Obietnice minus. Jak zapowiadano i nie złożono wniosku o wypłatę środków z KPO

Źródło:
Konkret24
Szynkowski vel Sęk: cały czas uważam, że pieniądze z KPO do Polski wpłyną (marzec 2023)
Szynkowski vel Sęk: cały czas uważam, że pieniądze z KPO do Polski wpłyną (marzec 2023)TVN24
wideo 2/6
Szynkowski vel Sęk: cały czas uważam, że pieniądze z KPO do Polski wpłyną (wideo z marca 2023)TVN24

Co najmniej dziesięć razy przedstawiciele rządu zapowiadali, że niebawem złożą do Komisji Europejskiej odpowiedni wniosek i do Polski popłyną unijne środki w ramach Krajowego Planu Odbudowy. W ostatnim roku tę właśnie obietnicę słyszeliśmy chyba najczęściej. Żaden z zapowiadanych terminów nie został dotrzymany.

Chodzi o ok. 161 mld zł dla Polski. Komisja Europejska 1 czerwca 2022 roku zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, na którego realizację nasz kraj ma otrzymać na odbudowę gospodarki po pandemii COVID-19 z unijnych funduszy: 22,5 mld euro bezzwrotnych dotacji i 11,5 mld euro pożyczek. W Konkret24 wyliczaliśmy to szczegółowo.

KPO "kamieniem węgielnym całej konstrukcji planu inwestycyjnego", "nasz nowy plan Marshalla"

26 lutego 2021 roku premier Mateusz Morawiecki na konferencji inaugurującej konsultacje Krajowego Planu Odbudowy mówił: "Krajowy Program (premier używa zamiennie słów "program" i "plan", w jego cytatach tak to zostawiamy - red.) Odbudowy to przedsionek do Polskiego Nowego Ładu. Polskiego Nowego Ładu, w ramach którego chcemy przebudować i system finansów publicznych, system podatkowy również, ale także zainwestować w edukację dzieci i młodzieży, zainwestować w Polskę cyfrową, w system ochrony zdrowia. I przede wszystkim: ze wsparciem Krajowego Programu Odbudowy zaproponować szereg wielkich programów inwestycyjnych". I tu wymienił Centralny Port Komunikacyjny i Mierzeję Wiślaną. Po czym stwierdził: "Krajowy Program Odbudowy (...) jest ważnym kamieniem, kamieniem węgielnym, można powiedzieć, całej konstrukcji planu inwestycyjnego, który jest przed nami".

W maju 2021 roku premier Morawiecki przekonywał w Sejmie – przed głosowaniem nad ustawą wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE – że KPO to część "drugiego planu Marshalla", którego "nie wolno nam zmarnować".

Rok później wciąż tę narrację utrzymywał. W opublikowanym 17 czerwca 2022 roku odcinku podcastu wyjaśniał: "KPO to w znacznej mierze środki grantowe dla Polski, takie jak środki unijne, które świetnie znamy. Ich celem jest podniesienie poziomu rozwoju, innowacyjności i dobrobytu Polski, tak abyśmy mogli na różnych polach konkurować z wysoko rozwiniętymi krajami, takimi jak Francja, Niemcy czy Belgia. Z tego powodu powtarzam często: Krajowy Plan Odbudowy to nasz nowy plan Marshalla". Dalej mówił, że uczestnictwo w KPO "jest w najlepszym interesie Polaków". "Chodzi przecież o jak najbardziej efektywne wykorzystanie możliwości, jakie daje nam Krajowy Plan Odbudowy. To po prostu polska racja stanu" - stwierdził.

Kamienie milowe, czyli wizja wypłaty się oddala 

Dlaczego ta "polska racja stanu" wciąż nie jest realizowana? Otóż w sprawie wypłaty środków z KPO doszło do sporu między Polską a Brukselą. Po podpisaniu dokumentów na początku czerwca 2021 roku problemem okazały się tak zwane kamienie milowe, które polski rząd – jak każdy w UE - zobowiązał się najpierw spełnić. Kamienie milowe, jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, są związane z reformami i inwestycjami, do realizacji których państwa zobowiązywały się w swoich KPO wysyłanych Komisji Europejskiej. Reformy i inwestycje dotyczą wielu sfer, m.in. cyfryzacji, ochrony środowiska, rynku pracy. W polskim KPO zawarto 49 reform i 53 inwestycje, a każda rozbita właśnie na kamienie milowe. Jak tłumaczył w Konkret24 Tommaso Alberini, rzecznik Komisji Europejskiej ds. ekonomicznych, "kamienie milowe to mierniki postępu w realizacji reformy lub inwestycji".

