Obietnice minus. Mieli "uwolnić Polaków z niewoli" kredytów frankowych. Nie uwolnili

Źródło:
Konkret24
Nowa ustawa frankowa
Nowa ustawa frankowatvn24
wideo 2/6
Nowa ustawa frankowatvn24

Najpierw Jarosław Kaczyński mówił, że sprawa przewalutowania kredytów frankowych jest "całkowicie możliwa do wykonania", a po niemal roku: "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". I radził frankowiczom walczyć o swoje w sądach. Wielu tak zrobiło, bo obiecanej przez PiS ustawy o przewalutowaniu kredytów frankowych nie ma i raczej nie będzie.

Kredyt we frankach pani Agnieszka wzięła w 2008 roku na zakup wartego 330 tys. zł domu. Po ośmiu latach spłaciła już prawie 200 tys. zł. Jednak z powodu rosnącego kursu franka do spłaty pozostało jej jeszcze… 800 tys. zł, a do tego karne odsetki. W 2016 roku miała dług w wysokości niemal 1,5 mln zł. Tę historię opisywaliśmy w portalu Tvn24.pl jako jedną z wielu historii frankowiczów, czyli osób, które przed światowym kryzysem w 2008 roku zaciągnęły kredyty (głównie mieszkaniowe, hipoteczne) denominowane lub indeksowane we frankach szwajcarskich i które ponoszą dotkliwe tego konsekwencje. W przypadku kredytów indeksowanych kwota w umowach kredytowych była bowiem podawana w polskich złotych, ale wysokość rat uzależniona od kursu franka szwajcarskiego. W porównaniu do kredytów zaciąganych w polskiej walucie niższe były zarówno odsetki, jak i oprocentowanie - a to dawało niższą ratę. Kredyty frankowe były dostępne m.in. dla osób, które nie miały zdolności kredytowej na zapożyczenie się w złotych.

Ta korzystna sytuacja trwała do upadku amerykańskiego banku Lehman Brothers w 2008 roku. Kryzys gospodarczy, a następnie krach walutowy w 2015 roku spowodowały, że wysokość raty we franku szwajcarskim wzrosła nieraz ponad dwukrotnie. Niejeden frankowicz musi więc oddać kwotę kilka razy wyższą niż ta, którą przed laty pożyczył w polskiej walucie.

15 stycznia 2015 roku szwajcarski bank centralny (SNB), ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, że frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. Tego dnia za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć zaledwie dzień wcześniej wyceniano go na 3,57 zł. "Blisko milion umów kredytów objętych ryzykiem walutowym zawarto w latach 2005-2010 " - informowała w połowie 2018 roku Najwyższa Izba Kontroli.

Rok 2015: temat kredytów frankowych pojawia się w kampanii wyborczej

Olbrzymie kłopoty frankowiczów sprawiły, że w ostatnim roku rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego sprawa stała się głośna – i trafiła do tematów kampanii wyborczej. W 2015 roku były wybory prezydenckie. Powstały wówczas pierwsze organizacje zrzeszające frankowiczów. Manifestowali na ulicach, zarzucając bankom stosowanie niedozwolonych klauzul, zawieranie niekorzystnych i nieuczciwych umów. Banki często w niejasny sposób określały kurs franka i nie informowały o ryzyku.

Wiceprezes PiS, posłanka Beata Szydło mówiła w sierpniu 2013 roku: "Ludzie, którzy zaciągają pożyczki, muszą być zabezpieczeni. Jeśli sektor bankowy udzielał kredytów we frankach, powinien brać za to odpowiedzialność". Na początku 2015 roku ona i poseł PiS Paweł Szałamacha wzywali ówczesną premier Ewę Kopacz do działania. Pomysł PiS był taki, by umożliwić frankowiczom złożenie wobec banków oświadczenia woli, że będą spłacać zadłużenie po kursie z 14 stycznia 2015 roku.

