Expose Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24
Tusk: Prosiłem o skrót osiągnięć rządu. Dostałem kilkadziesiąt stron
Tusk: Prosiłem o skrót osiągnięć rządu. Dostałem kilkadziesiąt stron
wideo 2/7
Tusk: Prosiłem o skrót osiągnięć rządu. Dostałem kilkadziesiąt stron

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Sejm wyraził 11 czerwca 2025 roku wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. W głosowaniu brało udział 453 posłów. Za było 243, przeciw 210. Nikt się nie wstrzymał. Podczas wygłoszonego wcześniej exposé premier przedstawił sytuację polityczną, w jakiej rządowa koalicja znalazła się po wygranych przez Karola Nawrockiego wyborach prezydenckich. Podkreślał, że w związku z wyborczym rozstrzygnięciem 1 czerwca wyzwania są "większe, niż oczekiwaliśmy". "Nie ma trzęsienia ziemi, ale nazwijmy rzecz po imieniu: czeka nas dwa i pół roku bardzo ciężkiej, poważnej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze" - powiedział. W wystąpieniu mówił o głównych zadaniach jego rządu, ale wiele miejsca poświęcił też działaniom poprzedniego rządu Zjednoczonej Prawicy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kluczowe punkty exposé Tuska

Donald Tusk prezentował, co do tej pory jego rząd zrobił m.in. w kwestiach bezpieczeństwa, solidarności społecznej, polityki międzynarodowej (w tym relacjach z Ukrainą), inwestycji czy w sprawie rozliczeń działań poprzedników. Chwalił się sukcesami. Podawał szereg danych statystycznych dotyczących wydatków państwa i gospodarki, m.in. dotyczących obronności, pomocy społecznej, inflacji, płac, bezrobocia czy inwestycji. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane. Wiele było zgodnych z prawdą, lecz nie wszystkie.

Wzrost wydatków na polską armię "o 67 procent"? Tusk sam siebie sprostował

Mówiąc o tym, jak wzrosły wydatki na obronność, premier pytał: "Jak myślicie, o ile wzrosły wydatki, czyli realnie wydane pieniądze na obronę polskiego terytorium, polskiej granicy, na polską armię? Jak myślicie, sześć procent? A może myślicie, że 16 procent więcej wydaliśmy na obronę?". I sam odpowiedział: "Nie. Wydaliśmy w ciągu jednego roku - 2024 do 2023 - więcej na obronę na polską armię o 67 procent".

Dane o wydatkach na obronność za ostatnie lata przedstawił w Sejmie w grudniu 2024 minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie potwierdzają one jednak słów Donalda Tuska. W 2023, ostatnim roku rządów Zjednoczonej Prawicy, Polska wydała na obronność 111,2 mld zł. W 2024 roku wydatki zaplanowano na 153 mld zł, ale Maciej Miłosz z "Rzeczpospolitej" - który w serwisie X zareagował od razu na słowa Tuska z Sejmu - ocenił, że realnie w zeszłym roku wydano ok. 140 mld zł. Taką analizę przeprowadził bowiem w "Rz" w sierpniu 2024 roku - wtedy oszacował, że mimo założeń Polska na zbrojenia realnie wyda 140-150 mld zł. Do dziś nie znamy ostatecznej kwoty, ponieważ Najwyższa Izba Kontroli nie opublikowała wciąż analizy wykonania budżetu państwa za 2024 rok. Gdyby przyjąć wydatki w 2024 roku na poziomie 140 mld zł, byłby to wzrost o niecałe 26 proc., natomiast gdyby zrealizowano wydatki zaplanowane – o 37,6 proc.

Skąd premier mógł wziąć wartość 67 proc.? W ustawie budżetowej na 2025 rok zapisano rekordowe wydatki na obronność: 186,6 mld zł. Dopiero gdyby się udało zrealizować to założenie, wówczas wzrost między 2023 a 2025 rokiem wyniósłby 67 proc.

