Obietnice minus. Sprawy w sądach miały trwać krócej. Trwają dłużej

Źródło:
Konkret24
Ziobro mówi o przyspieszeniu w polskich sądach. Są wątpliwości
Ziobro mówi o przyspieszeniu w polskich sądach. Są wątpliwościFakty po południu
wideo 2/6
Ziobro mówi o przyspieszeniu w polskich sądach. Są wątpliwościFakty po południu

Prawo i Sprawiedliwość wraz z Solidarną Polską szły po władzę z postulatem reformy wymiaru sprawiedliwości, której skutkiem będzie między innymi skrócenie czasu postępowań sądowych. Po niemal ośmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy sądy w Polsce pracują prawie dwa razy dłużej.

Głęboka reforma wymiaru sprawiedliwości była jednym ze sztandarowych haseł idącej do wyborów prawicy - zarówno w 2015, jak i 2019 roku. Politycy PiS i Solidarnej Polski krytykowali w tym zakresie rządzącą osiem lat koalicję Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przekonywali, że niezbędne są głębokie, systemowe zmiany. Dostrzegali jedną z największych bolączek polskiego sądownictwa, czyli długość trwania postępowań sądowych. Obiecywali, że to naprawią.

"Skrócimy czas rozpatrywania spraw"

Takie zapewnienia znalazły się między innymi w programie Prawa i Sprawiedliwości z 2014 roku, w expose zarówno Beaty Szydło, jak i Mateusza Morawieckiego.

Wiele naszych działań będzie nastawionych na zdecydowane skrócenie czasu trwania postępowań sądowych

Sądownictwo cechuje niska efektywność, w szczególności w sprawach odnoszących się do kwestii cywilno-gospodarczych, ale także karnych. Przedsiębiorcy czekają na przejrzysty i sprawnie działający system sądownictwa gospodarczego.

Mamy projekt zmian w Kodeksie postępowania cywilnego oraz Kodeksie postępowania karnego, które przyspieszą bieg postępowań sądowych.

Skrócimy czas rozpatrywania spraw. Czyż nie tego chce zdecydowana większość Polaków? Nasi obywatele mają prawo do tego, aby sądy zaczęły w końcu normalnie funkcjonować.

W 2017 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński w telewizyjnym wywiadzie przekonywał, że szykowana wówczas przez jego partię reforma sądownictwa spowoduje, że sądy będą między innymi szybsze. Rok później Mateusz Morawiecki jako jeszcze wicepremier podkreślał, że należy położyć nacisk, "aby sądownictwo działało szybciej". "Postarajmy się, żeby sądownictwo było szybkie, bo dzisiaj sądownictwo jest hamulcowym polskiej gospodarki" - stwierdził.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE 

Od listopada 2015 roku ministrem sprawiedliwości jest lider koalicyjnego ugrupowania - Solidarnej Polski - Zbigniew Ziobro. Obecnie to najdłużej urzędujący minister sprawiedliwości w III RP. Zjednoczona Prawica w czasie swoich dwóch kadencji uchwaliła olbrzymią ilość zmian w przepisach, w tym w prawie karnym, cywilnym oraz zmieniła kodeksy postępowania karnego i cywilnego. Szereg tych nowości miało skrócić czas trwania postępowań sądowych. Rząd przemodelował też kształt wielu instytucji, w tym Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego.

Efektem było rozmontowanie systemu wymiaru sprawiedliwości, co doprowadziło do drastycznego osłabienia jednego z filarów państwa demokratycznego. Doszło do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości, czystek w prokuraturze i sądach – degradowania i odsuwania od pracy niewygodnych prokuratorów i sędziów, awansowanie tych wspierających politykę rządu. Zmieniono ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw, zrywając z obowiązującą od 1989 roku zasadą, według której 15 sędziów do KRS wybierają zgromadzenia sędziowskie. Teraz wybiera ich Sejm, co skutkowało powstaniem tzw. neo-KRS. Forsowano zmiany w Sądzie Najwyższym, by uzyskać wpływ władz politycznych na niego. Powołano Izbę Dyscyplinarną (już zlikwidowaną) oraz Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego - status sędziów w tych izbach był kwestionowany (wskazała ich neo-KRS). Uchwalono tzw. ustawę kagańcową, czyli nowelizację ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw, gdzie wprowadzono m.in. przepis o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego. Z kolei w Trybunale Konstytucyjnym zasiada trzech sędziów, którzy są nieuprawnieni do rozpoznawania spraw w TK, tzw. sędziów dublerów. Wszystkie te reformy spowodowały trwający do dzisiaj spór z Komisją Europejską o praworządność, wskutek którego Polska płaci olbrzymie kary.

WIĘCEJ: Demontaż wymiaru sprawiedliwości. "Kamienie milowe"

Ministerstwo Sprawiedliwości i jego przedstawiciele zapewniali, że za obecnego rządu czas postępowań w sądach się skrócił, w 2019 roku wyprodukowano nawet specjalny spot radiowy o tym. Tyle że niemal zawsze pokazywano jedynie te dane, które pasowały do tezy rządu lub porównywano takie, których nie można porównywać. Tak było na przykład w maju 2022 roku na konferencji prasowej zorganizowanej pod hasłem "Sądy działają krócej". Wystąpili minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i odpowiedzialna za sądownictwo Małgorzata Frydrych. Jak wówczas sprawdziliśmy, na konferencji porównywano dane za pierwszy kwartał 2022 roku z danymi za cały 2021 rok zamiast z danymi za pierwszy kwartał 2021 roku. Takie porównywanie było nieuprawnione i nie można było na jego podstawie wyciągać żadnych wniosków.

