Jacek Sasin: "karty do głosowania drukowane według wzoru PKW". Szukamy potwierdzenia

kierwinski.jpg

Jacek Sasin informował w kwietniu o drukowaniu kart wyborczych, "których wzór określiła Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w lutym tego roku". Druk zlecono Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Jednak ustalenia posłów opozycji, stwierdzenia szefa PKW Sylwestra Marciniaka oraz wygląd ujawnionej przez jednego z kandydatów karty wydają się przeczyć twierdzeniu Sasina.

O tym, że w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odbywa się druk kart do głosowania, poinformował 22 kwietnia wicepremier, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacek Sasin w porannym programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24. "Dzieje się to na podstawie decyzji marszałek Sejmu i polecenia premiera, wydanego na podstawie ustawy antycovidowej. (…) Druk kart, których wzór określiła Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze w lutym tego roku, tutaj rola PKW została zachowana. I to właśnie PKW i KBW są tą instytucją, które te wybory przeprowadzają" (KBW - Krajowe Biuro Wyborcze, red.) - mówił.

Jacek Sasin o drukowaniu kart do głosowania według wzoru PKW
Jacek Sasin o drukowaniu kart do głosowania według wzoru PKWtvn24

Minister Sasin dodał, że w momencie wejścia w życie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, która "zalega o dłuższego czasu w Senacie, oczywiście takie rozporządzenie będzie musiało być wydane przez ministra aktywów państwowych, które potwierdzi ten wzór".

Ustawy jeszcze nie ma (we wtorek odrzucił ją Senat), rozporządzenia więc także nie. Tymczasem przedstawiciele PWPW przekazali 4 maja posłowi Koalicji Obywatelskiej Marcinowi Kierwińskiemu, że wzór karty do głosowania konsultowali z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Nie potwierdzili, że jest on taki, jaki ustaliła PKW w lutym.

Wzór i wytyczne PKW

24 lutego PKW podjęła uchwałę określającą wzór kart do głosowania w wyborach prezydenckich. Ogólny opis wymagań, jakie muszą spełniać karty do głosowania, znajduje się w art. 40 Kodeksu wyborczego. Jednym z głównych jest miejsce na odcisk pieczęci PKW.

Według wzoru ustalonego w lutym przez PKW, na takiej karcie o określonych wymiarach powinna się znaleźć data wyborów, nazwiska zarejestrowanych kandydatów, instrukcja głosowania. Co istotne, prawy górny róg karty powinien być ścięty pod odpowiednim kątem, a na dole karty powinny widnieć pieczęcie obwodowej komisji wyborczej i PKW. Kartę drukuje się na białym papierze, bez żadnych kolorowych znaków czy pasów.

Tego samego dnia – 24 lutego – PKW uchwaliła wytyczne dotyczące druku i dostarczenia kart do głosowania. Wynikają z nich obowiązki pracowników PKW i KBW do nadzorowania druku kart. Na przykład korektę składu karty do głosowania prowadzą w drukarni dwa niezależnie od siebie działające zespoły pracowników wyznaczonych przez szefa Krajowego Biura Wyborczego. Druk kart zatwierdzają pisemnie dwaj przedstawiciele PKW, a odbitka karty skierowanej do druku jest przechowywana w aktach KBW.

15 kwietnia PKW podjęła uchwałę o liście 10 kandydatów w wyborach prezydenckich. Na tej podstawie, jak stanowi Kodeks wyborczy, mogła zlecić druk kart do głosowania. Nie zdążyła, bo 16 kwietnia uchwalono tarczę antykryzysową 2.0, czyli ustawę o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 - ta weszła w życie 18 kwietnia. W art. 102 pozbawiła PKW prawa do zlecania druku kart do głosowania.

Drukowanie kart i określenie ich wzoru może zlecić minister aktywów państwowych na podstawie uchwalonej przez Sejm 6 kwietnia (5 maja odrzuconej przez Senat) ustawy o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym. Tyle, że w połowie kwietnia jej przepisy nie obowiązywały.

Dlatego premier, na podstawie innych przepisów z ustawy o tarczy z 2 marca, polecił PWPW druk kart do głosowania. Jak ustalili dziennikarze tvn24.pl, mimo tej decyzji Mateusza Morawieckiego, karty do głosowania produkowane były w prywatnej firmie.

