Ministerstwo: współczynnik reprodukcji wirusa spadł poniżej 1. Eksperci: to niewiarygodne dane

OgraniczeniaCezary Aszkiełowicz/Agencja Gazeta

Nie monitorujemy już pandemii na tyle skutecznie, by wiarygodnie oszacować współczynnik reprodukcji wirusa R w Polsce - uważają eksperci. Dlatego z rezerwą podchodzą do ostatnich danych Ministerstwa Zdrowia, według którego wartość R dla Polski wynosi 0,92. To by bowiem znaczyło, że pandemia jest w odwrocie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia o wysokości współczynnika reprodukcji wirusa w Polsce (współczynnik R) wskazywałyby na to, że pandemia COVID-19 jest w odwrocie. Albowiem 21 listopada wartość R dla całego kraju wynosiła tylko 0,92 - przekazał resort zdrowia redakcji Konkret24 w środę 25 listopada. To najniższa wartość R od początku pandemii. A według definicji jeśli wartość R spadnie poniżej 1, pandemia wyhamowuje.

Eksperci mają jednak wątpliwości co do wiarygodności danych o pandemii, na podstawie których resort oszacował wartość współczynnika R. Samo ministerstwo tłumaczy, że aby mówić wycofaniu się pandemii, wartość R poniżej 1 powinna się utrzymywać przez co najmniej dwa tygodnie.

Profesor Flisiak o obecnym etapie epidemii: delikatna stabilizacja, która jest bardzo krucha i w każdej chwili może się załamać
Profesor Flisiak o obecnym etapie epidemii: delikatna stabilizacja, która jest bardzo krucha i w każdej chwili może się załamaćtvn24

Resort: współczynnik R dla Polski - 0,92

Współczynnik reprodukcji wirusa R informuje o średniej liczbie ludzi, które zaraża jedna osoba w okresie przechodzenia choroby. Dopiero jeśli współczynnik R spadnie poniżej 1, można stwierdzić, że epidemia wyhamowuje i przestaje się rozprzestrzeniać. Wartość R to jedno z ważniejszych kryteriów, które epidemiolodzy biorą pod uwagę w ocenie, czy epidemia jest pod kontrolą, czy nie.

Ministerstwo Zdrowia nie podaje regularnie wartości współczynnika R dla Polski. Poprzednie wartości R były następujące:

2,6 - informacja ministerstwa z 25 marca,

1,11 - informacja ministerstwa z 28 kwietnia,

0,99 - informacja ministerstwa z 13 maja,

1,11 - informacja ministerstwa z 22 czerwca,

1,05 - informacja ministerstwa z 18 lipca,

1,36 - informacja ministerstwa z 1 października

1,25 - informacja ministerstwa z 3 listopada.

"W początkowej fazie epidemii współczynnik R jest bezpośrednio związany ze specyfiką wirusa i często uzupełniany jest przymiotnikiem 'bazowy'. Aktualnie współczynnik odnowienia pokazuje, jaką efektywność mają działania związane z ograniczaniem rozprzestrzeniania się wirusa" - wyjaśnia w analizie dla Konkret24 dr Mariusz Bodzioch z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego (UWM).

Profesor Flisiak: obawiam się, że odsetek niezdiagnozowanych chorych jest coraz większy
Profesor Flisiak: obawiam się, że odsetek niezdiagnozowanych chorych jest coraz większytvn24

Według danych resortu 21 listopada wartość R spadła poniżej 1 i wnosiła dla całego kraju 0,92. Tylko w czterech województwach wartość R była równa 1 lub więcej, było to:

warmińsko-mazurskie 1,14

zachodniopomorskie 1,11

lubuskie 1,08

opolskie 1.

W pozostałych 12 województwach R wynosił:

dolnośląskie 0,99

kujawsko-pomorskie 0,82

lubelskie 0,92

łódzkie 0,94

małopolskie 0,9

mazowieckie 0,87

podkarpackie 0,8

podlaskie 0,98

pomorskie 0,99

śląskie 0,81

świętokrzyskie 0,95

wielkopolskie 0,94.

