Jacek Sasin: "karty do głosowania drukowane według wzoru PKW". Szukamy potwierdzenia

kierwinski.jpg

Jacek Sasin informował w kwietniu o drukowaniu kart wyborczych, "których wzór określiła Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w lutym tego roku". Druk zlecono Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Jednak ustalenia posłów opozycji, stwierdzenia szefa PKW Sylwestra Marciniaka oraz wygląd ujawnionej przez jednego z kandydatów karty wydają się przeczyć twierdzeniu Sasina.

O tym, że w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odbywa się druk kart do głosowania, poinformował 22 kwietnia wicepremier, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacek Sasin w porannym programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24. "Dzieje się to na podstawie decyzji marszałek Sejmu i polecenia premiera, wydanego na podstawie ustawy antycovidowej. (…) Druk kart, których wzór określiła Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w lutym tego roku, tutaj rola PKW została zachowana. I to właśnie PKW i KBW są tą instytucją, które te wybory przeprowadzają" (KBW - Krajowe Biuro Wyborcze, red.) - mówił.

Jacek Sasin o drukowaniu kart do głosowania według wzoru PKW
Jacek Sasin o drukowaniu kart do głosowania według wzoru PKWtvn24

Minister Sasin dodał, że w momencie wejścia w życie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, która "zalega o dłuższego czasu w Senacie, oczywiście takie rozporządzenie będzie musiało być wydane przez ministra aktywów państwowych, które potwierdzi ten wzór".

Ustawy jeszcze nie ma (we wtorek odrzucił ją Senat), rozporządzenia więc także nie. Tymczasem przedstawiciele PWPW przekazali 4 maja posłowi Koalicji Obywatelskiej Marcinowi Kierwińskiemu, że wzór karty do głosowania konsultowali z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Nie potwierdzili, że jest on taki, jaki ustaliła PKW w lutym.

Wzór i wytyczne PKW

24 lutego PKW podjęła uchwałę określającą wzór kart do głosowania w wyborach prezydenckich. Ogólny opis wymagań, jakie muszą spełniać karty do głosowania, znajduje się w art. 40 Kodeksu wyborczego. Jednym z głównych jest miejsce na odcisk pieczęci PKW.

Według wzoru ustalonego w lutym przez PKW, na takiej karcie o określonych wymiarach powinna się znaleźć data wyborów, nazwiska zarejestrowanych kandydatów, instrukcja głosowania. Co istotne, prawy górny róg karty powinien być ścięty pod odpowiednim kątem, a na dole karty powinny widnieć pieczęcie obwodowej komisji wyborczej i PKW. Kartę drukuje się na białym papierze, bez żadnych kolorowych znaków czy pasów.

Tego samego dnia – 24 lutego – PKW uchwaliła wytyczne dotyczące druku i dostarczenia kart do głosowania. Wynikają z nich obowiązki pracowników PKW i KBW do nadzorowania druku kart. Na przykład korektę składu karty do głosowania prowadzą w drukarni dwa niezależnie od siebie działające zespoły pracowników wyznaczonych przez szefa Krajowego Biura Wyborczego. Druk kart zatwierdzają pisemnie dwaj przedstawiciele PKW, a odbitka karty skierowanej do druku jest przechowywana w aktach KBW.

15 kwietnia PKW podjęła uchwałę o liście 10 kandydatów w wyborach prezydenckich. Na tej podstawie, jak stanowi Kodeks wyborczy, mogła zlecić druk kart do głosowania. Nie zdążyła, bo 16 kwietnia uchwalono tarczę antykryzysową 2.0, czyli ustawę o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 - ta weszła w życie 18 kwietnia. W art. 102 pozbawiła PKW prawa do zlecania druku kart do głosowania.

Drukowanie kart i określenie ich wzoru może zlecić minister aktywów państwowych na podstawie uchwalonej przez Sejm 6 kwietnia (5 maja odrzuconej przez Senat) ustawy o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym. Tyle, że w połowie kwietnia jej przepisy nie obowiązywały.

Dlatego premier, na podstawie innych przepisów z ustawy o tarczy z 2 marca, polecił PWPW druk kart do głosowania. Jak ustalili dziennikarze tvn24.pl, mimo tej decyzji Mateusza Morawieckiego, karty do głosowania produkowane były w prywatnej firmie.

Pismo Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia ujawnił dwa tygodnie później poseł KO Marcin Kierwiński.

Jak już pisaliśmy w Konkret24, prawnicy, których prosiliśmy o opinię stwierdzili, że polecenie premiera dotyczące druku kart do głosowania było bezprawne.