I rzeczywiście. Reagując na krytykę, odpowiadając kilka godzin później na pytania posłów, premier oświadczył: "Chciałem sprostować, bo podałem nieprecyzyjną daną, jeśli chodzi o rok, mówiąc o wzroście nakładów na zbrojenia. Nie chodziło o rok 2024, podałem błędnie rok 2024, chodziło o rok 2025. Wzrost w porównaniu do ostatniego roku PiS-u o 67 procent na zbrojenia, na armię, na obronność. Ten wzrost o 67 procent to jest wzrost w porównaniu do aktualnego roku i za to przejęzyczenie przepraszam".

"Setki tysięcy wydanych wiz w mechanizmie korupcyjnym"? Brak dowodów

Donald Tusk zapowiedział, że w 2025 roku zostanie wydanych o 50 proc. mniej wiz dla migrantów z państw Afryki i Azji. Po czym wrócił do afery wizowej, krytykując działania poprzedników. "Mówimy o setkach tysięcy wydanych wiz w mechanizmie korupcyjnym, kompletnego braku wyobraźni. To, co działo się przez ostatnie lata rządu PiS-u - setki tysięcy wydanych wiz. I to był najprostszy w Europie całej, najprostszy sposób, w jaki mogli się migranci dostać do Europy".

Przekaz o wydanych z naruszeniem prawa setkach tysięcy wiz często się pojawia w wypowiedziach polityków Platformy Obywatelskiej, od kiedy za rządów Zjednoczonej Prawicy wybuchła afera wizowa. Była jednym z najważniejszych tematów trwającej w 2023 roku kampanii wyborczej. Media ujawniły wtedy, że za pieniądze przyspieszano procedury wizowe w przypadku imigrantów z Afryki i Azji Południowo-Wschodniej. Pisano o straganach, na których w krajach afrykańskich można było kupić dokumenty wydawane przez polskie ambasady. Na skutek afery stanowisko stracił - dzień po wizycie agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie spraw zagranicznych - sekretarz stanu Piotr Wawrzyk. Potem prokuratura postawiła mu zarzuty przekroczenia uprawień. Zarzuty ma też jego były bliski współpracownik Edgar K. Łącznie: 11 osób.

CZYTAJ WIĘCEJ: Cudzoziemcy w Polsce: pozwolenia na pracę, wizy pracownicze, pozwolenia na pobyt. Czym się to różni

Na razie jednak przekaz o "setkach tysięcy wydanych bezprawnie wiz" nie ma oparcia w żadnych publicznych dowodach. By zbadać aferę wizową, powołano sejmową komisję śledczą. Ustaliła ona wprawdzie, że od 12 listopada 2019 roku do 20 listopada 2023 roku wydano 376 761 wiz Schengen - ale nie stwierdziła, w ilu przypadkach doszło do naruszenia procedur.

O takich przypadkach - a tym bardziej o mechanizmie korupcyjnym - nie informowała też Najwyższa Izba Kontroli. W opublikowanym w październiku 2024 roku raporcie podała, że w latach 2018-2023 obywatelom 76 państw muzułmańskich i Afryki wydano 366 551 wiz (5,9 proc. wiz ogółem). Nie napisała, że złamano przy tym prawo.

Prowadząca śledztwo w sprawie afery wizowej Prokuratura Krajowa ustaliła, że Edgar K. pomógł uzyskać wizy co najmniej 358 osobom. W kwietniu 2025 roku poinformowała o zarzutach dla dwóch kolejnych osób i o złożonych przez sejmową komisję śledczą oraz NIK zawiadomieniach. "Po dołączeniu powyższych zawiadomień śledztwo obejmie także okoliczności ubiegania się o kilka tysięcy kolejnych wiz, co oznacza, że śledztwo obejmie okoliczności ubiegania się o kilka tysięcy kolejnych wiz" - poinformowano.