Pismo Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia ujawnił dwa tygodnie później poseł KO Marcin Kierwiński.

Jak już pisaliśmy w Konkret24, prawnicy, których prosiliśmy o opinię stwierdzili, że polecenie premiera dotyczące druku kart do głosowania było bezprawne.

Wyciekające karty

Po ujawnieniu pisma premiera do PWPW, jeden z kandydatów do prezydentury – Stanisław Żółtek - pokazał 30 kwietnia dziennikarzom kartę do głosowania. Jak powiedział, otrzymał ją od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która zajmuje się kompletowaniem pakietu wyborczego składającego się m.in. z karty do głosowania, regulaminu i koperty.

Kandydat na prezydenta o wycieku kart do głosowania
Kandydat na prezydenta o wycieku kart do głosowania tvn24

Tego samego dnia PWPW oświadczyła, "że w procesie projektowania i druku elementów przyszłego pakietu wyborczego zastosowano wysokiej jakości zabezpieczenia, które uniemożliwiają wykonanie kopii techniką kserograficzną, a tym samym ich fałszowanie. (…) Wyrażamy pełne przekonanie, że karta wyborcza przygotowana i wytworzona na potrzeby tegorocznych wyborów prezydenckich będzie najlepiej zabezpieczoną kartą wyborczą w historii wyborów w Polsce".

Z informacji dziennikarzy śledczych tvn24.pl wynika, że sprawą wycieku kart wyborczych zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Oficjalnie żadna z zainteresowanych instytucji, zaangażowanych w przygotowanie wyborów korespondencyjnych ani nie zaprzeczyła, ani nie potwierdziła autentyczności kart do głosowania, zaprezentowanych przez Stanisława Żółtka.

Posłowie pytają

Jednoznacznie w sprawie druku kart do głosowania wypowiedzieli się posłowie Koalicji Obywatelskiej, którzy 4 maja przeprowadzili kontrolę poselską w siedzibie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Rozmawiali z przedstawicielami zarządu o druku tak zwanych kart wyborczych.

Marcin Kierwiński relacjonował, że od zarządu firmy uzyskali informację, iż wzór "karty do głosowania" przygotowała nie Państwowa Komisja Wyborcza, lecz właśnie PWPW. "Jest to coś nie do pomyślenia, że w Polsce, w dużym kraju europejskim, w XXI wieku wzór karty do głosowania w wyborach prezydenckich przygotowuje spółka prawa handlowego z resortem, który nie ma jeszcze żadnych uprawnień, aby zajmować się wyborami"- powiedział poseł PO. Jak poinformował, PWPW w sprawie wymagań technicznych dla "karty wyborczej" korespondowała z ministerstwem spraw wewnętrznych i administracji.

Według ustawy z 6 kwietnia o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich (odrzuconej przez Senat 5 maja) wzór karty do głosowania ma określić minister aktywów państwowych - i to po zasięgnięciu opinii PKW. Może to zrobić dopiero po ewentualnym wejściu ustawy w życie, czyli najwcześniej 7 maja (uwzględniając scenariusz, że Sejm odrzuca senackie weto). O szefie MSWiA ustawa wspomina tylko raz – to z nim minister zdrowia ma ustalić warunki lokalowe dla siedzib gminnych komisji wyborczych.

Poseł KO Marcin Kierwiński po kontroli w PWPW
Poseł KO Marcin Kierwiński po kontroli w PWPWtvn24

Na konferencji prasowej poseł Kierwiński pokazywał "kartę do głosowania" podobną do tej, jaką wcześniej ujawnił Stanisław Żółtek. "Te karty nie spełniają elementarnych przesłanek przypisywanych kartom wyborczym i jako takie nie powinny być używane do procedury wyborczej" – powiedział poseł KO.

Jedynie informacja o zasadach oddania głosu i jego ważności (umieszczona w lewym dolnym rogu) jest tożsama z tym, co uchwaliła PKW.

