Zmiany w Kodeksie wyborczym – co nowego w kwestii finansowania partii politycznych?

Źródło:
Konkret24
PiS złożyło projekt zmian w Kodeksie wyborczym
PiS złożyło projekt zmian w Kodeksie wyborczymTVN24
wideo 2/5
PiS złożyło projekt zmian w Kodeksie wyborczymTVN24

Zaproponowana przez PiS nowelizacja Kodeksu wyborczego nie służy tylko zwiększeniu frekwencji w wyborach, ale także zmienia niektóre zasady finansowania kampanii wyborczych i partii politycznych. Wyjaśniamy, na czym polegają zmiany związane z partyjnymi finansami.

Projekt zmian w kodeksie wyborczym oraz w ustawie o partiach politycznych autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości trafił do Sejmu 22 grudnia 2022 roku. Zawiera on te zmiany, o których na spotkaniach z wyborcami w 2022 roku mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. W zamierzeniach autorów nowych przepisów mają one zwiększyć frekwencję wyborczą. Zmiany obejmują m.in. możliwość utworzenia obwodowych komisji wyborczych w mniejszych miejscowościach, liczących 200 lub 300 osób (to tzw. wioski kościelne, o których mówił prezes PiS); wcześniej w obwodzie do głosowania musiało mieszkać minimum 500 osób. Są w projekcie przepisy o zapewnieniu transportu do lokalu wyborczego osobom starszym i niepełnosprawnym; likwiduje się osobną komisję do liczenia głosów – te mają być liczone wspólnie przez członków obwodowej komisji wyborczej.

Opozycja krytycznie odnosi się do pomysłów PiS. "To jest próba mobilizowania własnego elektoratu" – mówiła na antenie TVN24 Katarzyna Piekarska, posłanka Koalicji Obywatelskiej. Jej zdaniem "PiS boi się, że elektorat nie dotrze do wyborów". "W mniejszych miejscowościach ludzie też już mają dosyć Prawa i Sprawiedliwości. To nie oznacza, że oni chcą głosować na kogo innego, ale chcą po prostu nie iść do wyborów. Próba dowiezienia tego elektoratu ma temu przeciwdziałać" - mówiła posłanka Piekarska 23 grudnia w "Jeden na jeden".

PiS chce zmian w Kodeksie wyborczym. Katarzyna Piekarska: wrzutki pewnie już leżą w szufladach prezesa
PiS chce zmian w Kodeksie wyborczym. Katarzyna Piekarska: wrzutki pewnie już leżą w szufladach prezesaTVN24

Ale w projekcie PiS są zapisy nie tylko dotyczące przebiegu wyborów. Jest kilka interesujących zmian, dotyczących partyjnych finansów.

Finansowanie kampanii wyborczych

PiS nie zmienia generalnej zasady, że każdy wyborca może wpłacić na rzecz partii politycznej lub na rzecz komitetu wyborczego nie więcej niż 15-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę (w przypadku, kiedy w danym roku odbywają się więcej niż jedne wybory, ta kwota rośnie do 25-krotności minimalnego wynagrodzenia). Czyli w wyborach parlamentarnych w 2023 roku będzie można wpłacić na komitet wyborczy maksymalnie 54 tys. zł, jeśli wybory zostaną zarządzone po 1 lipca 2023 roku. Bo od tego dnia wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę ma wynieść 3600 zł.

Za to zmieniają się przepisy dotyczące podziału tzw. dotacji podmiotowej – czyli rekompensaty za wydatki na kampanię wyborczą - dla partii tworzących koalicję wyborczą. W obowiązujących do tej pory przepisach kodeksu, w art. 150 zapisano, że

Wysokość dotacji podmiotowej przysługującej partii politycznej wchodzącej w skład koalicji wyborczej ustala się dzieląc kwotę obliczoną zgodnie z § 2 między partie wchodzące w skład koalicji w proporcjach określonych w umowie zawiązującej koalicję wyborczą. Proporcje określone w tej umowie nie mogą być zmienione. Jeżeli partie polityczne wchodzące w skład koalicji wyborczej nie określiły w umowie zawiązującej koalicję proporcji, to należną koalicji dotację podmiotową każdej z nich wypłaca się w równych częściach.

Ze sprawozdań finansowych partii politycznych, które uzyskały mandaty w wyborach w 2019 roku wynika, że PiS za wydatki poniesione na kampanie wyborcze w 2019 roku otrzymał ponad 37,17 mln zł, PO – 30,45 mln, Nowa Lewica – 8,22 mln zł, PSL – 4,76 mln zł, Konfederacja – 1,59 mln zł. Partia Zielonych i Inicjatywa Polska nie otrzymały dotacji.

Podział dotacji budżetowej za wydatki wyborcze w 2019 rokuDane pochodzą ze sprawozdań finansowych partii politycznychKonkret24

Teraz PiS proponuje następujący zapis:

Wysokość dotacji podmiotowej przysługującej partii politycznej wchodzącej w skład koalicji wyborczej ustala się, dzieląc kwotę obliczoną zgodnie z § 2 między partie wchodzące w skład koalicji w proporcjach odpowiadających proporcji wpłat środków finansowych dokonanych przez poszczególne partie, które zawiązały koalicję wyborczą, na rzecz komitetu wyborczego tworzonego przez tę koalicję.