O 800 plus: "A kto to zrobił? Nasz rząd". Manipulacja

Mówiąc o świadczeniach społecznych, Donald Tusk wymieniał 500 plus i 800 plus. Najpierw porównał, że "w pierwszym roku rządów PiS-u kiedy obowiązywało 500 plus", państwo przeznaczyło na to 16 mld zł. A w 2024 roku decyzjami jego rządu "do polskich rodzin z tytułu programu 800 plus" trafiło już 62 mld zł. I mówił dalej: "Pamiętam jak dziś - jakby Jarosław Kaczyński tu siedział, to bym przypomniał - kiedy PiS mówił: zróbmy 800 plus. To było dokładnie dwa lata temu w czerwcu. Ja powiedziałem: no to zrób, zróbmy to razem, natychmiast. Nie. Oni powiedzieli o tym, że należy to zrobić. A kto to zrobił? Kto tak zorganizował pracę państwa, że było to możliwe? Nasz rząd". Po czym znowu porównał 62 mld zł z 16 mld zł.

W tej wypowiedzi premier jednak manipulował. Pierwszy raz, gdy porównał wypłaty w pierwszym roku funkcjonowania świadczenia 500 plus z wypłatami zwaloryzowanego świadczenia w 2024 roku. Program Rodzina 500 plus, czyli comiesięczne świadczenie na dziecko, został wprowadzony przez rząd Zjednoczonej Prawicy 1 kwietnia 2016 roku. Początkowo 500 zł przysługiwało tylko na drugie i kolejne dziecko, ale od 1 lipca 2019 roku (tuż przed wyborami parlamentarnymi), rząd rozszerzył program także na pierwsze dziecko. A potem kwota świadczenia wzrosła - od 1 stycznia 2024 roku - z 500 do 800 zł. Dlatego porównywanie wydatków w 2016 z tymi z 2024 roku wprowadza w błąd.

No i trzeba pamiętać o historii waloryzacji tego świadczenia. Na konwencji programowej PiS w Warszawie 14 maja 2023 roku prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział waloryzację programu z 500 do 800 zł. Dzień później na spotkaniu przedwyborczym w Krakowie Donald Tusk odniósł się do tej zapowiedzi i rzeczywiście zaproponował, żeby waloryzację wprowadzić jeszcze przed wyborami do parlamentu: od 1 czerwca 2023 roku. "Jeśli Jarosław Kaczyński chce pomoc polskim rodzinom, a nie uprawiać wyborczą grę, to możemy to zrobić wspólnie w Sejmie, tak, by ta waloryzacja stała się faktem na Dzień Dziecka, a nie na sylwestra" - mówił Tusk.

Tusk odpowiada na propozycję Kaczyńskiego dotyczącą 800 plus
Tusk odpowiada na propozycję Kaczyńskiego dotyczącą 800 plusTVN24

Na te słowa zareagowała ówczesna minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg: "Rząd nie przychyli się do zastosowania Donalda Tuska i nie wprowadzi korzyści 800 plus już od 1 czerwca" - mówiła w RMF FM. Argumentowała, że 1 stycznia 2024 roku jest "najbardziej optymalny", bo "tak mamy zaplanowane w planie budżetowym".

Sama zwaloryzowana wersja programu, czyli 800 plus, nie jest efektem rządu Donalda Tuska, tylko rządu Mateusza Morawieckiego: 29 czerwca 2023 roku do Sejmu wpłynął rządowy projekt ustawy waloryzujący wysokość świadczenia; 7 lipca Sejm uchwalił projekt; 2 sierpnia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę - która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2024 roku. Obecny rząd powołano 13 grudnia 2023 roku – i prawdą jest tylko, że "tak zorganizował pracę państwa", że świadczenie 800 plus jest wypłacane.

O realizacji CPK: "przymusowe, brutalne wywłaszczenia". Nieprawda

Premier Tusk krytykował poprzedników za realizację wielkich, rozwojowych projektów. Kpił: "Ile oni mówili o rozwoju. Ile oni mówili o CPK, o elektrowni jądrowej, o fabryce samochodów elektrycznych". A wśród zarzutów odnośnie do budowy CPK wymienił m.in. "przymusowe, brutalne wywłaszczenia".

Na te słowa od razu zareagowała posłanka Pola Matysiak z partii Razem, która razem z posłem PiS i byłym pełnomocnikiem rządu ds. CPK Marcinem Horałą powołała w czerwcu 2024 roku ruch społeczny "Tak dla Rozwoju" wspierający powstanie CPK. Z mównicy sejmowej zwróciła uwagę premierowi, że przecież "działał Program Dobrowolnych Nabyć". "Tak dobry, że zarząd spółki teraz, przy obecnym pełnomocniku, uruchomił ten program ponownie" - stwierdziła.