Wyciekające karty

Po ujawnieniu pisma premiera do PWPW, jeden z kandydatów do prezydentury – Stanisław Żółtek - pokazał 30 kwietnia dziennikarzom kartę do głosowania. Jak powiedział, otrzymał ją od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która zajmuje się kompletowaniem pakietu wyborczego składającego się m.in. z karty do głosowania, regulaminu i koperty.

Kandydat na prezydenta o wycieku kart do głosowania
Kandydat na prezydenta o wycieku kart do głosowania tvn24

Tego samego dnia PWPW oświadczyła, "że w procesie projektowania i druku elementów przyszłego pakietu wyborczego zastosowano wysokiej jakości zabezpieczenia, które uniemożliwiają wykonanie kopii techniką kserograficzną, a tym samym ich fałszowanie. (…) Wyrażamy pełne przekonanie, że karta wyborcza przygotowana i wytworzona na potrzeby tegorocznych wyborów prezydenckich będzie najlepiej zabezpieczoną kartą wyborczą w historii wyborów w Polsce".

Z informacji dziennikarzy śledczych tvn24.pl wynika, że sprawą wycieku kart wyborczych zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Oficjalnie żadna z zainteresowanych instytucji, zaangażowanych w przygotowanie wyborów korespondencyjnych ani nie zaprzeczyła, ani nie potwierdziła autentyczności kart do głosowania, zaprezentowanych przez Stanisława Żółtka.

Posłowie pytają

Jednoznacznie w sprawie druku kart do głosowania wypowiedzieli się posłowie Koalicji Obywatelskiej, którzy 4 maja przeprowadzili kontrolę poselską w siedzibie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Rozmawiali z przedstawicielami zarządu o druku tak zwanych kart wyborczych.

Marcin Kierwiński relacjonował, że od zarządu firmy uzyskali informację, iż wzór "karty do głosowania" przygotowała nie Państwowa Komisja Wyborcza, lecz właśnie PWPW. "Jest to coś nie do pomyślenia, że w Polsce, w dużym kraju europejskim, w XXI wieku wzór karty do głosowania w wyborach prezydenckich przygotowuje spółka prawa handlowego z resortem, który nie ma jeszcze żadnych uprawnień, aby zajmować się wyborami"- powiedział poseł PO. Jak poinformował, PWPW w sprawie wymagań technicznych dla "karty wyborczej" korespondowała z ministerstwem spraw wewnętrznych i administracji.

Według ustawy z 6 kwietnia o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich (odrzuconej przez Senat 5 maja) wzór karty do głosowania ma określić minister aktywów państwowych - i to po zasięgnięciu opinii PKW. Może to zrobić dopiero po ewentualnym wejściu ustawy w życie, czyli najwcześniej 7 maja (uwzględniając scenariusz, że Sejm odrzuca senackie weto). O szefie MSWiA ustawa wspomina tylko raz – to z nim minister zdrowia ma ustalić warunki lokalowe dla siedzib gminnych komisji wyborczych.

Poseł KO Marcin Kierwiński po kontroli w PWPW
Poseł KO Marcin Kierwiński po kontroli w PWPWtvn24

Na konferencji prasowej poseł Kierwiński pokazywał "kartę do głosowania" podobną do tej, jaką wcześniej ujawnił Stanisław Żółtek. "Te karty nie spełniają elementarnych przesłanek przypisywanych kartom wyborczym i jako takie nie powinny być używane do procedury wyborczej" – powiedział poseł KO.

Jedynie informacja o zasadach oddania głosu i jego ważności (umieszczona w lewym dolnym rogu) jest tożsama z tym, co uchwaliła PKW.

W tytule zaprezentowanej karty nie ma miejsca na datę wyborów, prawy górny róg nie jest ścięty, w prawym dolnym rogu nie ma pieczęci PKW, jest za to godło, litery RP, a wokół napis "Wybory prezydenckie I tura".

W rozmowie z Konkret24 poseł Marcin Kierwiński przyznał, że nie otrzymał z PWPW "karty do głosowania", którą prezentował na konferencji prasowej. Relacjonując swoją rozmowę z 4 maja z zarządem PWPW, powiedział, że przedstawiciele PWPW przyznali, iż wzór karty do głosowania konsultowali z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Nie potwierdzili, że jest tożsamy z wzorem ustalonym przez PKW.

Przesłaliśmy do biura prasowego PWPW pytania: czy wzór karty do głosowania drukowany w PWPW został opracowany przez spółkę? Czy w sprawie wzoru PWPW konsultowała się z Ministerstwem Aktywów Państwowych? Czy wzór karty jest tożsamy z tym, który ujawnił 30 kwietnia jeden z kandydatów na prezydenta? Zapytaliśmy też, kto nadzorował druk kart do głosowania, kto je zatwierdzał do druku i kto dokonywał korekty składu druku oraz czy PWPW poinformowała PKW o druku kart do głosowania i wzorze karty.

Rzecznik MAP Karol Manys, odpowiedział reporterce TVN24, że karty do głosowania "nie są tożsame z lutowymi " (wg wzoru PKW z 4 lutego - red.), "bo nie ma tam pieczęci przykładanej ręcznie, ale są inne zabezpieczenia, o których już w ubiegłym tygodniu mówiła PWPW". - To najlepiej zabezpieczone karty - ocenił. Dodał również, że że resort nie jest właściwym podmiotem do wypowiadania się na temat druku kart, bo to nie MAP zlecało tę usługę a premier polecając to Poczcie Polskiej.

PWPW oraz Poczta Polska nie odpowiedziały także na pytania dziennikarzy tvn24.pl o to, kto ponosi koszty druku - powołując się na tajemnicę przedsiębiorstwa. Taką samą argumentację przyjęła poczta, nie odpowiadając na pytanie o to, ile kart zostało wydrukowanych - wg informacji dziennikarzy, mogło to nawet być o 3 mln więcej niż jest w Polsce wyborców.

Półprawdy wicepremiera Sasina

W swoich publicznych wypowiedziach wicepremier Jacek Sasin podkreślał, że ani on, ani Poczta Polska nie jest organizatorem wyborów, tylko Państwowa Komisja Wyborcza. "W żaden sposób nie zostaliśmy uczestnikami procesu wyborczego" – oświadczył jednak szef PKW Sylwester Marciniak 4 maja senatorom komisji rozpatrującej ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. "Nie mamy żadnej wiedzy na temat kosztów, na temat kształtu karty" (do głosowania – red.) – stwierdził sędzia Marciniak, pytany przez senatora KO Krzysztofa Brejzę o wzór karty do głosowania i koszty druku.

Szef PKW o organizacji wyborów korespondencyjnych
Szef PKW o organizacji wyborów korespondencyjnychtvn24

Gdyby wybory prezydenckie zostały przeprowadzone na podstawie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, rola PKW ograniczałaby się do ogłoszenia ich wyniku. W ustawie napisano bowiem, że wzór karty do głosowania określi minister aktywów państwowych, pakiety wyborcze są przygotowywane na zlecenie ministra aktywów państwowych (do tej pory zlecała to PKW), również szef MAP zarządzi tryb przekazania pakietów wyborczych wyborcom i odbiór od nich kopert zwrotnych.

PKW pominięto przy określaniu warunków, jakie ma spełniać skrzynka nadawcza, do której wyborcy mają wrzucać koperty zwrotne z głosami, które z kolei Poczta Polska ma dostarczyć do urn w siedzibach gminnych komisji wyborczych.

Zdaniem wielu prawników, konstytucjonalistów, których opinie już przytaczaliśmy, wybory przeprowadzone na podstawie ustawy z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku nie gwarantują powszechności, równości, bezpośredniości ani tajności głosowania.

tekst zaktualizowany 8 maja w oparciu o wypowiedź rzecznika MAP

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Pozostałe wiadomości

Oddano Unii Europejskiej kontrolę nad Wojskiem Polskim, odebrano państwom decyzyjność w sprawach obrony - tak europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego głosowali przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej między innymi Tarczy Wschód. Twierdzą też, że projekt nie jest realizowany. Ich tezy wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Źródło:
Konkret24

Nienaturalnie wykręcone dłonie, znikające ręce i palce - tak wyglądają na zdjęciu kobiety, które rzekomo wspierają kampanię Karola Nawrockiego. Politycy PiS rozsyłają fotografię, a internauci zachwycają się akcją wyborczyń. Tylko że one nie istnieją.

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

Źródło:
Konkret24

Plotka o rzekomej konsultacji Wołodymyra Zełenskiego z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej obiegła internet. Prezydent Ukrainy jakoby był namawiany do twardej postawy wobec Donalda Trumpa. Wyjaśniamy, jaką drogę pokonała ta nieprawdziwa informacja, która dotarła do ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą Jacka Nicholsona, oglądając filmik rzekomo pokazujący scenę, jak aktor ten solidaryzuje się z Ukrainą. Lecz nie jest to ani nowy film, ani znany aktor.

