Czarnek: Kamiński i Wąsik skazani "za podsłuch w pokoju". Nie, za przekroczenie uprawnień

Źródło:
Konkret24
Mastalerek o sprawie ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika: w dniu, kiedy prezydent dostanie akta, podejmie decyzję
Mastalerek o sprawie ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika: w dniu, kiedy prezydent dostanie akta, podejmie decyzjęTVN24
wideo 2/6
Mastalerek o sprawie ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika: w dniu, kiedy prezydent dostanie akta, podejmie decyzjęTVN24

Politycy PiS powtarzają, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są "więźniami politycznymi" i że odsiadują wyrok "za walkę z korupcją", a nie za przekroczenie uprawnień i bezprawne działanie. Z kolei Przemysław Czarnek uważa, że obaj zostali skazani tylko za niewłaściwe umiejscowienie podsłuchów w trakcie rozpracowywania tzw. afery gruntowej. Przypominamy więc kolejny raz, za co zostali skazani obaj politycy.

Sprawa skazania obu polityków PiS wciąż jest przedmiotem debaty w mediach. 21 stycznia w trakcie "Śniadania Rymanowskiego" na antenie Polsat News. Poseł PiS Przemysław Czarnek powiedział, że "(...) panowie Kamiński i Wąsik zostali skazani w absurdalnym procesie w 2015 roku przez sędziego Łączewskiego za to, że podsłuch na podejrzanego o przestępstwo był w pokoju, a nie na ławce poza hotelem. Tylko za to". I pytał: "za to się idzie do więzienia na dwa lata?". Na uwagę prowadzącego program, że "zgoda była na podsłuch w miejscu publicznym" poseł stwierdził: "naturalnie, a podsłuch był zastosowany w pokoju hotelowym i tylko za to mieli pójść na trzy lata do więzienia".

Dziennikarz przypomniał też, że był "drugi zarzut dotyczący wytworzenia dokumentów", na co poseł PiS odparł: "ale to już jest w procedurze, która rzeczywiście w CBA jako tym organie, który ściga korupcję, może być stosowana. Jeśli były jakieś błędy techniczne czy formalne, za to się nie idzie do więzienia. To był absurdalny proces".

Przypominamy więc, co znalazło się w sentencji pierwszego, nieprawomocnego wyroku z 2015 roku w sprawie tzw. afery gruntowej – do tego wyroku odwołał się Przemysław Czarnek - skazującego Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na trzy lata więzienia oraz 10-letni zakaz pełnienia stanowisk publicznych, a dwóch innych funkcjonariuszy CBA na 2,5 roku więzienia i 10-letni zakaz pełnienia stanowisk.

Wszyscy, wbrew twierdzeniom posła Czarnka, zostali skazani nie tylko za "podsłuch w pokoju hotelowym".

Przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków, podżeganie do przestępstwa

W wyroku z 30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście uznał Mariusza Kamińskiego za winnego tego, że od d 14 grudnia 2006 roku do 5 lipca 2007 roku, wykorzystując zajmowane stanowisko, "przekroczył przyznane mu uprawnienia i nie dopełnił ciążących na nim obowiązków w ten sposób, że kierował popełnieniem niżej opisanego czynu zabronionego przez podległych mu funkcjonariuszy CBA, pomimo braku tak podstaw faktycznych, jak i prawnych do przeprowadzenia niektórych wskazanych niżej czynności operacyjno-rozpoznawczych (….) zaplanował, zorganizował i zrealizował przy wykorzystaniu wykonujących jego polecenia funkcjonariuszy CBA (…) prowokację polegającą na podżeganiu A. K. przez J. W. do popełnienia czynu zabronionego, to jest wręczenia korzyści majątkowej znacznej wartości funkcjonariuszom publicznym zatrudnionym w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi" (pogrubienia od redakcji).

