Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Norwegia w ramach solidarności z Ukrainą miała zaprzestać dostarczania paliwa dla okrętów amerykańskiej marynarki wojennej. To nieprawda - choć faktem jest, że jedna z firm postanowiła okazać Ukraińcom "moralne wsparcie". Wyjaśniamy.
Kłótnia w Gabinecie Owalnym podczas spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa i wiceprezydenta J.D. Vance'a z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, do której doszło 28 lutego 2025 roku, wciąż jest komentowana na całym świecie - szczególnie pod kątem tego, jakie mogą być jej skutki. Na tej fali 1 marca zaczął krążyć w mediach społecznościowych przekaz, jakoby Norwegia w ramach solidarności z Ukrainą miała zaprzestać dostarczania paliwa dla okrętów amerykańskiej marynarki wojennej.
Zaczęło się od tego, że internauci i serwisy informacyjne - także polskie - doniosły o decyzji jednej z norweskich firm. "Firma naftowa Haltbakk Bunkers odmówiła dostarczania paliwa amerykańskiemu personelowi wojskowemu stacjonującemu w Norwegii, donosi Daily Express. Dostawy zostały wstrzymane po sporze między prezydentem USA Donaldem Trumpem a prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim" - brzmiał post z 2 marca w serwisie X, który wygenerował ponad 30 tysięcy wyświetleń. "Szykujcie popcorn! Ciekawie się zapowiada ten rok… Norweska firma paliwowa Haltbakk Bunkers w ramach wsparcia moralnego dla Ukraińców ogłosiła natychmiastowe wstrzymanie dostaw paliwa dla amerykańskich sił zbrojnych, w tym okrętów USA na norweskich wodach. Decyzję podjęto po piątkowej kłótni w Białym Domu między Donaldem Trumpem i J.D. Vance'em a Wołodymyrem Zełenskim" - napisał tego samego dnia inny internauta. O zdarzeniu informowały serwisy, np. Wirtualna Polska czy "Rzeczpospolita".
Internauci: "Norwegia wstrzymała dostawy ropy do baz amerykańskich"; "Norwegia odmawia sprzedaży paliwa amerykańskim okrętom wojennym"
Jednak niektórzy komentujący ów fakt poszli dalej w interpretacjach - i powstał przekaz, jakoby to Norwegia miała odmówić dalszej współpracy z armią USA w ramach NATO. Tak np. były premier Leszek Miller napisał w serwisie X: "Prywatny norweski dostawca paliwa Haltbakk Bunkers zagroził bojkotem Marynarki Wojennej USA pod pretekstem złego potraktowania Załenskiego w Białym Domu. Kryzys w NATO został już opanowany!" (pisownia postów oryginalna). Jego wpis wyświetliło ponad 13 tysięcy internautów. A komentowano tak: "Norwegowie (potomkowie Wikingów) to dumny naród i nie podkulają ogona kiedy Joker straszy miasto. Nie mają w sobie serwilizmu silniejszym. Działają w imię wartości. Brawo dla nich"; "Teraz to będzie efekt domina. Jeżeli jedna kłótnia i to jeszcze nie o kraj NATO powoduje takie chaotyczne zachowanie jej członków. To co ten sojusz jest warty?"
"Wojna z USA. Po haniebnym ataku Trumpa w Białym Domu na Ukrainę Norwegia odmawia sprzedaży paliwa amerykańskim okrętom wojennym na Bałtyku" - informowała jedna z grafik udostępniona 3 marca w serwisie X. "I to jest wiadomość dnia. Norwegia wstrzymała dostawy ropy do obsługiwanych przez nią baz amerykańskich. Co więcej, okręty amerykańskie nie mogą także uzupełniać paliwa w norweskich portach. To odpowiedź Norwegii na politykę Trumpa wobec Ukrainy" - napisał 2 marca w X anonimowy internauta. Jeszcze inny wpis na ten temat brzmiał: "Norwegia odmawia sprzedaży paliwa amerykańskiej łodzi podwodnej! Ciekawie się robi. Czy NATO może istnieć bez USA?"
Również Telewizja Republika 2 marca w serwisie X napisała: "Norwegia: żadnego paliwa dla Amerykanów. Wzywają Europę do wsparcia" (dołączając link do swojego tekstu). Stąd wielu internautów uwierzyło, że decyzję podjęły władze norweskie. Komentowali: "Europa chcę rozpętać wojnę, no do tego to wszystko prowadzi niestety"; "No to może wyłączyć im amerykańskie samoloty i samochody elektryczne? Taki to jest sojusznik NATO - bezwartościowy"; "Lewackie idioci. Dają tyle Ukrainie ci kot napłakał i jeszcze fikają". Jednak inni ripostowali: "To bzdury"; "To nie Norwegia tylko firma norweska. To jest chyba istotne!"
Wyjaśniamy, co wiadomo w tej sprawie.
Decyzja prywatnej firmy. "Okazujemy moralne wsparcie"
Haltbakk Bunkers to prywatna firma, która zajmuje się m.in. tankowaniem jednostek pływających na całym wybrzeżu Norwegii. Na jej stronie internetowej jest link do konta na Facebooku, jednak profil jest teraz niedostępny (istnieje zarchiwizowana wersja). Niedostępny jest także wpis, który miał się pojawić na koncie firmy i wywołać falę doniesień o zatrzymaniu współpracy między Norwegią a Stanami Zjednoczonymi. Mowa o oświadczeniu, które firma opublikowała w reakcji na wydarzenia w Gabinecie Owalnym.
Zrzut ekranu z treścią posta na profilu Haltbakk Bunkers rozpowszechniali internauci. Czytamy w nim: "Dzisiaj byliśmy świadkami największego show, jakie kiedykolwiek było prezentowane w 'telewizji na żywo' przez obecnego amerykańskiego prezydenta i jego wiceprezydenta. Ogromne uznanie dla prezydenta Ukrainy, który się powstrzymał i zachował spokój, mimo że USA zaprezentowały zdradzieckie show telewizyjne. Zbulwersowało nas to. Krótko i na temat. W związku z tym zdecydowaliśmy się natychmiast wstrzymać ofertę dostarczania paliwa dla amerykańskich sił zbrojnych w Norwegii oraz ich statków dobijających do norweskich portów". Potem firma dodała: "Nie ma paliwa dla Amerykanów!" i zaapelowała: "Zachęcamy wszystkich Norwegów i Europejczyków do pójścia za naszym przykładem".
Post usunięto, ale zawarte w nim stanowisko firmy potwierdzone zostało przez jej przedstawiciela, o czym poinformował norweski portal branży morskiej Kystens Næringsliv. Serwis skontaktował się bowiem z właścicielem Haltbakk Bunkers Gunnarem Granem. "Jak zapewne wszyscy rozumieją, ani jeden litr nie zostanie dostarczony, dopóki Trump nie przestanie" - skomentował w rozmowie z serwisem Gunnar Gran. Dodał, że jego firma bojkotuje rosyjskie statki od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. "Oznaczało to, że wielu naszych konkurentów otrzymało dużo dodatkowych dochodów. My straciliśmy dużo, ale mamy kompas moralny. A teraz Stany Zjednoczone zostały wykluczone ze względu na ich zachowanie wobec Ukraińców" - powiedział. Gran dodał, że w firmie jest wielu ukraińskich pracowników. "Wiemy, jak strasznie ta wojna dotyka ich i ich rodziny" - skomentował.
Jednak właściciel Haltbakk Bunkers przyznaje, że ten bojkot nie będzie miał dużych konsekwencji dla marynarki amerykańskiej. "Gran przyznał, że nie sądzi, aby bojkot 'kogokolwiek wywrócił', jak to ujął" – informuje serwis Kystens Næringsliv. "Myślę, że w 2024 roku dostarczyliśmy im około trzech milionów litrów" – zakomunikował Gran, a bojkot nazwał "wsparciem moralnym".
Szef Haltbakk Bunkers zapytany w rozmowie z norweską gazetą VG, czy decyzja firmy "będzie miała znaczący wpływ na siły amerykańskie w Norwegii", odpowiedział: "Nie. To tylko symboliczne działanie". Na koniec rozmowy dodał: "Stany Zjednoczone prawdopodobnie poradzą sobie bez nas. My po prostu okazujemy moralne wsparcie. Mamy swoje przekonania i trzymamy się ich".
Serwis VG napisał też, że według informacji Grana "amerykańskie okręty wojenne nie są objęte umowami firmy z NATO".
Władze Norwegii: "siły amerykańskie będą nadal otrzymywać zaopatrzenie"
Do pojawiających się w sieci spekulacji o zatrzymaniu norweskiego wsparcia morskiego dla Amerykanów odniósł się także norweski minister obrony Tore Sandvik. W oświadczeniu opublikowanym 2 marca na stronie norweskiego rządu poinformował, że Norwegia jako członek NATO nadal będzie zaopatrywać w paliwo amerykańskie okręty marynarki wojennej.
Widzieliśmy doniesienia wyrażające obawy dotyczące wsparcia dla okrętów marynarki wojennej USA w Norwegii. Nie jest to zgodne z polityką norweskiego rządu. Mogę potwierdzić, że całe oczekiwane wsparcie zostało udzielone. USA i Norwegia utrzymują ścisłą i silną współpracę obronną. Siły amerykańskie będą nadal otrzymywać zaopatrzenie i wsparcie, których potrzebują od Norwegii.
Tak więc przekazy, że Norwegia wycofuje się ze współpracy z armią amerykańską w ramach NATO, są nieprawdziwe.
Lecz niektórzy internauci twierdzili, że pierwszą ofiarą decyzji Haltbakk Bunkers padł już okręt USA, któremu odmówiono dostawy paliwa, więc musiał zawracać. "Amerykański atomowy okręt podwodny USS Virginia zmuszony do odwrotu u wybrzeży Norwegii. Po burzliwym spotkaniu Trump-Zełenski, paliwowy gigant HB odmawia tankowania jednostek US Navy. 'To koniec współpracy' - oświadczyła firma'" - brzmiał post polskiego internauty z X; wyświetlono go ponad 290 tysięcy razy. Inny internauta napisał: "Atomowy okręt podwodny USS Delaware został zmuszony zawrócić u wybrzeży Norwegii po odmowie zatankowania przez prywatną firmę po spotkaniu Trumpa i Zełenskiego". Ten post wygenerował ponad 30 tysięcy wyświetleń. Nie ma na razie dowodów na potwierdzenie tych doniesień. Z pytaniem, czy do takiego incydentu doszło, zwróciliśmy się zarówno do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, jak i do norweskiego ministerstwa obrony. Do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA