Kaczyński o "utrzymywaniu się stanu" picia wśród młodych kobiet - teza bez pokrycia. Dwie inne też

Źródło:
Konkret24
Kaczyński: jeżeli utrzyma się taki stan, że młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie
Kaczyński: jeżeli utrzyma się taki stan, że młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzieTVN24
wideo 2/4
Kaczyński: jeżeli utrzyma się taki stan, że młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzieTVN24

Według Jarosława Kaczyńskiego w Polsce "utrzymuje się stan", że kobiety do 25. roku życia piją tyle samo co mężczyźni. Prezes PiS ma też dwie inne tezy: o szybkości uzależniania się od alkoholu oraz o liczbie dzieci w Warszawie. Wszystkie trzy nie mają potwierdzenia w faktach i danych.

Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego w Ełku 5 listopada na temat kobiet, które "dają w szyję", od kilku dni jest tematem powszechnej debaty. Nie tylko dlatego, że prezes PiS po prostu obraził kobiety - ale też z tego powodu, że dokonał manipulacji, sugerując, że dzieci w Polsce rodzi się mało, ponieważ młode kobiety popadają w alkoholizm. Posłanka Aleksandra Gajewska (PO) zwróciła przy tym uwagę na pewną kwestię: - Wiele osób zastanawia się, czy Jarosław Kaczyński zrobił to celowo. Czy to zabieg polityczny, czy to jest efekt kompletnego zdziczenia. (...) Czy Jarosław Kaczyński jest bezwzględnym, podłym cynikiem, czy jest chorym szaleńcem? - mówiła w "Faktach po Faktach" 6 listopada.

O ile połączenie samego problemu alkoholizmu ze spadkiem dzietności jest manipulacją - to stwierdzenie, że tak właśnie przedstawia się sytuacja wśród kobiet do 25. roku życia, jak Kaczyński to opisał, musiałoby mieć poparcie w danych/badaniach, by w ogóle było prawdziwe. A z naszych ustaleń wynika, że wyjściowa teza prezesa PiS jest fałszywa - nie ma żadnych danych i badań, które by ją potwierdzały.

Wyjaśniamy, na czym polega przekłamanie, na którym cały swój wywód o kobietach i alkoholu oparł Jarosław Kaczyński.

"Jeśli się utrzyma taki stan".... - jaki? kto go potwierdza?

Jedno z pytań do Jarosława Kaczyńskiego od uczestników spotkania w Ełku dotyczyło tego, czy "jest planowane dalsze wsparcie dla rodziny". Prezes PiS odpowiedział, że "wspieranie rodzicielstwa to wielka potrzeba dzisiejszej Polski, bo w Polsce rodzi się dużo za mało dzieci". I kontynuował: "Chcemy to wesprzeć przed budownictwo mieszkaniowe i przez zachęty materialne, ale i szereg innych zachęt, które będą przełamywały pewien opór kulturowy. No bo jaki teren jest najbogatszy w Polsce? No Warszawy. 160 czy 170 procent PKB Unii Europejskiej, czyli to jest więcej niż Niemcy. Warszawa sama przez się jest bogatsza niż Niemcy – a dzieci jest tam najmniej w Polsce. Czyli to nie jest tylko kwestia materialna. To jest kwestia pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań. Bo to kobiety rodzą dzieci. (..) To zależy od czynników materialnych, ale w wielkiej mierze od czynników kulturowych" - mówił. I wtedy dodał:

No i tu trzeba też czasem powiedzieć otwarcie pewne rzeczy gorzkie: jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta – młode kobiety – piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Bo pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, musi pić nadmiernie przez 20 lat - oczywiście przeciętnie, bo jeden dłużej, drugi krócej, to zależy od cech osobistych - a kobieta tylko dwa.