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Niemcy będą zwozić imigrantów autobusami", "już w tym tygodniu pierwszy transport nielegalnych migrantów" - alarmują internauci, twierdząc, że takie są ustalenia międzyrządowe. Przekaz ten jest szeroko rozpowszechniany w sieci, między innymi przez Konfederację. Nie jest prawdziwy. To manipulacja stworzona na bazie tekstu niemieckiego serwisu.

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Toronto wstrzymało dopłaty dla kierowców samochodów marki Tesla, a internauci rozpowszechniają przekaz, jakoby w ogóle wprowadzono zakaz wjazdu tych aut do Kanady. Służby graniczne uspokajają: Kanadyjczycy posiadający tesle mogą spokojnie wracać do kraju.

"Brawo Kanada"? No niezupełnie

"Brawo Kanada"? No niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Po kłótni w Białym Domu w sieci pojawiają się teorie dotyczące umów podpisywanych przez Ukrainę z innymi państwami za plecami Donalda Trumpa. Według jednej Ukraina zawarła wcześniej porozumienie z Wielką Brytanią także co do złóż surowców. Wyjaśniamy.

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki mówił, że rezygnacja z dotacji do aut elektrycznych to sposób na niższe ceny prądu. "My wszyscy płacimy za kilkadziesiąt tysięcy samochodów elektrycznych" - twierdził. Pokazujemy, na ile dokładnie pojazdów wypłacono dotacje i jakie to były kwoty.

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Źródło:
Konkret24

Joe Biden miał specjalnie doprowadzić do wzrostu cen jaj, miliony osób powyżej 100. roku życia miały pobierać emerytury, a przy budowie Kanału Panamskiego miało umrzeć tysiące Amerykanów - takie rewelacje wygłaszał prezydent Donald Trump w Kongresie USA. Mijał się też z prawdą, opowiadając o migrantach czy o pomocy dla Ukrainy.

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Źródło:
Konkret24, CNN

Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy, domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Norwegia w ramach solidarności z Ukrainą miała zaprzestać dostarczania paliwa dla okrętów amerykańskiej marynarki wojennej. To nieprawda - choć faktem jest, że jedna z firm postanowiła okazać Ukraińcom "moralne wsparcie". Wyjaśniamy.

Norwegia "odmawia paliwa okrętom USA"? Kto naprawdę odmówił

Norwegia "odmawia paliwa okrętom USA"? Kto naprawdę odmówił

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski odwołuje wybory w Ukrainie, zabił amerykańskiego dziennikarza i nie wie, gdzie są pieniądze, które otrzymał jako wsparcie ze Stanów Zjednoczonych - to tylko niektóre z fałszywych przekazów, które Elon Musk wykorzystywał do dyskredytacji prezydenta Ukrainy i jego otoczenia.

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24

Po kłótni z Donaldem Trumpem w Gabinecie Owalnym prezydent Ukrainy ma teraz stawiać na współpracę z Chinami - przekonują internauci. Jako dowód publikują wypowiedź Andrija Jermaka, szefa kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Nagranie jest prawdziwe, lecz towarzyszący mu przekaz - już nie.

Ukraiński polityk: czas na budowanie relacji z Chinami. Kiedy padły te słowa?

Ukraiński polityk: czas na budowanie relacji z Chinami. Kiedy padły te słowa?

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda przed wylotem do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się z Polonią, powiedział, że "ponad 80 procent polskiej społeczności i ludzi o polskim pochodzeniu" zagłosowało na Donalda Trumpa" w ostatnich wyborach. Tylko że nie ma danych, które by potwierdzały tę tezę.

Andrzej Duda: ponad 80 procent Polonii głosowało na Trumpa. Brak takich danych

Andrzej Duda: ponad 80 procent Polonii głosowało na Trumpa. Brak takich danych

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen, walcząc o wyborcze głosy, uderza w Ukrainę i Ukraińców. Kremlowska propaganda szybko zrobiła z tego użytek. Eksperci tłumaczą, dlaczego to także może uderzyć w Polskę.

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniane w mediach społecznościowych zdjęcie czterech samochodów niemieckiej policji stojących pod hotelem w Pruszkowie wzbudziły wiele dyskusji wśród internautów. Widok ten zaniepokoił między innymi kandydującego na prezydenta Marka Jakubiaka. Bo zdaniem części komentujących niemieckimi wozami przerzucono imigrantów z Niemiec do Polski. To nieprawda.

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24