Cudzoziemcy w Polsce: pozwolenia na pracę, wizy pracownicze, pozwolenia na pobyt. Czym się to różni

Źródło:
Konkret24
Hołownia: afera wizowa to afera przemytnicza
Hołownia: afera wizowa to afera przemytniczaTVN24
wideo 2/6
Hołownia: afera wizowa to afera przemytniczaTVN24

W dyskusji na temat ujawnionej afery wizowej prezentowane są różne liczby dotyczące obecności i pracy cudzoziemców w Polsce. Zezwolenia na pracę wydawane przez urzędy wojewódzkie są często mylone z wizami pracowniczymi wydawanymi przez konsulaty. Wyjaśniamy podstawowe kategorie i prezentujemy dane.

W wyniku afery wizowej Ministerstwo Spraw Zagranicznych 15 września poinformowało o zwolnieniu dyrektora Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakuba Osajdy. Ponadto w Departamencie Konsularnym MSZ i wszystkich polskich placówkach konsularnych zapowiedziano nadzwyczajną kontrolę i audyt. Wypowiedziano umowy wszystkim firmom outsourcingowym, które od 2011 roku zajmowały się z przyjmowaniem wniosków wizowych za granicami Polski. To kolejne - po dymisji wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka - konsekwencje afery, która wybuchła w resorcie na przełomie sierpnia i września.

Gdy 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał ze stanowiska Piotra Wawrzyka, nie były jeszcze znane powody dymisji. Następnego dnia "Gazeta Wyborcza" podała jednak, że odwołanie nastąpiło po wizycie w MSZ funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy rozmawiali m.in. z kierownictwem departamentu konsularnego. Za sprawy konsularne, w tym wydawanie wiz, odpowiedzialny był wiceminister Wawrzyk. MSZ w komunikacie podało jedynie, że powodem dymisji był "brak satysfakcjonującej współpracy".

W pierwszym tygodniu września dziennikarze ujawnili jednak, że nieoficjalnym tłem dymisji Wawrzyka jest afera wizowa w ministerstwie. 14 września portal Onet ujawnił, że wiceminister miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych. Wawrzyk miał wysyłać polecenia do polskich konsulów m.in. w Delhi, Islamabadzie czy Abudży, żeby ci wydawali pozytywne decyzje wizowe konkretnym grupom obcokrajowców. Listy osób, z którymi należało umawiać spotkania poza kolejką i przyznawać wizy, miały być dołączane do maili wychodzących z MSZ. 15 września "Gazeta Wyborcza" napisała, że o procederze wydawania polskich wiz pracowniczych w zamian za haracz wiedział także szef MSZ Zbigniew Rau - jego dymisji domaga się opozycja. Dziennikarze "GW" piszą, że sprawa może dotyczyć nawet 250 tys. wydanych wiz w ciągu ostatnich dwóch lat.

Natomiast 13 września "Rzeczpospolita" w tekście "Polska liderem wizowym UE. W rok 40 razy więcej emigrantów zarobkowych niż w Niemczech" napisała, że w 2020 roku Polska przyznała 600 tys. wiz pracowniczych dla obywateli spoza UE i był to duży udział w 2,2 mln wiz łącznie przyznanych we wszystkich krajach UE. A w 2021 roku liczba ta wzrosła do ponad 790 tys. Tylko że powołując się na dane Eurostatu, pomylono wizy, a więc zezwolenia na przekroczenie granicy, z pierwszymi zezwoleniami na pobyt, czyli na zamieszkanie cudzoziemca w kraju, którego granicę już przekroczył na podstawie ważnej wizy.

Wyjaśniamy więc, czym jest wiza pracownicza i czym się różni od pozwolenia na pracę oraz - co istotne - od pierwszego zezwolenia na pobyt ze względu na pracę. Przedstawiamy najnowsze dane.

Zezwolenia na pracę dla cudzoziemców: w 2022 roku ponad 365 tys.

