Czy w porę wykryjemy "eskalację związaną z omikronem"? Jak Polska bada mutacje

Czy w porę dostrzeżemy "eskalację związaną z omikronem"? Jak badamy mutacje w PolsceCryptographer/Shutterstock

Minister Zdrowia uspokaja, że jeszcze nie obserwujemy eskalacji pandemii z powodu wariantu omikron. By ją jednak wychwycić, trzeba badać odpowiednią liczbę próbek pozytywnych. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w Polsce, a jak w innych krajach Europy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Czy jest możliwe, że czwarta fala pandemii niezauważalnie wejdzie w piątą falę? Na takie pytanie odpowiadał 11 stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister zdrowia Adam Niedzielski. Odpowiadając, zwrócił uwagę, że statystyki nowych zakażeń SARS-CoV-2 obniżyły się w ostatnich dniach grudnia. "Wydaje się, że to minimum mamy za sobą" - stwierdził. Jego zdaniem teraz można spodziewać się niedużych wzrostów liczby zachorowań. "Na razie nie mamy eskalacji związanej z omikronem" - tłumaczył.

Jednak ten wariant koronawirusa rozprzestrzenia się szybciej niż poprzednie. "Szacuje się, że ponad połowa ludności Europy będzie zakażona wariantem koronawirusa omikron w sześć do ośmiu kolejnych tygodni" - poinformował 11 stycznia dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę dr Hans Kluge. To, jak szybko wychwycimy w Polsce "eskalację związaną z omikronem", zależy m.in. od stopnia sekwencjonowania próbek - czyli badania ich w celu wykrycia mutacji wirusa. Ile próbek bada się w Polsce, a ile w innych krajach? Sprawdziliśmy.

Adam Niedzielski o omikronie i sekwencjonowaniu
Adam Niedzielski o omikronie i sekwencjonowaniutvn24

Zapowiedzi: 2-3 tys. próbek albo 5 tys. próbek tygodniowo

Minister Adam Niedzielski mówił w TVN24, że 7 stycznia udział wariantu omikron we wszystkich sekwencjonowanych próbkach - czyli tych badanych, bo nie bada się wszystkich, tylko wybraną, reprezentatywną część próbek - wynosił 3 proc., natomiast 10 stycznia - już 7 proc. To znaczy, że spośród wszystkich próbek wybranych do badania 7 proc. opisano jako omikron. "To jest naprawdę bardzo duży przyrost z dnia na dzień" - komentował minister 11 stycznia. Mówiąc o poziomie sekwencjonowania próbek w Polsce, zaznaczył: "Mniej więcej dwa-trzy tysiące tygodniowo będziemy sekwencjonować".

Lecz gdy 10 stycznia rzecznik Ministerstwa Zdrowia mówił dziennikarzom, że w Polsce wykryto 193 przypadki omikrona, podał: "Teraz sekwencjonowanych jest około dwa tysiące próbek tygodniowo. Decyzją ministra Adama Niedzielskiego w najbliższych dwóch-trzech tygodniach będziemy sekwencjonować w granicach pięciu tysięcy próbek tygodniowo".

Po co w ogóle trzeba badać pozytywne próbki w kierunku wykrycia mutacji SARS-CoV-2? Bo to daje wiedzę o przebiegu pandemii, bez której trudno z nią walczyć. Po pierwsze, pozwala śledzić aktualny udział różnych wariantów koronawirusa wśród wszystkich zakażeń. Po drugie, umożliwia wykrycie nowych mutacji i szybkość ich przyrastania w populacji. Jak tłumaczył w Konkret24 prof. Michał Witt, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk, wiedza o różnych mutacjach pozwala poznać, jak wirus ewoluuje i jaka jest historia jego występowania w danym obszarze geograficznym. A zbadanie właściwości mutacji umożliwia stworzenie odpowiedniej szczepionki. To właśnie dzięki wczesnemu wykryciu wariantu omikron w Republice Południowej Afryki szybko ruszyły prace nad stworzeniem szczepionki "skrojonej" pod ten wariant.

