Analiza próbek pod kątem mutacji koronawirusa: ile badamy w Polsce i czy to wystarczy


O tym, która mutacja SARS-CoV-2 występuje w danym kraju i w jakim natężeniu, wiadomo z analizy dodatnich testów na koronawirusa. Według Komisji Europejskiej by dobrze śledzić rozwój mutacji, należy sprawdzać pod tym kątem od 5 do 10 proc. wszystkich dodatnich próbek. W Polsce badamy dużo mniej.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Najpowszechniejszym wariantem wirusa SARS-CoV-2 w Polsce jest teraz brytyjska mutacja - informują ostatnio lekarze i przedstawiciele rządu. Lecz na ile dokładnie wiemy, jak często występuje ona wśród zakażonych? O tym m.in. rozmawiano w programie "7. dzień tygodnia w Radiu Zet" 21 marca. Podczas dyskusji posłanka i była wicepremier Jadwiga Emilewicz powiedziała: "Na pewno każdy wymaz, który był robiony, sprawdzający obecność wirusa, był znakowany także jaka to jest odmiana". I dodała: "Dziś wiemy, że prawdopodobnie około 80 procent nowych zachorowań to jest właśnie ta nowa odmiana brytyjska".

Na to szybko zareagował na Twitterze poseł PO i były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. "Pani Emilewicz po prostu nie ma wiedzy twierdząc w @7DzienTygodnia @Radio_ZET, że każda dodatnia próbka jest badana w kierunku mutacji. A więc nie jest. Mamy 8 laboratoriów do badania mutacji. @NFZ_Centrala nie płaci za te badania. Czekają w gotowości. Koszt ok 1,5 tys. Mogą badać" - napisał.

O 80-procentowym udziale mutacji brytyjskiej koronawirusa w Polsce informował 20 marca na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski. Pisał, że wypiera ona inne warianty wirusa. Trzy dni wcześniej mówił dziennikarzom, że brytyjska mutacja jest główną przyczyną przyspieszenia epidemii COVID-19 w Polsce

Skąd jednak wiemy o tym, jak wysoki jest udział brytyjskiej mutacji wśród zakażeń? Czy rację ma posłanka Emilewicz, czy poseł Arłukowicz, jeśli chodzi o odsetek badanych próbek? Sprawdziliśmy.

Brytyjska mutacja koronawirusa zaczyna dominować w Polsce
Brytyjska mutacja koronawirusa zaczyna dominować w PolsceFakty po południu

Na razie 1 proc. próbek jest badanych w kierunku mutacji

Od 24 lutego do 24 marca w Polsce przeprowadzano dziennie średnio 62 tys. testów wykrywających zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Od lutego liczba testów rosła. 3 lutego wykonano ponad 47 tys., a 24 marca Ministerstwo Zdrowia informowało o zbadaniu blisko 96 tys. próbek w ciągu doby. Od pierwszych dni lutego rośnie również liczba pozytywnych wyników badania. 3 lutego 6,8 tys. testów dało wynik dodatni, co stanowiło 14,4 proc. wszystkich. 24 marca pozytywny wynik miało blisko 30 tys. próbek - czyli 31,3 proc. wszystkich.

Liczba przebadanych próbek w ciągu doby i wyników pozytywnych
od 24 grudnia 2020 do 24 marca 2021
Liczba przebadanych próbek w ciągu doby i wyników pozytywnych od 24 grudnia 2020 do 24 marca 2021Liczba przebadanych próbek w ciągu doby i wyników pozytywnych od 24 grudnia 2020 do 24 marca 2021Konkret24 | ministerstwo zdrowia

Jadwiga Emilewicz nie miała racji. W odpowiedzi na pytanie Konkret24 biuro komunikacji Ministerstwa Zdrowia poinformowało, że obecnie ok. 1 proc. próbek badany jest pod kątem mutacji. "Próbki są pobierane przez stacje sanitarno-epidemiologiczne oraz przez prywatne laboratoria diagnostyczne" - informuje Joanna Koc z biura komunikacji. Badania w kierunku mutacji polegające na przeprowadzeniu tzw. sekwencjonowania genomowego NGS są wykonywane w ośmiu laboratoriach. Ich lista jest na stronie projektu "SARS-CoV-2 w Polsce".

W ramach tego projektu Małopolskie Centrum Biotechnologii we współpracy z Agencją Badań Medycznych prowadzą monitoring zmienności oraz ewolucji wirusa SARS-CoV-2 w Polsce. Informacje o stwierdzonych sekwencjach są publikowane w międzynarodowej bazie GISAID.

