Amantadyna wyleczy COVID-19 w 48 godzin? Uwaga na podejrzaną kurację

Można wyleczyć Covid 19 w 48 godzin?przychodnia-przemysl.pl | tvn24

Jeden z lekarzy z Przemyśla twierdzi, że dzięki amantadynie - staremu lekowi na wirusa grypy - można wyleczyć COVID-19 w 48 godzin. Wirusolodzy mają wątpliwości, bo ich zdaniem amantadyna nie działa na koronawirusy. By potwierdzić jej skuteczność, potrzebne są badania kliniczne. Lekarze przestrzegają przed takimi "cudownymi" terapiami.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W artykule opublikowanym 22 października na stronie przychodni w Przemyślu jeden z jej lekarzy twierdzi, że opracował skuteczną terapię na koronawirusa. Przekonuje, że dzięki amantadynie - staremu lekowi na wirusa grypy - można wyleczyć COVID-19 w 48 godzin.

"Nazywam się Włodzimierz Bodnar, jestem pediatrą, specjalistą chorób płuc, który leczy nieprzerwanie od 30 lat. Piszę jako lekarz i osoba z grupy ryzyka (wiekowo i zawodowo). Chciałbym z pomocą Państwa wdrożyć/opublikować leczenie, jak można pokonać ciężki przypadek choroby wywołanej przez SARS-CoV-2" - pisze autor. Jak twierdzi, między lutym a październikiem udokumentował ponad sto przypadków wyleczeń z COVID-19.

Lekarz z Przemyśla opisuje, że sam jest właśnie w okresie rekonwalescencji i w kwarantannie "po przeżyciu ciężkiego ataku COVID-19 (potwierdzony testem RT-PCR)". Ma 59 lat i ze względów kardiologicznych należy do wysokiej grupy ryzyka. "Stosując moją metodę leczenia, objawy zaczęły się cofać po 48 godzinach od rozpoczęcia leczenia" - przekonuje.

Wyjaśnia, że główny lek, który stosuje - amantadyna - "nie jest wpisany w schematy leczenia COVID-19, choć jest lekiem znanym od około 30-40 lat i stosowanym w leczeniu innych chorób". Tłumaczy, że "potrzeba co najmniej 24 godzin, aby lek przeszedł w ilości wystarczającej do komórki i zmienił w niej środowisko pH z kwaśnego na zasadowe w lizosomach, co uniemożliwia wirusowi przekazanie RNA materiału genetycznego do dalszej jego repliki. Po 48 godzinach efekt hamowania jest tak wyraźny, że znikają objawy chorobowe przez brak oddziaływania wirusa na organizm. Po podawaniu dożylnym leku prawdopodobnie uda się skrócić ten okres. W zależności od stanu i przebiegu choroby zmniejszana jest dawka leku w celu utrzymania poziomu terapeutycznego przez 10-12 dni. Po tym czasie organizm jest w stanie wytworzyć swoją własną odporność przeciw COVID-19".

Cholewińska-Szymańska: Covid jest bardzo poważną infekcją
Cholewińska-Szymańska: Covid jest bardzo poważną infekcjątvn24

Nadzieje i wątpliwości internautów

Tekst lekarza z Przemyśla wywołał liczne reakcje internautów. Według narzędzia CrowdTangle artykuł był udostępniany przez ponad 100 stron i kont na Facebooku. Wpisy mogły dotrzeć w sumie do 1,3 mln użytkowników. 24 października Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla, opublikował na swoim profilu na Facebooku post zachęcający do zapoznania się z propozycją kuracji COVID-19 podaną przez Włodzimierza Bodnara. Post ten udostępniło ponad 1 tys. użytkowników Facebooka.

W aktualizacji artykułu z 25 października lekarz podał, że stronę z jego artykułem odwiedziło 100 tys. osób. Internauci zostawili ponad 330 komentarzy. Niektórzy komentujący przekonywali, że przyjęli lek zgodnie z zaleceniami Bodnara i zauważyli u siebie zmniejszenie objawów SARS-CoV-2. Część chwaliła inicjatywę lekarza i zachęcała do popularyzowania artykułu w innych miejscach w sieci.

Jeszcze inni pytali, czy taką metodę stosują lekarze w innych częściach kraju, a także czy lek jest dostępny - niektórzy twierdzili, że brakuje go w aptece. Wielu prosiło o pomoc w leczeniu COVID-19 siebie i najbliższych. Kolejni opisywali, że lekarze, do których zgłosili się o przepisanie leku, nie zgadzali się na jego przepisanie na COVID-19 i dzielili się negatywnymi opiniami o amantadynie, które usłyszeli od znanych im lekarzy.

Nieliczni dopytywali, czy "ten eksperyment naukowy został zgłoszony do Komisji Bioetycznej i uzyskał jej aprobatę" oraz "czy wszyscy pacjenci podpisali pisemną zgodę na udział w eksperymencie".

