Ojciec prezydenta o "zaraźliwym zjawisku homoseksualizmu". Sprawdzamy, co na to nauka


Czy homoseksualizm może być zaraźliwy? Czy tylko nikły procent homoseksualistów jest nimi z powodów genetycznych, a reszta z powodów hormonalnych lub kulturowych? Tak sugeruje prof. Jan Duda, ojciec prezydenta, w wywiadzie dla "Newsweeka". Swoje tezy podpiera raportem naukowym z magazynu "Science". Na prośbę Konkret24 eksperci sprawdzili, czy prof. Duda prawidłowo interpretuje ustalenia naukowców.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W opublikowanym 19 września wywiadzie dla "Newsweek Polska" prof. Jan Duda, ojciec prezydenta Andrzeja Dudy, tłumaczył, czym jest "ideologia LGBT". Termin ten pojawił się w uchwale Sejmiku Województwa Małopolskiego, którego jest przewodniczącym. W przyjętej w kwietniu 2019 roku deklaracji "w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych" radni zadeklarowali "wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz obronę systemu oświaty przed propagandą LGBT, zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia".

"To był taki skrót myślowy, nam chodziło o propagandę ideologii gender - to pogląd, że można sobie dowolnie, na podstawie własnych odczuć, mniej lub bardziej przemyślanych, wejść w środowisko osób nieheteronormatywnych w nadziei, że będzie tam lepiej" - wyjaśniał w wywiadzie prof. Duda. A on wraz z krakowskimi radnymi jest innego zdania: "Człowiek powinien pracować nad sobą, zdawać sobie sprawę z tego, jakie są konsekwencje jego uwarunkowań naturalnych i starać się wykorzystać predyspozycje biologiczne, by osiągnąć to, czego większość z nas chce, czyli mieć ciepły dom, dzieci, rodzinę".

Radni uchylą dyskryminującą uchwałę?
Radni uchylą dyskryminującą uchwałę?tvn24

Prof. Duda: "homoseksualizm jest w znacznym stopniu zjawiskiem zaraźliwym"

Prowadząca rozmowę dziennikarka Renata Grochal zaprotestowała: "Ale przecież pan chyba wie, że homoseksualizm to nie jest choroba i nie da się go przepracować lub wyleczyć"? W odpowiedzi prof. Jan Duda przywołał ustalenia naukowców: "Czytałem raport naukowy w 'Science Magazine' z badania na 500 tysiącach osób deklarujących skłonności nieheteronormatywne. Wyszło, że co najwyżej 8 do 25 procent z nich ma te skłonności z powodu odmienności genetycznych, a reszta to są albo uwarunkowania hormonalne, albo kulturowe".

Dalej prof. Duda przekonywał, że "czynniki kulturowe to efekty promowania tych skłonności" i stwierdził: "Po prostu homoseksualizm jest w znacznym stopniu zjawiskiem zaraźliwym". W następnym zdaniu wrócił do kwestii płci: "Twierdzenie, że płeć to jest kwestia wyboru, które staje się u nas modne, utrudnia dzieciom rozwój psychofizyczny" - powiedział.

Na to Renata Grochal zripostowała, że orientacja seksualna to kwestia biologii, a nie kultury i że gender nie oznacza zmiany płci, tylko jest pojęciem z antropologii kulturowej. Jan Duda przekonywał jednak, że chodzi również o prawo do zmiany płci w związku z odczuwaniem niezgodności między uwarunkowaniami biologicznymi a psychicznymi.

"Zaraźliwa jest ksenofobia, głupota i udawane chrześcijaństwo"

Wywiad ojca prezydenta wywołał falę negatywnych i emocjonalnych komentarzy w mediach społecznościowych. Dotyczyły głównie słów o "zaraźliwym" homoseksualizmie. "To nie homoseksualizm jest zaraźliwy. Zaraźliwa jest ksenofobia, głupota i udawane chrześcijaństwo. #tatadudy" - napisał 19 września na Twitterze prawnik prof. Marcin Matczak. "Według taty pana prezydenta 'homoseksualizm jest zaraźliwy'. A jak się sprawy mają z ludzką głupotą?" - ironizował, również na Twitterze, były premier Marek Belka.

