Amantadyna wyleczy COVID-19 w 48 godzin? Uwaga na podejrzaną kurację

Można wyleczyć Covid 19 w 48 godzin?przychodnia-przemysl.pl | tvn24

Jeden z lekarzy z Przemyśla twierdzi, że dzięki amantadynie - staremu lekowi na wirusa grypy - można wyleczyć COVID-19 w 48 godzin. Wirusolodzy mają wątpliwości, bo ich zdaniem amantadyna nie działa na koronawirusy. By potwierdzić jej skuteczność, potrzebne są badania kliniczne. Lekarze przestrzegają przed takimi "cudownymi" terapiami.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W artykule opublikowanym 22 października na stronie przychodni w Przemyślu jeden z jej lekarzy twierdzi, że opracował skuteczną terapię na koronawirusa. Przekonuje, że dzięki amantadynie - staremu lekowi na wirusa grypy - można wyleczyć COVID-19 w 48 godzin.

"Nazywam się Włodzimierz Bodnar, jestem pediatrą, specjalistą chorób płuc, który leczy nieprzerwanie od 30 lat. Piszę jako lekarz i osoba z grupy ryzyka (wiekowo i zawodowo). Chciałbym z pomocą Państwa wdrożyć/opublikować leczenie, jak można pokonać ciężki przypadek choroby wywołanej przez SARS-CoV-2" - pisze autor. Jak twierdzi, między lutym a październikiem udokumentował ponad sto przypadków wyleczeń z COVID-19.

Lekarz z Przemyśla opisuje, że sam jest właśnie w okresie rekonwalescencji i w kwarantannie "po przeżyciu ciężkiego ataku COVID-19 (potwierdzony testem RT-PCR)". Ma 59 lat i ze względów kardiologicznych należy do wysokiej grupy ryzyka. "Stosując moją metodę leczenia, objawy zaczęły się cofać po 48 godzinach od rozpoczęcia leczenia" - przekonuje.

Wyjaśnia, że główny lek, który stosuje - amantadyna - "nie jest wpisany w schematy leczenia COVID-19, choć jest lekiem znanym od około 30-40 lat i stosowanym w leczeniu innych chorób". Tłumaczy, że "potrzeba co najmniej 24 godzin, aby lek przeszedł w ilości wystarczającej do komórki i zmienił w niej środowisko pH z kwaśnego na zasadowe w lizosomach, co uniemożliwia wirusowi przekazanie RNA materiału genetycznego do dalszej jego repliki. Po 48 godzinach efekt hamowania jest tak wyraźny, że znikają objawy chorobowe przez brak oddziaływania wirusa na organizm. Po podawaniu dożylnym leku prawdopodobnie uda się skrócić ten okres. W zależności od stanu i przebiegu choroby zmniejszana jest dawka leku w celu utrzymania poziomu terapeutycznego przez 10-12 dni. Po tym czasie organizm jest w stanie wytworzyć swoją własną odporność przeciw COVID-19".

Cholewińska-Szymańska: Covid jest bardzo poważną infekcją
Cholewińska-Szymańska: Covid jest bardzo poważną infekcjątvn24

Nadzieje i wątpliwości internautów

Tekst lekarza z Przemyśla wywołał liczne reakcje internautów. Według narzędzia CrowdTangle artykuł był udostępniany przez ponad 100 stron i kont na Facebooku. Wpisy mogły dotrzeć w sumie do 1,3 mln użytkowników. 24 października Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla, opublikował na swoim profilu na Facebooku post zachęcający do zapoznania się z propozycją kuracji COVID-19 podaną przez Włodzimierza Bodnara. Post ten udostępniło ponad 1 tys. użytkowników Facebooka.

W aktualizacji artykułu z 25 października lekarz podał, że stronę z jego artykułem odwiedziło 100 tys. osób. Internauci zostawili ponad 330 komentarzy. Niektórzy komentujący przekonywali, że przyjęli lek zgodnie z zaleceniami Bodnara i zauważyli u siebie zmniejszenie objawów SARS-CoV-2. Część chwaliła inicjatywę lekarza i zachęcała do popularyzowania artykułu w innych miejscach w sieci.

Jeszcze inni pytali, czy taką metodę stosują lekarze w innych częściach kraju, a także czy lek jest dostępny - niektórzy twierdzili, że brakuje go w aptece. Wielu prosiło o pomoc w leczeniu COVID-19 siebie i najbliższych. Kolejni opisywali, że lekarze, do których zgłosili się o przepisanie leku, nie zgadzali się na jego przepisanie na COVID-19 i dzielili się negatywnymi opiniami o amantadynie, które usłyszeli od znanych im lekarzy.

Nieliczni dopytywali, czy "ten eksperyment naukowy został zgłoszony do Komisji Bioetycznej i uzyskał jej aprobatę" oraz "czy wszyscy pacjenci podpisali pisemną zgodę na udział w eksperymencie".

