Internauci przekonują w sieci, że popularne wideo pokazujące ciężarówkę wjeżdżającą z ogromną prędkością w domy mieszkalne jest nieprawdziwe. Jest jednak autentyczne. Do tego zdarzenia doszło niemal dwa lata temu w Chinach. Zginęło wówczas pięć osób, a trzy zostały ranne.
W sieci pojawiło się wideo, na którym widać, jak ciężarówka z ogromnym impetem wjeżdża w znajdujące się obok skrzyżowania budynki mieszkalne. Zdają się być kompletnie zniszczone. Przez chwilę nic nie widać z powodu ogromnego pyłu.
Tuż przed rozpędzonym pojazdem zatrzymuje się samochód osobowy. Ciężarówka szczęśliwie omija mężczyznę i kobietę, którzy stoją na chodniku zaledwie kilka metrów dalej.
"Takie incydenty są możliwe już chyba wyłącznie na drogach w Rosji..." - skomentował na Twitterze autor wpisu, który polubiło ponad 300 osób.
Internauci przekonują
Pod wpisem kilku internautów twierdziło, że wideo jest nieprawdziwe. "Oczywiście, że fejk. Ciemne auto dojeżdżające do skrzyżowania znika w cudowny sposób, a motocykl stojący 3 metry od domu, nawet nie zachwiał się po zdmuchnięciu chałupy" - napisał jeden z nich. "Chyba jednak fejk. TIR przejeżdża przez cały kadr w ciągu 1 sekundy a ma on co najmniej 50 m. Musiał by jechać co najmniej 180 km/h" - stwierdził inny.
Autor wpisu w kolejnych komentarzach podawał, że niemal na pewno wideo jest autentyczne, ale nie pochodzi z Rosji.
Jak sprawdzić?
Autentyczność tego nagrania można zweryfikować w łatwy sposób. Przy pomocy odwróconego wyszukiwania obrazem jego wyciętego fragmentu, można trafić na wiadomości chińskich (ale nie tylko) mediów informujących o tym zdarzeniu.
Pierwsze strony wyszukiwania pokazują, że wideo jest popularne w serwisie Pinterest.
Weryfikując to nagranie, można też wpisywać w wyszukiwarkę po angielsku słowa kluczowe, takie jak: TIR/ciężarówka wjechał/a w dom, wypadek, dom itp.
Wskazówką są też napisy umieszczone na wideo. W prawym dolnym rogu są po chińsku. Po lewej stronie po rosyjsku. Na górze jest dokładana data i godzina, kiedy doszło do wypadku.
Tragedia w Chinach
Jak podawały media, wideo przedstawia tragedię, do jakiej doszło po południu 17 stycznia 2017 roku w regionie Ningxia Hui w północno-środkowych Chinach.
Dzień po wydarzeniu rządowa chińska stacja telewizyjna CGTN, powołując się na lokalne władze podała, że zginęło wówczas pięć osób, w tym kierowca i czworo mieszkańców. Trzy osoby zostały ranne.
Na swoim kanale na YouTube CGTN umieściła całe wideo, którego fragment od czasu wypadku jest popularny w sieci, początkowo przede wszystkim na chińskim portalu Weibo. Na końcu filmu widać podjętą przez przybyłe na miejsce służby akcję ratunkową.
Jak podało wówczas chińskie radio rządowe, przyczyną tragedii miały być zepsute hamulce ciężarówki.
Z kolei dziennik "China Daily" poinformował na Facebooku, że kierowca stracił kontrolę nad pojazdem wskutek czego "zawaliło się co najmniej dziewięć domów" i że prowadzane jest w tej sprawie śledztwo.
Pod wpisem gazety wydarzenie komentowali wstrząśnięci internauci: "Okropne", "Bardzo smutne", "Niech spoczywają w pokoju".
Chińska agencja prasowa na swoim kanale na YouTube pokazała akcję odgruzowywania miejsca zdarzenia. Jest tam też rozmowa z jednym ze świadków. - Naprawiałem niedaleko skutery i usłyszałem olbrzymi huk - mówi mężczyzna. - Razem z innymi ratowaliśmy ludzi, ale z powodu ogromnego pyłu nic nie było widać - dodaje.
"Daily Mail" podało, że miejscowe władze odpowiedzialne za bezpieczeństwo zadeklarowały wówczas zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, między innymi poprzez montaż odpowiednich znaków z ograniczeniami prędkości.
Brytyjski tabloid przytacza też wypowiedzi użytkowników Weibo, chińskiego odpowiednika Twittera: "Gość przy drodze miał niesamowite szczęście", "Nie pierwszy raz coś takiego dzieje się w Chinach. Kiedy rząd zmieni przepisy, żeby to powstrzymać? Czy nie powinni bardziej dbać o bezpieczeństwo mieszkańców?".
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: CCTV/youtube