Dlaczego potrzebna jest trzecia dawka szczepionki na COVID-19 i komu? Wyjaśniamy

Dlaczego potrzebna jest trzecia dawka szczepionki na COVID-19 i komu?

W dyskusji na temat podawania dawki przypominającej szczepionki na COVID-19 powtarza się pytanie: skoro naukowcy przekonywali, że przed chorobą ochronią dwie dawki, dlaczego teraz proponowana jest trzecia? Poproszeni przez Konkret24 lekarze odpowiadają. I podkreślają, że dawkę przypominającą stosuje się przy niemal wszystkich szczepionkach.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Rada Medyczna przy premierze wydała 27 sierpnia rekomendację w sprawie podawania przypominającej dawki szczepionki przeciw COVID-19 - dotyczy siedmiu grup osób z zaburzeniami odporności; będzie można ją przyjąć nie wcześniej niż 28 dni po zakończeniu podstawowego cyklu szczepień. Podobne decyzje podejmują też inne kraje. We Francji szczepienia trzecią dawką rozpoczną się we wrześniu - od osób najbardziej zagrożonych. W Stanach Zjednoczonych mają ruszyć od 20 września. Natomiast w Izraelu takie szczepienia już trwają - trzecią dawkę przyjęło tam już prawie 17 proc. mieszkańców. 24 sierpnia izraelskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że preparat firm Pfizer/BioNTech będzie teraz podawany jako dawka uzupełniająca osobom powyżej 30. roku życia (wcześniej dotyczyło to osób powyżej 40. roku życia).

W Polsce perspektywa szczepień przypominających budzi już emocje. W mediach społecznościowych pojawiają się posty kwestionujące sens trzeciej dawki. Leitmotivem takich wypowiedzi jest narracja o rzekomych kłamstwach co do skuteczności preparatów. Internauci piszą, że skoro naukowcy przekonywali, iż przed chorobą ochronią dwie dawki szczepionki, to po co proponowana jest trzecia?

Tu wyjaśnienie: określenie "trzecia dawka" w przypadku szczepionek przeciw COVID-19 jest nieprecyzyjne w przypadku, gdy chodzi też o szczepionkę jednodawkową, która również może wymagać podania dodatkowej dawki.

Z pomocą ekspertów wyjaśniamy, dlaczego podanie dawki przypominającej może być konieczne, kiedy i jaki ma sens.

"W powyższy sposób możemy gonić króliczka"

"Pierwsza dawka szprycy to było coś. W połączeniu z drugą to było 95 proc. skuteczności. Ale teraz donoszą z Izraela, że trzecia dawka to już jest WYJĄTKOWO skuteczna. To jak skuteczna będzie czwarta dawka? Słów brakuje" - pisał 24 sierpnia na swoim profilu na Twitterze publicysta Tomasz Sommer (pisownia wszystkich postów oryginalna). Jego wpis miał ponad 400 polubień. "Bez kozery powiem pińcet procent skuteczności"; "Po czwartej zmarli wstaną z grobów zapewne" - ironizowali internauci w komentarzach.

"Pierwsza dawka szprycy to było coś" - komentarz Tomasza Sommera na Twitterze
Komentarz Tomasza Sommera na Twitterze"Pierwsza dawka szprycy to było coś" - komentarz Tomasza Sommera na TwitterzeTwitter

"2 dawki są mało skuteczne na Deltę, dlatego potrzebna jest trzecia dawka tego samego, z tym samym składem" - napisał 24 sierpnia inny internauta. Jego wpis polubiło ponad 300 osób. W komentarzach internauci wyśmiewali jednak sens podawania trzeciej dawki. "Od ponad 6 miesięcy wmawiano nam, że osoby w pełni wyszczepione to te jedną dawka J&J i dwiema pozostałymi, i że pełne wyszczepienie prowadzi do odporności populacyjnej. Dziś Rada Medyczna rekomenduje trzecią dawkę, tym samym sama odsuwa w czasie uzyskanie odporności populacyjnej" - oburzał się jeden z użytkowników Twittera. "W powyższy sposób możemy gonić króliczka - tę mityczną odporność stadną - i jej nigdy nie dogonimy, bo Rada Medyczna będzie zalecała 4, 5 i 15 dawkę" - dodał w następnym tweecie.

