Onkologia, zawały, udary, jaskra... Jak rośnie dług zdrowotny?

Jak rośnie dług zdrowotny?Shutterstock

Ten dług kiedyś trzeba będzie spłacić - przestrzegają lekarze, komentując mniejszą liczbę hospitalizowanych pacjentów z nowotworami, chorobami serca czy udarami mózgu. Z powodu trzeciej fali pandemii NFZ zalecił szpitalom ograniczyć planowe świadczenia do niezbędnego minimum. Sprawdziliśmy, czy i jak w czasie drugiej fali pandemii spadała liczba takich świadczeń.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Rozwój pandemii COVID-19 w Polsce, a szczególnie nasilenie się trzeciej fali skłoniły Narodowy Fundusz Zdrowia do wydania 8 marca zalecenia, by ograniczyć do niezbędnego minimum lub czasowo zawiesić udzielanie świadczeń wykonywanych planowo. Ma to pomóc zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia.

- My ciągle pogłębiamy tak zwany dług zdrowotny. Kiedyś ci pacjenci będą musieli zostać zoperowani, a w międzyczasie dojdą następni. Rozumiem, że jest to decyzja trudna, ale niosąca za sobą niewątpliwie negatywne skutki - komentował tę decyzję w TVN24 były główny inspektor sanitarny, doktor nauk medycznych i generał Andrzej Trybusz.

- Decyzja, aczkolwiek wymuszona rozwojem sytuacji, jest bardzo niepokojąca – stwierdził w "Faktach po Faktach" Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego. - Bo to, co nazywamy już od dłuższego czasu długiem publicznym, czyli liczba niezrealizowanych świadczeń w okresie pandemii na rzecz osób, które nie chorują na COVID, lecz na choroby przewlekłe, rośnie – wyjaśniał.

Trybusz: ciągle pogłębiamy tak zwany dług zdrowotny
Trybusz: ciągle pogłębiamy tak zwany dług zdrowotnytvn24

Dług zdrowotny jest m.in. skutkiem spadku liczby świadczeń medycznych. Analizując w Konkret24 dane Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) we wrześniu 2020 roku, pokazaliśmy, że w pierwszych miesiącach pandemii liczba niektórych świadczeń medycznych znacznie zmalała. Teraz sprawdziliśmy, jak druga, jesienna fala pandemii wpłynęła na liczbę hospitalizacji związanych z wybranymi chorobami i zabiegami. Tym razem opieramy się na danych NFZ za okres wrzesień-grudzień 2020 roku.

Karty DiLO: niepokojące zaległości w 2020 roku

Karta DiLO, czyli karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego, nazywana potocznie zieloną kartą, umożliwia pacjentom skorzystanie z szybkiej ścieżki leczenia nowotworu. Wystawia ją lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) przy podejrzeniu choroby nowotworowej u pacjenta, by zapewnić mu jak najszybszą diagnostykę, a w przypadku potwierdzenia pierwszej diagnozy - sprawne rozpoczęcie leczenia.

Dane o wydanych kartach DiLO NFZ podaje online. Obecnie dostępne są dane miesięczne od stycznia 2018 do lutego 2021 roku. Można m.in. przeanalizować, jak zmieniała się liczba wydanych kart DiLO w województwach.

Już w pierwszych trzech miesiącach pandemii wydawano mniej kart DiLO niż rok wcześniej; największy spadek był w kwietniu 2020 roku: 13 469 wobec 21 855 w 2019 roku. To daje różnicę 8386. Potem sytuacja zaczęła się poprawiać - aż do września, kiedy to wydano o 1008 kart więcej niż przed rokiem.

Liczba wydanych karty DiLO w ujęciu miesięcznym (od stycznia 2018 do lutego 2021 roku)tn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

W październiku, listopadzie i grudniu - czyli podczas drugiej fali pandemii - znowu wydawano mniej kart DiLO niż rok wcześniej.

"Mnie niepokoją zaległości w kartach DiLO, bo oznaczają deficyty w czujności onkologicznej, czyli we wczesnym wykrywaniu nowotworów" - napisał w komentarzu dla Konkret24 Rafał Halik, specjalista ds. zdrowia publicznego z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Polskiego Zakładu Higieny. "Problem z tym był i przed pandemią, bo wiele nowotworów w Polsce wykrywa się w późniejszych stadiach. Nie tylko to oznacza gorsze rokowanie dla pacjentów, ale i też droższe leczenie i większe obciążenie dla lecznictwa onkologicznego" - wyjaśnia.

Dane za pierwsze dwa miesiące tego roku pokazują, że kart wydano mniej niż w 2020 roku w tych miesiącach (gdy jeszcze nie było pandemii) - choć luty już wyglądał lepiej, by wydano tych kart więcej niż w lutym 2018 i 2019 roku. W lutym tego roku wydano 22 846 kart - tylko o 645 mniej niż przed rokiem.

Niedzielski: "onkologia zieloną wyspą". Lekarze: "onkologia cierpi i to bardzo"

"Onkologia to jest pewna wyspa, której chcemy pilnować ze względu na priorytet polityki rządu" - mówił 21 października 2020 roku w Sejmie minister zdrowia Adam Niedzielski. 16 marca ponownie zapewniał, że "w sensie systemowym onkologia jest zieloną wyspą i nie ma żadnych zakusów, by tworzyć oddziały covidowe, które obsługiwałyby pacjentów nieonkologicznych".

Ale 20 marca goszcząca w "Faktach po Faktach" doktor Magda Wiśniewska, kierownik Szpitala Tymczasowego w Szczecinie, alarmowała, że pacjentów onkologicznych jest obecnie znacznie więcej niż było jeszcze rok temu o tej samej porze. "I oni trafiają do nas w dużo bardziej zaawansowanym stadium choroby" - mówiła. A kolejny gość programu Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, odnosząc się do słów ministra, przekonywał, że "nie ma czegoś takiego jak 'zielona wyspa onkologiczna'".

Profesor Fal: należy ten dług zdrowotny zacząć spłacać
Profesor Fal: należy ten dług zdrowotny zacząć spłacaćtvn24

Zaznaczył, że onkologia mogła nie ucierpieć wyłącznie w instytutach onkologii, "które w pierwszej i drugiej fali walki z pandemią były oszczędzone" - czyli nie tworzono tam łóżek dla pacjentów z COVID-19. "Natomiast gdy mówimy o szpitalach takich jak [krakowski] Szpital Uniwersytecki, który zgodnie ze statystykami NFZ jest największym ośrodkiem onkologicznym na terenie Małopolski, to proszę mi wierzyć, że onkologia cierpi i to bardzo" - stwierdził dyrektor Jędrychowski. Tłumaczył, że spadek liczby procedur onkologicznych realizowanych w szpitalach jest olbrzymi, bo część oddziałów, które zajmowały się onkologią, przekształcono w covidowe.

Ostre zespoły wieńcowe: jesienią spadek hospitalizacji

Od września do grudnia 2020 roku spadła liczba hospitalizacji związanych ze świadczeniami wykonywanymi u pacjentów z ostrymi zespołami wieńcowymi. Przede wszystkim chodzi tu o zawały serca. Największa różnica wobec 2019 roku była w listopadzie (o 3567 mniej), najmniejsza we wrześniu (o 1068 mniej). Między wrześniem a grudniem 2019 roku hospitalizowano od 8,5 do 9,8 tys. pacjentów z ostrymi zespołami wieńcowymi. Rok później od 5,2 do 7,4 tys.

Ostre zespoły wieńcowe (zawały serca) - liczba hospitalizacji tvn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

Jednocześnie lekarze zauważają, że choroby serca i ich powikłania są w pandemii jedną z głównych przyczyn zgonów. "Przez 35 lat nie widziałem tylu ciężkich powikłań zawałów serca, ile widziałem od marca. Pęknięcia serca, przedziurawienie przegrody międzykomorowej. Choroby serca to jest przyczyna numer jeden zgonów również w czasie szalejącej epidemii" - powiedział w lutym "Faktom" TVN prof. Krzysztof Reczuch, kierownik Kliniki Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. "Jeżeli macie ból w klatce piersiowej, dzwońcie po pogotowie, przyjeżdżajcie" - apelował.

- Najbardziej niepokojące są liczby dotyczące ostrych zespołów wieńcowych i zawałów serca. Bo to są te choroby, które bardzo często mogą skończyć się źle - mówi Konkret24 dr Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. - Uważam, że wielu pacjentów z zespołami wieńcowymi boi się pójść dziś do szpitala. Jedni, nie chcąc ryzykować zakażenia COVID-19, lekceważą objawy swojej choroby, w rezultacie nie zostają zdiagnozowani. Kolejni pacjenci z tych samych przyczyn nie pojawiają się na planowych zabiegach. Tutaj każdy jest kowalem swojego losu, ale naszą rolą jest uświadomienie pacjentom, że nie należy lekceważyć dolegliwości wieńcowych, sercowych, a także tych w postaci duszności i utrzymujących się bólów głowy. Nie warto bać się potencjalnego zakażenia bardziej niż potencjalnie rozwijającej się choroby, która może być równie śmiertelna - przestrzega dr Friediger.

Udary mózgu: nieco mniej hospitalizacji, więcej zabiegów

Natomiast liczba hospitalizowanych pacjentów z udarami mózgu w analizowanym okresie 2020 roku utrzymywała się na nieco tylko niższym poziomie niż rok wcześniej - tylko we wrześniu było ich więcej (o 377) niż we wrześniu 2019 roku.

Udary - liczba hospitalizacjitvn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

NFZ przekazał nam też dane o liczbie hospitalizacji związanych z trombektomią.To metoda leczenia pacjentów po udarze mózgu. Zabieg polega na mechanicznym usunięciu skrzepliny z naczynia. Liczba hospitalizowanych pacjentów w związku z tym zabiegiem wzrosła nawet w 2020 roku w porównaniu do 2019.

Trombektomia (leczenie udarów) - hospitalizacjetvn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

We wrześniu 2020 roku hospitalizowano o 82 pacjentów więcej, w październiku o 69, w grudniu o 30.

Operacje okulistyczne: duży spadek w październiku

NFZ przekazał łączne dane o hospitalizacjach związanych z zabiegami dotyczącymi zaćmy, jaskry i naczyniówki. Jak pokazuje wykres, tylko w październiku i listopadzie było ich mniej, za to więcej niż rok wcześniej było ich we wrześniu (o 35) i grudniu (o 10).

Hospitalizacje związane z zabiegami dotyczącymi zaćmy, jaskry i naczyniówkitvn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

Dług zdrowotny także w reumatologii, rehabilitacji, ortopedii...

Gdzie jeszcze widoczny jest problem powiększającego się długu zdrowotnego?

- Przede wszystkim pacjenci przestali się do szpitala zgłaszać, jak zauważyliśmy, nawet na planowane zabiegi. Może to mniej widać tylko po danych o zabiegach onkologicznych, te liczby nie są tak znamiennie różne od tych sprzed pandemii. Są mniejsze, ale to nie jest alarmująca różnica - odpowiada dr Jerzy Friediger. - Są też pacjenci, którym odwołano zabiegi operacyjne. Powody są różne: albo oddział przekształcono w covidowy, albo personel został skierowany do innej pracy. Takie też było zalecenie NFZ i Ministerstwa Zdrowia, wprawdzie miękkie, ale jednak ciągle zalecenie. Niezbędne zabiegi nadal się obywały, ale w mniejszym zakresie niż oczekiwaliby chorzy - dodaje.

Z kolei doktor Marcin Mikos, wicedyrektor Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie, analizuje w odpowiedzi przesłanej Konkret24: "Z perspektywy naszego szpitala najbardziej 'poszkodowani' są pacjenci ze schorzeniami reumatycznymi oraz chorzy wymagający rehabilitacji z różnych przyczyn zdrowotnych. Oddział leczenia pacjentów z COVID-19 utworzony został w naszym szpitalu na bazie oddziałów reumatologii i rehabilitacji".

Jego szpital stara się więc zapewnić ciągłość leczenia pacjentom reumatologicznym na drugim oddziale reumatologii, który teraz przyjmuje dwa razy więcej chorych. "Wiele terapii lekowych w ciężkich chorobach reumatologicznych i immunologicznych nie może zostać przerwanych, aby nie doszło u pacjentów do nieodwracalnych zmian chorobowych" - podkreśla dr Mikos.

Szpitale wypełniają się, a zakażonych jest coraz więcej
Szpitale wypełniają się, a zakażonych jest coraz więcejFakty po południu

"Ograniczeń w dostępności do leczenia doświadczają pacjenci zakwalifikowani do operacji ortopedycznych" - wymienia dalej dr Mikos. "Ich wykonywanie jest w dużym stopniu ograniczone i operacje wykonywane są jedynie ze wskazań onkologicznych, bólowych oraz w celu usunięcia ciężkich zagrożeń dla ich sprawności ruchowej, co ma miejsce w wielu schorzeniach kręgosłupa i rdzenia kręgowego. Ograniczone zostały także zabiegi diagnostyczne w zakresie chorób przewodu pokarmowego takie jak gastroskopia i kolonoskopia, co z pewnością, niestety, spowoduje opóźnienia w stwierdzaniu występowania chorób nowotworowych" - przyznaje dyrektor krakowskiego szpitala.

- W naszym szpitalu ograniczyliśmy liczbę planowych zabiegów, w tej chwili szczególnie - przyznaje dr Jerzy Friediger. - Musieliśmy skierować część pielęgniarek pracujących na salach operacyjnych na oddział intensywnej terapii do opieki nad pacjentami niewydolnymi oddechowo, którzy wymagają respiratora. Nie odwołaliśmy żadnego zabiegu onkologicznego i nie zlekceważyliśmy żadnych objawów, które mogłyby świadczyć o chorobie nowotworowej - podkreśla jednak.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24