Obietnice minus: "Niech importują nawet z Marsa, byleby tanio". Dlaczego wciąż kupujemy rosyjski LPG

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl, PAP
Morawiecki: do końca roku rezygnujemy z gazu LPG z Rosji
Morawiecki: do końca roku rezygnujemy z gazu LPG z Rosji
wideo 2/35
Morawiecki: do końca roku rezygnujemy z gazu LPG z Rosji

W kwietniu 2022 premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin zapowiedzieli odejście od importu rosyjskiego gazu LPG do końca roku. Jednak import tego paliwa, zamiast się zmniejszać - rośnie, a Polska jest największym jego importerem w UE.

14 kwietnia 2022 roku premier Mateusz Morawiecki mówił o polskim planie odejścia od importu węglowodorów z Rosji. Przekonywał, że wśród europejskich krajów, które korzystają z ropy, gazu i węgla to właśnie Polska przedstawiła najbardziej radykalny plan odejścia od tych surowców. "LPG, czyli gaz używany przez ponad trzy miliony użytkowników samochodów, ale także do ogrzewania domów, będzie podlegał również tym samym ograniczeniom, restrykcjom i embargo, które zaproponowaliśmy wraz z radykalnym odejściem od węglowodorów".

Tak jak w przypadku gazu [ziemnego], do końca roku rezygnujemy z gazu LNG, z gazu płynnego, tak tutaj zrezygnujemy także z gazu LPG. Przygotowujemy infrastrukturę, kierunki importu, po to, aby nie było importu z Rosji.

Powyższe słowa to odpowiedź na pytanie Weroniki Korol, dziennikarki Polsat News, która pytała, dlaczego dzień wcześniej Sejm odrzucił poprawkę Senatu do ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego. Poprawka zakładała wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego LPG.

Sasin o odejściu od importu rosyjskiego LPG: "odejdziemy do końca roku"

13 kwietnia, jeszcze przed odrzuceniem poprawki, stanowisko rządu przedstawiał w Sejmie ówczesny wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. "Mimo że jesteśmy za sankcjami, uważamy, że ta poprawka jest poprawką złą i szkodliwą" - powiedział. Podkreślił m.in., że gdyby została teraz przyjęta, to 3,5 mln Polaków - bo tyle jest samochodów napędzanych autogazem - pozbawionych byłoby możliwości tankowania tego dużo tańszego od benzyny paliwa.

Sasin przyznał, że krajowa produkcja pokrywa jedynie ok. 20 proc. polskiego zużycia, a 65 proc. importu LPG pochodzi z Rosji. Zaznaczył jednak, że "intensywnie zwiększamy możliwości produkcyjne, ale potrzeba na to kilka miesięcy". "Pracujemy nad tym, aby, jak najszybciej usunąć ten komponent rosyjski z importu" - dodał. Wicepremier zadeklarował, że Polska zrezygnuje z importu z Rosji surowców energetycznych, w tym również LPG "do końca roku".

Wbrew zapowiedzi premiera Morawieckiego i wicepremiera Jacka Sasina, najnowsze dostępne dane dowodzą, że Polska wciąż sprowadza rosyjski gaz LPG. W 2022 roku była największym importerem tego gazu w Unii Europejskiej.

Status obietnicy: NIEZREALIZOWANA

W 2022 roku Polska największym w Unii Europejskiej importerem rosyjskiego LPG

Skroplony gaz petrochemiczny, gazol (ang. liquefied petroleum gas, LPG; ze względu na popularność jako paliwo samochodowe nazywany jest też autogazem) to mieszanina gazów propanu i butanu, przechowywana pod ciśnieniem w formie ciekłej. Uzyskiwany jest jako produkt uboczny przy oczyszczaniu ropy naftowej i ze złóż gazu ziemnego. Według analizy Forum Energii w 2022 roku Polska była największym importerem LPG z Rosji w całej Unii Europejskiej. "Od dokonania przez Rosję inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., z Polski popłynęło za rosyjskie LPG około 3 mld zł. Miesięcznie średnio wydawaliśmy 280 mln zł na LPG, przy czym jego zakupy nie zostały ograniczone po inwazji Rosji, a wręcz wzrosły i trwają nieprzerwanie (stan na marzec 2023 r.). Podobne zjawisko obserwowane jest również w krajach bałtyckich" - wskazało Forum.