Jeden z komentujących zauważył, że z "artykułu wynika, że ludzie chorzy na COVID-19 przyjmujący lek wyzdrowieli w pewnym przedziale czasu. Bez grupy kontrolnej, która przyjmowałaby placebo, nie jesteśmy jednak w stanie powiedzieć, czy przyjmowanie leku w jakikolwiek sposób wpłynęło na poprawę stanu pacjenta albo skrócenie czasu, w którym nastąpiło wyzdrowienie. Niezależnie od leczenia większość chorych na COVID-19 zdrowieje i tak".

Zapytaliśmy ekspertów - wirusologa oraz dwóch lekarzy zajmujących się leczeniem pacjentów z koronawirusem - o opinię na temat propozycji lekarza z Przemyśla.

"Amantadyna nie będzie działała na koronawirusy"

Artykuł lekarza z Przemyśla jest clickbajtem - ocenia dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Według standardów obowiązujących do września pacjent z podejrzeniem lub rozpoznanym COVID-19 powinien być przetransportowany do obserwacyjno-zakaźnego albo do szpitala jednoimiennego. Lekarz pracujący w NZOZ (niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej - red.), zgodnie z poprzednimi wytycznymi, nie powinien takiego pacjenta prowadzić, tylko odesłać go natychmiast do specjalisty chorób zakaźnych. W związku z tym wszystko to stawia te informacje (o rzekomo skutecznej kuracji lekarza z Przemyśla - red.) w bardzo dziwnym świetle - uważa doktor Dzieciątkowski.

- Załóżmy, że od września temu lekarzowi udało się prowadzić stu pacjentów w COVID-19, co byłoby też rzeczą dziwną - uważa ekspert. - Według nowych wytycznych jeśli lekarz opieki zdrowotnej potwierdził u pacjenta zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, to tego pacjenta kieruje się do izolacji, jeżeli jest słabo objawowy lub bezobjawowy, a jeśli w tym momencie pogarsza się jego stan zdrowia, wysyła się go na oddział obserwacyjno-zakaźny. Tam nie zajmuje się nim lekarz pediatra czy lekarz chorób płuc - zauważa.

Wirusolog: o ile anginę, czy przeziębienie lekarz będzie w stanie odróżnić, to zróżnicowanie między wirusem grypy, a koronawirusem będzie bardzo trudne
Wirusolog: o ile anginę, czy przeziębienie lekarz będzie w stanie odróżnić, to zróżnicowanie między wirusem grypy, a koronawirusem będzie bardzo trudne tvn24

Wątpliwości wirusologa z WUM budzi także lek, który ma według Bodnara skutecznie leczyć z COVID-19. Według niego amantadyna nie zadziała na koronawirusy. - Amantadyna jest stosunkowo starym lekiem używanym w tej chwili bardzo niechętne wyłącznie w terapii zakażeń wirusem grypy typu A, nie ma wskazań, by stosować ją w przypadku grypy typu B. Ewentualnie znajduje zastosowanie w leczeniu choroby Parkinsona - mówi doktor Dzieciątkowski. - Nie ma też żadnych wskazań do stosowania tego typu leku w przypadku zakażeń koronawiusem SARS-CoV-2, który ma zupełnie inny mechanizm wnikania wirusa do komórki niż wirusy grypy. W związku z tym amantadyna jako taka nie będzie działała na koronawirusy - uważa wirusolog.

- Nie należy też zapominać, że amantadyna ma szereg działań ubocznych. Na pierwszy plan wysuwają się zaburzenia nerwowo-mięśniowe czy objawy psychotyczne - przestrzega doktor Dzieciątkowski.

- Jeśli lekarz chciałby przećwiczyć terapię amantadyną, musiałby poprosić o zgodę lokalnej stosownej komisji bioetycznej na wykorzystanie tego leku, jak to się określa, off-label, czyli poza wskazaniami umieszczonymi w charakterystyce produktu leczniczego - mówi wirusolog. Podkreśla, że nie wolno robić tego na własną rękę. - Jednocześnie, prowadząc tego typu badania kliniczne, nie wolno zapominać o jednoczesnym prowadzeniu grupy kontrolnej, gdzie podawane byłyby inne zarejestrowane do COVID-19 leki oraz potencjalnie obojętne placebo. Bez tego trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski na temat skuteczności zastosowanej terapii eksperymentalnej - kończy.

