Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24
Tusk: Prosiłem o skrót osiągnięć rządu. Dostałem kilkadziesiąt stron
Tusk: Prosiłem o skrót osiągnięć rządu. Dostałem kilkadziesiąt stron
wideo 2/7
Tusk: Prosiłem o skrót osiągnięć rządu. Dostałem kilkadziesiąt stron

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Sejm wyraził 11 czerwca 2025 roku wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. W głosowaniu brało udział 453 posłów. Za było 243, przeciw 210. Nikt się nie wstrzymał. Podczas wygłoszonego wcześniej exposé premier przedstawił sytuację polityczną, w jakiej rządowa koalicja znalazła się po wygranych przez Karola Nawrockiego wyborach prezydenckich. Podkreślał, że w związku z wyborczym rozstrzygnięciem 1 czerwca wyzwania są "większe, niż oczekiwaliśmy". "Nie ma trzęsienia ziemi, ale nazwijmy rzecz po imieniu: czeka nas dwa i pół roku bardzo ciężkiej, poważnej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze" - powiedział. W wystąpieniu mówił o głównych zadaniach jego rządu, ale wiele miejsca poświęcił też działaniom poprzedniego rządu Zjednoczonej Prawicy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kluczowe punkty exposé Tuska

Donald Tusk prezentował, co do tej pory jego rząd zrobił m.in. w kwestiach bezpieczeństwa, solidarności społecznej, polityki międzynarodowej (w tym relacjach z Ukrainą), inwestycji czy w sprawie rozliczeń działań poprzedników. Chwalił się sukcesami. Podawał szereg danych statystycznych dotyczących wydatków państwa i gospodarki, m.in. dotyczących obronności, pomocy społecznej, inflacji, płac, bezrobocia czy inwestycji. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane. Wiele było zgodnych z prawdą, lecz nie wszystkie.

Wzrost wydatków na polską armię "o 67 procent"? Tusk sam siebie sprostował

Mówiąc o tym, jak wzrosły wydatki na obronność, premier pytał: "Jak myślicie, o ile wzrosły wydatki, czyli realnie wydane pieniądze na obronę polskiego terytorium, polskiej granicy, na polską armię? Jak myślicie, sześć procent? A może myślicie, że 16 procent więcej wydaliśmy na obronę?". I sam odpowiedział: "Nie. Wydaliśmy w ciągu jednego roku - 2024 do 2023 - więcej na obronę na polską armię o 67 procent".

Dane o wydatkach na obronność za ostatnie lata przedstawił w Sejmie w grudniu 2024 minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie potwierdzają one jednak słów Donalda Tuska. W 2023, ostatnim roku rządów Zjednoczonej Prawicy, Polska wydała na obronność 111,2 mld zł. W 2024 roku wydatki zaplanowano na 153 mld zł, ale Maciej Miłosz z "Rzeczpospolitej" - który w serwisie X zareagował od razu na słowa Tuska z Sejmu - ocenił, że realnie w zeszłym roku wydano ok. 140 mld zł. Taką analizę przeprowadził bowiem w "Rz" w sierpniu 2024 roku - wtedy oszacował, że mimo założeń Polska na zbrojenia realnie wyda 140-150 mld zł. Do dziś nie znamy ostatecznej kwoty, ponieważ Najwyższa Izba Kontroli nie opublikowała wciąż analizy wykonania budżetu państwa za 2024 rok. Gdyby przyjąć wydatki w 2024 roku na poziomie 140 mld zł, byłby to wzrost o niecałe 26 proc., natomiast gdyby zrealizowano wydatki zaplanowane – o 37,6 proc.

Skąd premier mógł wziąć wartość 67 proc.? W ustawie budżetowej na 2025 rok zapisano rekordowe wydatki na obronność: 186,6 mld zł. Dopiero gdyby się udało zrealizować to założenie, wówczas wzrost między 2023 a 2025 rokiem wyniósłby 67 proc.

