Obietnice minus. Jak zapowiadano i nie złożono wniosku o wypłatę środków z KPO

Źródło:
Konkret24
Szynkowski vel Sęk: cały czas uważam, że pieniądze z KPO do Polski wpłyną (marzec 2023)
Szynkowski vel Sęk: cały czas uważam, że pieniądze z KPO do Polski wpłyną (marzec 2023)TVN24
wideo 2/6
Szynkowski vel Sęk: cały czas uważam, że pieniądze z KPO do Polski wpłyną (wideo z marca 2023)TVN24

Co najmniej dziesięć razy przedstawiciele rządu zapowiadali, że niebawem złożą do Komisji Europejskiej odpowiedni wniosek i do Polski popłyną unijne środki w ramach Krajowego Planu Odbudowy. W ostatnim roku tę właśnie obietnicę słyszeliśmy chyba najczęściej. Żaden z zapowiadanych terminów nie został dotrzymany.

Chodzi o ok. 161 mld zł dla Polski. Komisja Europejska 1 czerwca 2022 roku zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, na którego realizację nasz kraj ma otrzymać na odbudowę gospodarki po pandemii COVID-19 z unijnych funduszy: 22,5 mld euro bezzwrotnych dotacji i 11,5 mld euro pożyczek. W Konkret24 wyliczaliśmy to szczegółowo.

KPO "kamieniem węgielnym całej konstrukcji planu inwestycyjnego", "nasz nowy plan Marshalla"

26 lutego 2021 roku premier Mateusz Morawiecki na konferencji inaugurującej konsultacje Krajowego Planu Odbudowy mówił: "Krajowy Program (premier używa zamiennie słów "program" i "plan", w jego cytatach tak to zostawiamy - red.) Odbudowy to przedsionek do Polskiego Nowego Ładu. Polskiego Nowego Ładu, w ramach którego chcemy przebudować i system finansów publicznych, system podatkowy również, ale także zainwestować w edukację dzieci i młodzieży, zainwestować w Polskę cyfrową, w system ochrony zdrowia. I przede wszystkim: ze wsparciem Krajowego Programu Odbudowy zaproponować szereg wielkich programów inwestycyjnych". I tu wymienił Centralny Port Komunikacyjny i Mierzeję Wiślaną. Po czym stwierdził: "Krajowy Program Odbudowy (...) jest ważnym kamieniem, kamieniem węgielnym, można powiedzieć, całej konstrukcji planu inwestycyjnego, który jest przed nami".

W maju 2021 roku premier Morawiecki przekonywał w Sejmie – przed głosowaniem nad ustawą wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE – że KPO to część "drugiego planu Marshalla", którego "nie wolno nam zmarnować".

Rok później wciąż tę narrację utrzymywał. W opublikowanym 17 czerwca 2022 roku odcinku podcastu wyjaśniał: "KPO to w znacznej mierze środki grantowe dla Polski, takie jak środki unijne, które świetnie znamy. Ich celem jest podniesienie poziomu rozwoju, innowacyjności i dobrobytu Polski, tak abyśmy mogli na różnych polach konkurować z wysoko rozwiniętymi krajami, takimi jak Francja, Niemcy czy Belgia. Z tego powodu powtarzam często: Krajowy Plan Odbudowy to nasz nowy plan Marshalla". Dalej mówił, że uczestnictwo w KPO "jest w najlepszym interesie Polaków". "Chodzi przecież o jak najbardziej efektywne wykorzystanie możliwości, jakie daje nam Krajowy Plan Odbudowy. To po prostu polska racja stanu" - stwierdził.

Kamienie milowe, czyli wizja wypłaty się oddala 

Dlaczego ta "polska racja stanu" wciąż nie jest realizowana? Otóż w sprawie wypłaty środków z KPO doszło do sporu między Polską a Brukselą. Po podpisaniu dokumentów na początku czerwca 2021 roku problemem okazały się tak zwane kamienie milowe, które polski rząd – jak każdy w UE - zobowiązał się najpierw spełnić. Kamienie milowe, jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, są związane z reformami i inwestycjami, do realizacji których państwa zobowiązywały się w swoich KPO wysyłanych Komisji Europejskiej. Reformy i inwestycje dotyczą wielu sfer, m.in. cyfryzacji, ochrony środowiska, rynku pracy. W polskim KPO zawarto 49 reform i 53 inwestycje, a każda rozbita właśnie na kamienie milowe. Jak tłumaczył w Konkret24 Tommaso Alberini, rzecznik Komisji Europejskiej ds. ekonomicznych, "kamienie milowe to mierniki postępu w realizacji reformy lub inwestycji".