Prezes PiS na tym swojego wywodu nie skończył. "Ja mówię to poważnie. Przez wiele lat miałem kontakt, jeszcze w latach 80. w podziemiu z człowiekiem, który był zapewne największym specjalistą od alkoholizmu w Polsce, już dzisiaj nie żyje, ale zawsze to mówił. Miał taki oddział, gdzie był ordynatorem i gdzie leczył alkoholików, i zawsze mówił, że udało mu się wyleczyć jedną trzecią mniej więcej mężczyzn i ani jednej kobiety" - opowiadał Kaczyński. "Także radzę z tym uważać, także młodym kobietom, bo to na pewno nie służy temu, żeby decydować się na macierzyństwo. Ja na pewno nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, bo kobieta musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką, ale no jak do 25. roku daje w szyję..." - dodał.

Cała ta jego wypowiedź wywołała ogromną dyskusję i falę komentarzy w sieci. Odnosili się do niej nie tylko politycy opozycji, ale także osoby publiczne spoza polityki, np. Anna Lewandowska czy Ewa Chodakowska. Przy czym komentarze dotyczą głównie nieuprawnionego połączenia kwestii picia alkoholu ze spadkiem dzietności w Polsce. My sprawdziliśmy, czy istnieją badania potwierdzające obie wyjściowe tezy prezesa PiS.

Państwowa agencja nie potwierdza tych statystyk

Jako dowód na prawdziwość tezy Kaczyńskiego o kobietach "pijących do 25. roku życia tyle samo co rówieśnicy" jego obrońcy przedstawiają jeden cytat, który krąży w internecie co najmniej od 2013 roku, brzmi on: "Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych szacuje, że w Polsce może być ponad 1,5 miliona uzależnionych kobiet. Statystyki pokazują, że młode Polki do 25. roku życia piją tyle samo, co ich koledzy". Na żadnej ze stron, na których znaleźliśmy ten cytat - np. na Leczeniealkoholizmu.com - nie wyjaśniono, jakie "statystyki pokazują" tę zależność, jakie to były badania itd.

Zapytaliśmy Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (obecnie: część Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, KCPU), z jakiego opracowania mogą pochodzić przytoczone w tym cytacie statystyki. Marta Zin-Sędek, główna specjalistka w Dziale Badań, Monitorowania i Współpracy Międzynarodowej KCPU, przekazała Konkret24, że nie może potwierdzić tych danych, ponieważ:

Żadne z badań posiadanych przez PARPA nie wskazują na takie rozpowszechnienie uzależnienia kobiet. 

Specjalistka dodaje tylko, że w badaniu EZOP - kompleksowym badaniu stanu zdrowia psychicznego społeczeństwa i jego uwarunkowań w Polsce - zaburzenia związane z alkoholem dotykają częściej mężczyzn (13,1 proc.) niż kobiety (2,1 proc.). Wśród osób kiedykolwiek uzależnionych od alkoholu mężczyzn jest dziesięć razy więcej niż kobiet.

Na stronie PARPA jest zakładka "Kobiety i alkohol". Informacje tam zawarte oparto na opracowaniu Jadwigi Fudały pt. "Kobiety i alkohol" z 2007 roku. Jak sprawdziliśmy, w pracy tej nie ma żadnych odniesień do kobiet do 25. roku życia, które miałyby pić tyle samo co ich rówieśnicy. Autorka pisze jedynie, że "w ostatnich latach zauważyć można niepokojącą tendencję - rośnie liczba nadmiernie pijących młodych kobiet i dziewcząt, a ich poziom picia (co do ilości i częstości spożywanego alkoholu) zbliża się do poziomu picia mężczyzn". Pisząc o "młodych kobietach i dziewczętach", autorka wskazała grupę wiekową 18-29 lat: "Kobiety pijące najwięcej alkoholu to osoby w wieku od 18 do 29 lat, pozostające w stanie wolnym (panny i osoby rozwiedzione), mieszkanki miast (powyżej 50 tys. mieszkańców), uczące się i studiujące oraz bezrobotne". W całym opracowaniu nie ma zdania o tym, że takie kobiety piją "tyle samo co ich rówieśnicy".

Specjaliści też nie znają takich statystyk

Nie znalazłszy żadnych badań i statystyk, w których byłyby informacje podane przez Jarosława Kaczyńskiego - o piciu kobiet do 25. roku życia oraz o szybkości uzależniania się kobiet i mężczyzn od alkoholu - zapytaliśmy ekspertów, czy może oni takie dane znają. Doktor Bohdan Woronowicz, psychiatra i specjalista psychoterapii uzależnień, odpowiada, że "nie wie, skąd się wzięło mówienie o granicy wieku 25 lat w badaniach na temat uzależnienia od alkoholu" - po czym przytacza wspominane wyżej badanie z broszury "Kobiety i alkohol".