"Podobne leki na grypę nie sprawdziły się w walce z COVID-19"

"Jeśli by tak było naprawdę, co do tej pory nikt w świecie nie potwierdził, pan doktor za stosowanie tego bardzo starego leku przeciwwirusowego przeciw grypie (niepozbawionego działań neurotoksycznych) z tak dobrym efektem w zakażeniu SARS-Cov-2 prawdopodobnie byłby jednym z nominowanych do nagrody Nobla" - ocenia w analizie dla Konkret24 prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu."Po prostu nie wiem, jaki miałby być punkt uchwytu terapeutycznego amantadyny, jeśli chodzi o replikacje SARS-CoV-2" - wyjaśnia. Profesor Simon zwraca uwagę, że kilka innych, nowszych leków przeciw wirusom grypy - faviperavir, oseltamivir i umifenovir - niestety nie sprawdziło się w walce z koronawirusem SARS-Cov-2. "Ale zachęcam do dalszych obserwacji nad innymi lekami, może się uda wreszcie na coś w miarę skutecznego trafić. Antybiotyki też odkryto przypadkiem w wyniku błędu laboratoryjnego" - stwierdza.

Profesor Krzysztof Simon o obecnej sytuacji epidemiologicznej
Profesor Krzysztof Simon o obecnej sytuacji epidemiologicznejtvn24

"Na taki eksperyment terapeutyczny musi mieć zgodę komisji bioetycznej"

Ekspert do spraw COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej doktor Paweł Grzesiowski, zapytany przez nas o opinię w sprawie kuracji lekarza z Przemyśla, przyznał, że zna sprawę i kontaktował się z autorem artykułu."To nie jest fejk. Niestety takich sygnałów o 'cudownym' uleczeniu nie można traktować poważnie, a Pan doktor może mieć poważny problem prawny, ponieważ to, co robi, to eksperyment terapeutyczny, na który musi mieć zgodę komisji bioetycznej" - informuje Konkret24 doktor Grzesiowski. "Nie mówię, że ten lek nie działa, ale żeby tego dowieść, trzeba wykonać badania kliniczne z użyciem placebo albo innej substancji kontrolnej, a pacjenci nie mogą wiedzieć, co dostają (tzw. ślepa próba)" - wyjaśnia.Podobnie jak pozostali eksperci doktor Grzesiowski zwraca uwagę, że amantadyna to stary lek przeciwgrypowy, stosowany obecnie głównie w chorobie Parkinsona. "Pan Doktor nie jest autorem pomysłu stosowania amantadyny w leczeniu COVID - pierwsze obserwacje zrobili już w czerwcu portugalscy lekarze. Wykazały, że osoby z chorobą Parkinsona, które są leczone amantadyną, a uzyskały pozytywny wynik testu na koronawirusa, nie miały klinicznych objawów choroby" - zaznacza ekspert."Sugerowany mechanizm polegać miałby na tym, że amantadyna może przenikać do lizosomu (struktura w komórce ludzkiej, którą atakuje wirus), działając jako środek zmieniający pH, co zapobiegałoby uwalnianiu wirusowego RNA do komórki. Wiele leków o podobnym działaniu było już testowanych bez powodzenia, m.in. pochodne chlorochiny (leki antymalaryczne), leki antyHIV czy inny lek przeciwgrypowy - oseltamivir. Żadnego wpływu leczniczego na COVID z tych leków nie potwierdzono w badaniach klinicznych" - podkreśla lekarz.

Grzesiowski: czas, którego potrzeba, aby szczepionka stała się masowo dostępna, należy liczyć raczej w latach
Grzesiowski: czas, którego potrzeba, aby szczepionka stała się masowo dostępna, należy liczyć raczej w latachtvn24

Ponadto trzeba poddać amantadynę takiej samej procedurze, zanim ogłosi się, że działa. "Nie widzę przeszkód, aby Pan Doktor wystąpił o zgodę do komisji bioetycznej i zbadał wpływ tego leku na COVID z użyciem placebo w grupie kontrolnej. Inaczej nie da się udowodnić, że ten lek jest skuteczny" - stwierdza doktor Grzesiowski.

Komisje bioetyczne działają przy okręgowych izbach lekarskich. Jak przekazał nam rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, sprawa kuracji stosowanej przez lekarza z Przemyśla została już zgłoszona do Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie.

Aktualizacja:

Obecnie opis kuracji COVID-19 amantadyną nie jest już dostępny na stronie przychodni, w której pracuje Włodzimierz Bodnar. "W związku z odgórnymi naciskami, proszę o przyjęcie informacji, że nie będę mógł dalej kontynuować leczenia pacjentów z COVID-19 amantadyną, ponieważ amantadyna nie jest wpisana w schematy leczenia COVID-19" - informuje lekarz w aktualizacji datowanej na piątek 30 października.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelnikowi z Krakowa. Zachęcamy do śledzenia i oznaczania nas w mediach społecznościowych oraz do kontaktu mailowego: konkret24@tvn24.pl. Temat można także zgłosić poprzez przycisk "zgłoś do sprawdzenia" na naszej stronie.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: przychodnia-przemysl.pl

Źródło zdjęcia głównego: przychodnia-przemysl.pl | tvn24

Pozostałe wiadomości

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24