By pokazać, że obietnice Zjednoczonej Prawicy dotyczące skrócenia czasu trwania postępowań sądowych nie zostały spełnione, porównaliśmy to, co należy zestawiać: czyli publikowane przez resort sprawiedliwości średnie dane roczne dotyczące długości postępowań sądowych. Pod uwagę wzięliśmy 2015 rok (ostatni rok rządów koalicji PO-PSL) i 2021 rok (ostatnie aktualne dane obejmujące cały rok). W lutym 2023 roku ekonomista Alicja Defratyka zapytała Ministerstwo Sprawiedliwości o najnowsze dane – za cały 2022 rok. 29 marca napisała na Twitterze, że dostała odpowiedź, iż resort odpowie jej w drugiej połowie marca, ale do końca miesiąca nie odpowiedział.

Sprawy trwają dłużej średnio o niemal kwartał

Statystyki resortu pokazują średni czas trwania spraw ogółem we wszystkich sądach oraz z podziałem na sądy rejonowe i okręgowe. W tych pierwszych dotyczy to postępowań w sprawach: cywilnych, karnych i wykroczeniowych, prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, rodzinnych, gospodarczych i upadłościowych. W przypadku sądów okręgowych - postępowań w sprawach: cywilnych, karnych, prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, gospodarczych. Tu należy przypomnieć, że Ministerstwo Sprawiedliwości zwyczajowo te dane publikowało regularnie co roku – a zmieniło się to w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. Dane za 2019 rok pojawiły się dopiero w pierwszej połowie 2021 roku wraz z danymi za 2020. Resort tłumaczył zwłokę pandemią.

Co pokazują więc dane ministerstwa? Jeśli chodzi o statystyki ogólne (czyli średnie dla wszystkich sądów), to średni czas postępowania w 2015 roku wynosił 4,2 miesiąca, a w 2021 roku - już 7,1. Zatem wydłużył się o 2,9 miesiąca (o niemal 70 proc.).

Średni czas trwania postępowań sądowychMinisterstwo Sprawiedliwości/Konkret24

W sądach okręgowych postępowania też nie trwają krócej. W 2015 roku było to średnio 8,4 miesiąca, a w 2021 roku - 10,2. Oznacza to spowolnienie o 1,8 miesiąca.

Średni czas trwania postępowań sądowych w sądach okręgowychMinisterstwo Sprawiedliwości/Konkret24

Podobnie w sądach rejonowych. W ostatnim roku rządów PO-PSL sprawy trwały tam średnio 4 miesiące. Ten czas w 2021 roku wydłużył się o trzy miesiące.

Średni czas trwania postępowań w sądach rejonowychMinisterstwo Sprawiedliwości/Konkret24

W sądach rejonowych lepiej niż w okręgowych, ale i tak dłużej

W przypadku poszczególnych kategorii spraw czas trwania procesów wydłużył się następująco:

Sądy rejonowe sprawy cywilne – wolniej o 3,6 miesiąca sprawy karne i wykroczeniowe – wolniej o 0,5 miesiąca sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych – wolniej o 3,9 miesiąca sprawy rodzinne – wolniej o 0,7 miesiąca sprawy gospodarcze – wolniej o 4,1 miesiąca sprawy upadłościowe – wolniej o 3,4 miesiąca.

Sądy okręgowe sprawy cywilne – wolniej o 1,2 miesiąca sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych – wolniej o 3,4 miesiąca sprawy gospodarcze – wolniej o 2 miesiące.

Spowolnienie widać więc zarówno w danych ogólnych, danych z sądów okręgowych i rejonowych, jak również w 9 na 10 kategorii spraw ujmowanych w ministerialnych statystykach. Dlatego jedną z kluczowych obietnic PiS uznajemy za niezrealizowaną. Sytuacji obywateli, którzy mają procesy sądowe, nie zmienia bowiem fakt, że tylko sprawy karne w sądach okręgowych trwały w 2021 roku krócej niż w 2015 roku: odpowiednio 8,7 miesiąca do 10,3.

Posłanka Jadwiga Emilewicz z PiS, pytana w marcu 2023 roku w TVN24 przez Konrada Piaseckiego, jak ocenia rewolucję Zjednoczonej Prawicy w sądownictwie, przyznała: "Nie udało się przyspieszyć postępowań, nie udało się zrobić tego, aby sprawy w tym gospodarcze trwały krócej, sprawniej, szybciej się odbywały".

Obietnice minus. Piotr Jaźwiński o tym, jak PiS zapowiadał "słuchanie obywateli"
Obietnice minus. Piotr Jaźwiński mówi o tym, jak PiS zapowiadał "słuchanie obywateli"TVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie między wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl. 

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Solidarnej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24