I rzeczywiście. Reagując na krytykę, odpowiadając kilka godzin później na pytania posłów, premier oświadczył: "Chciałem sprostować, bo podałem nieprecyzyjną daną, jeśli chodzi o rok, mówiąc o wzroście nakładów na zbrojenia. Nie chodziło o rok 2024, podałem błędnie rok 2024, chodziło o rok 2025. Wzrost w porównaniu do ostatniego roku PiS-u o 67 procent na zbrojenia, na armię, na obronność. Ten wzrost o 67 procent to jest wzrost w porównaniu do aktualnego roku i za to przejęzyczenie przepraszam".

"Setki tysięcy wydanych wiz w mechanizmie korupcyjnym"? Brak dowodów

Donald Tusk zapowiedział, że w 2025 roku zostanie wydanych o 50 proc. mniej wiz dla migrantów z państw Afryki i Azji. Po czym wrócił do afery wizowej, krytykując działania poprzedników. "Mówimy o setkach tysięcy wydanych wiz w mechanizmie korupcyjnym, kompletnego braku wyobraźni. To, co działo się przez ostatnie lata rządu PiS-u - setki tysięcy wydanych wiz. I to był najprostszy w Europie całej, najprostszy sposób, w jaki mogli się migranci dostać do Europy".

Przekaz o wydanych z naruszeniem prawa setkach tysięcy wiz często się pojawia w wypowiedziach polityków Platformy Obywatelskiej, od kiedy za rządów Zjednoczonej Prawicy wybuchła afera wizowa. Była jednym z najważniejszych tematów trwającej w 2023 roku kampanii wyborczej. Media ujawniły wtedy, że za pieniądze przyspieszano procedury wizowe w przypadku imigrantów z Afryki i Azji Południowo-Wschodniej. Pisano o straganach, na których w krajach afrykańskich można było kupić dokumenty wydawane przez polskie ambasady. Na skutek afery stanowisko stracił - dzień po wizycie agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie spraw zagranicznych - sekretarz stanu Piotr Wawrzyk. Potem prokuratura postawiła mu zarzuty przekroczenia uprawień. Zarzuty ma też jego były bliski współpracownik Edgar K. Łącznie: 11 osób.

CZYTAJ WIĘCEJ: Cudzoziemcy w Polsce: pozwolenia na pracę, wizy pracownicze, pozwolenia na pobyt. Czym się to różni

Na razie jednak przekaz o "setkach tysięcy wydanych bezprawnie wiz" nie ma oparcia w żadnych publicznych dowodach. By zbadać aferę wizową, powołano sejmową komisję śledczą. Ustaliła ona wprawdzie, że od 12 listopada 2019 roku do 20 listopada 2023 roku wydano 376 761 wiz Schengen - ale nie stwierdziła, w ilu przypadkach doszło do naruszenia procedur.

O takich przypadkach - a tym bardziej o mechanizmie korupcyjnym - nie informowała też Najwyższa Izba Kontroli. W opublikowanym w październiku 2024 roku raporcie podała, że w latach 2018-2023 obywatelom 76 państw muzułmańskich i Afryki wydano 366 551 wiz (5,9 proc. wiz ogółem). Nie napisała, że złamano przy tym prawo.

Prowadząca śledztwo w sprawie afery wizowej Prokuratura Krajowa ustaliła, że Edgar K. pomógł uzyskać wizy co najmniej 358 osobom. W kwietniu 2025 roku poinformowała o zarzutach dla dwóch kolejnych osób i o złożonych przez sejmową komisję śledczą oraz NIK zawiadomieniach. "Po dołączeniu powyższych zawiadomień śledztwo obejmie także okoliczności ubiegania się o kilka tysięcy kolejnych wiz, co oznacza, że śledztwo obejmie okoliczności ubiegania się o kilka tysięcy kolejnych wiz" - poinformowano.

O 800 plus: "A kto to zrobił? Nasz rząd". Manipulacja

Mówiąc o świadczeniach społecznych, Donald Tusk wymieniał 500 plus i 800 plus. Najpierw porównał, że "w pierwszym roku rządów PiS-u kiedy obowiązywało 500 plus", państwo przeznaczyło na to 16 mld zł. A w 2024 roku decyzjami jego rządu "do polskich rodzin z tytułu programu 800 plus" trafiło już 62 mld zł. I mówił dalej: "Pamiętam jak dziś - jakby Jarosław Kaczyński tu siedział, to bym przypomniał - kiedy PiS mówił: zróbmy 800 plus. To było dokładnie dwa lata temu w czerwcu. Ja powiedziałem: no to zrób, zróbmy to razem, natychmiast. Nie. Oni powiedzieli o tym, że należy to zrobić. A kto to zrobił? Kto tak zorganizował pracę państwa, że było to możliwe? Nasz rząd". Po czym znowu porównał 62 mld zł z 16 mld zł.