Również Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta, zabrał głos: obiecywał, że pomoże frankowiczom. "Dziś nieruchomości, które kiedyś kupili, z uwagi na zmiany kursowe są wielokrotnie mniej warte niż kredyt, który mają do spłacenia. To sytuacja kuriozalna. Uważam, że te kredyty mogłyby być przewalutowane według kursu, po jakim były brane" - mówił po spotkaniu z przedstawicielami osób, które czują się poszkodowane przez banki. "Trzeba powrócić do rozliczenia złotówkowego tych kredytów, tak jakby nigdy nie były we frankach zawarte" - postulował podczas debaty w TVN.

Rok 2016. Kaczyński: "operacja całkowicie możliwa do wykonania"

Po wygranych przez PiS wyborach prezydenckich i parlamentarnych o frankowiczach nie zapomniano. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "wSieci" w kwietniu 2016 roku podkreślał: "Mądre, dobre rządy mogą rozwiązać dużą część problemów Polaków" - do których zaliczył kwestię "toksycznych produktów finansowych". Dalej mówił:

To będzie poważna operacja, która musi brać pod uwagę kondycję banków, ale całkowicie możliwa do wykonania. Będzie musiał się w to zaangażować Narodowy Bank Polski. I żeby było jasne: nie mówię tylko o tzw. kredytach frankowych, w które złapano dziesiątki tysięcy rodzin i które stały się formą nowoczesnego niewolnictwa. Rozwiązać trzeba też kwestię polisolokat, które dotknęły ok. 5 mln Polaków. (…) Ludzi nie można oszukiwać, a państwo ma obowiązek ludzi przed lichwą i takim wyzyskiem bronić. I obiecuję, że bez względu na różne opory i płacze, zapewne także w naszym obozie, uwolnimy Polaków z tej niewoli.

Po dojściu do władzy przedstawiciele PiS, pytani o pomoc dla frankowiczów, odsyłali do Kancelarii Prezydenta RP - ta przedstawiła kolejno trzy propozycje. W styczniu 2016 roku zaproponowała trzy rodzaje restrukturyzacji kredytów: dobrowolną, przymusową i przeniesienie własności nieruchomości w zamian za zwolnienie z długu. Obejmowałoby to tych kredytobiorców, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Zamiana kredytu na złote miałaby następować po tzw. kursie sprawiedliwym, który byłby wyliczany za pomocą specjalnego algorytmu.

Początkowo rząd Beaty Szydło był przychylny. "Proponowane przez Kancelarię Prezydenta rozwiązanie wydaje się być uczciwe z punktu widzenia relacji między kredytobiorcami złotowymi a 'frankowymi'” - oceniło wówczas w komunikacie Ministerstwo Finansów. Ale potem rządzący studzili entuzjazm, mówiąc, że trzeba czekać na analizę tego pomysłu przez Komisję Nadzoru Finansowego. Ta stwierdziła, że obciążenia banków wzrosną do 103,4 mld zł. Kancelaria Prezydenta zapowiedziała więc prace nad nową propozycją, a prezes PiS udzielił wówczas cytowanego wyżej wywiadu.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Według danych Biura Informacji Kredytowej w połowie 2022 roku kredyt we frankach miało 899 tys. Polaków. PiS nie uwolnił ich "z tej niewoli".

"Wielkie zwycięstwo banksterów"

W sierpniu 2016 roku Kancelaria Prezydenta zaprezentowała nowy projekt ustawy frankowej. Głównymi założeniami były rekompensata dla kredytobiorców z tytułu tzw. spreadów walutowych (czyli różnicy w kursach walut) i odłożenie przewalutowania w czasie. Projekt nie zakładał więc ustawowego przewalutowania kredytów. Wówczas dziennik "Fakt" pisał, że to prezes PiS się na to nie zgodził. "Po co mamy frankowiczom pomagać, skoro oni głosują na Ryszarda Petru?" (wówczas lidera Nowoczesnej) – miał według "Faktu" zapytać prezes PiS swoich współpracowników. "Gdyby kredyty przewalutować, efekt byłyby taki, że to Andrzej Duda spiłby śmietankę, a rząd tylko by za to płacił" - miał dodać.