W załączniku do decyzji Rady Unii Europejskiej o akceptacji polskiego KPO zapisano, że pierwsza rata bezzwrotnej pomocy w wysokości 2,9 mld euro i 1,4 mld zł z części pożyczkowej będzie wypłacona dopiero po zrealizowaniu 28 kamieni milowych – m.in. po "wejściu w życie reformy wzmacniającej niezależność i bezstronność sądów" i "reformy mającej na celu naprawienie sytuacji sędziów dotkniętych orzeczeniami Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych i immunitetów sędziowskich".

Na razie nie dość, że Polska owej pierwszej raty nie otrzymała, to nasz rząd wciąż nawet nie złożył wniosku o płatność. Przypominamy więc, jak zwodzono nas obietnicami dotyczącymi środków z KPO.

2022. "Jeszcze w tym roku"

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w III kwartale planuje złożyć pierwszy wniosek o płatność, który obejmie okres od 1 lutego do 30 czerwca 2022 roku, by refundacja KE (Komisji Europejskiej – red.) mogła trafić do Polski jeszcze w tym roku.

Zakładamy, że uda nam się zakończyć te negocjacje w sprawie ustaleń operacyjnych we wrześniu br. (…) Ten pierwszy wniosek o płatność składany za okres od 1 lutego 2020 r. do 30 czerwca 2022 r. planowany jest do złożenia na przełomie września i października.

Pierwszy wniosek o płatność obejmie okres od 01.02.2020 r. do 30.06.2022 r. i jest planowany do złożenia w czwartym kwartale br. Warunkiem otrzymania płatności będzie realizacja przypisanych do tego wniosku o płatność kamieni milowych i wskaźników.

Zakładam, że pierwszy wniosek o wypłatę środków z KPO zostanie złożony w ciągu dwóch miesięcy, do końca października czy początku listopada.

Chciałbym, byśmy złożyli pierwszy wniosek o płatność z KPO w najbliższych kilku tygodniach; kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości, od których Unia uzależnia wypłaty, uznajemy za wystarczająco rozwiązane.

Powyższe wypowiedzi premiera i członków rządu pokazują, jak tylko w ciągu dwóch miesięcy kilka razy przesuwano termin realizacji obietnicy. Przy czym rząd zdawał sobie sprawę z tego, że Polska nie była wtedy jeszcze gotowa z wypełnieniem niektórych kamieni milowych.

Już latem 2022 roku niektórzy politycy PiS zaczęli pomniejszać znaczenie pieniędzy z KPO. Karol Karski, europoseł PiS, mówił pod koniec lipca w serii wypowiedzi, że te środki nie mają większego znaczenia w skali budżetu państwa czy budżetu Unii Europejskiej. Premier Morawiecki dwa miesiące po publikacji cytowanego wyżej podcastu przekonywał, że środki z KPO to tylko niewielka część wszystkich pieniędzy, jakie Polska ma dostać z UE; że tamte są dla nas ważniejsze; że zdolności finansowe Polski są większe niż obiecane środki z KPO.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jak zmieniała się narracja premiera na temat KPO

We wrześniu 2022 roku analizowaliśmy w Konkret24, że wówczas nie mieliśmy wciąż spełnionych 10 kamieni milowych, m.in. nie było uchwalonej tzw. ustawy wiatrakowej.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Niektóre z kamieni milowych powodowały konflikty w samym rządzie. W wywiadzie dla "DGP" winą za to premier Morawiecki obarczał "radykałów z obu stron", mając na myśli przedstawicieli Komisji Europejskiej, ale też niektórych członków własnego rządu. Dopytywany, czy chodzi o "radykałów takich jak Zbigniew Ziobro", Morawiecki powtórzył: "radykałowie z obu stron".

Jednak to Solidarna Polska od czerwca 2022 roku – czyli od akceptacji przez KE polskiego KPO - ostro krytykowała kamienie milowe, szczególnie te dotyczące polityki energetycznej i sądownictwa. Zbigniew Ziobro stwierdził na konferencji prasowej 14 lipca, że "godzenie się na te kamienie milowe to jest godzenie się na kamienie u szyi polskiej gospodarki, polskich interesów i zasobności życia Polaków".

"Za dwa, trzy tygodnie", "w najbliższym czasie", po decyzji Trybunału Konstytucyjnego

Zdając sobie sprawę z tego, jak ważne dla Polski są środki z KPO, szczególnie wobec kryzysu i ogromnej inflacji, rząd Mateusza Morawieckiego nie ustawał w "uspokajaniu" Polaków. Oto jak wyglądała ta narracja: 

Jesteśmy na ukończeniu przygotowywania wniosku. Odpowiedzialny jest za to pan minister Grzegorz Puda. Rozmawiałem z nim dzisiaj rano. Twierdzi, że w ciągu dwóch, trzech tygodni ten wniosek będzie możliwy do złożenia. Ja wolę ostrożnie powiedzieć, że w najbliższym czasie chcemy ten wniosek złożyć.