- Dzięki sekwencjonowaniu można śledzić mutacje wirusa, a nawet przewidywać, w którym kierunku te mutacje podążają - mówił w Konkret24 Rafał Halik, epidemiolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Wiedza ta może być istotna dla leczenia danej choroby i dla opracowywanych szczepionek. No i potencjalne wykrycie zakażeń wirusem w groźniejszym wariancie jest też ważną informacją dla decydentów: wzrost współczynnika reprodukcji wirusa oznacza konieczność zastosowania kolejnych reżimów sanitarnych.

Czy w Polsce sekwencjonujemy wystarczającą liczbę próbek, by móc monitorować ekspansję omikrona bądź innych nowych wariantów koronawirusa? Te pytania zadaliśmy ekspertom.

Kto sekwencjonuje próbki w Polsce

O sekwencjonowaniu SARS-CoV-2 w Polsce opowiada Konkret24 prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Cała historia zaczęła się na początku 2021 roku, kiedy w moim laboratorium ruszył system monitorowania zmienności genetycznej wirusa - mówi. Projekt zakładał sekwencjonowanie ok. 7 tys. próbek i jest praktycznie zakończony. Z czasem w sekwencjonowanie włączyły się inne jednostki, takie jak wojewódzkie stacje sanepidu, PZH Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Instytut Badawczy (PZH NIZP-PIB), uniwersytety i instytuty naukowe. Nie ma jednej jednostki koordynującej współpracę - badacze z poszczególnych ośrodków sami przesyłają dane do międzynarodowych baz, takich jak GISAID.

O jednej z lokalnych inicjatyw mówi dr hab. Maciej Grzybek, profesor w Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed). Jego uczelnia razem z Uniwersytetem Gdańskim i we współpracy z PZH NIZP-PIB tworzy Trójmiejskie Konsorcjum Sekwencjonujące SARS-CoV-2.- Konsorcjum wykonuje sekwencjonowanie dla Pomorskiej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz wspiera w miarę potrzeby inne stacje w kraju - opowiada prof. Grzybek. W listopadzie 2021 roku zespół ten poddał analizie 1158 dodatnich próbek badanych w celu wykrycia mutacji SARS-CoV-2.

Od początku epidemii zmarło w Polsce ponad 100 tysięcy osób na COVID-19
Od początku epidemii zmarło w Polsce ponad 100 tysięcy osób na COVID-19Fakty po południu

Badania w celu wykrycia mutacji polegają na przeprowadzeniu tzw. sekwencjonowania genomowego NGS. W jaki sposób decyduje się, które próbki zbadać? W rozmowie z Konkret24 prof. Maciej Grzybek przywołuje wytyczne Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w raporcie z 3 maja 2021 roku. Wskazują, w jaki sposób wybierać próby do sekwencjonowania i ile tych prób powinno być zbadanych. Jak wyjaśnia prof. Grzybek, sekwencjonowaniu poddaje się dwa rodzaje próbek: celowane - czyli takie, które wzbudziły zainteresowanie służb epidemiologicznych (choroba mimo szczepienia, powrót z regionu o wysokiej prewalencji groźnych wariantów, np. z Afryki) oraz reprezentatywne - czyli stanowiące konkretny odsetek wszystkich przypadków. Badania pod kątem mutacji są drogie. Koszt wykonania jednej analizy w Polsce wynosi co najmniej 700-800 zł za próbkę.

W 2021 roku sekwencjonowano 1,39 proc. próbek

Prześledziliśmy statystyki sekwencjonowania w Polsce i kliku innych krajach Europy, które podaje ECDC. Ograniczyliśmy się do dostępnych na stronach ECDC danych z bazy GISAID. Według tych statystyk w całym 2021 roku na 2 810 740 pozytywnych prób pobranych w Polsce w kierunku SARS-CoV-2 sekwencjonowano 39 104 próby - to daje 1,39 proc.