Firma, która chce zatrudnić w Polsce cudzoziemca – chodzi wyłącznie o obcokrajowców spoza Unii Europejskiej – musi się najpierw wystarać o zezwolenie na pracę, które wydają wojewodowie. Na rządowej stronie poświęconej zatrudnianiu cudzoziemców czytamy, że warunkiem podjęcia pracy posiadacza jakiejkolwiek wizy jest "uzyskanie odpowiedniego dokumentu legalizującego pracę" - czyli np. zezwolenia na pracę. Wyjaśniono: "Cudzoziemiec otrzyma wizę na podstawie zezwolenia na pracę, zaświadczenia o wpisie wniosku o wydanie zezwolenia na pracę sezonową do ewidencji wniosków lub oświadczenia pracodawcy o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, wpisanego do ewidencji oświadczeń przez powiatowy urząd pracy".

Dane o zezwoleniach o pracę są na stronie Wortalu Publicznych Służb Zatrudnienia (prowadzonego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej). W 2022 roku zezwoleń na pracę w Polsce wydano obywatelom krajów spoza UE łącznie 365 490 - mniej niż w poprzednich latach. W 2020 roku takich zezwoleń było 418 040, w 2021 roku – 504 172, z czego ponad 325 tys. dotyczyło obywateli Ukrainy.

Najwięcej zezwoleń na pracę w 2022 roku wydano dla obywateli: Ukrainy 85 074, Indii 41 640, Uzbekistanu 33 373.

Oprócz tych krajów, w pierwszej dziesiątce państw, dla których obywateli wydano takich zezwoleń ponad 10 tys., są jeszcze: Turcja, Filipiny, Nepal, Białoruś, Bangladesz, Turkmenistan, Indonezja.

Wizy pracownicze w 2022 i 2023: najwięcej dla Ukraińców i Białorusinów

Liczba zezwoleń na pracę nie oznacza jednak, że tyle osób przyjechało w danym roku do Polski. Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, zezwolenie na pracę legalizuje zatrudnienie cudzoziemca w Polsce - ale to, czy wjechał on legalnie do Polski, pokazuje liczba wydanych wiz pracowniczych. A za wizy pracownicze odpowiadają polskie konsulaty lub wydziały konsularne polskich ambasad w krajach pochodzenia bądź zamieszkania cudzoziemców.

Nie dysponujemy danymi o łącznej liczbie wydanych wiz pracowniczych w 2022 roku i w tym roku. W sierpniu na prośbę Konkret24 Ministerstwo Spraw Zagranicznych przesłało nam top 15 krajów ze względu na liczbę wydanych ich obywatelom wiz typu "C" i "D" w celu podjęcia przez nich pracy. Jak wynika z tych danych, znaczna większość to były wizy krajowe typu "D". Wiza typu "C" to tzw. wiza Schengen. Może być ważna na obszarze całej strefy Schengen lub tylko jednego bądź kilku państw. Uprawnia do pobytu przez maksymalnie 90 dni w ciągu 180 dni. Wiza krajowa typu "D" uprawnia do wjazdu do Polski oraz do ciągłego pobytu lub do kilku następujących po sobie pobytów na jej terytorium, które trwają łącznie dłużej niż 90 dni w okresie ważności wizy i nie dłużej niż rok. Uprawnia ponadto do poruszania się po terytorium innych państw strefy Schengen do 90 dni w ciągu maksymalnie 180 dni, w okresie ważności wizy.

Z danych otrzymanych z MSZ wynika, że w 2022 roku najwięcej wiz - 138,8 tys. - wydano obywatelom Ukrainy; 121,1 tys. wydano Białorusinom. Natomiast cudzoziemcom z innych krajów wydano już takich wiz wielokrotnie mniej. Na trzecim miejscu była Turcja - jej obywatelom wydano 11 tys. wiz; na czwartym Indie - 9,8 tys. wiz; na piątym Gruzja - 8,4 tys.