"Obrazowo R pokazuje nam, ile osób zaraża przeciętnie jedna osoba. Jeżeli wynosi on 0,92, to mówi on, że aktualnie 100 osób chorych zarazi 92 kolejne osoby, a to oznacza, że epidemia jest teoretycznie w odwrocie, bo coraz mniej będzie zarażonych" - tłumaczy Rafał Halik z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH).

A mimo to eksperci zgodnie twierdzą, że jest za wcześnie, by na podstawie obecnych wartości R w Polsce mówić wygaszaniu o epidemii.

"Nie monitorujemy na tyle skutecznie pandemii, by wiarygodnie oszacować współczynnik R"

"Zakładając, że przedstawione dane są wiarygodne, rozwój epidemii rzeczywiście byłby zatrzymany lub co najmniej ograniczony. Nie oznacza to, że z dnia na dzień sytuacja zauważalnie się poprawi. Wygaszanie epidemii jest zdecydowanie bardziej długotrwałe niż jej wybuch" - tłumaczy dr Mariusz Bodzioch z UWM.

"Takie minimalne wahania współczynnika R raczej nie wskazują na pandemię w odwrocie. Szczególnie, że nadal utrzymują się one w okolicach jedynki. Żeby mówić o pandemii w odwrocie, większość współczynników musiałaby znacząco spaść. Niski współczynnik musi się też utrzymać na takim poziomie lub w tendencji spadkowej przez dłuższy czas. W tej chwili to mało znaczące wahanie" - ocenia z kolei w analizie dla Konkret24 Emilia Skirmuntt, wirusolożka z Uniwersytetu Oksfordzkiego.

Z kolei prof. Anna Gambin z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego zauważa, że R mógł zostać oszacowany na podstawie danych o zdiagnozowanych przypadkach. - Nie monitorujemy na tyle skutecznie pandemii, by wiarygodnie oszacować współczynnik R na podstawie informacji o zdiagnozowanych przypadkach. Wykonujemy za mało testów - uważa prof. Gambin. Jest ona zaangażowana w tworzenie modelu prognozującego epidemię COVID-19 w ramach interdyscyplinarnego zespołu specjalistów. - Z wyliczeń naszego modelu pandemii wynika, że współczynnik R dla przypadków niezdiagnozowanych wynosił ostatnio 2,71. Można się spierać, czy tych przypadków mamy trzy albo półtora raza więcej niż zdiagnozowanych, ale pewne jest, że wartość R dla przypadków niezdiagnozowanych wynosi powyżej 1 - mówi badaczka.

Resort: współczynnik R szacowany na podstawie stwierdzonych przypadków zakażeń

Zapytaliśmy resort zdrowia, czy współczynnik R szacowany jest na podstawie zdiagnozowanych przypadków. "Efektywny współczynnik reprodukcji wirusa SARS-CoV-2 w Polsce i województwach oszacowano na podstawie zweryfikowanych laboratoryjnie zakażeń wirusem SARS-CoV-2 w poszczególnych regionach" - odpowiedziało ministerstwo, potwierdzając przypuszczenia prof. Gambin.

Ale dalej resort tłumaczy: "Przyjmując, że niewykryte zakażenia stanowią pewną stałą wielokrotność laboratoryjnie zweryfikowanych zakażeń, można założyć, że oszacowania efektywnego współczynnika reprodukcji są zgodne z rzeczywistością (w takiej sytuacji pominięcie zakażeń niewykrytych jedynie zwiększa niepewność co do oszacowania współczynnika, co przekłada się na szersze 95-procentowe przedziały ufności tego oszacowania)".

Polacy nie chcą się badać na koronawirusa
Polacy nie chcą się badać na koronawirusatvn24

Profesor Gambin komentuje to stanowisko: "Implikacją jest mówienie, że jeśli 'niewykryte zakażenia stanowią pewną stałą wielokrotność laboratoryjnie zweryfikowanych zakażeń', to 'oszacowania efektywnego współczynnika reprodukcji są zgodne z rzeczywistością'.