Przyjrzyjmy się danym z ostatnich miesięcy 2021 roku. W 40. tygodniu (4-10 października), czyli na początku wzrostu czwartej fali, stwierdzono 11 756 pozytywnych wyników testu w kierunku SARS-CoV-2. Sekwencjonowano 1201 próbek - 10,2 proc. Wszystkie rozpoznano jako wariant lub subwariant delta. W kolejnych tygodniach liczba pozytywnych wyników testów szybko rosła, a malał udział sekwencjonowanych prób. W szczycie czwartej fali - w 48. tygodniu (29 listopada - 5 grudnia) - było 163 689 pozytywnych wyników testów, a sekwencjonowano 1619 próbek - 1 proc. Nadal wszystkie sekwencjonowane próbki miały wariant delta.

Sekwencjonowanie SARS-CoV-2 w Polsce
Sekwencjonowanie SARS-CoV-2 w PolsceSekwencjonowanie SARS-CoV-2 w PolsceKonkret24 | ECDC/GISAID

O pierwszym przypadku omikrona w Polsce poinformowano publicznie 16 grudnia. W bazie ECDC jest jednak informacja o pierwszych pięciu przypadkach tego wariantu zaraportowanych już w 49. tygodniu (6-12 grudnia). Udział omikrona był jeszcze minimalny w całkowitej liczbie pobranych próbek - wynosił 0,3 proc.

W kolejnych tygodniach wykrywano coraz więcej omikrona. W 50. tygodniu (13-19 grudnia) - 1,9 proc.; w 51. tygodniu - 2,7 proc.; w 52. tygodniu - już 11,3 proc. Dane za ostatnie tygodnie mogą jednak nie być w pełni wiarygodne, ponieważ mogą być jeszcze uzupełniane. Dlatego do najświeższych danych o liczbie wszystkich sekwecjonowanych próbek należy podchodzić ostrożnie, nie uznając ich za liczby ostateczne.

Polska a kraje Europy. W Niemczech, Francji czy Hiszpanii - więcej

Spośród sąsiadujących z Polską krajów najwięcej próbek sekwencjonują Niemcy. W 48. tygodniu 2021 roku, czyli w szczycie czwartej fali, w Niemczech sprawdzano 2,9 proc. dodatnich próbek. W 49. i 50. tygodniach - ponad 3 proc.

Dla porównania: na Litwie, w szczycie zachorowań w tym kraju, w 44. tygodniu roku, pod kątem mutacji sprawdzono 1,8 proc. próbek. W kolejnych czterech tygodniach sekwencjonowano między 0,5-0,7 proc.

Procent sekwencjonowanych próbek z pozytywnych testów
Procent sekwencjonowanych próbek z pozytywnych testówProcent sekwencjonowanych próbek z pozytywnych testówKonkret24 | ECDC/GISAID

Za to we Francji w 40. tygodniu roku - jeszcze przed uderzeniem czwartej fali - sekwencjonowano 5,6 proc. próbek. W kolejnych tygodniach coraz więcej - w 43. tygodniu zbadano aż 17,5 proc. próbek. W kolejnych tygodniach udział sekwencjonowanych próbek był coraz mniejszy. W 50. tygodniu sekwencjonowano 1922 próbki - 0,5 proc. Ponad 81 proc. z nich oznaczano jako wariant delta, omikron wykryto w ok. 15 proc. próbek. W 52. tygodniu proporcje te się odwróciły (choć, jak wyjaśnialiśmy wyżej, te najnowsze dane mogą być niepełne).

Spośród analizowanych przez nas krajów niskie udziały sekwencjonowanych próbek mają też Rumunia i Bułgaria - mocno dotknięte pandemią. W Rumunii od 40. do 49. tygodnia sekwencjonowano 0,2-0,8 proc. próbek; w Bułgarii: - 0,3-3,5 proc.