W załączniku do decyzji Rady Unii Europejskiej o akceptacji polskiego KPO zapisano, że pierwsza rata bezzwrotnej pomocy w wysokości 2,9 mld euro i 1,4 mld zł z części pożyczkowej będzie wypłacona dopiero po zrealizowaniu 28 kamieni milowych – m.in. po "wejściu w życie reformy wzmacniającej niezależność i bezstronność sądów" i "reformy mającej na celu naprawienie sytuacji sędziów dotkniętych orzeczeniami Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych i immunitetów sędziowskich".

Na razie nie dość, że Polska owej pierwszej raty nie otrzymała, to nasz rząd wciąż nawet nie złożył wniosku o płatność. Przypominamy więc, jak zwodzono nas obietnicami dotyczącymi środków z KPO.

2022. "Jeszcze w tym roku"

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w III kwartale planuje złożyć pierwszy wniosek o płatność, który obejmie okres od 1 lutego do 30 czerwca 2022 roku, by refundacja KE (Komisji Europejskiej – red.) mogła trafić do Polski jeszcze w tym roku.

Zakładamy, że uda nam się zakończyć te negocjacje w sprawie ustaleń operacyjnych we wrześniu br. (…) Ten pierwszy wniosek o płatność składany za okres od 1 lutego 2020 r. do 30 czerwca 2022 r. planowany jest do złożenia na przełomie września i października.

Pierwszy wniosek o płatność obejmie okres od 01.02.2020 r. do 30.06.2022 r. i jest planowany do złożenia w czwartym kwartale br. Warunkiem otrzymania płatności będzie realizacja przypisanych do tego wniosku o płatność kamieni milowych i wskaźników.

Zakładam, że pierwszy wniosek o wypłatę środków z KPO zostanie złożony w ciągu dwóch miesięcy, do końca października czy początku listopada.

Chciałbym, byśmy złożyli pierwszy wniosek o płatność z KPO w najbliższych kilku tygodniach; kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości, od których Unia uzależnia wypłaty, uznajemy za wystarczająco rozwiązane.

Powyższe wypowiedzi premiera i członków rządu pokazują, jak tylko w ciągu dwóch miesięcy kilka razy przesuwano termin realizacji obietnicy. Przy czym rząd zdawał sobie sprawę z tego, że Polska nie była wtedy jeszcze gotowa z wypełnieniem niektórych kamieni milowych.

Już latem 2022 roku niektórzy politycy PiS zaczęli pomniejszać znaczenie pieniędzy z KPO. Karol Karski, europoseł PiS, mówił pod koniec lipca w serii wypowiedzi, że te środki nie mają większego znaczenia w skali budżetu państwa czy budżetu Unii Europejskiej. Premier Morawiecki dwa miesiące po publikacji cytowanego wyżej podcastu przekonywał, że środki z KPO to tylko niewielka część wszystkich pieniędzy, jakie Polska ma dostać z UE; że tamte są dla nas ważniejsze; że zdolności finansowe Polski są większe niż obiecane środki z KPO.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jak zmieniała się narracja premiera na temat KPO

We wrześniu 2022 roku analizowaliśmy w Konkret24, że wówczas nie mieliśmy wciąż spełnionych 10 kamieni milowych, m.in. nie było uchwalonej tzw. ustawy wiatrakowej.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Niektóre z kamieni milowych powodowały konflikty w samym rządzie. W wywiadzie dla "DGP" winą za to premier Morawiecki obarczał "radykałów z obu stron", mając na myśli przedstawicieli Komisji Europejskiej, ale też niektórych członków własnego rządu. Dopytywany, czy chodzi o "radykałów takich jak Zbigniew Ziobro", Morawiecki powtórzył: "radykałowie z obu stron".

Jednak to Solidarna Polska od czerwca 2022 roku – czyli od akceptacji przez KE polskiego KPO - ostro krytykowała kamienie milowe, szczególnie te dotyczące polityki energetycznej i sądownictwa. Zbigniew Ziobro stwierdził na konferencji prasowej 14 lipca, że "godzenie się na te kamienie milowe to jest godzenie się na kamienie u szyi polskiej gospodarki, polskich interesów i zasobności życia Polaków".

"Za dwa, trzy tygodnie", "w najbliższym czasie", po decyzji Trybunału Konstytucyjnego

Zdając sobie sprawę z tego, jak ważne dla Polski są środki z KPO, szczególnie wobec kryzysu i ogromnej inflacji, rząd Mateusza Morawieckiego nie ustawał w "uspokajaniu" Polaków. Oto jak wyglądała ta narracja: 

Jesteśmy na ukończeniu przygotowywania wniosku. Odpowiedzialny jest za to pan minister Grzegorz Puda. Rozmawiałem z nim dzisiaj rano. Twierdzi, że w ciągu dwóch, trzech tygodni ten wniosek będzie możliwy do złożenia. Ja wolę ostrożnie powiedzieć, że w najbliższym czasie chcemy ten wniosek złożyć.