W tej wypowiedzi premier jednak manipulował. Pierwszy raz, gdy porównał wypłaty w pierwszym roku funkcjonowania świadczenia 500 plus z wypłatami zwaloryzowanego świadczenia w 2024 roku. Program Rodzina 500 plus, czyli comiesięczne świadczenie na dziecko, został wprowadzony przez rząd Zjednoczonej Prawicy 1 kwietnia 2016 roku. Początkowo 500 zł przysługiwało tylko na drugie i kolejne dziecko, ale od 1 lipca 2019 roku (tuż przed wyborami parlamentarnymi), rząd rozszerzył program także na pierwsze dziecko. A potem kwota świadczenia wzrosła - od 1 stycznia 2024 roku - z 500 do 800 zł. Dlatego porównywanie wydatków w 2016 z tymi z 2024 roku wprowadza w błąd.

No i trzeba pamiętać o historii waloryzacji tego świadczenia. Na konwencji programowej PiS w Warszawie 14 maja 2023 roku prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział waloryzację programu z 500 do 800 zł. Dzień później na spotkaniu przedwyborczym w Krakowie Donald Tusk odniósł się do tej zapowiedzi i rzeczywiście zaproponował, żeby waloryzację wprowadzić jeszcze przed wyborami do parlamentu: od 1 czerwca 2023 roku. "Jeśli Jarosław Kaczyński chce pomoc polskim rodzinom, a nie uprawiać wyborczą grę, to możemy to zrobić wspólnie w Sejmie, tak, by ta waloryzacja stała się faktem na Dzień Dziecka, a nie na sylwestra" - mówił Tusk.

Tusk odpowiada na propozycję Kaczyńskiego dotyczącą 800 plus
Tusk odpowiada na propozycję Kaczyńskiego dotyczącą 800 plusTVN24

Na te słowa zareagowała ówczesna minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg: "Rząd nie przychyli się do zastosowania Donalda Tuska i nie wprowadzi korzyści 800 plus już od 1 czerwca" - mówiła w RMF FM. Argumentowała, że 1 stycznia 2024 roku jest "najbardziej optymalny", bo "tak mamy zaplanowane w planie budżetowym".

Sama zwaloryzowana wersja programu, czyli 800 plus, nie jest efektem rządu Donalda Tuska, tylko rządu Mateusza Morawieckiego: 29 czerwca 2023 roku do Sejmu wpłynął rządowy projekt ustawy waloryzujący wysokość świadczenia; 7 lipca Sejm uchwalił projekt; 2 sierpnia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę - która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2024 roku. Obecny rząd powołano 13 grudnia 2023 roku – i prawdą jest tylko, że "tak zorganizował pracę państwa", że świadczenie 800 plus jest wypłacane.

O realizacji CPK: "przymusowe, brutalne wywłaszczenia". Nieprawda

Premier Tusk krytykował poprzedników za realizację wielkich, rozwojowych projektów. Kpił: "Ile oni mówili o rozwoju. Ile oni mówili o CPK, o elektrowni jądrowej, o fabryce samochodów elektrycznych". A wśród zarzutów odnośnie do budowy CPK wymienił m.in. "przymusowe, brutalne wywłaszczenia".

Na te słowa od razu zareagowała posłanka Pola Matysiak z partii Razem, która razem z posłem PiS i byłym pełnomocnikiem rządu ds. CPK Marcinem Horałą powołała w czerwcu 2024 roku ruch społeczny "Tak dla Rozwoju" wspierający powstanie CPK. Z mównicy sejmowej zwróciła uwagę premierowi, że przecież "działał Program Dobrowolnych Nabyć". "Tak dobry, że zarząd spółki teraz, przy obecnym pełnomocniku, uruchomił ten program ponownie" - stwierdziła.