I rzeczywiście. Wcześniej i obecnie grunty pod CPK są wykupywane wyłącznie w ramach rozpoczętego przez poprzedni rząd Programu Dobrowolnych Nabyć. Właścicielom oferuje się 140 proc. wartości rynkowej budynków i 120 proc. wartości gruntu, zgodnie z wyceną dokonaną przez rzeczoznawcę. Przysługuje też m.in. sfinansowanie i zorganizowanie przez spółkę CPK przeprowadzki całego majątku, całkowite pokrycie kosztów obsługi prawnej transakcji oraz dla zainteresowanych - konsultacje, kursy i szkolenia zawodowe. Pierwsze odsłona programu to lata 2020-2023. W czasie rządów obecnej koalicji program wznowiono. W maju 2025 roku pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek mówił Polskiej Agencji Prasowej, że w jego ramach wykupiono prawie 95 proc. wszystkich zamieszkanych nieruchomości na terenie przyszłego lotniska. Natomiast Biuro Prasowe CKP poinformowało nas 11 czerwca: "W PDN dla lotniska przeprowadzono już ponad 500 transakcji i zakupiono 1 990 działek o łącznej powierzchni ponad 1892 ha. Do Programu Dobrowolnych Nabyć na terenie Lotniska CPK zgłoszonych jest 95 proc. budynków mieszkalnych i 88 proc. gruntów".

Program Dobrowolnych Nabyć zostanie zakończony z chwilą uprawomocnienia się decyzji lokalizacyjnej lotniska. Wówczas spółka CPK stanie się właścicielem gruntu i nastąpi proces przymusowego wywłaszczania. A to prawdopodobnie przypadnie na czas, gdy Donald Tusk będzie premierem - na razie to nie nastąpiło. Decyzję lokalizacyjną wydał wprawdzie w styczniu 2025 roku wojewoda mazowiecki, lecz cały czas trwa rozpatrywanie odwołań. Od maja 2025 roku rząd pracuje nad nowelizacją ustawy o CPK, dzięki której właściciele wywłaszczonych nieruchomości będą mogli dostać do 85. proc. odszkodowania jeszcze przed przeprowadzką. Nie znaleźliśmy informacji o choćby jednym przymusowym wywłaszczeniu pod budowę CPK.

Zgodnie z przyjętym harmonogramem budowa lotniska CPK na terenie gmin Baranów, Wiskitki i Teresin ma rozpocząć się w 2026 roku W 2031 roku port lotniczy ma uzyskać niezbędne certyfikacje, a w 2032 ma zostać oddany do użytku.

Wyższy zasiłek pogrzebowy? Jeszcze nie wypłacany

Premier Donald Tusk mówił o transferach socjalnych. "Myśmy razem podejmowali decyzję, jak dzielić pieniądze Polaków, ale pamiętaliśmy dobrze o tym, kto najbardziej jest poszkodowany" - stwierdził. Wymienił m.in. osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny czy wdowy/wdowców". I dalej mówił: "To jest oczywiście babciowe, to jest radykalne podniesienie zasiłku pogrzebowego. Nie jest [to] wesoły temat, ale też przecież to było bardzo oczekiwane".

Z kontekstu wypowiedzi wynika, jakby podwyższony zasiłek pogrzebowy już wliczał się do wydatków socjalnych. To nieprawda - przepisy podwyższające to świadczenie jeszcze nie weszły w życie. Rząd faktycznie uchwalił podniesienie zasiłku pogrzebowego z 4 do 7 tys. zł. 9 kwietnia 2025 roku w Sejmie pojawił się rządowy projekt nowelizacji w tej sprawie; ustawę uchwalono 9 maja; prezydent podpisał ją 30 maja. Zgodnie z nowelizacją (art. 14.) wyższe świadczenie zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.