Mariusz Kamiński, jak orzekł sędzia Wojciech Łączewski, zlecił przeprowadzenie "bez wymaganych przesłanek prawno-faktycznych" czynności operacyjno-rozpoznawczych, m.in. polecił z Maciejem Wąsikiem funkcjonariuszom CBA podżeganie do przestępstwa; zlecił funkcjonariuszowi pod przykryciem wręczenie 2,7 mln zł kontrolowanej łapówki "pomimo iż w dniu sporządzenia i złożenia wniosków o wydanie zgody na przeprowadzenie tej czynności brak było podstaw faktycznych i prawnych do podjęcia takich czynności". Jako szef CBA "zlecił zainicjowanie na podstawie podrobionych dokumentów postępowania administracyjnego" dla odrolnienia gruntów. Podrobienie tych dokumentów było niezgodne z prawem, bo zdaniem sądu odbywało się "w sytuacji braku podstaw prawnych dających prawo funkcjonariuszom CBA do sporządzania, wydawania i posługiwania się podrobionymi dokumentami, których wytworzenie narusza prawa osób trzecich".

W wyroku czytamy, że Mariusz Kamiński zlecał w trybie niecierpiącym zwłoki kontrole operacyjne (i występował o zgodę na ich zatwierdzenie do prokuratora generalnego i Sądu Okręgowego w Warszawie) wobec 10 osób, które "nie popełniły przestępstw objętych katalogiem przestępstw wynikającym z ustawy o CBA ani też nie podjęły innych czynności dających funkcjonariuszom CBA możliwości prowadzenia wobec nich takich czynności operacyjno-rozpoznawczych, albowiem ich działania podejmowane w tym okresie wynikały z zaplanowanej i prowadzonej sprzecznie z prawem kombinacji operacyjnej". Zlecił też rejestrację wręczenia kontrolowanej łapówki w pokoju hotelowym, co było złamaniem ustawy o CBA, która dopuszcza rejestrowanie czynności operacyjno-rozpoznawczych tylko w miejscach publicznych.

Maciej Wąsik z kolei także został uznany winnym niedopełnienia ciążących na nim obowiązków "w ten sposób, że wykonując polecenia przedłożonego, to jest Szefa CBA M. K. (1), których realizacja spowoduje popełnienie czynu zabronionego nie dopełnił wynikającego z art. 71 ust. 2 cytowanej ustawy o CBA obowiązku odmowy wykonania polecenia, a także przekroczył uprawnienia w ten sposób, że zlecił podległym mu pracownikom przeprowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych (…) pomimo braku podstaw faktycznych, jak i prawnych do ich realizacji". Podobnie jak w przypadku Mariusza Kamińskiego chodziło o podżeganie do przestępstwa, zlecenie wręczenia kontrolowanej łapówki mimo braku wiarygodnych informacji o dokonanym przestępstwie korupcyjnym, bezprawnego zlecenia podrobienia dokumentów, przygotowania projektów zarządzeń i wniosków do zgody na podsłuchy wobec osób, które "nie popełniły przestępstw objętych katalogiem przestępstw wynikającym z ustawy o CBA" i nie podjęły innych czynności, które dawały funkcjonariuszom CBA "możliwości prowadzenia wobec nich takich czynności operacyjno-rozpoznawczych". Sąd także Wąsika uznał za winnego złamania niektórych przepisów ustawy CBA, które przewidują, że rejestrowanie czynności operacyjno-rozpoznawczych jest możliwe wyłącznie w miejscach publicznych.

Hotelowy pokój czy ławka przed hotelem?

To najprawdopodobniej do tego punktu wyroku odnosił się poseł Czarnek, mówiąc, że Kamiński i Wąsik zostali skazani tylko za to, że "podsłuch na podejrzanego o przestępstwo był w pokoju, a nie na ławce poza hotelem".

Ten wątek znalazł się w obszernym uzasadnieniu wyroku. Jak stwierdził sędzia Wojciech Łączewski, ustawa o CBA zezwala na rejestrowanie przebiegu wydarzeń w miejscach publicznych. Ale spotkania, podczas których miano wręczyć łapówkę odbywały się w pomieszczeniach zamkniętych. Jak dalej zauważył sędzia Łączewski "rejestrowane mogą być zdarzenia, które mają miejsce bez wpływu służb na ich bieg, tymczasem tu taki wpływ miał miejsce, a wręcz wynikał z planu operacji związanej z kontrolowanym wręczeniem korzyści majątkowej. W takiej sytuacji nie było możliwości rejestrowania spotkań, podczas których mogło dochodzić do wręczenia korzyści majątkowych". Poza tym, zdaniem sędziego, szefowie CBA nie wystąpili do prokuratora generalnego i do sądu okręgowego o zgodę na rejestrację tych czynności, "co siłą rzeczy przesądza o przyjęciu, iż doszło do przestępstwa z art. 231 par 1 Kodeksu karnego" czyli przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. A za sam ten czyn grozi do trzech lat więzienia.