W ten sposób miał też przychylić się do opinii tych, którzy uważają, że koszt dla systemu bankowego i finansów państwa byłby za duży, a zyski polityczne niezauważalne.

"Zaczynamy od spreadów, a banki będą miały czas, żeby na drodze ugodowej doprowadzić do przewalutowania kredytów mieszkaniowych" - informował wówczas sekretarz stanu w KPRP Maciej Łopiński. 2 sierpnia 2016 roku do Sejmu wpłynął prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki.

Bardzo krytycznie ocenili ten projekt frankowicze. - Wielkie zwycięstwo banksterów. Bankierzy otwierają szampana, akcje banków wystrzeliły w górę. Banki rządzą w Polsce - mówił w rozmowie z TVN24 BiS o prezydenckim projekcie ustawy frankowej Maciej Pawlicki ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Jego zdaniem "państwo polskie pokazało, że nie chce chronić swoich obywateli i mówi bankierom: strzyżcie barany nadal, ponieważ my przede wszystkim dbamy o wasze dobro i stabilność". Frankowicze miesiąc później znów protestowali w Warszawie.

W grudniu 2016 roku prezydent Andrzej Duda w rozmowie w TVN24 po raz pierwszy przyznał, że nie będzie ustawy, która umożliwi przewalutowanie kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia. Tłumaczył się potencjalnym krachem na rynku.

Rok 2017. Kaczyński: "powinni zacząć walczyć w sądach"

10 lutego 2017 roku prezes PiS, pytany "Sygnałach dnia" radiowej Jedynki o frankowiczów, powiedział: "Powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach". "Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi" - tłumaczył. Jak podkreślił, "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". "To byłby straszny cios we wszystkich obywateli, także tych, którzy mają kredyty we frankach. I tego w żadnym wypadku odpowiedzialny rząd nie może zrobić" - dodał.

Podkreślmy: słowa Kaczyńskiego, że w sprawie frankowiczów rząd "nie może podejmować działań…", padły zaledwie dziesięć miesięcy po tym, jak stwierdził, że operacja w sprawie "toksycznych produktów finansowych" jest "całkowicie możliwa do wykonania".

Prezes PiS radzi frankowiczom "wziąć sprawy w swoje ręce"
Prezes PiS radzi frankowiczom "wziąć sprawy w swoje ręce"10.02 | Frankowicze powinni wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć walczyć w sądach; rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego - podkreślił w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyńskitvn24

W podobnym tonie wypowiedział się dwa tygodnie później Jacek Sasin, ówczesny przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych. "Cel, który zakreśliliśmy, czyli przewalutowanie kredytów frankowych to jest cel do którego w dalszym ciągu chcemy dążyć. Raczej zostaliśmy zmuszeni do zmiany taktyki, tak bym to określił" - powiedział Sasin w wywiadzie dla Programu III Polskiego Radia. "Kiedy przyjrzeliśmy się tej sprawie bliżej, dostrzegliśmy bardzo duże niebezpieczeństwo dla nas wszystkich jako dla obywateli" - tłumaczył.

W marcu 2017 roku Kaczyński powtórzył w radiowym wywiadzie: "Musimy utrzymać także stabilność polskiego systemu finansowego i nie możemy uczynić niczego, co by ten system podważało".

Kolejny prezydencki projekt, ustawa, specjalna podkomisja… Nie ma przewalutowania

2 sierpnia 2017 roku wpłynął kolejny prezydencki projekt dotyczący frankowiczów - projekt ustawy o zmianie ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Zakładał między innymi ułatwienia w skorzystaniu z pomocy Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i jednorazową pożyczkę na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości. Jednak - tak i jak poprzedni prezydencki projekt - nie przewidywał ustawowego przewalutowania kredytów.

Również został krytycznie przyjęty przez frankowiczów. Pozytywnie - przez rząd. Jako bardzo ciekawy i bardzo potrzebny ocenił go ówczesny wicepremier Mateusz Morawiecki. Dodał, że majętni kredytobiorcy frankowi nie powinni otrzymać wsparcia, bo inwestowali na własne ryzyko.