Według danych Eurostatu, w 2022 roku do Polski trafiło 1 mln 281 tys. ton rosyjskiego gazu LPG. To najwięcej wśród krajów Unii Europejskiej. Druga Finlandia sprowadziła 197 tys. ton tego gazu, czyli ponad sześć razy mniej. Znaczące ilości rosyjskiego LPG sprowadziła również Łotwa - 191 tys. ton.

W 2020 roku Polska sprowadziła 1 mln 430 tys. ton rosyjskiego LPG, a w 2021 roku - 1 mln 301 tys. ton. Na wykresie z miesięcznymi danymi o imporcie rosyjskiego gazu do Polski widać wyraźny spadek importu po rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. W maju 2022 roku sprowadzono 70,9 tys. ton - najmniej od 13 lat. Od czerwca 2022 roku miesięczne wartości importu rosyjskiego LPG zaczęły jednak rosnąć z powrotem. W marcu 2023 roku sprowadzono 147,1 tys. ton gazu - najwięcej od października 2019 roku.

W całym pierwszym kwartale 2023 roku sprowadzono do Polski 377,2 tys. ton tego paliwa z Rosji. W pierwszym kwartale 2022 roku - 361,2 tys. ton.

Premier: Polska trzyma się ściśle i skrupulatnie wypełnia wszystkie sankcje

6 czerwca o obietnicę zakończenia importu gazu LPG do Polski zapytał premiera Jan Piotrowski, dziennikarz TVN24. Nie uzyskał jednak wyczerpującej odpowiedzi. - Nie ma dzisiaj żadnych sankcji nałożonych na LPG. Polska trzyma się ściśle i skrupulatnie wypełnia wszystkie sankcje - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Wspomniał krótko o kierowcach, którzy korzystają z LPG jako paliwa.

Premier Mateusz Morawiecki o zwiększeniu dostaw rosyjskiej ropy przez czeską spółkę Orlenu Unipetrol i zakupie LPG
Premier Mateusz Morawiecki o zwiększeniu dostaw rosyjskiej ropy przez czeską spółkę Orlenu Unipetrol i zakupie LPGTVN24

"To jest dzisiaj bardzo wrażliwy temat, ponieważ w Polsce bardzo dużo instalacji i pojazdów właśnie tak jest zasilanych, i musimy być tu bardzo ostrożni" – powiedział 26 czerwca dziennikarzom Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii. Buda odniósł się do postulatów posłów opozycji, którzy forsują projekt ustawy o zakazie importu rosyjskiego LPG. "Nie zgadzamy się z Platformą Obywatelską i z opozycją, która chciałaby pozbawić dzisiaj wielu, wielu uczestników ruchu drogowego, właścicieli samochodów, dostępu do gazu. Będziemy tutaj postępowali rozsądną ścieżką" – zapewnił Buda.

16 czerwca poprosiliśmy Kancelarię Prezesa Rady Ministrów o stanowisko w tej sprawie. Ta odesłała nas do Ministerstwa Aktywów Państwowych, które z kolei odesłało nas do Ministerstwa Klimatu i Środowiska (odpowiedź resortu doszła już po publikacji tekstu - publikujemy ją niżej). Wcześniej jednak głos w tej sprawie zajmowała już w mediach minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Podobnie jak premier również akcentowała sprawę sankcji. "Gdyby pojawiły się sankcje unijne na gaz płynny (LPG), to w wymiarze gospodarczym i finansowym jesteśmy na to gotowi" - zapewniała 13 kwietnia w Radiu Plus. Zaznaczyła, że rosyjskiego gazu LPG nie importują spółki Skarbu Państwa, a wyłącznie podmioty prywatne. "Ci duzi odbiorcy zadeklarowali w ubiegłym roku (...), że przeprowadzą pełną derusyfikację. I to się stało" - stwierdziła minister. "Jesteśmy na te sankcje gotowi" - dodała.

