Jak "zarobić" na europarlamencie? Diety, kilometrówki, pozorowana obecność

Parlament EuropejskiChristian CREUTZ/EP

Każdy poseł do Parlamentu Europejskiego w czasie pięciu lat pełnienia mandatu otrzyma ponad pół miliona euro brutto (ponad 2,2 mln zł) podstawowego wynagrodzenia. Do tego trzeba doliczyć dzienne diety za pracę w PE, zwrot kosztów prowadzenia biura, zwrot kosztów podróży. Każdy z europosłów może miesięcznie dysponować kwotą brutto ok. 16 tys. euro.

W Parlamencie Europejskim obowiązuje zasada, że wysokość wynagrodzenia zasadniczego posła ustalono na poziomie 38,5 proc. wynagrodzenia zasadniczego sędziego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Wynagrodzenie zapewniające niezależność

Zasady wynagradzania europosłów sformułowano w obowiązującym od lipca 2009 r. statucie posła do Parlamentu Europejskiego. Zapisano w nim, w art. 9, że "posłowie mają prawo do odpowiedniego wynagrodzenia zapewniającego im niezależność". Jego wysokość określiła w maju 2000 r. powołana przez PE specjalna grupa ekspertów. Jej zdaniem, europosłowie powinni zarabiać 38,5 proc. podstawowego wynagrodzenia sędziego Trybunału Sprawiedliwości.

Jakimi funduszami dysponują europosłowie?
Jakimi funduszami dysponują europosłowie? tvn24

Obecnie pensja brutto eurodeputowanego wynosi, jak podaje w swoich informacjach Parlament Europejski, 8 757,70 euro – czyli, przeliczając po obecnym kursie NBP – 37 570 złotych. Wynagrodzenie jest wypłacane z budżetu Parlamentu i po potrąceniu unijnego podatku i składki ubezpieczeniowej wynosi 6 824,85 euro – czyli 29 278 zł. Choć unijne przepisy na to pozwalają, polscy europosłowie nie płacą podatków w Polsce.

Parlament Europejski w tym samym art. 9, w punkcie 3 zakazuje wykorzystywania poselskich pensji do innych celów niż prywatne: "porozumienia o wykorzystaniu wynagrodzenia, odprawy przejściowej i emerytury do celów innych niż prywatne są nieważne". W wyjaśnieniu do tego przepisu napisano: "Artykuł 9 ust. 3 jest potrzebny, ponieważ partie często oczekują, że część świadczeń wymienionych w art. 9 ust. 1 i 2 (wynagrodzenie, odprawy, emerytury – red.) zostanie wykorzystana dla ich celów. Należy zabronić tej formy finansowania partii politycznych".

Pieniądze na obowiązki poselskie

Posłom do PE przysługuje także zwrot kosztów, poniesionych w związku z wykonywaniem mandatu. Zwrot kosztów ogólnych - prowadzenie biura poselskiego, rachunki telefoniczne i opłaty pocztowe oraz zakup, eksploatacja i konserwacja sprzętu komputerowego – to 4 513 euro miesięcznie. Ale w przypadku posłów, którzy bez usprawiedliwienia nie wezmą udziału w połowie posiedzeń plenarnych w ciągu jednego roku parlamentarnego (od września do sierpnia) kwota ta jest pomniejszana o połowę.

320 euro dziennie wynosi dieta na pokrycie kosztów ponoszonych przez posłów w okresach działalności parlamentarnej, pod warunkiem, że potwierdzą oni swoją obecność, podpisując jedną z oficjalnych list obecności udostępnionych w tym celu. Jeśli europoseł nie weźmie udziału w co najmniej połowie imiennych glosowań w PE, dostanie tylko połowę tej diety. 160 euro wynosi dzienna dieta w przypadku posiedzeń organizowanych poza Unią Europejską.