Do rozpatrzenia tych dwóch dokumentów - jak też dwóch innych projektów złożonych przez Kukiz'15 i Platformę Obywatelską - powołano specjalną sejmową podkomisję z posłem PiS Tadeuszem Cymańskim na czele. W roku powstania zebrała się zaledwie cztery razy, w 2018 roku - dwa razy, w 2019 roku - raz. Potem już ani razu.

Prezydencki projekt przy poparciu posłów PiS został uchwalony w lipcu 2019 roku, czyli niemal dwa lata po złożeniu. Wcześniej przyjęto poprawki klubu PiS zakładające skreślenie przepisów regulujących tzw. Fundusz Konwersji, na który miałyby się składać banki, a z którego finansowano by przewalutowanie kredytów. Ówczesny wiceszef prezydenckiej kancelarii Paweł Mucha, pytany przez Polską Agencję Prasową, kiedy prezydent dał się przekonać, żeby zapisy o Funduszu Konwersji należy usunąć z projektu, powiedział: "Zgłosił to przewodniczący podkomisji w ramach komisji finansów publicznych Tadeusz Cymański, a ja pozostawiłem to do uznania komisji". Mucha zaznaczył, że najdalej idące postulaty przewalutowania kredytów na zasadzie ustawy oznaczałyby dla banków koszty w wysokości około 50 mld zł. "Prezydent bierze odpowiedzialność za sprawy kraju, gospodarkę, system finansów publicznych. Rozwiązanie, które miałoby kosztować 50 mld zł, a które nie ma akceptacji społecznej (...) jest dzisiaj niemożliwe do realizacji" - stwierdził.

Przypomnijmy: pierwotnie chodziło o to, by ustawowo przewalutować kredyty po kursie z dnia zaciągnięcia. Do tej pory żadne takie przepisy nie weszły w życie.  

Frankowicze walczą w sądach. Blisko 100 tys. spraw

Wobec braku ustawowego przewalutowania kredytów po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania frankowicze coraz częściej szukali sprawiedliwości w sądach. W raporcie Komitetu Stabilności Finansowej, który na początku 2023 roku cytowała Polska Agencja Prasowa, napisano, że spraw w sądach złożonych przez frankowiczów jest blisko 100 tys., z czego ok. 20 tys. zostało wniesionych w pierwszej połowie 2022 roku. 85 tys. postępowań było na etapie pierwszej instancji; 15 tys. - w drugiej instancji, a tylko 4 tys. wyroków się uprawomocniło. Korzystny dla kredytobiorcy wyrok sądowy oznacza najczęściej unieważnienie zawartej z bankiem umowy.

W maju 2023 roku "Rzeczpospolita" podała, że pozwów jest niemal 124 tys. "W przypadku ośmiu banków notowanych na giełdzie łączna liczba spraw skierowanych do sądu sięgnęła 83 tys. na koniec marca br. To o niemal 11 proc. więcej w porównaniu z końcem minionego roku i aż 45 proc. więcej w porównaniu z końcem marca 2022 r. Większość banków zanotowała też rekordową kwartalną liczbę nowych pozwów" - informował dziennik.

Jednocześnie banki starają się zawierać ugody z klientami, proponując przewalutowanie kredytów frankowych na złotowe – ale nie według kursu, gdy kredyt zaciągnięto. Często oznacza to wciąż spłatę o wiele większej kwoty niż ta na umowie kredytowej. Z raportu KSF wynika, że zawarto już około 32 tys. ugód, z czego połowę na warunkach zgodnych z propozycją przewodniczącego KNF. Zakłada ona, że kredyt złotowy udzielany po konwersji powinien mieć takie same warunki, jakie klient by uzyskał, gdyby od razu zaciągnął kredyt złotowy, ale nie zakłada, że przewalutowanie następuje po kursie franka z dnia, gdy podpisano umowę kredytową.