I rzeczywiście. Wcześniej i obecnie grunty pod CPK są wykupywane wyłącznie w ramach rozpoczętego przez poprzedni rząd Programu Dobrowolnych Nabyć. Właścicielom oferuje się 140 proc. wartości rynkowej budynków i 120 proc. wartości gruntu, zgodnie z wyceną dokonaną przez rzeczoznawcę. Przysługuje też m.in. sfinansowanie i zorganizowanie przez spółkę CPK przeprowadzki całego majątku, całkowite pokrycie kosztów obsługi prawnej transakcji oraz dla zainteresowanych - konsultacje, kursy i szkolenia zawodowe. Pierwsze odsłona programu to lata 2020-2023. W czasie rządów obecnej koalicji program wznowiono. W maju 2025 roku pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek mówił Polskiej Agencji Prasowej, że w jego ramach wykupiono prawie 95 proc. wszystkich zamieszkanych nieruchomości na terenie przyszłego lotniska. Natomiast Biuro Prasowe CKP poinformowało nas 11 czerwca: "W PDN dla lotniska przeprowadzono już ponad 500 transakcji i zakupiono 1 990 działek o łącznej powierzchni ponad 1892 ha. Do Programu Dobrowolnych Nabyć na terenie Lotniska CPK zgłoszonych jest 95 proc. budynków mieszkalnych i 88 proc. gruntów".

Program Dobrowolnych Nabyć zostanie zakończony z chwilą uprawomocnienia się decyzji lokalizacyjnej lotniska. Wówczas spółka CPK stanie się właścicielem gruntu i nastąpi proces przymusowego wywłaszczania. A to prawdopodobnie przypadnie na czas, gdy Donald Tusk będzie premierem - na razie to nie nastąpiło. Decyzję lokalizacyjną wydał wprawdzie w styczniu 2025 roku wojewoda mazowiecki, lecz cały czas trwa rozpatrywanie odwołań. Od maja 2025 roku rząd pracuje nad nowelizacją ustawy o CPK, dzięki której właściciele wywłaszczonych nieruchomości będą mogli dostać do 85. proc. odszkodowania jeszcze przed przeprowadzką. Nie znaleźliśmy informacji o choćby jednym przymusowym wywłaszczeniu pod budowę CPK.

Zgodnie z przyjętym harmonogramem budowa lotniska CPK na terenie gmin Baranów, Wiskitki i Teresin ma rozpocząć się w 2026 roku W 2031 roku port lotniczy ma uzyskać niezbędne certyfikacje, a w 2032 ma zostać oddany do użytku.

Wyższy zasiłek pogrzebowy? Jeszcze nie wypłacany

Premier Donald Tusk mówił o transferach socjalnych. "Myśmy razem podejmowali decyzję, jak dzielić pieniądze Polaków, ale pamiętaliśmy dobrze o tym, kto najbardziej jest poszkodowany" - stwierdził. Wymienił m.in. osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny czy wdowy/wdowców". I dalej mówił: "To jest oczywiście babciowe, to jest radykalne podniesienie zasiłku pogrzebowego. Nie jest [to] wesoły temat, ale też przecież to było bardzo oczekiwane".

Z kontekstu wypowiedzi wynika, jakby podwyższony zasiłek pogrzebowy już wliczał się do wydatków socjalnych. To nieprawda - przepisy podwyższające to świadczenie jeszcze nie weszły w życie. Rząd faktycznie uchwalił podniesienie zasiłku pogrzebowego z 4 do 7 tys. zł. 9 kwietnia 2025 roku w Sejmie pojawił się rządowy projekt nowelizacji w tej sprawie; ustawę uchwalono 9 maja; prezydent podpisał ją 30 maja. Zgodnie z nowelizacją (art. 14.) wyższe świadczenie zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.