W tytule zaprezentowanej karty nie ma miejsca na datę wyborów, prawy górny róg nie jest ścięty, w prawym dolnym rogu nie ma pieczęci PKW, jest za to godło, litery RP, a wokół napis "Wybory prezydenckie I tura".

W rozmowie z Konkret24 poseł Marcin Kierwiński przyznał, że nie otrzymał z PWPW "karty do głosowania", którą prezentował na konferencji prasowej. Relacjonując swoją rozmowę z 4 maja z zarządem PWPW, powiedział, że przedstawiciele PWPW przyznali, iż wzór karty do głosowania konsultowali z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Nie potwierdzili, że jest tożsamy z wzorem ustalonym przez PKW.

Przesłaliśmy do biura prasowego PWPW pytania: czy wzór karty do głosowania drukowany w PWPW został opracowany przez spółkę? Czy w sprawie wzoru PWPW konsultowała się z Ministerstwem Aktywów Państwowych? Czy wzór karty jest tożsamy z tym, który ujawnił 30 kwietnia jeden z kandydatów na prezydenta? Zapytaliśmy też, kto nadzorował druk kart do głosowania, kto je zatwierdzał do druku i kto dokonywał korekty składu druku oraz czy PWPW poinformowała PKW o druku kart do głosowania i wzorze karty.

Rzecznik MAP Karol Manys, odpowiedział reporterce TVN24, że karty do głosowania "nie są tożsame z lutowymi " (wg wzoru PKW z 4 lutego - red.), "bo nie ma tam pieczęci przykładanej ręcznie, ale są inne zabezpieczenia, o których już w ubiegłym tygodniu mówiła PWPW". - To najlepiej zabezpieczone karty - ocenił. Dodał również, że że resort nie jest właściwym podmiotem do wypowiadania się na temat druku kart, bo to nie MAP zlecało tę usługę a premier polecając to Poczcie Polskiej.

PWPW oraz Poczta Polska nie odpowiedziały także na pytania dziennikarzy tvn24.pl o to, kto ponosi koszty druku - powołując się na tajemnicę przedsiębiorstwa. Taką samą argumentację przyjęła poczta, nie odpowiadając na pytanie o to, ile kart zostało wydrukowanych - wg informacji dziennikarzy, mogło to nawet być o 3 mln więcej niż jest w Polsce wyborców.

Półprawdy wicepremiera Sasina

W swoich publicznych wypowiedziach wicepremier Jacek Sasin podkreślał, że ani on, ani Poczta Polska nie jest organizatorem wyborów, tylko Państwowa Komisja Wyborcza. "W żaden sposób nie zostaliśmy uczestnikami procesu wyborczego" – oświadczył jednak szef PKW Sylwester Marciniak 4 maja senatorom komisji rozpatrującej ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. "Nie mamy żadnej wiedzy na temat kosztów, na temat kształtu karty" (do głosowania – red.) – stwierdził sędzia Marciniak, pytany przez senatora KO Krzysztofa Brejzę o wzór karty do głosowania i koszty druku.

Szef PKW o organizacji wyborów korespondencyjnych
Szef PKW o organizacji wyborów korespondencyjnychtvn24

Gdyby wybory prezydenckie zostały przeprowadzone na podstawie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, rola PKW ograniczałaby się do ogłoszenia ich wyniku. W ustawie napisano bowiem, że wzór karty do głosowania określi minister aktywów państwowych, pakiety wyborcze są przygotowywane na zlecenie ministra aktywów państwowych (do tej pory zlecała to PKW), również szef MAP zarządzi tryb przekazania pakietów wyborczych wyborcom i odbiór od nich kopert zwrotnych.

PKW pominięto przy określaniu warunków, jakie ma spełniać skrzynka nadawcza, do której wyborcy mają wrzucać koperty zwrotne z głosami, które z kolei Poczta Polska ma dostarczyć do urn w siedzibach gminnych komisji wyborczych.

Zdaniem wielu prawników, konstytucjonalistów, których opinie już przytaczaliśmy, wybory przeprowadzone na podstawie ustawy z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku nie gwarantują powszechności, równości, bezpośredniości ani tajności głosowania.

tekst zaktualizowany 8 maja w oparciu o wypowiedź rzecznika MAP

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Pozostałe wiadomości

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24