- Niestety, jeśli przesłanka jest nieprawdziwa, również konkluzja nie musi być prawdziwa - wyjaśnia badaczka. I wyjaśnia, że nie mamy żadnej gwarancji, iż "niewykryte zakażenia stanowią pewną stałą wielokrotność laboratoryjnie zweryfikowanych zakażeń".

Liczba nowych zakażeń źle oszacowana - wartość R niewiarygodna

Inni eksperci również zwracają uwagę na problem wiarygodności wartości współczynnika R dla Polski i województw.

"Sposobów na szacowanie współczynnika odnowienia jest wiele, ale każdy opiera się na liczbie nowych zakażeń. Jeśli ta liczba jest źle oszacowana, współczynnik również nie będzie odpowiadał faktycznej sytuacji epidemiologicznej" - ocenia Mariusz Bodzioch z WUM.

Jego zdaniem wartości R podane przez resort są mało wiarygodne. "Mniej więcej do końca września liczba testów pozytywnych do wszystkich wykonanych nie przekraczała istotnie 5 proc. i Polska nie wyróżniała się na tle innych krajów. Odnotowywaliśmy około 2 tys. przypadków przy 30 tys. testów. Pod koniec października było to 10 razy więcej przypadków przy zaledwie 60 tys. testów. W połowie listopada Polska zaczęła osiągać światowe rekordy w liczbie testów pozytywnych do wszystkich wykonanych. Świadczy to jednoznacznie, że epidemia w Polsce wymknęła się całkiem spod kontroli, a liczba identyfikowanych zakażonych ma się nijak do stanu faktycznego" - tłumaczy dr Bodzioch.

"Co więcej, w ostatnich kilkunastu dniach liczba wykonywanych testów wyraźnie spadła. Jeśli więc na tych danych ministerstwo szacuje bieżące wartości współczynników odnowienia, to są one tak samo wiarygodne, jak wszystkie pozostałe dane" - dodaje. "Wiara w te wyliczenia jest jak wiara, że epidemia zniknie, jak tylko przestaniemy testować kogokolwiek" - kwituje.

Niepokojące dane o liczbie zgonów w Polsce. "Nie można lekceważyć objawów"
Niepokojące dane o liczbie zgonów w Polsce. "Nie można lekceważyć objawów"Fakty TVN

Ekspert uważa, że w ostatnim czasie został znacząco ograniczony dostęp do szczegółowych danych. "Sam od dłuższego już czasu nie przywiązuję uwagi do danych dotyczących liczby identyfikowanych zarażonych w Polsce. Uważam, że bardziej niepokojące są dane dotyczące liczby zgonów, ale nie tylko tych oficjalnie liczonych, tylko ich przyrostu w porównaniu z analogicznym okresem w latach ubiegłych. Uwierzę, że koronawirus jest w odwrocie, gdy różnica w zgodach będzie na poziomie błędu statystycznego" - deklaruje dr Mariusz Bodzioch.

"Szacunki R są najprawdopodobniej zaburzone przez szereg okoliczności" - uważa z kolei Rafał Halik z NIZP-PZH. "Jest pytanie, czy obserwowana w Polsce zapadalność na COVID-19 jest precyzyjna, bo wiadomo, że ostatnio lekarze Podstawowej Opieki Zdrowotnej meldują o uchylaniu się pewnej liczby osób objawowych od testów. Istnieje też pewien margines osób bezobjawowych, które nie podlegają testowaniu (testuje się właściwie tylko osoby z objawami infekcji) a zarażają innych" - analizuje. "Jak szeroki jest margines takich osób, nie da się obecnie oszacować przy tych zdolnościach analitycznych, jakie mamy" - dodaje.

"Z tego powodu wyliczenie obserwowanego R może być obciążone błędem, ma charakter bardzo szacunkowy. Zgony to efekt wcześniejszego ekstremum zachorowań. Przy takim wąskich kryteriach testowania najbardziej newralgicznym wskaźnikiem będą przyrosty liczby osób, które muszą być hospitalizowane z powodu COVID-19" - uważa Rafał Halik.s

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Cezary Aszkiełowicz/Agencja Gazeta

Źródło zdjęcia głównego: Cezary Aszkiełowicz/Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24