Zapewniła, że gdyby pojawiły się sankcje unijne na ten gaz płynny, to w wymiarze gospodarczym i finansowym Polska jest na to gotowa. "Wiemy, że chodzi o auta, o indywidualne gospodarstwa domowe, gdzie nie ma sieci gazowych" - mówiła minister dodając, że "coraz więcej w polskich portach LPG jest przeładowywane z innych państw, głównie państw unijnych".

"Polska od początku inwazji Rosji na Ukrainę postulowała na forum Unii Europejskiej jak najdalej idące sankcje na import węglowodorów z Rosji w celu odcięcia jej od dochodów wykorzystywanych do finansowania wojny na Ukrainie" - napisał w maju wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio w odpowiedzi na interpelację Witolda Zembaczyńskiego, posła Koalicji Obywatelskiej. Dodał, że stanowisko Polski obejmowało również embargo na gaz LPG. Dziadzio zaznaczył ponadto, że wprowadzenie europejskich sankcji na sprowadzanie LPG z Rosji musiałoby być poprzedzone minimum rocznym okresem przejściowym. Jako powód podał "specyfiką wykorzystania LPG" i konieczność "zabezpieczenia polskiego rynku". Wiceminister klimatu i środowiska ocenił ponadto, że jednostronne wprowadzenie sankcji przez Polskę nie miałoby sensu, m.in. przez ryzyko wzrostu cen.

LPG? "Niech importują nawet z Marsa, byleby tanio"

23 czerwca ambasadorowie państw członkowskich przy Unii Europejskiej przyjęli jedenasty już pakiet sankcji na Rosję. Nie ma tam zakazu importu rosyjskiego LPG. - Rosja nie jest dużym dostawcą LPG dla Europy Zachodniej – inaczej niż w przypadku Polski – ale zupełnie odmienna sytuacja ma miejsce w przypadku o wiele większego rynku gazu ziemnego - mówi Bartosz Kwiatkowski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP). Kwiatkowski tłumaczy, że kolejne polskie rządy przez 16 lat pracowały nad odcięciem się od dostaw gazu ziemnego z Rosji. Wiele państw członkowskich takich działań jednak nie podjęło i nie chce dziś ryzykować odcięcia dostaw węglowodorów gazowych z Rosji, stąd negocjacje w sprawie wspólnego stanowiska są bardzo trudne.

Bartosz Kwiatkowski zwraca uwagę na przeprowadzone jesienią 2022 roku konsultacje Ministerstwa Klimatu i Środowiska z branżą energetyczną. - Wydaje się, że właśnie na podstawie tych analiz rząd doszedł do wniosku, że w razie nałożenia embarga na import LPG z Rosji, mogłoby się skończyć zwiększeniem cen, także w segmencie autogazu, który w Polsce stanowi 75 proc. rynku - zauważa. Kwiatkowski zwraca uwagę, że korzystający z autogazu to liczna grupa kierowców, wrażliwych na ceny: - To mogłoby z kolei wywołać niechęć około trzech milionów Polaków, którzy korzystają z samochodów na gaz. I przytacza komentarz jednego z internautów do kampanii informacyjnej o LPG, którą jego organizacja przeprowadziła w sieci jesienią ubiegłego roku: "Niech importują nawet z Marsa, byleby tanio".

Ten sam zauważa Maciej Zaniewicz z Forum Energii. Mówi, że znaczenie gazu LPG dla innych sektorów poza motoryzacją jest dużo mniejsze. Ocenia, że w przypadku ewentualnych sankcji lub przerw w dostawach Polacy byliby w stanie znacząco ograniczyć wykorzystanie LPG, ale kierowcy musieliby zamiennie tankować droższą benzynę. "Nie tylko wywołałoby to niezadowolenie, ale przede wszystkim skutkowałoby koniecznością importu większej ilości benzyn. Już teraz nasze rafinerie nie są w stanie pokryć krajowego zapotrzebowania na paliwa płynne" - zauważa Zaniewicz w przesłanej nam analizie.

Terminale LPG? Ale jak z nich zawieźć LPG w głąb kraju?