Kto decyduje, które próbki zbadać pod kątem mutacji? "Ponieważ chcemy wiedzieć, jaka jest dystrybucja poszczególnych wariantów, próbki pobierane są losowo z różnych części Polski, równomiernie na poszczególne województwa" - wyjaśnia Joanna Koc. Dodaje, że do analizy włączane są próbki szczególnie intrygujące, pochodzące np. od osób z ponowną infekcją czy od osób po szczepieniu, które mają jednak pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Badania pod kątem mutacji są drogie. Koszt wykonania jednej analizy to ok. 800 zł brutto za próbkę. Badania są finansowane ze środków Agencji Badań Medycznych.

Agencja Badań Medycznych: docelowo analiza obejmie 5 proc. próbek

"W doborze próbek do oznaczeń opieramy się o ich jakość" - wyjaśnia w e-mailu do Konkret24 biuro promocji i komunikacji Agencji Badań Medycznych. Informuje, że w ramach województwa wybierane są próbki o najniższej wartości Ct. Oznacza to próbki z potencjalnie wyższą zawartością wirusowego RNA. Agencja potwierdza, że do analizy włączane są próbki, w których występowanie mutacji jest prawdopodobne, np. od osób z ponowną infekcją lub z infekcją wykrytą po zaszczepieniu.

Jednocześnie Agencja Badań Medycznych potwierdza, że ok. 1 proc. próbek pobieranych w Polsce w celu wykonania badań w kierunku SARS-CoV-2 jest sprawdzane pod względem konkretnej mutacji wirusa, ale dodaje: "Docelowo w projekcie przewidziane jest 5 proc. w skali kraju"

Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, czy rzeczywiście planowane jest zwiększenie liczby badanych próbek. "Są takie plany. Natomiast w pierwszej kolejności powstaje sieć dystrybucji materiału do badań. Jest to niezbędne, aby iść dalej" - odpowiedziała Joanna Koc z biura komunikacji.

1 proc. to mało czy wystarczająco?

Czy badanie zaledwie 1 proc. dodatnich próbek wystarczy, by ustalić, w jakiej skali występuje dana mutacja wirusa na terenie całego kraju?

- Jeżeli testy w Polsce liczymy w dziesiątkach i setkach tysięcy dziennie, ​a pozytywnych wyników w ostatnich dniach mamy powyżej 10 tysięcy, to badanie jednego procenta z nich jest wystarczające do oszacowania występujących wariantów wirusa - odpowiada dr hab. inż. Paweł Łabaj z Małopolskiego Centrum Biotechnologii. Tłumaczy, że takie możliwości daje statystyka i przypomina, że także sondaże wyborcze są przeprowadzane na stosunkowo niewielkiej liczbie ankietowanych, a dają reprezentatywne wyniki dla całego kraju.

Prof. Drąg: uważa się, że brytyjska wersja jest prawie dwukrotnie bardziej zaraźliwa
Prof. Drąg: uważa się, że brytyjska wersja jest prawie dwukrotnie bardziej zaraźliwatvn24

Komisja Europejska: powinno się analizować 5-10 proc. dodatnich próbek

W rozmowie z Konkret24 dr hab. Maciej Grzybek, profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed) i koordynator centrum testowego COVID-19 w Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej GUMed, podkreśla, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) jasno wskazują: by śledzić dobrze rozwój mutacji wirusa, powinno się poddawać sekwencjonowaniu między 5 a 10 proc. izolatów uzyskanych od osób zakażonych. - To pozwoli uzyskać realny obraz rozwoju wirusa - mówi prof. Maciej Grzybek. - Oczywiście, takie badania wiążą się z ogromnymi kosztami, sekwencjonowanie nie jest metodą tanią - dodaje.

Zalecenie sekwencjonowania co najmniej 5 proc., a najlepiej 10 proc. pozytywnych wyników badań jest w komunikacie Komisji Europejskiej "Wspólny front do walki z Covid-19" z 19 stycznia 2021 roku.

Profesor Grzybek tłumaczy, że skupienie się na analizowaniu prób od pacjentów, którzy mają reinfekcje oraz infekcje poszczepienne, jest właściwą strategią. - Pamiętajmy, że skuteczność szczepienia to około 95 procent. Jeżeli dojdzie do łagodniejszej infekcji, nie ma dużego problemu. Jeśli jednak przebieg choroby jest ciężki, należy się zastanowić, czy nie mamy do czynienia z bardziej zjadliwą mutacją - wyjaśnia. Według prof. Grzybka uwagę trzeba zwracać na ciężkie przebiegi choroby. - Należy się wówczas zastanowić, czy ciężki przebieg jest wynikiem predyspozycji danego pacjenta, czy większą zjadliwością wirusa - mówi.

Po co bada się mutacje koronawirusa

- Wiedza o różnych mutacjach koronawirusa daje pewien pogląd na to, skąd mutacje się biorą - mówi prof. Michał Witt, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk. Wyjaśnia, że chodzi o wgląd w migracje i w ślady migracyjne, które powstają w populacji. Wiedza o występowaniu konkretnych mutacji pozwala na odtworzenie historii występowania wirusa na terenie Polski i jego ewolucji. Daje również potencjalnie wiedzę o tym, jakie szczepionki powinny być używane. - W tym momencie wszystkie szczepionki dostępne na rynku działają najprawdopodobniej na wszystkie istotne ilościowo warianty mutacyjne wirusa - podkreśla prof. Witt. Według niego sekwencjonowanie próbek jest wciąż konieczne. - Nigdy nie wiemy, co się stanie w najbliższej przyszłości. Warto być przygotowanym - stwierdza.

Profesor Witt podkreśla, że Instytut Genetyki Człowieka PAN deklarował gotowość do wykonywania zadań w zakresie ustalania mutacji koronawirusa. - Kontaktowaliśmy się z Ministerstwem Zdrowia i Ministerstwem Nauki, ale nikt nam nie odpowiedział - kwituje.

Dr Okarska-Napierała: "Większa zapadalność na koronawirusa u dzieci wiąże się z wariantem brytyjskim"
Dr Okarska-Napierała: "Większa zapadalność na koronawirusa u dzieci wiąże się z wariantem brytyjskim"tvn24

Informacje o mutacjach pozwalają ustalić, gdzie jaki wirus występuje, gdzie występuje w groźniejszej mutacji, gdzie są jego ogniska i jak bardziej ekspansywne typy wirusa wypierają inne typy SARS-Cov-2. - Dzięki sekwencjonowaniu można śledzić mutacje wirusa, a nawet przewidywać, w którym kierunku te mutacje podążają - mówi Rafał Halik, epidemiolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Wyjaśnia, że ta wiedza może być istotna nie tylko dla badań na temat COVID-19, ale i dla leczenia tej choroby oraz dla opracowywanych szczepionek.

Rafał Halik podkreśla jednocześnie, że wykrycie zakażeń wirusem w groźniejszym wariancie, np. brytyjskim, może oznaczać zwiększanie się współczynnika reprodukcji wirusa i konieczność zastosowania nowych reżimów sanitarnych. Pojawienie się wirusa w groźniejszym wariancie, np. wirusa brazylijskiego P1, przeciw któremu szczepionki są nieco mniej skuteczne, oznaczałoby, że szczepieniami należy objąć jeszcze więcej Polaków. - Sekwencjonowanie to też ważna informacja klinicystyczna. Przebieg infekcji wirusem w wariancie brytyjskim jest nieco odmienny - mówi Halik.

Profesor Maciej Grzybek dodaje, że wiedza o występowaniu mutacji SARS-CoV-2 pozwala odpowiedzieć na pytanie, czy i w jaki sposób wirus się zmienia. - Będziemy wiedzieć, w jakich miejscach dochodzi do zmiany, czy wirus mutuje w kierunku większej zakaźności czy zajadliwości - wyjaśnia. Wiedza o nowych mutacjach daje też odpowiedź na pytanie, czy produkowane i podawane szczepionki będą przed nimi chronić.

- Pocieszające jest to, że na pewno podawane teraz szczepionki chronią przed mutacją brytyjską - mówi prof. Maciej Grzybek. Wspomina również o mutacji afrykańskiej, bardziej zjadliwej. - Wiemy, że występowała na wschodzie kraju, była odnotowana też w Gdańsku i Krakowie. Należy się spodziewać, że będzie się rozprzestrzeniać - dodaje. Odpowiedzią na te wyzwania jest dalsze sekwencjonowanie próbek i to na szerszą skalę. - Na razie mamy tych sekwencji za mało, powinniśmy dążyć do zwiększenia liczby badanych próbek. Wymaga to finansowania i rozwiązań systemowych - stwierdza prof. Maciej Grzybek.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; Tvn24.pl; zdjęcie: PAP/Wojtek Jargiło

Pozostałe wiadomości

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według europosła Prawa i Sprawiedliwości Patryka Jakiego Niemcy na politykę migracyjną wydają mniej więcej tyle, co na całą armię. Sprawdziliśmy dostępne dane.

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24

"Latynosi za Trumpem 2024" - koszulkę z takim napisem rzekomo nosi mężczyzna zatrzymany przez amerykańskie służby migracyjne. Sam ma być Latynosem. Zdjęcie, które pokazuje tę sytuację, krąży po platformach społecznościowych. Nie dość, że jest stare, to jeszcze zostało przerobione. Wyjaśniamy.

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Źródło:
Konkret24

Wraz z rosnącą liczbą zachorowań na grypę w ostatnich tygodniach zwiększa się aktywność przeciwników szczepień. Do obiegu wracają stare teorie - na przykład ta, że dowodem na nieskuteczność szczepionek na grypę jest fakt, iż choroba ta pojawia się co roku. Eksperci wyjaśniają więc, o co chodzi z sezonowością grypy i dlaczego właśnie szczepionki zmniejszają ryzyko zachorowania.

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski bezpłatnie korzystał z nieruchomości, które należą do urzędu miasta. Dowód ma stanowić rozpowszechniane przez internautów zdjęcie artykułu. Ta zmyślona historia to reakcja na informacje o korzystaniu przez Karola Nawrockiego z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Warszawski ratusz zaprzecza, a my wskazujemy, co może sugerować, że ten artykuł to fałszywka.

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

Po 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w sieci rozpowszechniano informacje, że koszty związane z jego organizacją w różnych miastach miały zostać pokryte z pieniędzy publicznych. Według jednego z takich przekazów miasto Warszawa zapłaciło za scenę, z której transmitowano finał. Urząd miasta to dementuje.

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Źródło:
Konkret24

Po zapowiedzi Donalda Trumpa o wysłaniu dodatkowych żołnierzy na granicę z Meksykiem w sieci zaczęły krążyć filmy pokazujące rzekomo przejazdy sprzętu wojskowego pod tę granicę. Wśród nich można zobaczyć.... wozy bojowe polskiej armii. Przestrzegamy, to fake news.

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24

Według ministry z kancelarii prezydenta Andrzej Duda nie jest zadowolony z szybkości prac Trybunału Konstytucyjnego. Spojrzeliśmy więc w statystyki. Pokazują, że w ostatnim roku prezesury Julii Przyłębskiej wyroków znowu było mniej, a statystyki poprawiano metodą zakończonych postępowań.

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Przemysław Czarnek podczas dyskusji w telewizyjnym studiu straszył "lewacką ideologią", a jako rzekomy dowód jej złego wpływu na dzieci wskazał uczniów amerykańskich szkół, którzy "utożsamiają się z kotami, ćmami" i "chodzą na czworakach". Sprawdziliśmy, o co posłowi może chodzić. Okazuje się, że powiela fałszywy spin republikanów w USA. Sprawa dotyczy popularnej od lat subkultury.

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Amerykańska działaczka antyaborcyjna Bevelyn Williams opuściła więzienie po tym, gdy ułaskawił ją prezydent Donald Trump. Politycy i działacze prawicowi - a za nimi internauci - twierdzą, że Williams trafiła do więzienia "za modlitwę" i "pokojowe protesty" przed kliniką aborcyjną. A to nieprawda.

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki - krytykując Rafała Trzaskowskiego - na spotkaniu z wyborcami wrzucił do niszczarki okładkę książki rzekomo "dla dzieci", podając ją jako przykład "indoktrynacji" i "nawoływania do zmiany płci". Chodzi o pozycję, która była w księgarni Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Lecz książkę oferuje wiele księgarni, nie jest skierowana do dzieci. Wyjaśniamy.

Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci" w MSN. Nie dla dzieci, w księgarniach od lat

Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci" w MSN. Nie dla dzieci, w księgarniach od lat

Źródło:
Konkret24

Internauci spierają się o to, w jakim języku została zaśpiewana piosenka "Lusterka" duetu Swada i Niczos, która ubiega się o reprezentowanie Polski w konkursie Eurowizji. Jedni twierdzą, że to język lub gwara podlaska. Inni uważają, że to białoruski, ukraiński, rosyjski lub ich mieszanka. Zapytaliśmy ekspertów.

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

Źródło:
Konkret24