FAŁSZ

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24
Bodnar: chcę dalej wykonywać swoje zadania jako minister sprawiedliwości
Bodnar: chcę dalej wykonywać swoje zadania jako minister sprawiedliwościTVN24
wideo 2/4
Bodnar: chcę dalej wykonywać swoje zadania jako minister sprawiedliwościTVN24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

Temat przygotowywanej rzekomo "ustawy bezkarnościowej" - bo tak o niej informowano - politycy Prawa i Sprawiedliwości zaczęli nagłaśniać w mediach społecznościowych 6 lipca. "Oni wiedzą, że oddadzą władzę. Oni wiedzą co zrobili..." - napisał tego dnia na portalu X europoseł PiS Maciej Wąsik (pisownia wszystkich postów oryginalna). Kontynuował: "To miał podpisać nowy Prezydent Trzaskowski", a do wpisu załączył zdjęcie rzekomego przepisu ustawy, nad którą rządzący mieliby pracować. Przepis miałby brzmieć: "Każdy, kto w celu przywrócenia demokracji i praworządności, kierując się nadrzędnym interesem demokracji europejskiej, dokonał w okresie po 15 października 2023 roku działań mogących być uznanymi za niezgodne z polskim prawem nie podlega karze". Ten post posła Wąsika wyświetlono ponad 80 tys. razy; podało go dalej 1,5 tys. użytkowników.

Ten sam przekaz rozpowszechniali też inni politycy PiS. "Ustawa o bezkarności #Koalicja13grudnia? Dobra jest dla Polski – bo to ich przyznanie się do popełnienia przestępstw. Zła dla nich: Nawrocki wygrał, ustawy nie będzie, a kara nadejdzie!" - ogłosił 7 lipca na platformie X Zbigniew Ziobro. A była europosłanka PiS i doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy dzień wcześniej na X pisała: "Ustawa bezkarnościowa? I co jeszcze? Po ogromnych cierpieniach jakie zadaliście szczególnie Kobietom -Urzędniczkom, Księdzu Olszewskiemu, któremu już nic zdrowia nie wróci, po dewastacji Państwa i jego instytucji itp. - musi być surowa odpowiedzialność".

FAŁSZ
Przekaz o "ustawie bezkarnościowej" rozpowszechniali zarówno politycy PiS, jak i anonimowi internauci

O rzekomo przygotowywanej "ustawie bezkarnościowej" donosił także były doradca społeczny posła PiS Przemysława Czarnka - Marek Kuna, którego tezy już wielokrotnie weryfikowaliśmy w Konkret24. Podobnie jak Wąsik, udostępnił on zdjęcie z treścią rzekomego przepisu, komentując: "Do czasu zaprzysiężenia Prezydenta Karola Nawrockiego nie można być spokojnym. Bodnar przygotował taki zapis ustawowy, a bez podpisu Prezydenta wszyscy pójdą siedzieć".

Cytat z rzekomo planowanego paragrafu rozpowszechniali w sieci także anonimowi internauci - ich wpisy zyskiwały dużą popularność. "Taki zapis w ustawie szykował Bodnar. On i jego ludzie dobrze wiedzą, że ich przyszłość jest przed sądem i w więzieniu, więc próbowali zapewnić sobie bezkarność. Ale, zonk!, Trzaskowski nie został prezydentem i ustawy nie będzie komu podpisać..." - skomentował jeden z internautów, którego post wyświetlono ponad 100 tys. razy. "Wedłóg mediów, rządzący przygotowali 'ustawę bezkarnościową', która miała chronić ich przed konsekwencjami decyzji podejmowanych po przejęciu władzy. Problemem okazał się rezultat wyborów prezydenckich. To już wiecie po co ten cyrk z liczeniem głosów" - napisał kolejny internauta, a jego post wygenerował ponad 16 tys. odsłon.

Tak więc narracja o tym, jakoby rządzący przygotowywali ustawę, która zagwarantuje im bezkarność i te plany popsuła im wygrana Karola Nawrockiego, w ciągu dwóch dni szybko obiegła media społecznościowe. Skąd się ten przekaz wziął?

Jeden powiedział, inni powtarzali

Zaczęło się od tego, że o "ustawie bezkarnościowej" donosiły prawicowe media. Przekazywano w nich tę informację jako ustalenia jednego z bardziej znanych dziennikarzy wspierających PiS - Michała Karnowskiego. 5 lipca prowadził program "Minęła 20.15" telewizji wPolsce24, który zaczął słowami: "Jest dla nas wszystkich jasne, że ludzie sprawujący władzę w ramach koalicji 13 grudnia, którzy dopuścili się poważnych przestępstw, liczyli na bezkarność w przypadku zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich". W dalszej części dodał: "Ale nie mieliśmy pojęcia, że prace nad ustawami gwarantującymi im darowanie ewidentnych przestępstw zaszły tak daleko". Po tych słowach Karnowski zaczął tłumaczyć: "Jak udało mi się ustalić w wiarygodnych źródłach, grupa bodnarowców ma już gotową ustawę bezkarnościową, która miała trafić do Sejmu, a następnie na biurko prezydenta". Stwierdził, że na takie rozwiązanie liczy "dziesiątki, a może i setki osób zaangażowanych w bezprawne działania obecnej władzy".