Porównanie inflacji za poprzedniego rządu i obecnego. Manipulacja

Premier mówił też: "W 2023 - mówię cały czas o ostatnim roku rządów PiS-u - w lutym inflacja wynosiła 18,4 procent. 18,4 procent. My dzisiaj mamy 4,1. I będzie lepiej. Ta inflacja dalej będzie spadała. A inflacja znaczy drożyzna, przecież dobrze pamiętamy".  Prawdą jest, że w lutym 2023 roku inflacja w Polsce wynosiła rekordowe 18,4 proc. względem analogicznego miesiąca poprzedniego roku. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu statystycznego. Jednak ważne jest, czego premier Tusk nie powiedział, a co pokazują statystyki. Wysoka lutowa inflacja w 2023 roku zaczęła bowiem gwałtownie spadać jeszcze przed objęciem władzy przez rząd Tuska, czyli za Zjednoczonej Prawicy. W kwietniu 2023 roku inflacja wyniosła 14,7 proc.; w sierpniu - 10,1 proc, a w grudniu - gdy PiS stracił władzę - już tylko 6,2 proc.

Stopa bezrobocia, poziom inwestycji. Tu dane potwierdzają trend

Wymieniając osiągnięcia swojego rządu, Donald Tusk podawał wiele danych i porównań z innymi krajami Unii Europejskiej. "To jest naprawdę duża rzecz (...), żeby w tym samym czasie, równolegle, w kilkanaście miesięcy, startując z bardzo trudnego punktu z rozwalonym państwem, z niedziałającymi albo skorumpowanymi strukturami państwa, żeby równocześnie uzyskać największy wzrost w Europie, jedną z najniższych w Europie stóp bezrobocia, jeden z największych w Europie wzrost płac realnych i wzrost poziomu inwestycji". Donald Tusk miał rację, mówiąc o "jednej z najniższych stóp bezrobocia w Europie". Według Eurostatu w kwietniu 2025 roku bezrobocie w Polsce wyniosło 3,3 proc. - był to trzeci najniższy poziom, po Malcie i Czechach (po 2,7 proc.).

Premier wymienił też w tym samym zdaniu "wzrost poziomu inwestycji" - choć nie dodał, że ten miałby być jednym z największych w Europie. Wyjaśnijmy: inwestycje można mierzyć na różne sposoby, jednym z nich jest analiza tzw. nakładów brutto na środki trwałe. Mówiąc prościej: to środki przeznaczane przez producentów na inwestycje w nowe maszyny, budynki czy pojazdy, które będą użytkowane przez nich ponad rok. Najnowsze - choć wciąż szacunkowe dane na ten temat - GUS opublikował 2 czerwca 2025 roku. Wynika z nich, że nakłady inwestycyjne w pierwszym kwartale 2025 roku były o 6,3 proc. wyższe niż w pierwszym kwartale 2024 roku. Jednak jeszcze jest za wcześnie, by móc porównywać takie dane z danymi innych krajów Unii Europejskiej.

W czołówce UE pod względem transferów socjalnych? Rzeczywiście wysoko

Potem Tusk stwierdził: "Transfery - a więc ta bezpośrednia pomoc państwa dla tych, którzy tej pomocy potrzebują w różnej sytuacji - osiągnęły w Polsce taki udział w PKB, że jesteśmy dzisiaj w czołówce Unii Europejskiej. Jesteśmy wyraźnie powyżej średniej państw Unii Europejskiej, jeśli chodzi o udział pomocy społecznej (...)".  Według danych Eurostatu Polska wydała w 2024 roku 17,1 proc. PKB na gotówkowe transfery socjalne. To rzeczywiście więcej niż średnia unijna - 16,4 proc. Wydatki te obejmują m.in. 800 plus, 300 plus, tzw. babciowe, emerytury (także 13. i 14.) oraz renty wdowie. Więcej na transfery wydały w 2024 roku: Włochy - 20,3 proc. PKB; Austria - 20,2 proc. PKB; Francja - 19,2 proc. PKB; Finlandia - 18,9 proc. PKB; Belgia - 17,8 proc. PKB. Tyle samo co Polska wydała Słowacja. Według prognoz Ministerstwa Finansów te transfery w 2025 roku mają wynieść 17,6 proc. naszego PKB.