Internauci o trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19
Internauci o trzeciej dawce szczepionki przeciw COVID-19Internauci o trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19Twitter

Dawki przypominające? Stosuje się je przy wielu szczepionkach

W tekście w Konkret24 z 19 sierpnia odpowiadaliśmy na pytania, które pojawiły się, gdy tylko kolejne kraje zaczęły się zastanawiać nad wprowadzeniem dawki przypominającej. Doktor William Petri z Uniwersytetu Wirginii, specjalista w dziedzinie mikrobiologii i chorób zakaźnych, na portalu naukowym The Conversation tłumaczył, że dodatkowa dawka szczepionki przeciw COVID-19 podawana jest w celu utrzymania ochrony przed chorobą i że takie dawki są powszechnie stosowane, ponieważ odporność poszczepienna może z czasem osłabnąć. "Na przykład szczepionka przeciw grypie wymaga dawki przypominającej co roku, a szczepionka przeciw błonicy i tężcowi co 10 lat" - pisał.

- Warto wzmacniać odporność u osób, u których podejrzewamy spadek odporności - potwierdza w rozmowie z Konkret24 prof. Joanna Zajkowska, podlaski wojewódzki konsultant do spraw epidemiologii z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Ona z kolei przytacza przykład szczepionki na tężec jako tej, której przypominającą dawkę podaje się np. w sytuacji skaleczenia, gdy występuje ryzyko zakażenia chorobą.

Doktor habilitowany Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zauważa, że od dawna eksperci mówili o konieczności podawania przypominających dawek szczepionek przeciw COVID-19. - Nie było tylko wiadomo, kiedy będzie trzeba je podawać, bo w ustaleniu tego miały pomóc trwające badania - mówi. Również on podkreśla, że przy niemal wszystkich szczepionkach – przeciw grypie, tężcowi, krztuścowi - stosuje się dawki przypominające. Za niewymagające podania dodatkowej dawki uważa się szczepionki przeciw gruźlicy czy tę podawaną według trzydawkowego schematu przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (HBV). W przypadku tej ostatniej początkowo zakładano zresztą podawanie dawek przypominających. - Później okazało się jednak, że odpowiedź organizmu jest zadowalająca - opowiada doktor Dzieciątkowski.

Jak działają szczepionki przeciw COVID-19

Aby zrozumieć, po co podaje się przypominające dawki szczepionek, warto poznać mechanizm działania tych preparatów. Szczepienia mają imitować naturalne zakażenie, by przygotować układ odpornościowy do walki w przypadku zetknięcia się w przyszłości z tym samym patogenem. Poproszona przez Konkret24 o konsultację prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie tłumaczy, że po podaniu szczepionki przeciw COVID-19 w naszych komórkach produkowane jest tzw. białko kolca, a w odpowiedzi na nie pojawiają się przeciwciała (odpowiedź humoralna) oraz komórki cytotoksyczne rozpoznające zarówno wirusa, jak i zakażone nim komórki (odpowiedź komórkowa). Dodatkowo powstają również tzw. komórki pamięci - po to, by nawet po dłuższym okresie organizm był wyposażony w możliwość szybkiej reakcji obronnej.

- Zaraz po szczepieniu nasz układ odpornościowy jest wyjątkowo bojowo nastawiony, bo otrzymał sygnał, że pojawiło się jakieś obce białko, na które należy zareagować - wyjaśnia prof. Szuster-Ciesielska. Najwięcej przeciwciał i komórek cytotoksycznych odnotowuje się po upływie dwóch-trzech tygodni od momentu zaszczepienia. One wówczas penetrują nasz organizm pod kątem zagrożenia.

Po unicestwienia białka kolca aktywność układu odpornościowego spada. Tak jest w przypadku każdej infekcji i szczepionki. Bo układ odpornościowy nie może cały czas działać na najwyższych obrotach. Nie byłoby to korzystne dla organizmu. Profesor Szuster-Ciesielska tłumaczy, że pula przeciwciał i komórek nie może bez końca się powiększać w ciągu naszego życia i ciągłych kontaktów z patogenami. - Dlatego w celu zachowania równowagi, po każdej infekcji i odpowiedzi na szczepionkę, po pewnym czasie dochodzi do zmniejszenia liczby przeciwciał i komórek cytotoksycznych - mówi. Lecz organizm nie zostaje bezbronny, bo część komórek wraca do szpiku kostnego i tam, jako długożyjące komórki pamięci, stale produkuje pewną ilość przeciwciał, by utrzymać organizm w stanie pogotowia. Podobnie jest z komórkami cytotoksycznymi.