Wniosek o środki z KPO chcemy skierować dosłownie po wejściu ustawy wiatrakowej na agendę Sejmu, czyli prawdopodobnie za około dziesięć dni.

Chcemy złożyć go w porozumieniu z Komisją Europejską w najbliższym czasie, kiedy tylko przez nasz parlament przejdą ustawy, które są efektem kompromisu z Unią Europejską. Najważniejsza jest ustawa o Sądzie Najwyższym. Ustawa wiatrakowa nie jest taka istotna.

Czekamy tutaj na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego. Do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny nie spodziewam się złożenia wniosku.

Jest możliwe złożenie wniosku w czerwcu i wówczas pozyskanie tych środków jest możliwe na koniec wakacji. To jest to optymistyczne założenie.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Pod koniec 2022 roku przedstawiciele rządu zaczęli unikać podawania konkretnych terminów złożenia wniosku o pierwszą płatność z KPO - co można wiązać z zastrzeżeniami Komisji Europejskiej w sprawie sposobu, w jaki Polska wypełnia kamienie milowe dotyczące praworządności. Chodziło głównie o realizację postanowienia ustawy o Sądzie Najwyższym z czerwca 2022 roku, kiedy to Izbę Dyscyplinarną zastąpiono Izbą Odpowiedzialności Zawodowej SN i wprowadzono tzw. test niezawisłości sędziego. W lipcu szefowa KE Ursula von der Leyen w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" przyznała, że ta ustawa jest ważnym krokiem, jednak "nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". To stanowisko KE nie zmieniło się w trakcie kolejnych rozmów z przedstawicielami polskiego rządu o KPO.

KE wciąż potrąca Polsce kolejne transze kar za niewykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 lipca 2021 roku, w którym trybunał orzekł, iż Izba Dyscyplinarna SN nie jest niezależnym sądem i nakazał Polsce jej zawieszenie. Od 3 listopada 2021 roku KE naliczała nam milion euro dziennie za niewykonanie wyroku TSUE; 21 kwietnia 2023 roku zdecydowano o zmniejszeniu kary do 500 tys. euro dziennie.

Pieniądze z KPO a decyzja prezydenta
Pieniądze z KPO a decyzja prezydenta TVN24

Rząd dopiero 9 grudnia 2022 roku podpisał z Komisją Europejską tzw. ustalenia operacyjne – czyli techniczny dokument, który określa m.in., jaką dokumentację Polska będzie musiała przedstawić we wnioskach o płatność, żeby udowodnić zrealizowanie każdego z 283 kamieni milowych i wskaźników z KPO. Ten dokument to formalna podstawa do złożenia wniosku o wypłatę pieniędzy z KPO, lecz jak przyznało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w komunikacie 12 grudnia 2022 roku: "odnośnie reformy sądownictwa trwają dyskusje z KE, czy i na ile konieczna jest dalsza zmiana ustawy o Sądzie Najwyższym". KE domagała się od Polski zmian w kwestii sądownictwa dyscyplinarnego tak, by zachowane były gwarancje sędziowskiej niezawisłości.

Rozmowy prowadził w Brukseli minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk. Efektem był kolejny projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym: według niego to Naczelny Sąd Administracyjny będzie rozpatrywał sprawy dyscyplinarne sędziów w Polsce. Jednak to rozwiązanie, które - jak twierdził minister Szynkowski vel Sęk - zostało uzgodnione z Komisją Europejską, za niezgodne z Konstytucją RP uznali prezesi SN i NSA oraz stowarzyszenia sędziowskie i adwokackie w Polsce.

Projekt trafił do Sejmu 13 grudnia 2022 jako projekt poselski, został uchwalony 13 stycznia 2023 roku głosami posłów PiS, przy sprzeciwie posłów Solidarnej Polski (w tym członków rządu), Konfederacji i Polski 2050 oraz głosach wstrzymujących się Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej (PSL) i kół poselskich. Przepisy tej ustawy za niezgodne z konstytucją uznał prezydent Andrzej Duda i 20 lutego skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Na stronach internetowych trybunału 13 kwietnia pojawiła się informacja, że rozprawa w sprawie wniosku prezydenta odbędzie się 30 maja. 

Brak rozstrzygnięcia sprawy przez TK odwleka moment złożenia przez polski rząd wniosku o pierwszą płatność z KPO. Według ostatnich zapowiedzi ma to nastąpić w czerwcu tego roku.

Obietnice minus. Piotr Jaźwiński o tym, jak PiS zapowiadał "słuchanie obywateli"
Obietnice minus. Piotr Jaźwiński mówi o tym, jak PiS zapowiadał "słuchanie obywateli"TVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie między wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Solidarnej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24