybunału jest podstawowa i dotyczy stopnia głębokości stwierdzonego naruszenia - tłumaczy dr hab. Piotr Bogdanowicz. Podkreśla, że TSUE od dłuższego czasu formułuje wykładnię, że wprawdzie to kraje członkowskie cały czas mają kompetencję w zakresie np. powoływania sędziów, ale przy wykonywaniu takich kompetencji nie mogą naruszać prawa Unii Europejskiej.

Autor: Piotr Jaźwiński, Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Trybunał Konstytucyjny

Źródło zdjęcia głównego: TK

Pozostałe wiadomości

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

W ostatnich dniach kampanii prezydenckiej w sieci znów pojawiły się SMS-y mające być akcją agitacyjną Platformy Obywatelskiej na rzecz Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata stanowczo się od nich odcina. To kolejna odsłona wyborczej dezinformacji.

Fałszywki agitujące za Trzaskowskim. Sztab: "to nie są nasze SMS-y"

Fałszywki agitujące za Trzaskowskim. Sztab: "to nie są nasze SMS-y"

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Przemysława Czarnka województwo lubelskie w pierwszej turze wyborów prezydenckich było siódme pod względem frekwencji. W rzeczywistości zajęło inne miejsce. Przedstawiamy ranking województw.

Czarnek o frekwencji w Lubelskiem. Było inaczej. Oto ranking województw

Czarnek o frekwencji w Lubelskiem. Było inaczej. Oto ranking województw

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

Wraca temat zmiany flag z tęczowych na biało-czerwone przed wiecem Rafała Trzaskowskiego w Krakowie. Poseł PiS Zbigniew Bogucki szydzi ze "znikających" flag i z "przefarbowania" kandydata KO. Tylko że sprawa ta została wyjaśniona, a poseł Bogucki wprowadza w błąd, nie podając prawdziwego powodu zmiany flag.

Bogucki o wiecu Trzaskowskiego: "zniknęły flagi LGBT". Manipulacja

Bogucki o wiecu Trzaskowskiego: "zniknęły flagi LGBT". Manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki starli się w ostatniej debacie przed drugą turą wyborów prezydenckich. Podczas ostrej wymiany zdań padały twierdzenia, które wprowadzały w błąd. Wyjaśniamy najistotniejsze kwestie.

Debata Trzaskowski-Nawrocki. Nie obyło się bez fałszów i manipulacji

Debata Trzaskowski-Nawrocki. Nie obyło się bez fałszów i manipulacji

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

"To jest kpina"; "to nie twój kraj"; "hańba" - tak internauci reagują na film pokazujący rzekomo, że Ukraińcy brali udział w niedzielnych wyborach prezydenta Polski. Jednak para z nagrania nie pochodzi z Ukrainy. Dotarliśmy do nich. Są zdumieni hejtem, jaki na nich spadł.

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

Źródło:
TVN24+

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, podkreślają wygraną Rafała Trzaskowskiego wśród głosujących więźniów. Waldemar Buda postuluje, by automatycznie odbierać prawo do głosowania skazanym za najcięższe zbrodnie. Europoseł najwyraźniej nie wie, że to rozwiązanie w polskim prawie już jest.

Głosowanie w więzieniach. Europoseł PiS ma postulat, ale "wyważa otwarte drzwi"

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24