Pytania o trzecią dawkę szczepionki przeciwko COVID-19
Pytania o trzecią dawkę szczepionki przeciwko COVID-19Fakty TVN

Po co trzecia dawka i komu jest szczególnie zalecana

22 sierpnia resort zdrowia Izraela ogłosił wyniki badań pokazujące, że u osób w wieku co najmniej 60 lat trzecia dawka szczepionki Pfizer/BioNTech znacznie zwiększa odporność przeciwko zakażeniu oraz ciężkiej chorobie COVID-19. Ochrona przed zakażeniem po 10 dniach od podania trzeciej dawki była u takich osób czterokrotnie większa w porównaniu do dwóch dawek. Z kolei ryzyko poważnej choroby COVID-19 i konieczności hospitalizacji były nawet pięcio-sześciokrotnie mniejsze.

Układ odpornościowy odpowiada już na pierwszą dawkę szczepienia, ale dopiero po drugiej następuje silna odpowiedź. Później jest etap wyciszenia i uspokojenia. - Wykazano dotychczas, że ta odporność trwa do ośmiu miesięcy, ale jednocześnie należy pamiętać, że liczba przeciwciał zaczyna się stopniowo obniżać już po miesiącu, dochodząc do niższego, ale stałego poziomu - podkreśla prof. Szuster-Ciesielska. Osiem miesięcy odporności potwierdzonej badaniami nie oznacza jej górnej granicy - to czas, w którym naukowcy prowadzili obserwację.

I właśnie odpowiedzią na stopniowo spadającą odporność jest podanie trzeciej dawki szczepionki - ona uaktywnia komórki pamięci. Zaczynają się znowu gwałtownie dzielić, tworząc dużą pulę komórek cytotoksycznych (limfocytów Tc) rozpoznających wirusa i zakażone nim komórki oraz komórek produkujących przeciwciała (limfocytów B). - Tym sposobem nasz układ odpornościowy zostaje na nowo pobudzony i postawiony w stan wyższej gotowości - wyjaśnia prof. Szuster-Ciesielska.

Zdaniem ekspertów podanie dawki przypominającej jest szczególnie zasadne u osób z grup ryzyka. - Dawki przypominające zaleca się osobom starszym i osobom z zaburzeniami odporności - mówi dr. hab. Tomasz Dzieciątkowski. Wymienia grupy pacjentów po przeszczepach, z chorobami nowotworowymi, leczonych immunosupresyjnie. - U takich osób odporność po podaniu wszystkich wymaganych dawek może być za mała lub nieprawidłowa - wyjaśnia. Podaje przykład pacjentów leczonych lekiem rituximab. Udowodniono, że ich organizm słabiej odpowiada na szczepionkę. - Ten lek stanowią przeciwciała przeciwko limfocytom B, które mają zdławić nieprawidłową, zbyt silną odpowiedź immunologiczną organizmu. Nie możemy się zatem dziwić, że u takich osób odpowiedź na dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19 będzie słabsza - wyjaśnia Dzieciątkowski. Dlatego takim osobom należy podać dawkę przypominającą.

Dlaczego trzecia dawka proponowana jest właśnie teraz

Podanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 jest ważne, gdy przybywa zakażeń SARS-COV-2 w bardziej zakaźnym wariancie Delta. Według szacunków ma on nawet 60-proc. wyższą skuteczność zakażania niż wariant Alfa.

Profesor Joanna Zajkowska tłumaczy, że obecnie stosowane szczepionki nie zapewniają tak efektywnej ochrony przed wariantem Delta, jak przed wcześniej występującymi, ale nadal chronią przed zakażeniem i ciężkim przebiegiem COVID-19. - Nie mamy alternatywy dla istniejących szczepionek przeciw COVID-19 - stwierdza prof. Zajkowska. Podanie dawki przypominającej ma zapewnić ochronę w perspektywie nadejścia do Polski czwartej fali pandemii.

Doktor Tomasz Dzieciątkowski też podkreśla, że stosowane szczepionki przeciw COVID-19 są skuteczne w walce z chorobą. - Mamy tu do czynienia ze skutecznością na poziomie 70-80 procent, a przecież już szczepionki o skuteczności 50 procent uznaje się za efektywnie działające. Należy powiedzieć jasno: nie ma choroby, którą warto przechorować - podkreśla.

Profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska zgadza się, że szczepionki, które opracowano dla wariantu podstawowego wirusa, nie są tak samo skuteczne wobec wariantu Delta. - Wobec tego, zamiast na jakość, musimy stawiać na ilość - przekonuje. - Gdy przeciwciała nie rozpoznają wszystkich miejsc białka kolca, musimy mieć ich więcej, by mogły licznie kolec otoczyć i spowodować uruchomienie mechanizmów, które doprowadzą do zniszczenia wirusa. To właśnie jest celem podania trzeciej dawki szczepionki - wyjaśnia ekspertka.

Profesor Szuster-Ciesielska tłumaczy również, że szczepienie pomaga w zatrzymaniu transmisji wirusa SARS-CoV-2. Zakażeni wirusem w wariancie Delta emitują do otoczenia większą ilość wirusa, który znacznie intensywniej niż wcześniej występujące warianty namnaża się w drogach oddechowych. - Niektóre badania dowodzą, że ilościowo jest go w nosie nawet tysiąc razy więcej niż w przypadku poprzednich wersji wirusa - mówi prof. Szuster-Ciesielska. Według danych amerykańskiej rządowej agencji Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) wariant Delta jest około dwukrotnie bardziej zakaźny niż poprzednie warianty SARS-CoV-2.

We wrześniu w szkołach mają ruszyć kampanie promujące szczepienia
We wrześniu w szkołach mają ruszyć kampanie promujące szczepieniaFakty TVN

W rozmowie z Konkret24 prof. Szuster-Ciesielska zauważa ponadto, że nie jest prawdą - jak sugerują internauci - iż przy utrzymywaniu się stanu pandemii planowane są kolejne szczepienia tym samym preparatem. Trwają badania nad szczepionkami nowej generacji. - Pfizer rozpoczął testowanie nowych, zmodyfikowanych szczepionek, dostosowanych do wariantu Delta - mówi prof. Szuster-Ciesielska. Opracowywana jest też tzw. szczepionka pankoronawirusowa, która będzie dawała odporność na różne koronawirusy: SARS-CoV-1, SARS-CoV-2, MERS oraz przeziębieniowe. Rozpoczęła się już pierwsza faza badań klinicznych. - Jeśli ta szczepionka okazałaby się skuteczna, byłaby to prawdziwa rewolucja - ocenia prof. Szuster-Ciesielska.

Badanie poziomu przeciwciał? Testy nie są wyznacznikiem

Ponieważ spadająca odporność na zakażenie SARS-CoV-2 wiąże się z mniejszą liczbą przeciwciał, niektórzy uważają, że warto na bieżąco testować ich ilość w organizmie. Inni pytają, czy można ustalić indywidualny poziom odporności na SARS-CoV-2. Czy wynik badania oznaczającego poziom przeciwciał poszczepiennych da odpowiedź na pytanie, czy należy przyjąć trzecią dawkę?

- Testy nie powinny być wyznacznikiem podejmowania decyzji o tym, czy przyjmować trzecią dawkę, czy nie - odpowiada prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. Tłumaczy, że do tej pory nie ma żadnych wytycznych dotyczących ilości przeciwciał w surowicy: ani progów minimum, ani maksimum. Nie wiemy też, jaki minimalny poziom przeciwciał miałby zapewnić odporność przed SARS-CoV-2.

Profesor Szuster-Ciesielska zaznacza również, że należy pamiętać o drugim ramieniu odpowiedzi odpornościowej - komórkach cytotoksycznych i pamięci. Badania odpowiedzi komórkowej można już wykonać w niektórych laboratoriach, ale koszt takiego oznaczenia jest dość wysoki. - Poza tym każdy z nas jest indywidualnością i w różny sposób odpowiada na ten sam patogen: u jednych będzie mocniejsza odpowiedź humoralna, u innych komórkowa - tłumaczy profesor.

Doktor Tomasz Dzieciątkowski odradza wykonywanie badań na przeciwciała na własną rękę. - Różne laboratoria komercyjne stosują różne metody, co może powodować trudności z interpretacją wyniku. A już wykorzystywanie testów z supermarketu czy drogerii jest zupełnie bałamutne - mówi. - Gdy ktoś pyta, czy zrobić sobie testy na przeciwciała, odpowiadam pytaniem: a czy przy szczepieniach na tężec czy wirusowe zapalenie wątroby też robisz sobie test? No przecież nie - wskazuje.

Jednocześnie przyznaje, że u osób z zaburzeniami odporności warto badać poziom przeciwciał - tylko nie na własną rękę, lecz w laboratoriach robiących testy certyfikowane. - Na podstawie takich oznaczeń lekarz podejmowałby decyzję o doszczepieniu lub niedoszczepieniu pacjenta - mówi doktor Dzieciątkowski. Jego zdaniem ze względu na brak standaryzacji należałoby wybrać jeden lub dwa rodzaje testów, żeby wyniki były porównywalne. - Testy, które mogłyby być wykorzystywane w taki sposób, dopiero się tworzą, nie mają jeszcze pełnej standaryzacji - informuje.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl; zdjęcie: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24