- Uzależniania nie należy wiązać z wiekiem - poza tym, że im wcześniej zaczyna się dużo pić, tym jest większa szansa na pojawienie się problemów zdrowotnych, a w tym uzależnienia. To zależy od organizmu; od tego, jak organizm toleruje alkohol, od sytuacji osobistej, od czynników psychologicznych czy społecznych - wyjaśnia dr Woronowicz. - Organizm kobiety ma na przykład mniej wody, mniej płynów i jeżeli mężczyzna i kobieta o tej samej wadze wypiją tę samą ilość alkoholu, to jego stężenie w organizmie kobiety będzie wyższe, będzie większe zatrucie - tłumaczy.

Także doktor Ewa Woydyłło-Osiatyńska, psycholożka i terapeutka, przyznaje, że "nie zna takiej statystyki i nie wydaje jej się, że ktoś na świecie zbiera dane z podziałem akurat na wiek do 25. roku". - Poza tym, żeby mieć dobre dane na ten temat, trzeba by kontrolować, kto kupuje alkohol i kto go wypija, a tego się w Polsce nie robi. Wiemy, że wzrastała dosyć gwałtownie liczba pijącej młodzieży. To się nazywało wczesna inicjacja, czyli kiedy dzieci zaczynają próbować. Kiedyś to było 18 lat, a teraz już coraz częściej 15 lat i mniej - tłumaczy. - Nadmiernie pijących mężczyzn i kobiet w wieku nastoletnim mamy mniej więcej po równo, to są statystyki do 18. roku życia. Ale potem więcej dziewczyn niż chłopców idzie na studia i więcej te studia kończy, co wpływa między innymi na ich dojrzałość i mniejsze spożycie alkoholu. Dlatego te słowa to zniesławienie młodych kobiet- dodaje.

Sondaż CBOS? "Nie udało się w nim uchwycić osób, które mają poważny problem z alkoholem"

Niektórzy dyskutujący o słowach prezesa PiS i pijących młodych kobietach przytaczali sondaż Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS). W 2019 roku instytut opublikował komunikat z badań "Konsumpcja alkoholu w Polsce". W jednej z tabel pokazano, że w grupie wiekowej 18-24 lata mężczyzn i kobiet deklarujących picie alkoholu było mniej więcej tyle samo (90 i 89 proc).

Wyniki badania CBOS z 2010 i 2019 roku"Konsumpcja alkoholu w Polsce", CBOS 2019

Ten sondaż nie potwierdza jednak słów prezesa PiS, że "do 25. roku życia młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy" - bo ankietowani odpowiadali tylko, czy piją alkohol, a nie ile i jak często. Ponadto sondaż przeprowadzono wśród 965 osób, więc nie można go traktować jako badań nad alkoholizmem w Polsce. Podkreślają to zresztą sami autorzy: "Badanych, którzy nie są całkowitymi abstynentami, zapytaliśmy, jak często piją poszczególne rodzaje alkoholu. Do codziennego lub prawie codziennego picia respondenci przyznają się wyłącznie w kontekście piwa (2 proc.). Pozwala to sądzić, że obraz, jaki uzyskujemy w sondażu, jest jedynie wierzchołkiem zjawiska. Nie udało się w nim uchwycić osób, które mają poważny problem z alkoholem. W związku z tym nie należy traktować tych danych jako obrazu stanu rzeczywistego, ale pamiętać, że konsumpcja alkoholu (zwłaszcza ta niebezpieczna) jest kwestią drażliwą i dlatego wyniki, które prezentujemy, ograniczają się jedynie do tego, co badani chcieli powiedzieć".

Twierdzenie o okresie wpadania w alkoholizm: "absolutna bzdura"

W drugiej części swojej wypowiedzi Kaczyński mówił, że "mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, musi pić nadmiernie przez 20 lat, a kobieta tylko dwa". Te słowa dr Woronowicz kwituje krótko: - Absolutna bzdura.

