Morgellony i inne dziwne organizmy w maseczkach? "Powietrze jest pełne takich cząsteczek"

Morgellony w maskach i na patyczkach?

"Ruchome organizmy na powierzchni maseczek", "morgellony w maskach", "robaki w maskach" - wpisy tego typu zalewają ostatnio internet. Komentują filmiki, na których na maseczkach oraz na patyczkach do wymazów widać - przy mikroskopowym zbliżeniu - dziwne ciemne nitki. Eksperci tłumaczą: nie są to żadne żyjące organizmy, to zwykłe włókna tkanin; "substancje, którymi oddychamy każdego dnia".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Dzień dobry. Mam prośbę: czy sprawdzilibyście, czy to, co jest, że ponoć w maseczkach, to fake?". "Proszę o informacje o Morgellonach w maseczkach". "Na fb pojawia się coraz więcej filmów, na których ludzie nagrywają w dużym powiększeniu ruchome organizmy znajdujące się na powierzchni maseczek jednorazowych. Czy macie gdzieś tekst na ten temat? Chciałabym doczytać, o co chodzi" - to e-maile od czytelników, które przyszły ostatnio do redakcji Konkret24.

Są efektem niesamowitej popularności rozpowszechnianych w ostatnich tygodniach w sieci filmów, na których internauci przekonują, że ciemne nitki widoczne w maseczkach i patyczkach do testów na COVID-19 - filmowanych domowymi mikroskopami czy kamerami smartfonów - poruszają się. Na podstawie własnych "analiz" internauci snują teorie o tym, czym są owe nitki. Zdaniem wielu - robakami, morgellonami; zdaniem niektórych - nawet nanocząsteczkami.

"Zobaczcie, to się rusza"

"Mało sterylne te testy. A dziś prawie 100 tys. Polaków dało to sobie wsadzić do nosa..." - napisała 24 marca jedna z użytkowniczek Facebooka, dołączając nagranie, na którym widać zwiniętą nitkę na białym tle (pisownia wszystkich postów oryginalna). To "coś" ma być w patyczku do pobierania wymazów.

"Robaki w Maskach chirurgicznych i testach na COVID-19" - pisze inny użytkownik Facebooka. Załącza do posta 11-minutowe wideo, które jest kompilacją różnych nagrań przedstawiających w powiększeniu ciemnoczerwone nitki na białym tle.

"Postanowiłem dzisiaj osobiście zweryfikować prawdziwość filmów, które pojawiają się ostatnio w sieci. Chodzi o dziwne 'organizmy' znajdowane na maseczkach i patyczkach do testów Cowidovych. Oto efekty mojego eksperymentu. Dla niecierpliwych od 49 minuty. Po obejrzeniu zastanówcie się, czy praca i święty spokój są warte poświęcenia waszego zdrowia a może i życia..." - to treść posta z 28 marca na Facebooku, widniejącego pod załączonym nagraniem. Ten prawie godzinny live udostępniło 6,3 tys. użytkowników Facebooka. "Eksperyment" internauta przeprowadził na maseczce przy użyciu smartfona, tekturowego pudełka i szklanki gorącej wody. Oglądamy, jak znajduje ciemne, ruszające się włókno na jednorazowej maseczce. "Zobaczcie, to się rusza. I to nie są ruchy włókna, to się zachowuje jak żywy..." - komentuje autor filmu.

"Ruszające się włókna w maseczkach!"; "Morgelony w maskach i nie tylko" - to przykładowe tytuły nagrań opublikowanych na YouTube pod koniec marca i na początku kwietnia. Na filmach można obejrzeć, jak kolejni internauci przyglądają się maseczkom pod mikroskopem lub używając innych urządzeń pozwalających zobaczyć je w przybliżeniu.

Jak nie dać się nabrać na fake newsy dotyczące pandemii - radzi Konkret24
Jak nie dać się nabrać na fake newsy dotyczące pandemii - radzi Konkret24tvn24

Nagrania z podobnymi "testami" są popularne nie tylko w polskim internecie - od tygodni rozsyłają je internauci w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Serbii, Czechach, Bułgarii. Filmom i twierdzeniom o robakach czy morgellonach w maseczkach przyjrzało się kilka redakcji fact-checkingowych z agencji: Reuters, Associated Press (AP) i AFP Belgrade (ten artykuł dostępny jest po polsku) oraz niemiecka redakcja fact-checkingowa Correctiv.

Ciemne nitki to robaki? Nie, zwykłe włókna

Nagraniom przyjrzało się kilku zagranicznych naukowców i ekspertów, których poprosiły o to zachodnie redakcje fact-checkingowe. Na prośbę dziennikarzy niektórzy nawet powtórzyli eksperymenty internautów, chcąc sprawdzić, co tamci mogli znaleźć na maseczkach i w patyczkach. Badacze byli zgodni co do werdyktu: to nie są żadne robaki, żadne żywe stworzenia.

"Są to kawałki włókien - albo z ubrań, które ma na sobie osoba przeprowadzająca eksperyment, albo zasłon lub dywanu w pokoju. Powietrze jest pełne takich cząsteczek, które swobodnie unoszą się w powietrzu razem z pyłkami, pleśnią, resztkami martwych komórek naszej skóry, mikroskopijnymi fragmentami ziemi itp." - napisała 31 marca w opinii dla agencji AFP Jana Nebesarova, adiunkt w laboratorium mikroskopii elektronowej w Centrum Biologii Czeskiej Akademii Nauk.

Wyjaśnia, że takie niteczki mogły się dostać do maseczek czy patyczków do wymazów już podczas ich produkcji albo przed lub w trakcie ich użycia. "W każdym razie nie są one niebezpieczne dla zdrowej osoby; to substancje, którymi oddychamy każdego dnia, a nasz nabłonek rzęskowy dobrze wie, jak radzić sobie z tymi obcymi mikroskopijnymi cząsteczkami" - tłumaczy Nebesarova.

Eksperyment na maseczce odtworzył dla redakcji AFP Jeffrey Marlow, profesor biologii na Uniwersytecie w Bostonie. Używając profesjonalnego mikroskopu, znalazł ciemne nitki na fabrycznie nowej maseczce. "W ciągu mojej około dziesięciominutowej obserwacji pod mikroskopem żadna z nitek nie poruszyła się" - przekazał AFP.

Dr Sutkowski: dlaczego maseczka chirurgiczna a nie bawełniana
Dr Sutkowski: dlaczego maseczka chirurgiczna a nie bawełnianatvn24

Kolejna badaczka, Marina Jovanovic, doktor biologii w Instytucie Chemii i Fizyki w Belgradzie, odpowiedziała AFP, że ciemne nitki widoczne na przekazanych jej filmach to zwykłe włókna. Ona także powtórzyła eksperyment internautów. Podkreśla, że nie da się pomylić włókien z żywymi organizmami. "Włókna mają powtarzający się wzór; wiemy, jak wyglądają, więc nie są to mikroby" - wyjaśniła. Doktor Jovanovic zwróciła uwagę na fakt, w jakich warunkach przeprowadza się takie badania. W laboratorium badany pod mikroskopem materiał umieszcza się między dwoma szklanymi płytkami. Nie powinien też być dotykany rękami.

"Kiedy zakładasz maseczkę, kiedy jej dotykasz, nanosisz na nią różne cząsteczki, takie jak kawałeczki włosów, włókna roślinne, wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia. To, co zobaczyliśmy na tej masce, to były cząsteczki, a nie pasożyty, czy coś żywego. To były po prostu resztki jakichś włókien" - przekazała AFP dr Jovanovic.

Nitki poruszają się? Nie, to ruch powietrza lub rozładowania elektrostatyczne

Niemiecka redakcja Correctiv razem Markiem Benecke, ekspertem w dziedzinie śladów biologicznych i biologiem kryminalnym, przebadała w podobny sposób patyczki do wymazów. Ciemne włókna były widoczne pod mikroskopem. Co więcej, poruszały się. Ale Benecke wyjaśnia: "Dzieje się tak, ponieważ teraz mówię, czyli z powodu ruchu powietrza, albo dlatego, że działają siły elektrostatyczne".

Mark Benecke porównuje to zjawisko do sytuacji, gdy włosy wydają się gdzieś przyklejać, ponieważ są naładowane elektrostatycznie, lub do konfetti, które "przykleja" się do balonów.

"To wyimaginowany problem"

Gdy Konkret24 przesłał krążące filmiki do dwóch placówek naukowych, w odpowiedzi przekazano nam, że nie jest to "poziom dla naukowca", że "to raczej wyimaginowany problem" i wolą nie zabierać głosu w tej sprawie. Na analizę zgodził się Piotr Kaczmarek, kierownik Laboratorium Badań Włókienniczych Wyrobów Medycznych w firmie Sieć Badawcza Łukasiewicz - Instytut Włókiennictwa w Łodzi.

- Patrząc na te nagrania, wydaje mi się, że widoczne są na nich po prostu włókna, prawdopodobnie pozostałości z produkcji maseczek i patyczków - ocenia Piotr Kaczmarek. - Nie wyglądają mi one na żadne mikroorganizmy. Nie spotkałem się na tego typu wyrobach z tak dużymi bakteriami ani też ich przetrwalnikami, które byłyby tej wielkości - mówi. Jak wyjaśnia, niektóre bakterie przetrwalnikują, czyli wytwarzają endospory na wypadek złych warunków środowiskowych, np. braku wody lub pożywienia.

- Nie są to też według mnie fragmenty grzybów pleśniowych, nie można zaobserwować żadnych charakterystycznych elementów ich budowy. Nigdy nie widziałem, żeby pleśń się tak poruszała - dodaje Piotr Kaczmarek. I podaje kilka przyczyn tego, dlaczego włókna mogą się poruszać: - Ruchy włókienek mogą być wywołane oddziaływaniami fizycznymi. Sam fakt, że pod maseczkami lub patyczkami umieszcza się ciepłą wodę (co widać na niektórych filmikach - red.), która podnosi temperaturę i zwiększa wilgotność środowiska, dodatkowo powoduje, że coś może się na nich poruszać. Takie włókienko może pod wpływem temperatury i wilgoci dostawać ładunek energii i na nagraniach widać, jak próbuje ją rozładować poprzez wyginanie się, czyli ruch, by zyskać jak najniższą energię. Należy też pamiętać o ruchach Browna, które mogą dodatkowo oddziaływać na włókna w kropli cieczy, a ich intensywność zwiększa się właśnie wraz ze wzrostem temperatury - wyjaśnia ekspert.

Co to jest syndrom Morgellonów

Przypomnijmy, że niektórzy internauci piszą, iż to coś widoczne na maseczkach i poruszające się, to są morgellony, nanocząstkeczki lub robaki wywołujące chorobę Morgellonów. Skąd w ogóle ta nazwa?

Chodzi o chorobę Morgellonów czy syndrom Morgellonów (z ang. Morgellons disease, Morgellons syndrome) - towarzyszą jej swędzące zmiany skórne, a pacjenci skarżą się, że owe dolegliwości to wrażenie pełzania robaków pod skórą; odczuwają przemieszczanie się "czegoś" pod skórą lub na skórze. Sama nazwa wzięła się stąd, że w 2001 roku biolożka Mary Leitao zaobserwowała, jak u jej syna pojawiła się niewytłumaczalna wysypka i szereg innych objawów. Odrzuciła diagnozy o zaburzeniu psychicznym. Nazwę choroby "Morgellons" zaczerpnęła z pracy XVII-wiecznego lekarza sir Thomasa Browne'ego. Nazywał tak chorobę, w której czarne szorstkie włosy wyłaniają się ze skóry na plecach.

To jest zaburzenie neuropsychiatryczne, ponieważ pacjenci cierpią na objawy, które nie mają przyczyny - tłumaczył w rozmowie z AP dr Aaron E. Glatt, współpracownik i rzecznik Amerykańskiego Towarzystwa Chorób Zakaźnych. "Nie ma żadnego dowodu na to, że jest to spowodowane przez chorobę zakaźną. To nie jest choroba wywołana przez żywe organizmy lub cokolwiek, co się porusza" - tłumaczył.

Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) przeprowadziły trwające cztery lata badanie, które wykazało, że choroba Morgellonów przypomina obłęd pasożytniczy (nazywany też parazytozą urojeniową). To zaburzenie psychiczne: chory wierzy, że jest zarażony żywymi lub nieożywionymi patogenami, np. pasożytami, owadami albo innymi drobnymi stworzeniami. Leczy się to terapią.

"Większość materiałów zebranych ze skóry uczestników naszego badania składała się z celulozy, prawdopodobnie pochodzenia bawełnianego" - czytamy w artykule naukowym z 2012 roku, w którym podsumowano badania CDC nad chorobą Morgellonów. Nie potwierdzono obecności pasożytów u żadnego ze 115 pacjentów, którzy wzięli udział w badaniu.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, AP, AFP Belgrade; zdjęcie: Facebook, YouTube

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24