Profesora Dudę próbował bronić prezydencki minister Andrzej Dera. 20 września pytany w "Kropce nad i" w TVN24, czy zgadza się ze słowami o "zaraźliwym" homoseksualizmie, odparł: "W sensie dosłownym zaraźliwy nie jest, natomiast podlega pewnym modom, że osoby, które takiej orientacji nie mają, mogą ze względu na modę, na to, co się dzieje, chcieć zmienić sobie swoją orientację".

Homoseksualizm "zaraźliwy"? Dera: zaraźliwy nie jest, natomiast podlega pewnym modom, trendom
Homoseksualizm "zaraźliwy"? Dera: zaraźliwy nie jest, natomiast podlega pewnym modom, trendomtvn24

Jako że prof. Duda powołał się w wywiadzie dla "Newsweeka" na ustalenia naukowców, zasięgnęliśmy opinii ekspertów. O to, czy homoseksualizm może być zaraźliwy, czy podlega modom oraz czy może być uwarunkowany pozabiologicznymi czynnikami, zapytaliśmy seksuologów, w tym zajmujących się badaniami biologicznych podstaw zachowania i podstaw orientacji seksualnych. Dotarliśmy do artykułu naukowego, o którym wspominał prof. Duda, i sprawdziliśmy, czy daje on podstawę do głoszenia twierdzeń o "zaraźliwym" homoseksualizmie.

Co jest w cytowanym przez prof. Jana Dudę artykule z "Science"?

Krytycy prof. Dudy skupili się jego krzywdzącym i stygmatyzującym języku, fałszywie zrównującym skłonności homoseksualne z chorobą zakaźną. Skontaktowaliśmy się z profesorem, by poprosić o dodatkowe wyjaśnienie tych słów. Odmówił, tłumacząc, że nie chce dodatkowo komentować swojego własnego wywiadu. Przypomnijmy: argument o "zaraźliwości" tłumaczył dominacją czynników hormonalnych i kulturowych nad genetycznymi w kształtowaniu się skłonności nieheteronormatywnych.

Profesor Duda mówił o raporcie naukowym ze "Science Magazine". Chodzi najprawdopodobniej o tekst ze "Science" z 30 sierpnia 2019 roku pt. "Duże badanie GWAS odsłania szczegóły genetycznej architektury zachowań seksualnych osób tej samej płci". Jego omówienie opublikowano 29 sierpnia 2019 roku na stronie Science.org.

Autorzy analizy badali genetyczne podłoże zachowań seksualnych. Międzynarodowy zespół pod kierownictwem genetyka Benjamina Neale'a z prestiżowego amerykańskiego centrum badań biomedycznych i genomicznych Broad Institute wykorzystał dane blisko 500 tys. pacjentów z brytyjskiej bazy UK Biobank i dane pozyskane przez amerykańską firmę 23andMe oferującą badania DNA. W ankiecie UK Biobank zapytano: "Czy kiedykolwiek miałeś stosunek seksualny z kimś tej samej płci?". Ankieta amerykańskiej firmy zawierała podobne pytanie. Zespół znalazł pięć markerów genetycznych związanych z odpowiedzią "tak" na te pytania.

W omówieniu badań na stronie Science.org napisano: "Kiedy badacze zestawili wszystkie warianty, które oznaczyli w całym genomie, oszacowali, że genetyka może wyjaśnić od 8 proc. do 25 proc. zachowań nieheteroseksualnych. Resztę, jak twierdzą, wyjaśniają wpływy środowiskowe, które mogą sięgać od ekspozycji na hormony w łonie matki po wpływy społeczne w późniejszym okresie życia". To bardzo podobne słowa do tych, które mówił prof. Duda w wywiadzie dla "Newsweeka". Czy jednak rzeczywiście podane szacunki oznaczają odsetek osób o orientacji homoseksualnej uwarunkowanej genetycznie?