Jeden z komentujących zauważył, że z "artykułu wynika, że ludzie chorzy na COVID-19 przyjmujący lek wyzdrowieli w pewnym przedziale czasu. Bez grupy kontrolnej, która przyjmowałaby placebo, nie jesteśmy jednak w stanie powiedzieć, czy przyjmowanie leku w jakikolwiek sposób wpłynęło na poprawę stanu pacjenta albo skrócenie czasu, w którym nastąpiło wyzdrowienie. Niezależnie od leczenia większość chorych na COVID-19 zdrowieje i tak".

Zapytaliśmy ekspertów - wirusologa oraz dwóch lekarzy zajmujących się leczeniem pacjentów z koronawirusem - o opinię na temat propozycji lekarza z Przemyśla.

"Amantadyna nie będzie działała na koronawirusy"

Artykuł lekarza z Przemyśla jest clickbajtem - ocenia dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Według standardów obowiązujących do września pacjent z podejrzeniem lub rozpoznanym COVID-19 powinien być przetransportowany do obserwacyjno-zakaźnego albo do szpitala jednoimiennego. Lekarz pracujący w NZOZ (niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej - red.), zgodnie z poprzednimi wytycznymi, nie powinien takiego pacjenta prowadzić, tylko odesłać go natychmiast do specjalisty chorób zakaźnych. W związku z tym wszystko to stawia te informacje (o rzekomo skutecznej kuracji lekarza z Przemyśla - red.) w bardzo dziwnym świetle - uważa doktor Dzieciątkowski.

- Załóżmy, że od września temu lekarzowi udało się prowadzić stu pacjentów w COVID-19, co byłoby też rzeczą dziwną - uważa ekspert. - Według nowych wytycznych jeśli lekarz opieki zdrowotnej potwierdził u pacjenta zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, to tego pacjenta kieruje się do izolacji, jeżeli jest słabo objawowy lub bezobjawowy, a jeśli w tym momencie pogarsza się jego stan zdrowia, wysyła się go na oddział obserwacyjno-zakaźny. Tam nie zajmuje się nim lekarz pediatra czy lekarz chorób płuc - zauważa.

Wirusolog: o ile anginę, czy przeziębienie lekarz będzie w stanie odróżnić, to zróżnicowanie między wirusem grypy, a koronawirusem będzie bardzo trudne
Wirusolog: o ile anginę, czy przeziębienie lekarz będzie w stanie odróżnić, to zróżnicowanie między wirusem grypy, a koronawirusem będzie bardzo trudne tvn24

Wątpliwości wirusologa z WUM budzi także lek, który ma według Bodnara skutecznie leczyć z COVID-19. Według niego amantadyna nie zadziała na koronawirusy. - Amantadyna jest stosunkowo starym lekiem używanym w tej chwili bardzo niechętne wyłącznie w terapii zakażeń wirusem grypy typu A, nie ma wskazań, by stosować ją w przypadku grypy typu B. Ewentualnie znajduje zastosowanie w leczeniu choroby Parkinsona - mówi doktor Dzieciątkowski. - Nie ma też żadnych wskazań do stosowania tego typu leku w przypadku zakażeń koronawiusem SARS-CoV-2, który ma zupełnie inny mechanizm wnikania wirusa do komórki niż wirusy grypy. W związku z tym amantadyna jako taka nie będzie działała na koronawirusy - uważa wirusolog.

- Nie należy też zapominać, że amantadyna ma szereg działań ubocznych. Na pierwszy plan wysuwają się zaburzenia nerwowo-mięśniowe czy objawy psychotyczne - przestrzega doktor Dzieciątkowski.

- Jeśli lekarz chciałby przećwiczyć terapię amantadyną, musiałby poprosić o zgodę lokalnej stosownej komisji bioetycznej na wykorzystanie tego leku, jak to się określa, off-label, czyli poza wskazaniami umieszczonymi w charakterystyce produktu leczniczego - mówi wirusolog. Podkreśla, że nie wolno robić tego na własną rękę. - Jednocześnie, prowadząc tego typu badania kliniczne, nie wolno zapominać o jednoczesnym prowadzeniu grupy kontrolnej, gdzie podawane byłyby inne zarejestrowane do COVID-19 leki oraz potencjalnie obojętne placebo. Bez tego trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski na temat skuteczności zastosowanej terapii eksperymentalnej - kończy.