Wizy pracownicze do Polski: top 15 krajów. 2022 rokKonkret24/MSZ

Na kolejnych miejscach w top 15 państw były: Mołdawia (7,2 tys.), Uzbekistan (5,3 tys.), Filipiny (5,3 tys.), Nepal (3,3 tys.), Rosja (3,2 tys.), Indonezja (2,7 tys.), Kazachstan (2,7 tys.), Azerbejdżan (2,3 tys.), Turkmenistan (2,3 tys.), Armenia (2 tys.).

Dane od stycznia do czerwca 2023 roku potwierdzają trend, że najwięcej wiz pracowniczych dostają Ukraińcy - 63 tys. i Białorusini - 62,2 tys. wiz. Na trzecim miejscu znowu jest Turcja - 5,4 tys. wiz; na czwartym znowu Indie - 3,4 tys. Łącznie obywatelom tych 15 krajów w pierwszej połowie roku wydano 155,2 tys. wiz pracowniczych.

Wizy pracownicze wydane w 2023 roku (styczeń-czerwiec)Konkret24/MSZ

Zezwolenia na pobyt ze względu na podjęcie pracy: w 2022 roku ponad 447 tys.

Cudzoziemcy, którzy na podstawie wizy legalnie wjechali do naszego kraju, już w nim mieszkają i chcą zostać na dłużej (ze względów rodzinnych, podjąć naukę czy pracę) mogą starać się o zezwolenie na pobyt powyżej trzech miesięcy. Otrzymują wtedy od wojewody kartę pobytu, która w okresie jej ważności potwierdza tożsamość cudzoziemca oraz uprawnia go, wraz z dokumentem podróży, do wielokrotnego przekraczania granicy bez konieczności uzyskania wizy.

Ta kategoria - pierwsze zezwolenia na pobyt - pokazuje, ilu w danym roku przybyło cudzoziemców legalnie przebywających w poszczególnych krajach. Dane te, które gromadzi Eurostat, prezentowaliśmy w Konkret24. Według najnowszych statystyk w 2022 roku w Polsce wydano 700 264 "first residence permit" – czyli pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemca, który legalnie wjechał do danego kraju. Otrzymali je obywatele 148 państw; najwięcej obywatele Białorusi - 285 496 i Ukrainy - 264 037. Natomiast 19 912 zezwoleń otrzymali obywatele Turcji, zaś obywatele Indii – 17 170; Gruzji – 15 569; Rosji - 12 296.

Powyższe dane to całkowita liczba wydanych pierwszych zezwoleń na pobyt. Z danych Eurostatu można jednak wyodrębnić liczbę pierwszych zezwoleń na pobyt dla wykonywania pracy. Właśnie ta kategoria jest często mylona z liczbą wiz pracowniczych.

W 2022 roku wydano w Polsce 447 225 pierwszych zezwoleń na pobyt w celu wykonywania pracy. Rok wcześniej było to 790 070; w 2020 roku - 502 342.

W 2022 roku pierwsze zezwolenia na pobyt w Polsce ze względu na pracę otrzymali obywatele 144 państw. Najwięcej z Ukrainy – 214 264 (trzykrotnie mniej niż w 2021 roku); Białorusi – 130 855 (ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej); Gruzji – 14 748 (ponad dwa razy więcej); Indii – 12 126 (ponad 2,5 razy więcej niż w 2021 roku).

Trendy, które pokazują dane Eurostatu, mają odzwierciedlenie w danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dysponuje on informacją o liczbie pracujących w Polsce cudzoziemców, którzy opłacają składki emerytalno-rentowe. 31 grudnia 2022 roku cudzoziemców opłacających składki emerytalno-rentowe było w Polsce 1 063 261, a na koniec lipca 2023 roku – 1 097 563. Ponad 70 proc. stanowili obywatele Ukrainy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Karolis Kavolelis/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24