Wniosek o środki z KPO chcemy skierować dosłownie po wejściu ustawy wiatrakowej na agendę Sejmu, czyli prawdopodobnie za około dziesięć dni.

Chcemy złożyć go w porozumieniu z Komisją Europejską w najbliższym czasie, kiedy tylko przez nasz parlament przejdą ustawy, które są efektem kompromisu z Unią Europejską. Najważniejsza jest ustawa o Sądzie Najwyższym. Ustawa wiatrakowa nie jest taka istotna.

Czekamy tutaj na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego. Do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny nie spodziewam się złożenia wniosku.

Jest możliwe złożenie wniosku w czerwcu i wówczas pozyskanie tych środków jest możliwe na koniec wakacji. To jest to optymistyczne założenie.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Pod koniec 2022 roku przedstawiciele rządu zaczęli unikać podawania konkretnych terminów złożenia wniosku o pierwszą płatność z KPO - co można wiązać z zastrzeżeniami Komisji Europejskiej w sprawie sposobu, w jaki Polska wypełnia kamienie milowe dotyczące praworządności. Chodziło głównie o realizację postanowienia ustawy o Sądzie Najwyższym z czerwca 2022 roku, kiedy to Izbę Dyscyplinarną zastąpiono Izbą Odpowiedzialności Zawodowej SN i wprowadzono tzw. test niezawisłości sędziego. W lipcu szefowa KE Ursula von der Leyen w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" przyznała, że ta ustawa jest ważnym krokiem, jednak "nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". To stanowisko KE nie zmieniło się w trakcie kolejnych rozmów z przedstawicielami polskiego rządu o KPO.

KE wciąż potrąca Polsce kolejne transze kar za niewykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 lipca 2021 roku, w którym trybunał orzekł, iż Izba Dyscyplinarna SN nie jest niezależnym sądem i nakazał Polsce jej zawieszenie. Od 3 listopada 2021 roku KE naliczała nam milion euro dziennie za niewykonanie wyroku TSUE; 21 kwietnia 2023 roku zdecydowano o zmniejszeniu kary do 500 tys. euro dziennie.

Pieniądze z KPO a decyzja prezydenta
Pieniądze z KPO a decyzja prezydenta TVN24

Rząd dopiero 9 grudnia 2022 roku podpisał z Komisją Europejską tzw. ustalenia operacyjne – czyli techniczny dokument, który określa m.in., jaką dokumentację Polska będzie musiała przedstawić we wnioskach o płatność, żeby udowodnić zrealizowanie każdego z 283 kamieni milowych i wskaźników z KPO. Ten dokument to formalna podstawa do złożenia wniosku o wypłatę pieniędzy z KPO, lecz jak przyznało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w komunikacie 12 grudnia 2022 roku: "odnośnie reformy sądownictwa trwają dyskusje z KE, czy i na ile konieczna jest dalsza zmiana ustawy o Sądzie Najwyższym". KE domagała się od Polski zmian w kwestii sądownictwa dyscyplinarnego tak, by zachowane były gwarancje sędziowskiej niezawisłości.

Rozmowy prowadził w Brukseli minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk. Efektem był kolejny projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym: według niego to Naczelny Sąd Administracyjny będzie rozpatrywał sprawy dyscyplinarne sędziów w Polsce. Jednak to rozwiązanie, które - jak twierdził minister Szynkowski vel Sęk - zostało uzgodnione z Komisją Europejską, za niezgodne z Konstytucją RP uznali prezesi SN i NSA oraz stowarzyszenia sędziowskie i adwokackie w Polsce.

Projekt trafił do Sejmu 13 grudnia 2022 jako projekt poselski, został uchwalony 13 stycznia 2023 roku głosami posłów PiS, przy sprzeciwie posłów Solidarnej Polski (w tym członków rządu), Konfederacji i Polski 2050 oraz głosach wstrzymujących się Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej (PSL) i kół poselskich. Przepisy tej ustawy za niezgodne z konstytucją uznał prezydent Andrzej Duda i 20 lutego skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Na stronach internetowych trybunału 13 kwietnia pojawiła się informacja, że rozprawa w sprawie wniosku prezydenta odbędzie się 30 maja. 

Brak rozstrzygnięcia sprawy przez TK odwleka moment złożenia przez polski rząd wniosku o pierwszą płatność z KPO. Według ostatnich zapowiedzi ma to nastąpić w czerwcu tego roku.

Obietnice minus. Piotr Jaźwiński o tym, jak PiS zapowiadał "słuchanie obywateli"
Obietnice minus. Piotr Jaźwiński mówi o tym, jak PiS zapowiadał "słuchanie obywateli"TVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie między wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Solidarnej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24