I dodaje: - Nie wiem, kto takie głupoty podsuwa panu Kaczyńskiemu, a on powtarza, choć powinien je zweryfikować. Niech on mi poda nazwisko tego specjalisty, który mu to przekazał, to ja będę wiedział, czy to rzeczywiście specjalista. Znałem większość ówczesnych ordynatorów oddziałów odwykowych w Polsce, bo aktywnie uczestniczyłem w tworzeniu nowego modelu lecznictwa uzależnień. Być może ktoś gdzieś przeczytał, że szkody zdrowotne, takie poważniejsze, zauważalne, u kobiet występują po 15 latach intensywnego picia, a u mężczyzn po 20 latach. Na przykład marskość wątroby u kobiet może się pojawić już po pięciu latach, a u mężczyzn zwykle to trwa 10-20 lat. Ktoś zobaczył "dwudziestkę" w takich badaniach i mógł to połączyć z uzależnianiem się, chociaż tu chodzi o co innego - wyjaśnia.

Także zdaniem dr Woydyłło-Osiatyńskiej nie ma badań, które by coś takiego potwierdzały. - Bo to jest bardzo trudne do uchwycenia. Nikt się nie uzależnia w środę o 16. Jak ktoś wypija lampkę wina, to jest uzależniony czy nie? Coraz częściej mówimy o problemie alkoholowym, ponieważ można pić nadmiernie i nie mieć problemu alkoholowego, dlatego to jest trudne do ujęcia w statystykach - tłumaczy ekspertka. - Kobiety mają tak skomplikowaną neurofizjologię, że alkohol bardziej im szkodzi. Dlatego szybciej się uzależniają. Ale ciągle jeszcze na jedną kobietę pijącą patologicznie przypada sześciu, siedmiu mężczyzn. Czyli kobiety ciągle stanowią znaczną mniejszość - dodaje.

Eksperci podkreślają, że taka wypowiedź jest szkodliwa, bo może prowadzić do lekceważenia problemów alkoholowych np. u młodych ludzi. - Proszę sobie wyobrazić, że słucha tego 18-latek i sobie piwkuje. I mama jego się martwi, i mówi mu, żeby nie pił. Ale on odpowiada: "spokojnie, ja mam jeszcze 15, 20 lat", w zależności od tego, kiedy zaczął. I to jest zbrodnia, bo Kaczyński niby chciał dowalić kobietom, ale to jest naruszenie zasad zdrowia publicznego - stwierdza dr Woydyłło-Osiatyńska.

"W Warszawie dzieci najmniej"? Kolejna nieprawda

Prezes Kaczyński w Ełku stwierdził ponadto, że "w Warszawie dzieci jest najmniej w Polsce". Chciał w ten sposób podważyć twierdzenie, że sytuacja materialna rodziców i np. szeroki dostęp do żłobków wpływają na decyzje o posiadaniu potomstwa. Ale i w tym wypadku prezes PiS nie ma racji.

Analizując dane GUS z 2021 roku o powiatach, stwierdzamy, że w Warszawie mieszkało najwięcej - a nie najmniej - osób w wieku 0-19 lat (355 tys.). Było to ponad 2,5 raza więcej niż w Krakowie (140 tys.). Najmniej osób w tym wieku było w powiecie sejneńskim (3,6 tys.).

Gdyby wziąć pod uwagę liczbę urodzeń, w Warszawie również nie było ich najmniej. Jak podaje GUS, powiat Warszawa w 2021 roku zajął 20. miejsce (na 314) pod względem liczby urodzeń na tysiąc kobiet w wieku produkcyjnym (45,3). Najgorzej pod tym względem wypadł powiat karkonoski (24,2).

Doktor Bohdan Woronowicz swoją rozmowę z Konkret24 zakończył apelem: - Mam jedną prośbę: żeby osoby, które dla części społeczeństwa są jakimiś autorytetami, wystrzegały się mówienia bzdur, bo wówczas bardzo szkodzą swoim rodakom. Dotyczy to nie tylko zagadnień dotyczących zdrowia. Poza tym, szykując swoje wypowiedzi, należy je konsultować z ekspertami.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24