8 do 25 proc. osób o orientacji homoseksualnej odziedziczyło skłonności? Ekspert: To nie jest tak

- Te badania mówią tylko o udziale pewnych wskaźników genetycznych w analizowanej grupie - tłumaczy prof. dr hab. Zbigniew Izdebski z Katedry Biomedycznych Podstaw Rozwoju i Seksuologii Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreśla, że analiza nie udowadnia, iż są jakieś konkretne dominujące czynniki decydujące o tym, czy ktoś jest, czy nie jest osobą homoseksualną. - Zresztą autorzy tego badania nie zbadali wszystkich genów. Zbadali tylko część, a co z pozostałymi genami? - pyta profesor.

Dr hab. Michał Lew-Starowicz, kierownik Kliniki Psychiatrii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie i profesor tej uczelni, wyjaśnia, że odsetek 8 do 25 proc. dotyczy testowanych w badaniu wariantów genetycznych, które odpowiadały za "wariancje dotyczące nawiązywania kontaktów seksualnych z osobami tej samej płci". "To nie oznacza automatycznie, że za pozostałe odpowiadają czynniki hormonalne i społeczno-kulturowe. Nie uwzględniono również innych czynników, w tym epigenetyki czy immunologicznych" - podkreśla dr hab. Lew-Starowicz w odpowiedzi przesłanej Konkret24.

Szczegółowo wyjaśnia te kwestie dr hab. Wojciech Dragan, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Katedry Psychologii Różnic Indywidualnych na Wydziale Psychologii. Zaczyna od podkreślenia, że autorzy artykułu ze "Science" nie przeanalizowali wcale danych 500 tys. osób deklarujących orientacje nieheteronormatywne. To były dane osób o różnych orientacjach.

Profesor Dragan wyjaśnia, że naukowcy wybrali do badania polimorfizmy, czyli miejsca, w których ludzie się różnią między sobą w zakresie zapisu DNA. Badacze szukali konkretnych polimorfizmów w konkretnych genach powiązanych z orientacją seksualną. Przeanalizowali polimorfizmy tylko jednego typu: polimorfizmy pojedynczego nukleotydu. - I udało się wykazać odrębne powiązania, odrębne geny dla orientacji seksualnej u mężczyzn, odrębne u kobiet, a jeszcze inne wspólne dla kobiet i mężczyzn - tłumaczy.

Dalej badacze szacowali tzw. odziedziczalność. Profesor Dragan tłumaczy ją jako wskaźnik używany w badaniach genetycznych na określenie, jak duży procent zmienności danej cechy w badanej populacji wynika z wpływów genetycznych. - Nie chodzi zatem o to, że dany procent ludzi ma daną cechę warunkowaną genetycznie, tylko w populacji, którą badaliśmy, taki procent zmienności danej cechy jest warunkowany genetycznie - wyjaśnia ekspert. Szacunek 8-25 proc. oznacza zatem wpływy warunkowane wyłącznie przez jeden typ polimorfizmów. - A w naszym genomie jest przecież więcej różnych rodzajów zmienności genetycznej - zauważa prof. Dragan. - To nie jest zatem tak, jak mówi profesor Duda, że 8 do 25 procent osób nieheteronormatywnych odziedziczyło te skłonności z powodu odmienności genetycznych. Ustalono, że do 25 procent zmienności pod względem orientacji seksualnej zależy od polimorfizmów tego rodzaju - podsumowuje.

Profesor Dragan zauważa ponadto, że w artykule ze "Science" na 40 proc. oszacowano ogólną odziedziczalność wynikającą z różnych wpływów genetycznych. - Szacunki dotyczące tej wartości powtarzają się zresztą w różnych badaniach genetycznych - mówi ekspert.

"Nie ma badań, które jednoznacznie wskazywałyby przyczyny orientacji seksualnej"

W rozmowach z Konkret24 profesorowie Zbigniew Izdebski i Wojciech Dragan krytykują wypowiedź prof. Jana Dudy. - Widać, że pan profesor nie rozumie badań, o których mówi - komentuje prof. Dragan.

- Jako seksuolog, pedagog, jako profesor nie miałbym odwagi tak autorytatywnie wypowiadać się w dziedzinie elektrotechniki, którą się zajmuje profesor Duda - oburza się prof. Izdebski. - Nawet po przeczytaniu jakiegoś artykułu z zakresu inżynierii. Warto zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności za słowa - dodaje.