"Podobne leki na grypę nie sprawdziły się w walce z COVID-19"

"Jeśli by tak było naprawdę, co do tej pory nikt w świecie nie potwierdził, pan doktor za stosowanie tego bardzo starego leku przeciwwirusowego przeciw grypie (niepozbawionego działań neurotoksycznych) z tak dobrym efektem w zakażeniu SARS-Cov-2 prawdopodobnie byłby jednym z nominowanych do nagrody Nobla" - ocenia w analizie dla Konkret24 prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu."Po prostu nie wiem, jaki miałby być punkt uchwytu terapeutycznego amantadyny, jeśli chodzi o replikacje SARS-CoV-2" - wyjaśnia. Profesor Simon zwraca uwagę, że kilka innych, nowszych leków przeciw wirusom grypy - faviperavir, oseltamivir i umifenovir - niestety nie sprawdziło się w walce z koronawirusem SARS-Cov-2. "Ale zachęcam do dalszych obserwacji nad innymi lekami, może się uda wreszcie na coś w miarę skutecznego trafić. Antybiotyki też odkryto przypadkiem w wyniku błędu laboratoryjnego" - stwierdza.

Profesor Krzysztof Simon o obecnej sytuacji epidemiologicznej
Profesor Krzysztof Simon o obecnej sytuacji epidemiologicznejtvn24

"Na taki eksperyment terapeutyczny musi mieć zgodę komisji bioetycznej"

Ekspert do spraw COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej doktor Paweł Grzesiowski, zapytany przez nas o opinię w sprawie kuracji lekarza z Przemyśla, przyznał, że zna sprawę i kontaktował się z autorem artykułu."To nie jest fejk. Niestety takich sygnałów o 'cudownym' uleczeniu nie można traktować poważnie, a Pan doktor może mieć poważny problem prawny, ponieważ to, co robi, to eksperyment terapeutyczny, na który musi mieć zgodę komisji bioetycznej" - informuje Konkret24 doktor Grzesiowski. "Nie mówię, że ten lek nie działa, ale żeby tego dowieść, trzeba wykonać badania kliniczne z użyciem placebo albo innej substancji kontrolnej, a pacjenci nie mogą wiedzieć, co dostają (tzw. ślepa próba)" - wyjaśnia.Podobnie jak pozostali eksperci doktor Grzesiowski zwraca uwagę, że amantadyna to stary lek przeciwgrypowy, stosowany obecnie głównie w chorobie Parkinsona. "Pan Doktor nie jest autorem pomysłu stosowania amantadyny w leczeniu COVID - pierwsze obserwacje zrobili już w czerwcu portugalscy lekarze. Wykazały, że osoby z chorobą Parkinsona, które są leczone amantadyną, a uzyskały pozytywny wynik testu na koronawirusa, nie miały klinicznych objawów choroby" - zaznacza ekspert."Sugerowany mechanizm polegać miałby na tym, że amantadyna może przenikać do lizosomu (struktura w komórce ludzkiej, którą atakuje wirus), działając jako środek zmieniający pH, co zapobiegałoby uwalnianiu wirusowego RNA do komórki. Wiele leków o podobnym działaniu było już testowanych bez powodzenia, m.in. pochodne chlorochiny (leki antymalaryczne), leki antyHIV czy inny lek przeciwgrypowy - oseltamivir. Żadnego wpływu leczniczego na COVID z tych leków nie potwierdzono w badaniach klinicznych" - podkreśla lekarz.

Grzesiowski: czas, którego potrzeba, aby szczepionka stała się masowo dostępna, należy liczyć raczej w latach
Grzesiowski: czas, którego potrzeba, aby szczepionka stała się masowo dostępna, należy liczyć raczej w latachtvn24

Ponadto trzeba poddać amantadynę takiej samej procedurze, zanim ogłosi się, że działa. "Nie widzę przeszkód, aby Pan Doktor wystąpił o zgodę do komisji bioetycznej i zbadał wpływ tego leku na COVID z użyciem placebo w grupie kontrolnej. Inaczej nie da się udowodnić, że ten lek jest skuteczny" - stwierdza doktor Grzesiowski.

Komisje bioetyczne działają przy okręgowych izbach lekarskich. Jak przekazał nam rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, sprawa kuracji stosowanej przez lekarza z Przemyśla została już zgłoszona do Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie.

Aktualizacja:

Obecnie opis kuracji COVID-19 amantadyną nie jest już dostępny na stronie przychodni, w której pracuje Włodzimierz Bodnar. "W związku z odgórnymi naciskami, proszę o przyjęcie informacji, że nie będę mógł dalej kontynuować leczenia pacjentów z COVID-19 amantadyną, ponieważ amantadyna nie jest wpisana w schematy leczenia COVID-19" - informuje lekarz w aktualizacji datowanej na piątek 30 października.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelnikowi z Krakowa. Zachęcamy do śledzenia i oznaczania nas w mediach społecznościowych oraz do kontaktu mailowego: konkret24@tvn24.pl. Temat można także zgłosić poprzez przycisk "zgłoś do sprawdzenia" na naszej stronie.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: przychodnia-przemysl.pl

Źródło zdjęcia głównego: przychodnia-przemysl.pl | tvn24

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24