Porównanie inflacji za poprzedniego rządu i obecnego. Manipulacja

Premier mówił też: "W 2023 - mówię cały czas o ostatnim roku rządów PiS-u - w lutym inflacja wynosiła 18,4 procent. 18,4 procent. My dzisiaj mamy 4,1. I będzie lepiej. Ta inflacja dalej będzie spadała. A inflacja znaczy drożyzna, przecież dobrze pamiętamy".  Prawdą jest, że w lutym 2023 roku inflacja w Polsce wynosiła rekordowe 18,4 proc. względem analogicznego miesiąca poprzedniego roku. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu statystycznego. Jednak ważne jest, czego premier Tusk nie powiedział, a co pokazują statystyki. Wysoka lutowa inflacja w 2023 roku zaczęła bowiem gwałtownie spadać jeszcze przed objęciem władzy przez rząd Tuska, czyli za Zjednoczonej Prawicy. W kwietniu 2023 roku inflacja wyniosła 14,7 proc.; w sierpniu - 10,1 proc, a w grudniu - gdy PiS stracił władzę - już tylko 6,2 proc.

Stopa bezrobocia, poziom inwestycji. Tu dane potwierdzają trend

Wymieniając osiągnięcia swojego rządu, Donald Tusk podawał wiele danych i porównań z innymi krajami Unii Europejskiej. "To jest naprawdę duża rzecz (...), żeby w tym samym czasie, równolegle, w kilkanaście miesięcy, startując z bardzo trudnego punktu z rozwalonym państwem, z niedziałającymi albo skorumpowanymi strukturami państwa, żeby równocześnie uzyskać największy wzrost w Europie, jedną z najniższych w Europie stóp bezrobocia, jeden z największych w Europie wzrost płac realnych i wzrost poziomu inwestycji". Donald Tusk miał rację, mówiąc o "jednej z najniższych stóp bezrobocia w Europie". Według Eurostatu w kwietniu 2025 roku bezrobocie w Polsce wyniosło 3,3 proc. - był to trzeci najniższy poziom, po Malcie i Czechach (po 2,7 proc.).

Premier wymienił też w tym samym zdaniu "wzrost poziomu inwestycji" - choć nie dodał, że ten miałby być jednym z największych w Europie. Wyjaśnijmy: inwestycje można mierzyć na różne sposoby, jednym z nich jest analiza tzw. nakładów brutto na środki trwałe. Mówiąc prościej: to środki przeznaczane przez producentów na inwestycje w nowe maszyny, budynki czy pojazdy, które będą użytkowane przez nich ponad rok. Najnowsze - choć wciąż szacunkowe dane na ten temat - GUS opublikował 2 czerwca 2025 roku. Wynika z nich, że nakłady inwestycyjne w pierwszym kwartale 2025 roku były o 6,3 proc. wyższe niż w pierwszym kwartale 2024 roku. Jednak jeszcze jest za wcześnie, by móc porównywać takie dane z danymi innych krajów Unii Europejskiej.

W czołówce UE pod względem transferów socjalnych? Rzeczywiście wysoko

Potem Tusk stwierdził: "Transfery - a więc ta bezpośrednia pomoc państwa dla tych, którzy tej pomocy potrzebują w różnej sytuacji - osiągnęły w Polsce taki udział w PKB, że jesteśmy dzisiaj w czołówce Unii Europejskiej. Jesteśmy wyraźnie powyżej średniej państw Unii Europejskiej, jeśli chodzi o udział pomocy społecznej (...)".  Według danych Eurostatu Polska wydała w 2024 roku 17,1 proc. PKB na gotówkowe transfery socjalne. To rzeczywiście więcej niż średnia unijna - 16,4 proc. Wydatki te obejmują m.in. 800 plus, 300 plus, tzw. babciowe, emerytury (także 13. i 14.) oraz renty wdowie. Więcej na transfery wydały w 2024 roku: Włochy - 20,3 proc. PKB; Austria - 20,2 proc. PKB; Francja - 19,2 proc. PKB; Finlandia - 18,9 proc. PKB; Belgia - 17,8 proc. PKB. Tyle samo co Polska wydała Słowacja. Według prognoz Ministerstwa Finansów te transfery w 2025 roku mają wynieść 17,6 proc. naszego PKB.