"Za błędy techniczne nie idzie się do więzienia"

Przemysław Czarnek powiedział również, że CBA ma prawo do podrabiania dokumentów. I jak dodał, "jeśli były jakieś błędy techniczne czy formalne, za to się nie idzie do więzienia".

Zarówno Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w wyroku z 2015 roku – przypomnijmy, że poseł Czarnek cały czas odwoływał się do tego wyroku, mówiąc o "absurdalnym procesie" – zostali uznani winnymi bezprawnego podrobienia tych dokumentów, bo odbywało się to "w sytuacji braku podstaw prawnych dających prawo funkcjonariuszom CBA do sporządzania, wydawania i posługiwania się podrobionymi dokumentami, których wytworzenie narusza prawa osób trzecich".

Chodzi o to, że do dnia zakończenia prowokacji CBA – czyli do 31 sierpnia 2007 roku – premier, był nim wtedy Jarosław Kaczyński, nie wydał zarządzenia w sprawie określenia szczegółowego trybu wydawania i przechowywania oraz posługiwania się dokumentami uniemożliwiającymi ustalenie danych identyfikujących funkcjonariuszy CBA działających "pod przykryciem" i osobom udzielającym im pomocy. W efekcie - zdaniem sędziego Łączewskiego - CBA "do dnia 31 sierpnia 2007 roku nie miała możliwości wykorzystywania takich funkcjonariuszy przy wykonywaniu zadań, co za tym idzie przeprowadzania operacji specjalnych. Centralne Biuro Antykorupcyjne nie miało wreszcie możliwości z uwagi na brak wspomnianego wyżej aktu prawnego wytworzenia na potrzeby tej operacji dokumentów przyjmujących postać decyzji, zaświadczeń, i tym podobnych dokumentów organów samorządu terytorialnego, czy administracji rządowej".

Sąd okręgowy potwierdza przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków

Również Sąd Okręgowy w Warszawie w prawomocnym wyroku z 20 grudnia 2023 roku uznał, że Kamiński i Wąsik nie mieli podstaw prawnych do zlecenia podrobienia dokumentów sprawie odrolnienia gruntów na Mazurach. W sentencji tego wyroku znajdują się te same zdania, co w wyroku z 2015 roku o "braku podstaw prawnych dających prawo funkcjonariuszom CBA do sporządzania, wydawania i posługiwania się podrobionymi dokumentami, których wytworzenie narusza prawa osób trzecich".

Sąd okręgowy również uznał Kamińskiego i Wąsika za winnych przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków, kierowanie popełnieniem czynu zabronionego przez podległych funkcjonariuszy CBA w trakcie zaplanowanej prowokacji w celu "zweryfikowania popełnienia przez A.K. przestępstwa polegającego na wręczeniu korzyści majątkowej znacznej wartości funkcjonariuszowi publicznemu zatrudnionemu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi".

Sąd okręgowy w swoim wyroku nie uwzględnił zawartego w wyroku z 2015 roku zarzutu podżegania do przestępstwa i skazał byłych szefów CBA na dwa lata więzienia i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych, a dwóch funkcjonariuszy CBA na rok więzienia i pięć lat zakazu zajmowania stanowisk w administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, organach kontroli państwowej, organach kontroli samorządu terytorialnego oraz stanowisk kierowniczych w innych instytucjach państwowych.

W krótkim ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Anna Bator-Ciesielska podkreśliła, że "zachowanie oskarżonych dalece rozmijało się ze standardem działania organów ścigania czy służb w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji". Według niej ich działania były bezprawne. "Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące te przestępstwa. (…) Wszystko to zostało wymyślone i stworzone przez funkcjonariuszy CBA".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24