"Poziom sekwencjonowania w Polsce oscyluje niedaleko dolnej granicy"

Czy gdyby udział próbek badanych pod kątem mutacji był w Polsce w tym roku taki sam jak w 2021, wystarczy to, by monitorować eskalację pandemii z powodu np. omikronu? Kiedy w marcu 2021 roku Ministerstwo Zdrowia informowało o sekwencjonowaniu 1 proc. próbek, Agencja Badań Medycznych uczestnicząca w pierwszym projekcie sekwencjonowania informowała, że docelowo w projekcie przewidziane jest sekwencjonowanie 5 proc. próbek w skali kraju. Ministerstwo pytane przez nas, czy liczba sekwencjonowanych próbek będzie zwiększana, potwierdziło, że "są takie plany". Priorytetowo traktowano jednak nie tyle zwiększenie liczby analizowanych próbek, co stworzenie sieci dystrybucji materiału do badań.

- Rekomendowane jest sekwencjonowanie kilku procent pozytywnych próbek i obecnie poziom sekwencjonowania w Polsce oscyluje niedaleko dolnej granicy - komentuje prof. Krzysztof Pyrć. Chwali współpracę polskich naukowców. - Dzięki wspólnemu wysiłkowi udaje się teraz sekwencjonować akceptowalny odsetek dodatnich próbek i mniej więcej wiemy, co się dzieje na terenie kraju - mówi.

Profesor Maciej Grzybek mówi o trwającej w środowisku debacie naukowej na temat liczby analizowanych próbek. - Opinie są podzielone, gdyż sekwencjonowanie genomowe jest bardzo kosztowne - wyjaśnia. Część specjalistów mówi o marnowaniu środków finansowych i odczynników biochemicznych. Inni podkreślają za to, że im więcej wiemy, tym lepiej możemy reagować i dobierać odpowiednie środki prewencji. - Jako naukowiec poszukujący nowych rezerwuarów i wektorów chorób uważam, że bardzo ważnym elementem jest także analiza materiału pochodzącego od zwierząt, na przykład psów, kotów, norek - mówi prof. Grzybek.

Reprezentatywność próbek a szybkość działania

Czy przy ograniczonej liczbie badań polscy uczeni mogą nie wychwycić w porę rozwoju jakiegoś wariantu koronawirusa? - Oczywiście istnieje jakieś ryzyko, ale nie popadałbym tu w przesadę - stwierdza prof. Pyrć. Zaznacza, że warianty, które nie stają się większościowe, nie są aż tak istotne z punktu widzenia społeczeństwa. - Kiedy jakiś wariant stanowi zagrożenie, bardzo szybko zaczyna przejmować "rynek" - mówi prof. Pyrć. I dodaje, że kluczowa jest nie liczba przeprowadzanych badań, lecz sposób testowania.

- Po pierwsze, musimy mieć w tych próbkach odzwierciedlenie całego kraju, różnych regionów. Po drugie, wyniki muszą szybko trafiać do baz danych - podkreśla prof. Pyrć. Jego zdaniem kluczową rolę pełnią wojewódzkie sanepidy, które mogą szybko dotrzeć do próbki i poddać ją analizie. - Sytuacja jest na pewno lepsza niż tok temu, gdy dopiero w obliczu zagrożenia musieliśmy błyskawicznie postawić cały system - kwituje profesor.

"Możemy się liczyć, niestety, z kolejnym wariantem koronawirusa"
"Możemy się liczyć, niestety, z kolejnym wariantem koronawirusa"tvn24

Z kolei prof. Maciej Grzybek komentuje: - Ważne jest, by szybko i sprawnie poddawać sekwencjonowaniu tak zwane próby celowane, czyli te, które wzbudzają nasz niepokój. Przyznaje, że im więcej prób podda się analizie, tym większe szanse na wykrycie danej mutacji w danym miejscu i czasie.

Umiejętny dobór próby i szybkość działania to dopiero połowa przepisu na sukces. - Środowisko jednoczą wspólne bazy danych, takie jak GISAID - mówi prof. Pyrć. - Publiczne udostępnienie danych pozwala szybko znaleźć niepokojące wzorce i ewentualnie podnieść alarm, tak jak to się stało w przypadku omikrona w RPA - wyjaśnia.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, PAP; zdjęcie: Cryptographer/Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Cryptographer/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24