Kilometrówka i inne zwroty

53 eurocenty za kilometr – tyle wynosi zwrot kosztów samochodowej podróży europosła na posiedzenia plenarne PE, komisji czy grup politycznych, jakie odbywają się w Brukseli czy Strasburgu. Europosłowie dostają też stały ryczałt obliczany na podstawie odległości i czasu trwania podróży w celu pokrycia innych kosztów związanych z podróżą (np. opłat za autostrady, kosztów nadbagażu lub rejestracji). Podróżujący samolotami dostają zwrot kosztów biletów, maksymalnie do wysokości ceny w klasie biznes.

Europosłowie mogą otrzymać także zwrot kosztów podróży i zakwaterowania w przypadku działalności poza krajem, w którym zostali wybrani – np. w przypadku wyjazdów na różnego rodzaju konferencje, spotkania, wizyty robocze. Maksymalny zwrot takich wydatków to 4 454 euro rocznie.

Szczegóły procedur związanych z rozliczaniem się wydatków europosłów zapisano w lipcu 2008 r. w przepisach wykonawczych do statutu posła PE.

Rodzina wykluczona

W tychże przepisach wykonawczych jednoznacznie stwierdzono, że "należy zakazać finansowania umów zawartych z członkami rodzin posłów". Chodzi o finansowanych z budżetu PE asystentów europosłów, pracujących dla nich w Brukseli i Strasburgu. Na ten cel PE przeznacza 24 943 euro miesięczne na posła.

Te pieniądze nie trafiają do eurodeputowanych, są wypłacane bezpośrednio asystentom. Każdy eurodeputowany może zatrudnić trzech asystentów parlamentarnych w Brukseli – na ich wynagrodzenie przeznacza się 25 proc. Pozostałą część środków na pomoc parlamentarną europosłowie mogą przeznaczyć na zatrudnienia asystentów i stażystów w kraju, w którym zostali wybrani.

Pokusa wzbogacenia się

Czyhającą na europosłów pokusę szybkiego wzbogacenia się w swojej książce "Parlament Antyeuropejski" opisał politolog, a w latach 2009-2014 eurodeputowany PiS Marek Migalski. On sam na początku kadencji w oświadczeniu majątkowym z 2009 r. deklarował 10 tys. złotych oszczędności oraz własność domu i mieszkania o łącznej wartości 600 tys. zł. Na koniec kadencji, w 2014 r. miał już 30 tys. zł i 275 tys. euro oszczędności oraz był właścicielem 4 mieszkań i działki budowlanej o łącznej wartości blisko 2 mln złotych.

(2014) Marek Migalski nie zdradzi sekretów swojej książki
(2014) Marek Migalski nie zdradzi sekretów swojej książkitvn24

Zdaniem Migalskiego, cytowanego przez Wirtualną Polskę, na samych "kilometrówkach" w ciągu pięcioletniej kadencji można było uzbierać 700-800 tys. zł. Za przejazd na trasie Warszawa-Bruksela i z powrotem, jak w 2014 r. wyliczała "Gazeta Wyborcza", służby parlamentu zwracały ok. 1,5 tys. euro.

W 2012 media opisywały przypadek wtedy europosła PiS Jacka Kurskiego, którego rozliczenie za przejazd zostało zakwestionowane przez służby finansowe europarlamentu.

Z oświadczeń majątkowych Jacka Kurskiego nie wynika jednak, by jego stan majątkowy w trakcie pięcioletniej kadencji znacząco się powiększył (w 2009 – 25 tys. złotych oszczędności, w 2014 – 15 tys. oszczędności i te same nieruchomości, co pięć lat wcześniej).

Przyłapani przez dziennikarzy

Inny, szeroko opisywany proceder, jakiego dopuszczają się niektórzy europosłowie to pozorowanie obecności na obowiązkowych posiedzeniach. By otrzymać diety, eurodeputowani zjawiają się np. w poniedziałek wieczorem w Brukseli, podpisują listę obecności, po czym następnego dnia wracają do Warszawy. Kolejnego są już w Brukseli, podpisują listę i wracają do domu. W ten sposób można "zarobić" ok. 1,5 tys. euro. W lipcu 2008 r. niemiecka telewizja RTL pokazała ten mechanizm na przykładzie europosła PO Tadeusza Zwiefki.

Poseł Zwiefka w 2009 r. miał 25 tys. zł i 30 tys. euro oszczędności, w 2014 r. – 90 tys. zł i 100 tys. euro, w 2018 – 160 tys. zł i 50 tys. euro oszczędności.

Z kolei TVN24 w 2011 r. ujawniła inny "trick" europosłów - dostają pieniądze za udział w obradach sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej, choć często w ogóle nie biorą w niej udziału lub jest to udział symboliczny. Aby dostać pieniądze, wystarczy podpisać się na liście obecności w sali, w której odbywa się komisja. Na tym procederze dziennikarze przyłapali Marka Migalskiego, Jacka Protasiewicza, Bogusława Sonika, Pawła Kowala, Marka Siwca i Jacka Kurskiego.

Krezusi i przeciętniacy

Co roku każdy z eurodeputowanych jest zobowiązany do złożenia oświadczenia majątkowego. Ostatnie w tej kadencji Parlamentu Europejskiego oświadczenia polskich europosłów opublikowała Kancelaria Sejmu. Europosłów – krezusów, którzy w swoich oświadczeniach zadeklarowali majątki o wartości kilku milionów złotych opisał portal tvn24.bis.

08.05.2019 | Walka o prestiż i wielkie pieniądze. Oszczędności polskich europosłów w setkach tysięcy
08.05.2019 | Walka o prestiż i wielkie pieniądze. Oszczędności polskich europosłów w setkach tysięcyArleta Zalewska | Fakty TVN

Wśród 51 polskich eurodeputowanych trudno znaleźć takich, dla których pobyt w PE nie oznaczał wzrostu zamożności. Np. europoseł Dobromir Sośnierz, który objął mandat po Januszu Korwin-Mikkem, z chwilą wejścia do PE deklarował 3 tys. zł i 400 euro oszczędności. Po roku ma już 120 tys. zł. i 55 tys. euro oszczędności.

Oświadczenie majątkowe europosła Dobromira Sośnierza

Jadwiga Wiśniewska, mając w 2014 r. 70 tys. zł oszczędności, w ciągu pięciu lat zgromadziła ponad 170 tys. zł oraz ponad 309 tys. euro oszczędności.

Oświadczenie majątkowe europosłanki Jadwigi Wiśniewskiej

Skromniej wygląda przyrost majątku Michała Boniego. W 2014 r. deklarował 10 tys. zł oszczędności i dom o wartości 1,8 mln zł. Przez pięć ostatnich lat jego majątek znacząco się nie powiększył – 8 tys. zł i 12 tys. euro oszczędności (wartość domu M. Boni określił na 1,6 mln).

Oświadczenie majątkowe europosła Michała Boniego

Poza parlamentem

Po wygaśnięciu mandatu, byli europosłowie mają prawo do tzw. półrocznej odprawy przejściowej, której wysokość jest uzależniona od lat spędzonych w parlamencie.

Zgodnie ze statutem, europosłowie są uprawnieni do emerytury po ukończeniu 63. roku życia. Świadczenie emerytalne wynosi 3,5 proc. wynagrodzenia za każdy pełny rok wykonywania mandatu – czyli ok. 1,5 tys. euro po pięciu latach w PE – lecz w sumie nie więcej niż 70 proc. uposażenia.

Koszt tych świadczeń emerytalnych pokrywa budżet Unii Europejskiej.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; europarl.europa.eu, Wirtualna Polska, Gazeta Wyborcza

Źródło zdjęcia głównego: Christian CREUTZ/EP

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że nie chce wyjścia Polski z Unii Europejskiej, ale swój przekaz w kampanii do europarlamentu buduje na negatywnych obrazach wspólnoty. Przedstawiamy główne fałszywe narracje PiS o UE. Eksperci wyjaśniają, na czym polega ta strategia mobilizowania elektoratu "do walki o suwerenność" zamiast "przepisami dotyczącymi krzywizny banana".

Suwerenność, Zielony Ład, euro… Fałszywe narracje PiS o Unii Europejskiej

Suwerenność, Zielony Ład, euro… Fałszywe narracje PiS o Unii Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24