Obaj profesorowie przyznają, że badanie ze "Science" jest poważną analizą opartą na dużej grupie badawczej. Nie ma w nim jednak żadnych przełomowych ustaleń. - Jeżelibyśmy przyjęli, że raport "Science" pokazywał coś zupełnie innego, o czym my w seksuologii, psychologii klinicznej czy medycynie mówimy o istocie homoseksualizmu, to od 2019 roku byśmy o niczym innym nie mówili - wskazuje prof. Izdebski.

- Nie ma badań, które jednoznacznie wskazywałyby przyczyny orientacji seksualnej - podkreśla prof. Izdebski. Zachęca do eksperymentu: - Załóżmy przez chwilę, że uwarunkowania społeczno-kulturowe rzeczywiście mają duży wpływ na naszą orientację seksualną, a człowiek może ją sobie wybrać lub - jak mówi profesor Duda - "zarazić się homoseksualizmem". W takim razie jak to się ma do tego, że zdecydowana większość osób homoseksualnych wychowała się, wychowuje w rodzinach heteroseksualnych? Zachęcałbym również na przykład do wyobrażenia sobie prób "przerobienia" osoby heteroseksualnej na homoseksualną. Przecież większość osób na samą myśl odczułoby niechęć - kończy.

- Jako badacz, który ponad 30 lat zajmuje się badaniem seksualności i przebadał prawie 40 tysięcy Polaków, mam wrażenie, że nic nie jest tak skomplikowane, jak ludzka seksualność - podsumowuje prof. Izdebski. - Zresztą złożoność ludzkiej seksualności podkreślają także autorzy badania w "Science" - dodaje.

Badania nad uwarunkowaniami homoseksualizmu

Jak wyżej ustaliliśmy, badanie ze "Science" nie dowodzi, że określony odsetek osób o orientacji homoseksualnej odziedziczył swoje skłonności. Dowodzi ono tylko, że od 8 do 25 proc. zmienności pod względem orientacji seksualnej zależy od jednego z rodzajów polimorfizmów. Jakie mogą być pozostałe uwarunkowania tych zmienności? Przypomnijmy, prof. Jan Duda mówił w wywiadzie, że "reszta to są albo uwarunkowania hormonalne, albo kulturowe".

- Ok, tu się częściowo mogę zgodzić. Za całą pozostałą część zmienności w zakresie orientacji seksualnej odpowiadają różne inne czynniki - mówi prof. Wojciech Dragan. Wyjaśnia, że genetycy wszystkie uwarunkowania niezwiązane z genetyką określają mianem środowiskowych. Mogą to być np. uwarunkowania hormonalne w okresie prenatalnym i aktywność układu immunologicznego matki w okresie prenatalnym. - Czynniki hormonalne mają jednak na nas wpływ tylko w okresie prenatalnym - zaznacza prof. Dragan. - Nie ma dowodów na to, że jakiekolwiek różnice w zakresie poziomu hormonów są odpowiedzialne za różnice w zakresie orientacji seksualnej u osób dorosłych - podkreśla.

W przypadku czynników kulturowych jest wyraźne rozróżnienie na uwarunkowania u kobiet i mężczyzn. - Badania z zakresu genetyki zachowania jasno pokazują, że w przypadku orientacji seksualnej u mężczyzn nie ma mowy o żadnych wpływach kulturowych - mówi prof. Dragan. Za orientację seksualną u mężczyzn odpowiedzialne są geny i czynniki środowiska, np. prenatalnego. U kobiet z kolei część uwarunkowań może być przypisana tzw. środowiskiem wspólnym. - Do tej kategorii można zaliczyć również czynniki kulturowe - zauważa prof. Dragan. - Z tym że to są pewne wnioski z badań z zakresu genetyki zachowania, ale nie ma żadnego konkretnego badania, które by pokazywało, że dany aspekt kultury sprzyja rozwojowi orientacji nieheteronormatywnej - zaznacza.

W tym kontekście zdanie z wywiadu prof. Dudy: "Czynniki kulturowe to efekt promowania tych skłonności" określa "oczywistą nieprawdą". - Nie ma żadnych badań, które by tę tezę potwierdzały. A zdanie o zaraźliwości homoseksualizmu, to już kwestia fantazji, a nie rzeczywistości - stwierdza prof. Dragan.

O tym, że nie ma wiarygodnych badań, które wykazywałyby dominującą rolę czynników społeczno-kulturowych w kształtowaniu orientacji seksualnej, przekonuje również prof. Michał Lew-Starowicz. Przestrzega przed używaniem pojęcia "zaraźliwości", które, jak przekonuje, jest bardzo krzywdzące dla osób odbiegających od ideologicznie oczekiwanej hetero- i cisnormatywności. "W debacie na temat różnorodności ekspresji ludzkiej seksualności powinniśmy odnosić się do całokształtu wiedzy opartej na dowodach naukowych, zaś unikać wybiórczego przedstawiania wyjętych z szerszego kontekstu wyników badań" - podsumowuje dr hab. Michał Lew-Starowicz.

Czy istnieje moda na homoseksualizm?

W rozmowach z Konkret24 eksperci odnieśli się również do komentarzy o "modzie" na orientację homoseksualną. - To nie jest żadna moda na wybór orientacji; to przyszedł moment, że w większym stopniu mówimy, iż ludzie mają prawo żyć zgodnie z tym, kim są - stwierdza prof. Zbigniew Izdebski. Przestrzega przed mówieniem o czynnikach społeczno-kulturowych w kontekście homoseksualności, co jego zdaniem "niezwykle upraszcza ważne rzeczy". - Mamy chaos informacyjny, na który składa się to wszystko, co jest w internecie, to, co jest na Netflixie. Dlatego moim zdaniem nigdy nie potrzeba było rzetelnej edukacji seksualnej tak bardzo jak teraz - uważa.

Profesor Wojciech Dragan przestrzega z kolei przed błędnym przekonaniem, że jest jakiś jeden główny czynnik determinujący ludzkie zachowanie. Według niego nie ma zachowań wytłumaczalnych wyłącznie jednym czynnikiem i nie dotyczy to tylko orientacji. - Ludzkie zachowanie jest konsekwencją działania bardzo wielu różnych czynników - podkreśla prof. Dragan.

"Zgodnie ze współczesną wiedzą, orientacja seksualna jest efektem złożonej interakcji czynników genetycznych, epigenetycznych i hormonalnych, a na jej ekspresję wpływają również czynniki społeczno-kulturowe" - podsumowuje prof. Michał Lew-Starowicz w analizie dla Konkret24. Przekonuje, że orientacja nie powinna być definiowana w sposób wyłącznie binarny, a raczej rozumiana jako kontinuum rozciągające się między hetero- i homoseksualnością. Jak dodaje, należy także odróżniać orientację od zachowań seksualnych.

Uzgodnienie płci i "negatywne konsekwencje osobiste"

Eksperci zwracają również uwagę na komentarze prof. Jana Dudy odnośnie tranzycji płciowej. Przypomnijmy: prof. Duda przekonywał, że odczuwanie niezgodności swoich uwarunkowań biologicznych z psychicznymi, prawo do zmiany płci jest "ideologią". Mówił o promocji takich zabiegów i przestrzegał, że zmiana płci może mieć negatywne konsekwencje osobiste.

Profesor Zbigniew Izdebski przestrzega przed upraszczaniem kwestii uzgodnienia płci. Podkreśla, że decyzji o tranzycji nie podejmuje się z dnia na dzień. - To jest proces nieodwracalny - mówi. - Zanim osoba dorosła dokona uzgodnienia płci, musi mieć badania psychologiczne, psychiatryczne, seksuologiczne, ginekologiczne, przejść test realnego życia i inne - wymienia.

Profesor Wojciech Dragan zaznacza z kolei, że głównym problemem zgłaszanym przez osoby transpłciowe jest dysforia płciowa, czyli niezgodność płci przypisanej przy urodzeniu z płcią odczuwaną. - Terapia hormonalna zmniejsza dysforię, a te osoby czują się lepiej we własnym ciele. Różne badania pokazują, że tak jest, a dobrostan psychiczny się poprawia - podkreśla ekspert. Zaznacza jednocześnie, że w Polsce przechodzenie tranzycji jest bardzo trudne. - Taki proces to jest droga przez mękę - kwituje.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Radek Pietruszka / PAP

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24