Onkologia, zawały, udary, jaskra... Jak rośnie dług zdrowotny?

Jak rośnie dług zdrowotny?Shutterstock

Ten dług kiedyś trzeba będzie spłacić - przestrzegają lekarze, komentując mniejszą liczbę hospitalizowanych pacjentów z nowotworami, chorobami serca czy udarami mózgu. Z powodu trzeciej fali pandemii NFZ zalecił szpitalom ograniczyć planowe świadczenia do niezbędnego minimum. Sprawdziliśmy, czy i jak w czasie drugiej fali pandemii spadała liczba takich świadczeń.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Rozwój pandemii COVID-19 w Polsce, a szczególnie nasilenie się trzeciej fali skłoniły Narodowy Fundusz Zdrowia do wydania 8 marca zalecenia, by ograniczyć do niezbędnego minimum lub czasowo zawiesić udzielanie świadczeń wykonywanych planowo. Ma to pomóc zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia.

- My ciągle pogłębiamy tak zwany dług zdrowotny. Kiedyś ci pacjenci będą musieli zostać zoperowani, a w międzyczasie dojdą następni. Rozumiem, że jest to decyzja trudna, ale niosąca za sobą niewątpliwie negatywne skutki - komentował tę decyzję w TVN24 były główny inspektor sanitarny, doktor nauk medycznych i generał Andrzej Trybusz.

- Decyzja, aczkolwiek wymuszona rozwojem sytuacji, jest bardzo niepokojąca – stwierdził w "Faktach po Faktach" Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego. - Bo to, co nazywamy już od dłuższego czasu długiem publicznym, czyli liczba niezrealizowanych świadczeń w okresie pandemii na rzecz osób, które nie chorują na COVID, lecz na choroby przewlekłe, rośnie – wyjaśniał.

Trybusz: ciągle pogłębiamy tak zwany dług zdrowotny
Trybusz: ciągle pogłębiamy tak zwany dług zdrowotnytvn24

Dług zdrowotny jest m.in. skutkiem spadku liczby świadczeń medycznych. Analizując w Konkret24 dane Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) we wrześniu 2020 roku, pokazaliśmy, że w pierwszych miesiącach pandemii liczba niektórych świadczeń medycznych znacznie zmalała. Teraz sprawdziliśmy, jak druga, jesienna fala pandemii wpłynęła na liczbę hospitalizacji związanych z wybranymi chorobami i zabiegami. Tym razem opieramy się na danych NFZ za okres wrzesień-grudzień 2020 roku.

Karty DiLO: niepokojące zaległości w 2020 roku

Karta DiLO, czyli karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego, nazywana potocznie zieloną kartą, umożliwia pacjentom skorzystanie z szybkiej ścieżki leczenia nowotworu. Wystawia ją lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) przy podejrzeniu choroby nowotworowej u pacjenta, by zapewnić mu jak najszybszą diagnostykę, a w przypadku potwierdzenia pierwszej diagnozy - sprawne rozpoczęcie leczenia.

Dane o wydanych kartach DiLO NFZ podaje online. Obecnie dostępne są dane miesięczne od stycznia 2018 do lutego 2021 roku. Można m.in. przeanalizować, jak zmieniała się liczba wydanych kart DiLO w województwach.

Już w pierwszych trzech miesiącach pandemii wydawano mniej kart DiLO niż rok wcześniej; największy spadek był w kwietniu 2020 roku: 13 469 wobec 21 855 w 2019 roku. To daje różnicę 8386. Potem sytuacja zaczęła się poprawiać - aż do września, kiedy to wydano o 1008 kart więcej niż przed rokiem.

Liczba wydanych karty DiLO w ujęciu miesięcznym (od stycznia 2018 do lutego 2021 roku)tn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

W październiku, listopadzie i grudniu - czyli podczas drugiej fali pandemii - znowu wydawano mniej kart DiLO niż rok wcześniej.

"Mnie niepokoją zaległości w kartach DiLO, bo oznaczają deficyty w czujności onkologicznej, czyli we wczesnym wykrywaniu nowotworów" - napisał w komentarzu dla Konkret24 Rafał Halik, specjalista ds. zdrowia publicznego z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Polskiego Zakładu Higieny. "Problem z tym był i przed pandemią, bo wiele nowotworów w Polsce wykrywa się w późniejszych stadiach. Nie tylko to oznacza gorsze rokowanie dla pacjentów, ale i też droższe leczenie i większe obciążenie dla lecznictwa onkologicznego" - wyjaśnia.

Dane za pierwsze dwa miesiące tego roku pokazują, że kart wydano mniej niż w 2020 roku w tych miesiącach (gdy jeszcze nie było pandemii) - choć luty już wyglądał lepiej, by wydano tych kart więcej niż w lutym 2018 i 2019 roku. W lutym tego roku wydano 22 846 kart - tylko o 645 mniej niż przed rokiem.

Niedzielski: "onkologia zieloną wyspą". Lekarze: "onkologia cierpi i to bardzo"

"Onkologia to jest pewna wyspa, której chcemy pilnować ze względu na priorytet polityki rządu" - mówił 21 października 2020 roku w Sejmie minister zdrowia Adam Niedzielski. 16 marca ponownie zapewniał, że "w sensie systemowym onkologia jest zieloną wyspą i nie ma żadnych zakusów, by tworzyć oddziały covidowe, które obsługiwałyby pacjentów nieonkologicznych".

Ale 20 marca goszcząca w "Faktach po Faktach" doktor Magda Wiśniewska, kierownik Szpitala Tymczasowego w Szczecinie, alarmowała, że pacjentów onkologicznych jest obecnie znacznie więcej niż było jeszcze rok temu o tej samej porze. "I oni trafiają do nas w dużo bardziej zaawansowanym stadium choroby" - mówiła. A kolejny gość programu Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, odnosząc się do słów ministra, przekonywał, że "nie ma czegoś takiego jak 'zielona wyspa onkologiczna'".

Profesor Fal: należy ten dług zdrowotny zacząć spłacać
Profesor Fal: należy ten dług zdrowotny zacząć spłacaćtvn24

Zaznaczył, że onkologia mogła nie ucierpieć wyłącznie w instytutach onkologii, "które w pierwszej i drugiej fali walki z pandemią były oszczędzone" - czyli nie tworzono tam łóżek dla pacjentów z COVID-19. "Natomiast gdy mówimy o szpitalach takich jak [krakowski] Szpital Uniwersytecki, który zgodnie ze statystykami NFZ jest największym ośrodkiem onkologicznym na terenie Małopolski, to proszę mi wierzyć, że onkologia cierpi i to bardzo" - stwierdził dyrektor Jędrychowski. Tłumaczył, że spadek liczby procedur onkologicznych realizowanych w szpitalach jest olbrzymi, bo część oddziałów, które zajmowały się onkologią, przekształcono w covidowe.

Ostre zespoły wieńcowe: jesienią spadek hospitalizacji

Od września do grudnia 2020 roku spadła liczba hospitalizacji związanych ze świadczeniami wykonywanymi u pacjentów z ostrymi zespołami wieńcowymi. Przede wszystkim chodzi tu o zawały serca. Największa różnica wobec 2019 roku była w listopadzie (o 3567 mniej), najmniejsza we wrześniu (o 1068 mniej). Między wrześniem a grudniem 2019 roku hospitalizowano od 8,5 do 9,8 tys. pacjentów z ostrymi zespołami wieńcowymi. Rok później od 5,2 do 7,4 tys.

Ostre zespoły wieńcowe (zawały serca) - liczba hospitalizacji tvn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

Jednocześnie lekarze zauważają, że choroby serca i ich powikłania są w pandemii jedną z głównych przyczyn zgonów. "Przez 35 lat nie widziałem tylu ciężkich powikłań zawałów serca, ile widziałem od marca. Pęknięcia serca, przedziurawienie przegrody międzykomorowej. Choroby serca to jest przyczyna numer jeden zgonów również w czasie szalejącej epidemii" - powiedział w lutym "Faktom" TVN prof. Krzysztof Reczuch, kierownik Kliniki Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. "Jeżeli macie ból w klatce piersiowej, dzwońcie po pogotowie, przyjeżdżajcie" - apelował.

- Najbardziej niepokojące są liczby dotyczące ostrych zespołów wieńcowych i zawałów serca. Bo to są te choroby, które bardzo często mogą skończyć się źle - mówi Konkret24 dr Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. - Uważam, że wielu pacjentów z zespołami wieńcowymi boi się pójść dziś do szpitala. Jedni, nie chcąc ryzykować zakażenia COVID-19, lekceważą objawy swojej choroby, w rezultacie nie zostają zdiagnozowani. Kolejni pacjenci z tych samych przyczyn nie pojawiają się na planowych zabiegach. Tutaj każdy jest kowalem swojego losu, ale naszą rolą jest uświadomienie pacjentom, że nie należy lekceważyć dolegliwości wieńcowych, sercowych, a także tych w postaci duszności i utrzymujących się bólów głowy. Nie warto bać się potencjalnego zakażenia bardziej niż potencjalnie rozwijającej się choroby, która może być równie śmiertelna - przestrzega dr Friediger.

Udary mózgu: nieco mniej hospitalizacji, więcej zabiegów

Natomiast liczba hospitalizowanych pacjentów z udarami mózgu w analizowanym okresie 2020 roku utrzymywała się na nieco tylko niższym poziomie niż rok wcześniej - tylko we wrześniu było ich więcej (o 377) niż we wrześniu 2019 roku.

Udary - liczba hospitalizacjitvn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

NFZ przekazał nam też dane o liczbie hospitalizacji związanych z trombektomią.To metoda leczenia pacjentów po udarze mózgu. Zabieg polega na mechanicznym usunięciu skrzepliny z naczynia. Liczba hospitalizowanych pacjentów w związku z tym zabiegiem wzrosła nawet w 2020 roku w porównaniu do 2019.

Trombektomia (leczenie udarów) - hospitalizacjetvn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

We wrześniu 2020 roku hospitalizowano o 82 pacjentów więcej, w październiku o 69, w grudniu o 30.

Operacje okulistyczne: duży spadek w październiku

NFZ przekazał łączne dane o hospitalizacjach związanych z zabiegami dotyczącymi zaćmy, jaskry i naczyniówki. Jak pokazuje wykres, tylko w październiku i listopadzie było ich mniej, za to więcej niż rok wcześniej było ich we wrześniu (o 35) i grudniu (o 10).

Hospitalizacje związane z zabiegami dotyczącymi zaćmy, jaskry i naczyniówkitvn24 | Narodowy Fundusz Zdrowia

Dług zdrowotny także w reumatologii, rehabilitacji, ortopedii...

Gdzie jeszcze widoczny jest problem powiększającego się długu zdrowotnego?

- Przede wszystkim pacjenci przestali się do szpitala zgłaszać, jak zauważyliśmy, nawet na planowane zabiegi. Może to mniej widać tylko po danych o zabiegach onkologicznych, te liczby nie są tak znamiennie różne od tych sprzed pandemii. Są mniejsze, ale to nie jest alarmująca różnica - odpowiada dr Jerzy Friediger. - Są też pacjenci, którym odwołano zabiegi operacyjne. Powody są różne: albo oddział przekształcono w covidowy, albo personel został skierowany do innej pracy. Takie też było zalecenie NFZ i Ministerstwa Zdrowia, wprawdzie miękkie, ale jednak ciągle zalecenie. Niezbędne zabiegi nadal się obywały, ale w mniejszym zakresie niż oczekiwaliby chorzy - dodaje.

Z kolei doktor Marcin Mikos, wicedyrektor Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie, analizuje w odpowiedzi przesłanej Konkret24: "Z perspektywy naszego szpitala najbardziej 'poszkodowani' są pacjenci ze schorzeniami reumatycznymi oraz chorzy wymagający rehabilitacji z różnych przyczyn zdrowotnych. Oddział leczenia pacjentów z COVID-19 utworzony został w naszym szpitalu na bazie oddziałów reumatologii i rehabilitacji".

Jego szpital stara się więc zapewnić ciągłość leczenia pacjentom reumatologicznym na drugim oddziale reumatologii, który teraz przyjmuje dwa razy więcej chorych. "Wiele terapii lekowych w ciężkich chorobach reumatologicznych i immunologicznych nie może zostać przerwanych, aby nie doszło u pacjentów do nieodwracalnych zmian chorobowych" - podkreśla dr Mikos.

Szpitale wypełniają się, a zakażonych jest coraz więcej
Szpitale wypełniają się, a zakażonych jest coraz więcejFakty po południu

"Ograniczeń w dostępności do leczenia doświadczają pacjenci zakwalifikowani do operacji ortopedycznych" - wymienia dalej dr Mikos. "Ich wykonywanie jest w dużym stopniu ograniczone i operacje wykonywane są jedynie ze wskazań onkologicznych, bólowych oraz w celu usunięcia ciężkich zagrożeń dla ich sprawności ruchowej, co ma miejsce w wielu schorzeniach kręgosłupa i rdzenia kręgowego. Ograniczone zostały także zabiegi diagnostyczne w zakresie chorób przewodu pokarmowego takie jak gastroskopia i kolonoskopia, co z pewnością, niestety, spowoduje opóźnienia w stwierdzaniu występowania chorób nowotworowych" - przyznaje dyrektor krakowskiego szpitala.

- W naszym szpitalu ograniczyliśmy liczbę planowych zabiegów, w tej chwili szczególnie - przyznaje dr Jerzy Friediger. - Musieliśmy skierować część pielęgniarek pracujących na salach operacyjnych na oddział intensywnej terapii do opieki nad pacjentami niewydolnymi oddechowo, którzy wymagają respiratora. Nie odwołaliśmy żadnego zabiegu onkologicznego i nie zlekceważyliśmy żadnych objawów, które mogłyby świadczyć o chorobie nowotworowej - podkreśla jednak.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24