Pracownik telewizji wPolsce24 przytoczył rzekomy zapis, który miałby się w tej ustawie znaleźć - ten sam, którym teraz internauci dzielią się w sieci. "Każdy, kto w celu przywrócenia demokracji i praworządności, kierując się nadrzędnym interesem demokracji europejskiej, dokonał w okresie po 15 października 2023 roku działań mogących być uznanymi za niezgodne z polskim prawem, nie podlega karze. Tak mniej więcej według moich źródeł brzmi kluczowy fragment tajnej ustawy bodnarowców" - zakomunikował Karnowski.

Poinformował, że o sprawie rzekomej ustawy rozmawiał z... politykiem Prawa i Sprawiedliwości. Na antenie pokazano wtedy fragment rozmowy Karnowskiego z posłem PiS Sebastianem Kaletą. Ten mówił, że o ustawie "dużo się mówiło w kuluarach Sejmu" i że na wejściu w życie takiego rozwiązana zależy nie tylko Donaldowi Tuskowi i innym politykom z rządu, ale także sędziom ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".

Artykuł o "ustawie bezkarnościowej" ukazał się 5 lipca na portalu wPolityce.pl. "Ujawiamy. 'Bodnarowcy' przygotowali ustawę bezkarnościową! Michał Karnowski: 'Oni wiedzą, że popełnili wiele przestępstw'" - brzmiał tytuł. Później informację podawały też inne prawicowe portale, np. kresy.pl, dorzeczy.pl, czy tysol.pl.

FAŁSZ
Narrację o "ustawie bezkarnościowej" podchwyciły prawicowe serwisykresy.pl, tysol.pl, dorzeczy.pl

Jednak ani w programie stacji wPolsce24, ani w artykule wPolityce.pl nie podano konkretów: o którą konkretnie ustawę chodzi, kto miałby być autorem itp. Jedyne źródła, o jakich wspominał Karnowski, określił jako "anonimowe", a jedynym politykiem, który się w tej sprawie wypowiadał, był poseł PiS. Zaś sam Karnowski w rozmowie z Kaletą przyznał: "Że ustawę taką mają, wiemy. Jeszcze tego kwitu nie mamy, ale poszukamy". 

Resort: "próba tworzenia alternatywnej rzeczywistości"

Oczywiście, nie wiemy, co trzymają w szufladach rządzący ani też co sobie planują. Jednak już sama treść rzekomo planowanego przepisu budzi wątpliwości co do tego, by w ogóle coś takiego można chcieć wpisać do ustawy, znając prawo. Chodzi o fakt, że karze nie podlegałby ten "kto w celu przywrócenia demokracji i praworządności dokonał w okresie po 15 października 2023 roku działań mogących być uznanymi za niezgodne z polskim prawem". Bo dlaczego akurat po 15 października 2023? To dzień wyborów parlamentarnych, a potem jeszcze przez dwa miesiące rządziła Zjednoczona Prawica. Wychodziłoby więc na to, że politycy zwani przez prawicę "bodnarowcami" przygotowują ustawę mającą zapewniać "bezkarność" także tym, który byli w ostatnim rządzie Zjednoczonej Prawicy. A byli to partyjni koledzy Wąsika czy Ziobry. Nie było też 15 października 2023 roku żadnych zmian ustawodawczych, z których by wynikała konieczność tworzenia przepisu odnoszącego się do tego dnia.

Ponieważ Adam Bodnar miałby firmować ów projekt, skontaktowaliśmy się z resortem sprawiedliwości i zapytaliśmy, czy pracuje on nad projektem "ustawy bezkarnościowej" i czy miałaby ona zawierać rozpowszechniany w sieci zapis. W odpowiedzi dla Konkret24 naczelnik wydziału prasowego resortu Milena Domachowska napisała krótko: "Żaden taki projekt ustawy nigdy nie wyszedł z Ministerstwa Sprawiedliwości - to fake".

Natomiast sam minister sprawiedliwości nazwał "bajkopisarstwem" doniesienia o "ustawie bezkarnościowej". 8 lipca w Radiu Zet Beata Lubecka zapytała go: "Czy taka ustawa była przygotowana?". Bodnar odpowiedział: "Ja wczoraj czytałem ten artykuł, bodajże w portalu 'Do Rzeczy'. Przeczytałem to i sobie pomyślałem: Boże, no to jest jakieś kreatywne bajkopisarstwo. I się nawet zastanawiałem: no dobrze, czy ja mam na to reagować i wydać oświadczenie "nie, nie było takiej ustawy, nikt takich prac nie podejmował" (...) i w ten sposób uwiarygadniać ten artykuł, czy w ogóle pominąć to milczeniem". Szef resortu sprawiedliwości nazwał całą tę akcję "dziwną próbą tworzenia jakiejś alternatywnej rzeczywistości". 

Do pojawiających się w sieci informacji o "ustawie bezkarnościowej" odniósł się też Dariusz Mazur, wiceminister sprawiedliwości. Napisał na platformie X: "W przeciwieństwie do poprzedniej koalicji żaden taki projekt z obecnego @MS_GOV_PL nigdy nie wyszedł - to fake".

Komentarz wiceministra sprawiedliwości do narracji o "ustawie bezkarnościowej" x.com

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP

Pozostałe wiadomości

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24