Realny wzrost płac: poziom zbliżony do podanego

Tusk mówił też: "Ludzie zawsze będą chcieli - i słusznie to rozumiem - zarabiać więcej, niż zarabiają, ale warto wreszcie uświadomić sobie, że dzięki niższej inflacji i podwyżkom, i niskiemu bezrobociu realny wzrost płac wyniósł 9,7 procent - 10 procent w 2024 roku. I to był najwyższy wzrost płac w historii ostatnich 25 lat".

Jak wyjaśnia GUS, realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia to iloraz wskaźnika dynamiki przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia nominalnego brutto oraz wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych pracowników, pomnożony przez sto. GUS udostępnia dane o zmianach w zakresie przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń brutto tylko w ujęciu rocznym. 11 lutego 2025 roku prezes GUS ogłosił, że realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w 2024 roku w stosunku do 2023 wyniósł 9,5 proc. Jest to więc nieco mniej, niż podał w expose Donald Tusk (9,7), ale poziom zbliżony. 

Sprawdziliśmy archiwalne komunikaty GUS na ten temat, które są dostępne na stronie urzędu (ale tylko do 2007 roku włącznie). Wynika z nich, że realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w 2024 roku jest najwyższy od co najmniej 18 lat. By jednak móc sprawdzić tezę Tuska o najwyższym realnym wzroście płac w ostatnich 25 latach, poprosiliśmy GUS o dane za lata 2000-2006.

Natomiast z danych za lata 2007-2024 wynika, że realne wynagrodzenia w Polsce rosły, ale tempo zmian było zróżnicowane. Największe wzrosty odnotowano w 2024 roku (9,5 proc.) oraz w latach 2007 (6,3 proc.) i 2008 (6 proc.). Zdarzyły się jednak dwa momenty realnego spadku płac: w 2012 roku, gdy wynagrodzenia obniżyły się o 0,1 proc., oraz w 2022 roku, kiedy spadek wyniósł aż 2,1 proc. W ostatnich latach trend był zmienny, ale rok 2024 przyniósł silne odbicie.

Aktualizacja

Już po publikacji tekstu, 12 czerwca, Główny Urząd Statystyczny przekazał nam dane zbiorcze o realnym wzroście wynagrodzeń od 1989 roku. W tym zestawieniu dane do 2023 roku są już ostateczne, więc mogą się nieco różnić od wstępnych szacunków, które co roku w komunikatach ogłasza prezes GUS. Urząd podkreśla, że dane za 2024 rok są wstępne i mogą ulec zmianie.

To szersze czasowo zestawienie potwierdza słowa premiera Donalda Tuska, że realny wzrost płac w 2024 roku był najwyższy od 25 lat. Na wykresie poniżej pokazujemy statystyki za lata 2000-2024.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące rzekomo polski samolot, który ląduje awaryjnie tylko na jednym kole. Autor wideo wyjaśnił nam, jak powstało.

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Według Jarosława Kaczyńskiego opowieści o "jakichś straszliwych pałowaniach demonstracji", gdy u władzy był PiS, nie mają nic wspólnego z prawdą. Bo - tłumaczy prezes PiS - "policja ochraniała". Przypominamy jak.

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy Norwegia rzeczywiście rezygnuje z płatności bezgotówkowych i teraz będzie karać sprzedawców, jeśli nie będą chcieli przyjąć gotówki od klientów. Temat wypłynął po nowelizacji norweskiego prawa i na tej bazie powstał fake news.

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

Źródło:
Konkret24

Prezydent Donald Trump miał wyrazić zdumiewające żądanie wobec Ukrainy po tym, jak w ramach operacji "Pajęczyna" zniszczyła rosyjskie samoloty. Tylko że nie ma potwierdzenia na prawdziwość tego cytatu.

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Źródło:
Konkret24

Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

Na moment przed drugą turą wyborów prezydenckich do sieci powrócił przekaz, jakoby Donald Tusk stwierdził, że polskie rezerwy złota należą także do Unii Europejskiej. Takie słowa nigdy nie padły. Przypominamy.

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab