Polska, Bułgaria, Niemcy, Grecja, Włochy... "Epidemia fałszywych certyfikatów"

Fałszywe certyfikaty szczepień "to problem całej Europy"?Shutterstock

Handel fałszywymi certyfikatami o szczepieniu na COVID-19 ujawniono w ponad 20 krajach Europy. W Niemczech prowadzonych jest ponad trzy tysiące śledztw w tej sprawie. Fałszywe zaświadczenia z Bułgarii są pożądanym towarem w sąsiedniej Grecji. We Włoszech proceder rozkręcili Rosjanie. Handel fałszywymi certyfikatami wszedł już nawet do darknetu.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Proceder wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych przez podkrakowski punkt szczepień ujawnili w niedzielę 24 listopada reporterzy "Faktów" TVN. Kilkunastu pośredników miało zachęcać osoby niechętne szczepieniom, a zainteresowane posiadaniem certyfikatu, do zgłoszenia się do kliniki, gdzie za ok. 400 zł można było uzyskać takie zaświadczenie. Inną opcją było "zdalne" wystawienie certyfikatu bez konieczności pojawiania się w placówce - za ok. 600 zł.

Pytany o tę sprawę na konferencji prasowej 25 listopada premier Mateusz Morawiecki, stwierdził, że "fałszywe certyfikaty covidowe to jest problem całej Europy". "Ja akurat rozmawiałem z kilkoma premierami nie dalej jak wczoraj i także poruszaliśmy te tematy i wiem, niestety, że kwitnie rynek fałszywych certyfikatów zaszczepienia przeciwko COVID-19" - mówił premier. "To zjawisko bardzo niebezpieczne, ponieważ taka osoba naraża inne osoby na zakażenia, a w związku z tym na najbardziej tragiczne konsekwencje. Dlatego też wydałem dodatkowe polecenia i do Głównego Inspektora Sanitarnego i Ministra Spraw Wewnętrznych związane z kontrolą tego procederu, który niestety jest procederem występującym w całej Europie" - dodał.

Premier: Fałszywe certyfikaty covidowe to jest problem całej Europy
Premier: Fałszywe certyfikaty covidowe to jest problem całej Europytvn24

Ponieważ w Europie czy Unii Europejskiej nie istnieje rejestr, do którego państwa mogłyby zgłaszać przypadki fałszowania certyfikatów świadczących o zaszczepieniu na COVID-19, prześledziliśmy doniesienia medialne na ten temat, chcąc sprawdzić, czy rzeczywiście jest to "problem całej Europy".

Jak się okazuje, nie tylko Europy.

Rumunia

Rozbudowany rynek sprzedaży fałszywych certyfikatów szczepienia funkcjonuje w dwóch państwach z najniższym wskaźnikiem zaszczepienia w Unii Europejskiej: Rumunii i Bułgarii. W pierwszym dwie dawki szczepionki przyjęło 37,4 proc. uprawnionych obywateli, w drugim zaledwie 25 proc. Wiele osób woli zapłacić za fałszywy certyfikat, niż przyjąć darmową szczepionkę.

W sierpniu Lucian Bode, minister spraw wewnętrznych Rumunii, informował, że policja prowadzi ok. 400 dochodzeń w sprawie fałszowania certyfikatów. W jednym z nich ujawniono, że za wystawianie dokumentów odpowiadała osoba, której bez uprawnień udało się dostać do systemu rejestracji szczepień jednego z punktów w okręgu Alba. W ten sposób wystawiała certyfikaty osobom, które w ogóle nie pojawiły się w tym miejscu. Rumuni kupują też fałszywe certyfikaty za granicą. Tylko w lipcu rumuńska straż graniczna zidentyfikowała 69 osób, które chciały wjechać do kraju, przedstawiając fałszywy dowód szczepienia.

W Rumunii funkcjonuje już nawet sformułowanie "szczepionki do zlewu". Upowszechniło się po tym, jak media opisały historię lekarki rodzinnej z okręgu Dymbowica, która dostarczyła fałszywe certyfikaty dla zawodników lokalnej drużyny piłkarskiej, której menedżerem był jej mąż. Sama wylała odpowiednią liczbę fiolek do zlewu.

Bułgaria

Również bułgarskie organy ścigania prowadzą dochodzenia w sprawie podrabiania certyfikatów. W październiku rzeczniczka prokuratury generalnej informowała, że prokuratury w kraju badają 14 takich spraw z siedmiu regionów, ale głównie z Sofii. Angel Kunczew, szef bułgarskiego inspektoratu sanitarnego, powiedział natomiast w rozmowie z Radiem Wolna Europa/Radiem Wolność, że handel fałszywkami kwitnie i zatacza coraz szersze kręgi. Podał przykład lekarza prowadzącego własny gabinet w centralnej Bułgarii. "Byliśmy pod wrażeniem, że oprócz dużej liczby 'podawanych' szczepionek, ten lekarz 'podawał je' ludziom w całej Bułgarii. Są pacjenci zarówno z Ełchowa (południowo-wschodnia Bułgaria) i Warny (wschodnia Bułgaria)" - opowiadał.

Według statystyk bułgarskiego ministerstwa zdrowia od 12 do 15 proc. zakażonych to zaszczepieni. Odsetek ten jest znacznie wyższy w porównaniu ze średnią unijną. Zdaniem bułgarskich lekarzy stoją za tym właśnie fałszywe zaświadczenia.

Grecja

Bułgarskie fałszywe zaświadczenia o szczepieniu były pożądanym towarem również w sąsiedniej Grecji. We wrześniu wprowadzono tam obowiązek szczepień dla personelu medycznego. Niedługo potem media zaczęły opisywać, jak niektórzy medycy z północnej części kraju, m.in. z Salonik czy Kawali, zaczęli okazywać bułgarskie certyfikaty covidowe, mimo że w ostatnim czasie nie opuszczali kraju. Proceder wystawiania zagranicznych certyfikatów dla Greków mieszkających przy północnej granicy może mieć nawet szerszą skalę, bo to właśnie w tych regionach w listopadzie obserwuje się szczególnie wysokie przyrosty chorych na COVID-19.

Według informacji ateńskiego dziennika "Kathimerini" do wystawiania podrobionych dokumentów poświadczających szczepienia wykorzystywane są luki w bułgarskim systemie prawnym. W procederze uczestniczą zarówno Bułgarzy, jak i Grecy, w tym pracownicy na przejściach granicznych Kułata i Promachones. Fałszywy certyfikat kosztował między 300 a 350 euro. Śledztwo w tej sprawie prowadzi już grecka policja.

Grecja walczy także z własnymi fałszerzami certyfikatów - działają na szeroką skalę. W połowie listopada grecki prokurator generalny wszczął pilne śledztwo w sprawie organizacji przestępczych dostarczających fałszywe świadectwa szczepień, zarówno w kraju, jak i z sąsiednich państw, głównie bałkańskich. Z kolei dochodzenie wszczęte przez grecki Wydział Spraw Wewnętrznych, jednostkę antykorupcyjną w policji, do tej pory wykazało co najmniej 10 miejsc w kraju, gdzie zakłady opieki zdrowotnej wątpliwej renomy oferują fałszywe zaświadczenia. Śledczy ujawnili, że na większości fałszywych certyfikatów jest informacja, że osoba otrzymała jednodawkową szczepionkę Johnson & Johnson, ponieważ "nie można jej wykryć w testach laboratoryjnych".

Greckie władze mówią już nawet o "epidemii fałszywych certyfikatów", a policja z tego powodu nasiliła kontrole na granicach i ostrzega, że posiadacze fałszywek dostaną mandaty w wysokości 6 tys. dolarów.

Niemcy

26 listopada niemiecki tygodnik "Wirtschaftswoche" ujawnił proceder fałszowania certyfikatów na dużą skalę w Niemczech. Powołując się na dane urzędów śledczych w 16 krajach związkowych, podał, że obecnie w Niemczech prowadzonych jest ponad 3100 śledztw w sprawie podrobionych certyfikatów. Policja podejrzewa, że takich przestępstw może być dużo więcej.

Poza certyfikatami w Niemczech coraz częstsze staje się podrabianie żółtych książeczek szczepień. W Saksonii-Anhalt od maja potroiła się liczba zawiadomień o tego rodzaju fałszerstwach dokumentów. Niemieckie Stowarzyszenie Aptekarzy szacuje, że liczba postępowań dotyczących fałszywych żółtych książeczek szczepień jest "czterocyfrowa". W używanych w Niemczech żółtych książeczkach dokumentowane są wszystkie szczepienia jej posiadacza i służą one jako podstawa do wystawienia przez aptekę cyfrowego certyfikatu szczepienia na COVID-19.

Portal Deutsche Welle poinformował 18 listopada, że niemiecka policja aresztowała 12 osób podejrzanych o wystawianie lub sprzedawanie fałszywych certyfikatów. Zaświadczenia miały kosztować ok. 400 euro. Za wystawianie i używanie fałszywego certyfikatu w Niemczech grozi do dwóch lat więzienia, a za handel fałszywkami nawet pięć lat.

Belgia

Portal Politico poinformował, że w Belgii śledztwa w sprawie fałszywych certyfikatów covidowych obejmują kilkunastu lekarzy. Jeden z nich pracujący w Walonii miał wystawić ponad 2 tys. podrobionych zaświadczeń o szczepieniu. Tak wysoka liczba zwróciła uwagę śledczych. Christie Morreale, walońska minister zdrowia, powiedziała radiu La Premiere, że lekarz wydawał fałszywe certyfikaty "ludziom z całej Walonii", a mimo to nie odbierał szczepionek z aptek ani punktów szczepień.

Fałszywe certyfikaty wydane przez lekarzy, przeciw którym toczą się śledztwa, zostały już zawieszone przez walońską agencję zdrowia (AVIQ). Agencja złożyła zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa także przez pacjentów, którzy je otrzymali.

Włochy

Około 80 fałszywych certyfikatów miał wystawić 64-letni lekarz z Rawenny we Włoszech. Po zatrzymaniu go ujawniono, że w proceder były zaangażowane także inne osoby, w tym policjant. Lekarz został oskarżony o oszustwo, malwersację i korupcję.

Za fałszowanie certyfikatów zatrzymano też 17-latka z okolic Rzymu. Według śledczych miał współpracować z rosyjskimi hakerami i oferować podrobione zaświadczenia o szczepieniu, na których sprzedaży zarabiał ok. 20 tys. euro tygodniowo. Rosjanie mieli generować kody QR, a młody Włoch był odpowiedzialny za poszukiwania klientów i sprzedaż. W dzienniku "Corriere della Sera" opisano, że rodzice nastolatka nie byli świadomi nielegalnego procederu, wierząc, że ogromne zarobki syna były wynikiem jego "silnego ducha przedsiębiorczości i umiejętności angażowania się w gry online". Chłopak kontaktował się z potencjalnymi kupcami za pomocą aplikacji Telegram, gdzie oferował "całe pakiety" w cenie kilkuset euro.

Austria

Franz Ruf, dyrektor generalny austriackiej policji, poinformował 19 listopada, że austriackie służby na 10 tys. przeprowadzonych od marca kontroli zidentyfikowały ponad 500 fałszywych certyfikatów, którymi próbowano się posługiwać na terenie kraju. Wobec ich posiadaczy wszczęto postępowania karne. "Zidentyfikowanie sfałszowanego certyfikatu ma trwałe konsekwencje dla osoby, która okazała się przestępcą" - stwierdził Ruf.

Irlandia

W Irlandii za sprzedażą fałszywych zaświadczeń o szczepieniu stał diler narkotykowy. Oferował zainteresowanym taki certyfikat za ok. 350 euro. Transakcje odbywały się w darknecie, czyli wirtualnej przestrzeni dla wtajemniczonych, gdzie można kupić praktycznie wszystko, a wejść tam można tylko za pomocą specjalnego oprogramowania. Dziennik "The Irish Times" poinformował, że w darknecie można kupić nie tylko zaświadczenia o szczepieniu, ale także o negatywnym wyniku testu na COVID-19 czy przejściu choroby.

To nie tylko problem Europy

Znaleźliśmy też wiele informacji o fałszywych certyfikatach szczepień wystawianych poza Europą. Szczególnie dużo pisze się o tym procederze w Australii i na Ukrainie. Takie przypadki odnotowano m.in. w Rosji, gdzie wyciekły dane osób, które kupiły fałszywe zaświadczenia, ponadto w Indiach, Kanadzie czy Meksyku.

"Po pięciu minutach wyszłam z przychodni z certyfikatem". Tak wygląda proceder wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych
"Po pięciu minutach wyszłam z przychodni z certyfikatem". Tak wygląda proceder wystawiania fałszywych certyfikatów covidowychFakty TVN

Obszerne opracowanie na temat handlu fałszywymi certyfikatami szczepień opublikowała we wrześniu firma Check Point tworząca oprogramowanie związane z cyberbezpieczeństwem. Skupia się na transakcjach prowadzonych w sieci, ale jednocześnie pokazuje, że internetowi sprzedawcy fałszywek działają na całym świecie, oferując fałszywe certyfikaty z różnych krajów.

We wrześniu czarny rynek fałszywych certyfikatów miał działać w 31 krajach. 23 z nich to kraje europejskie, w tym 19 należy do Unii Europejskiej: Austria, Bułgaria, Czechy, Cypr, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Litwa, Łotwa, Malta, Niemcy, Polska, Portugalia, Rumunia, Szwecja, Włochy. Pozostałe kraje europejskie wymienione w raporcie to Wielka Brytania, Ukraina, Szwajcaria i Rosja.

Brak państwa na tej liście nie oznacza oczywiście, że proceder sprzedaży fałszywek tam nie występuje. Mógł nie zostać odnotowany przez firmę Check Point lub jest prowadzony także poza internetem - czego przykładem jest Belgia.

Autorzy raportu ostrzegają, że czarny rynek certyfikatów dynamicznie się rozwija. Jeszcze w sierpniu śledzili ruchy tysiąca sprzedawców w serwisie Telegram - teraz jest ich już co najmniej 10 tys. Liczba ofert rośnie o kilkaset procent między kolejnymi edycjami raportów (styczeń-kwiecień, kwiecień-sierpień, sierpień-listopad 2021). Cena fałszywego certyfikatu waha się od 85 do 200 dolarów.

Raport zawiera listę niektórych krajów z informacją, ile tam kosztuje fałszywy certyfikat. Dla Polski średnia cena to 150 euro (ok. 700 zł). To kwota bliska tej, którą reporterzy "Faktów" TVN zapłacili za "zaszczepienie zdalne".

Średnie ceny fałszywych certyfikatów szczepienia dostępnych do kupienia w sieciblog.checkpoint.com

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24