Bartosz Kwiatkowski ocenia, że konsultacje dały rządowi do myślenia również w sprawie pomysłu jednostronnego wprowadzenia sankcji. Istniało ryzyko, że do Polski wjeżdżałby na dużą skalę rosyjski gaz LPG kupowany od zachodniego pośrednika, dla którego sankcje nie miałyby zastosowania. - Rząd prawdopodobnie ocenił taki scenariusz jako niekorzystny i groźny dla wzrostów cen - mówi Kwiatkowski. Ekspert akcentuje również doświadczenia rządu związane z jednostronnym wprowadzeniem sankcji na rosyjski węgiel. Odbiło się to na stabilności cen węgla opałowego na rynku i jego dostępności. Ujawniło też słabość szlaków transportowych. - W środku zimy ponad 50 procent wszystkich składów kolejowych wyjeżdżających z trójmiejskich portów wiozła węgiel - zauważa Kwiatkowski. Przepustowość terminali morskich przekracza milion ton rocznie, czyli przeszło 40 procent zapotrzebowania rocznego na LPG. Tyle że kolej nie wpuszczała pociągów z gazem. - Zdarzało się, że LPG przeładowany na pociągi z płynących z zachodu gazowców oczekiwał na pozwolenie na wjazd na tory przez kilka dni, uniemożliwiając rozładunek kolejnych statków - mówi Kwiatkowski.

"Krajowe terminale morskie nie byłyby w stanie w krótkiej perspektywie pokryć naszego zapotrzebowania na import" - ocenia Maciej Zaniewicz. On również zwraca uwagę, że musielibyśmy się posiłkować większym importem z Zachodu, co oznacza większe koszty transportu i utrudnioną logistykę. "Większość naszych terminali przeładunkowych znajduje się na wschodzie [kraju]. Historycznie opłacało się importować LPG z Rosji i pod ten kierunek stworzono infrastrukturę" - zauważa. Ekspert podkreśla, że niektóre firmy same przestały importować rosyjskie LPG. "Pozostałe inkasują dywidendę od handlu z agresorem. A my, tankując LPG z uwagi na niższy koszt niż benzyny, podpisujemy się pod tym schematem" - komentuje Maciej Zaniewicz. 

- Można się oczywiście zastanawiać, czy dałoby się skuteczniej forsować sankcje na poziomie Unii Europejskiej. W pełni też rozumiem emocjonalny postulat z kwietnia 2022 roku, żeby nie finansować rosyjskiej inwazji z przychodów z handlu węglowodorami - komentuje Bartosz Kwiatkowski. Według niego pożądane skutki można osiągnąć tylko działając wspólnie w ramach UE.

Aktualizacja, 28 czerwca 2023 28 czerwca już po opublikowaniu artykułu dostaliśmy odpowiedź Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Powielono w niej informacje z cytowanej wyżej odpowiedzi wiceministra Piotra Dziadzio na interpelację poselską. Resort zaznacza, że Polska od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainie wspiera na forum UE wprowadzenie pełnego embarga na gaz LPG. W ocenie polskiego rządu jednostronne wprowadzenie sankcji nie przyniosłoby oczekiwanego skutku, bo LPG mógłby być przywożony do Polski z innych państw unijnych. Resort pisze również o "zagrożeniu wyższymi cenami" dla polskich konsumentów. "Polski rynek LPG uniezależnia się stopniowo od dostaw LPG z Rosji" - ocenia resort i zapewnia, że cały czas monitoruje sytuację na rynku i jest w kontakcie zarówno z organizacjami grupującymi importerów i handlowców LPG, jak i z reprezentantami odbiorców LPG. "Otrzymujemy sygnały potwierdzające, że wprowadzenie ew. sankcji UE na LPG powinno się zmaterializować wraz z odpowiednim okresem przejściowym" - zaznacza resort.

23.06.2023 | "Kampania bez kitu": miał być bon mieszkaniowy dla rodzin i singli, ale nie ma
23.06.2023 | "Kampania bez kitu": miał być bon mieszkaniowy dla rodzin i singli, ale nie maGabriela Sieczkowska mówi o obiecanym przez PiS bonie mieszkaniowym.TVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Suwerennej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24, TVN24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+