Realny wzrost płac: poziom zbliżony do podanego

Tusk mówił też: "Ludzie zawsze będą chcieli - i słusznie to rozumiem - zarabiać więcej, niż zarabiają, ale warto wreszcie uświadomić sobie, że dzięki niższej inflacji i podwyżkom, i niskiemu bezrobociu realny wzrost płac wyniósł 9,7 procent - 10 procent w 2024 roku. I to był najwyższy wzrost płac w historii ostatnich 25 lat".

Jak wyjaśnia GUS, realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia to iloraz wskaźnika dynamiki przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia nominalnego brutto oraz wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych pracowników, pomnożony przez sto. GUS udostępnia dane o zmianach w zakresie przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń brutto tylko w ujęciu rocznym. 11 lutego 2025 roku prezes GUS ogłosił, że realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w 2024 roku w stosunku do 2023 wyniósł 9,5 proc. Jest to więc nieco mniej, niż podał w expose Donald Tusk (9,7), ale poziom zbliżony. 

Sprawdziliśmy archiwalne komunikaty GUS na ten temat, które są dostępne na stronie urzędu (ale tylko do 2007 roku włącznie). Wynika z nich, że realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w 2024 roku jest najwyższy od co najmniej 18 lat. By jednak móc sprawdzić tezę Tuska o najwyższym realnym wzroście płac w ostatnich 25 latach, poprosiliśmy GUS o dane za lata 2000-2006.

Natomiast z danych za lata 2007-2024 wynika, że realne wynagrodzenia w Polsce rosły, ale tempo zmian było zróżnicowane. Największe wzrosty odnotowano w 2024 roku (9,5 proc.) oraz w latach 2007 (6,3 proc.) i 2008 (6 proc.). Zdarzyły się jednak dwa momenty realnego spadku płac: w 2012 roku, gdy wynagrodzenia obniżyły się o 0,1 proc., oraz w 2022 roku, kiedy spadek wyniósł aż 2,1 proc. W ostatnich latach trend był zmienny, ale rok 2024 przyniósł silne odbicie.

Aktualizacja

Już po publikacji tekstu, 12 czerwca, Główny Urząd Statystyczny przekazał nam dane zbiorcze o realnym wzroście wynagrodzeń od 1989 roku. W tym zestawieniu dane do 2023 roku są już ostateczne, więc mogą się nieco różnić od wstępnych szacunków, które co roku w komunikatach ogłasza prezes GUS. Urząd podkreśla, że dane za 2024 rok są wstępne i mogą ulec zmianie.

To szersze czasowo zestawienie potwierdza słowa premiera Donalda Tuska, że realny wzrost płac w 2024 roku był najwyższy od 25 lat. Na wykresie poniżej pokazujemy statystyki za lata 2000-2024.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak na terytorium Polski spadały drony, w rosyjskich i białoruskich mediach pojawiły się oskarżenia, że była to prowokacja, która ma "wyrwać Donalda Trumpa ze szponów uroku Władimira Putina". O prowokacji mówili też polscy politycy.

"Prowokacja Ukrainy, Tuska i UE", by "wpłynąć na Trumpa". Rosyjsko-białoruska dezinformacja po ataku dronów

"Prowokacja Ukrainy, Tuska i UE", by "wpłynąć na Trumpa". Rosyjsko-białoruska dezinformacja po ataku dronów

Źródło:
Konkret24

Rosyjskie drony rzekomo spadły w Ciechanowie i Zamościu, nalot to ukraińska prowokacja, a bezzałogowce można było śledzić w internetowych aplikacjach - takie przekazy rozchodzą się w sieci lotem błyskawicy. Krążą także zdjęcia i filmiki. Przestrzegamy i wyjaśniamy.

"Coś spadło na Zamość?", dron "w Ciechanowie". Uwaga na fake newsy i dezinformację

"Coś spadło na Zamość?", dron "w Ciechanowie". Uwaga na fake newsy i dezinformację

Źródło:
Konkret24

Po nocnym nalocie rosyjskich dronów w sieci zdobywa popularność mapa, która jakoby pokazuje ich trasy. Część internautów podważa jej wiarygodność. Sprawdziliśmy, co wiadomo o mapie i jej twórcach.

Mapka "w służbie propagandy"? Co pokazuje

Mapka "w służbie propagandy"? Co pokazuje

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24