W październiku 2019 roku TSUE wydał przełomowy dla frankowiczów wyrok. Był to punkt zwrotny w ich batalii z bankami. TSUE odpowiadał na pięć pytań w sprawie kredytu frankowego, które pod koniec 2019 roku zadał Sąd Okręgowy w Gdańsku. Z orzeczenia wynika, że sądy krajowe są zobowiązane usunąć nieuczciwe postanowienia z umowy oraz że prawo Unii Europejskiej nie przeciwstawia się uznaniu umowy kredytu za nieważną, jeśli w świetle prawa krajowego po usunięciu nieuczciwych postanowień nie mogłaby dalej istnieć. Polskie sądy zinterpretowały ten wyrok w przytłaczającej większości korzystnie dla klientów. To przełożyło się na rosnącą liczbę pozwów w kolejnych miesiącach i latach.

W kwietniu 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że jeżeli w umowie kredytowej bank zastosował niedozwolone klauzule, należy uznać, że ich nigdy nie było. Choć nie oznacza to nieważności całej umowy - ostateczne decyzje mają podejmować polskie sądy.

15 czerwca 2023 roku TSUE ma wydać wyrok dotyczący korzystania z kapitału po unieważnieniu umowy w sprawie kredytu wziętego we frankach szwajcarskich. W lutym 2023 roku niewiążącą dla TSUE opinię przedstawił rzecznik generalny Trybunału Anthony Michael Collins. Według zaproponowanego przez niego rozstrzygnięcia, jeśli umowa jest od początku nieważna, kredytobiorca, oprócz zwrotu pieniędzy i odsetek, może się domagać dodatkowych świadczeń. Bank z kolei, oprócz zwrotu pieniędzy i odsetek, nie może domagać się dodatkowych świadczeń.

16.02.2023 | Korzystna opinia rzecznika TSUE dla frankowiczów. Będą mogli mieć roszczenia wobec banków
16.02.2023 | Korzystna opinia rzecznika TSUE dla frankowiczów. Będą mogli mieć roszczenia wobec bankówRzecznik generalny TSUE w swojej opinii staje po stronie frankowiczów i to im przyznaje prawo do roszczeń po uznaniu umowy kredytowej za nieważną. To pozytywny komunikat dla kredytobiorców, a fatalny dla banków.Michał Tracz | Fakty TVN

Na początku marca 2023 roku rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński poinformował, że Prokurator Generalny w sprawach frankowiczów skierował do Sądu Najwyższego 46 skarg nadzwyczajnych. W ośmiu na dziewięć rozpatrzonych dotychczas spraw sąd uchylił ostatecznie nakazy zapłaty, stwierdzając naruszenie praw kredytobiorców wynikających z konstytucji oraz prawa unijnego. Na przykład Sąd Najwyższy 28 kwietnia 2022 roku stwierdził, że samodzielne określanie kursu obcej waluty przez bank było nieetyczne, niezgodne z zapisami Kodeksu cywilnego i całkowicie sprzeczne z prawną naturą kredytu. Naliczone w ten sposób długi muszą zatem zostać uznane za nieważne.

"Nie toczą się obecnie żadne prace". "Nie są obecnie prowadzone prace legislacyjne"

"Nie toczą się obecnie żadne prace w Kancelarii Prezydenta RP nad ustawą dotyczącą kredytów frankowych" - powiedział w lutym 2023 roku prezydent Andrzej Duda. Dodał, że czeka na przedstawienie przez instytucje państwowe propozycji i koncepcji w tej sprawie. Miesiąc później na pytania portalu TVN24 Biznes o prace nad projektem ustawy dotyczącym kredytów we frankach Ministerstwo Finansów odpowiedziało: "W Ministerstwie Finansów nie są obecnie prowadzone prace legislacyjne we wskazanym w pytaniach zakresie".

Za to nad projektem ustawy pracuje KNF. Proponuje systemowe rozwiązanie problemu umów frankowych polegające na ich przewalutowaniu tak, jak gdyby od początku kredyt zaciągnięty był w złotych albo stosownie do wyliczania rat średniego kursu walutowego podawanego przez Narodowy Bank Polski.

19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historii
19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historiiW "Kampanii bez kitu" Radomira Wita Krzysztof Jabłonowski mówi, jak PiS obiecywał nakręcić wielką produkcję filmową. TVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Suwerennej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24