Innymi słowy – im większa wpłata na koalicyjny komitet wyborczy, tym większy udział w podziale dotacji podmiotowej (rekompensaty za wydatki wyborcze).

Jak pisze w opinii dla Konkret24 specjalizujący się w finansach partii politycznych dr hab. Adam Gendźwiłł, profesor Uniwersytetu Warszawskiego na Wydziale Prawa i Administracji, "to rozwiązanie zdroworozsądkowe, które pozwoli mniejszym partnerom koalicyjnym, partiom nowym i zwykle mało zasobnym, negocjować zapisy dotyczące podziału subwencji wypłacanej przez cztery lata kadencji nie uzależniając tych zapisów od wkładu materialnego w kampanię wyborczą".

Wojciech Dąbrówka, ekspert prawa wyborczego, rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w latach 2018-2019, uważa, że "odejście od zasady podziału dotacji podmiotowej pomiędzy partie polityczne wchodzące w skład koalicji wyborczej w proporcjach określonych w umowie zawiązującej koalicję wyborczą zabezpiecza interesy partii politycznych, a nie wyborców". Jego zdaniem, ta zmiana, jak pisze w opinii dla Konkret24, "preferuje tych koalicjantów, którzy wpłacą na rzecz danego komitetu wyborczego więcej niż inni. Wyborca powinien z góry wiedzieć, jak może kształtować się sytuacja poszczególnych koalicjantów po wyborach. Pamiętajmy, że umowa zawiązującą koalicję wyborczą podlega zarejestrowaniu przez PKW" - stwierdza Wojciech Dąbrówka.

Faktyczni koalicjanci - bez dotacji

Dr Gendźwiłł zauważa, że "zmiany dotyczące dotacji omijają jednak szerokim łukiem problem dużo poważniejszy - tzn. komitetów, które faktycznie i w społecznym odbiorze są koalicjami partii, ale formalnie biorą udział w wyborach jako pojedyncze partie. Na przykład w 2019 roku w świetle prawa nie było żadnej Zjednoczonej Prawicy, wszyscy kandydaci Porozumienia i Solidarnej Polski startowali z list PiS. Całość dotacji i całość subwencji przysługiwały zatem partii PiS".

Co roku PiS otrzymuje z budżetu państwa 23,5 mln zł, Solidarna Polska czy Porozumienie (do niedawna Porozumienie Jarosława Gowina) – choć ich politycy startowali z list PiS – 0 zł, bo nie zawiązali formalnej koalicji wyborczej z PiS. A przepisy ustawy o partiach politycznych zabraniają finansowania przez jedną partię polityczną – innej partii. Z kolei w 2019 roku Platforma Obywatelska startowała w koalicji z Nowoczesną, Partią Zieloni i Inicjatywą Polską. W ich umowie koalicyjnej ustalono podział subwencji w proporcji 98 proc. dla PO, 1,5 dla Partii Zieloni i 0,5 proc. dla Inicjatywy Polskiej. Stąd PO co roku otrzymuje 19,8 mln zł, Partia Zieloni – 303 tys. zł, IP – 101 tys. zł. 

Podział subwencji na działalność partii politycznychPKW

W dalszym więc ciągu obowiązywać będą niezmienione przepisy o subwencji z budżetu, jaką partie polityczne, mające swoich reprezentantów w parlamencie otrzymują co roku na swoją działalność.

Subwencja przysługująca koalicji wyborczej partii politycznych dzielona jest na rzecz partii wchodzących w jej skład w proporcjach określonych w umowie zawiązującej koalicję wyborczą. Proporcje określone w tej umowie nie mogą być zmienione

Dopuszczalne nieprawidłowości – w zależności od przychodów

Kolejną zmianą dotyczącą partyjnych finansów, jaką odnajdujemy w projekcie nowelizacji ustawy o partiach politycznych, jest zmiana przepisów, która wymusza na Państwowej Komisji Wyborczej przyjęcie sprawozdania finansowego partii politycznej mimo stwierdzonych nieprawidłowości. Chodzi o nowe brzmienie art. 38 ust. 1 pkt 2, który stwierdza, że PKW:

przyjmuje sprawozdanie ze wskazaniem uchybień, w szczególności w przypadku, gdy: a) pozyskane, przyjęte lub gromadzone (...) środki finansowe lub wartości niepieniężne nie przekraczają: - 1% ogólnej kwoty przychodów partii politycznej – jeśli przychody partii w okresie sprawozdawczym nie przekroczyły 1 000 000 złotych, lub  - 0,1% ogólnej kwoty przychodów partii politycznej – jeśli przychody partii w okresie sprawozdawczym przekroczyły 1 000 000 złotych

Innymi słowy, np. PiS może sobie "pozwolić" na naruszenie przepisów finansowych do wysokości 25,2 tys. zł (0,1 proc. od przychodów w 2021 roku w wysokości 25,2 mln zł). PKW wtedy będzie musiała przyjąć sprawozdanie finansowe, a partia nie będzie narażona na utratę rocznej subwencji na działalność. Uzasadnienie do projektowanych zmian nie zawiera szczegółowych wyjaśnień, ale można to powiązać z niektórymi decyzjami PKW w przeszłości. W 2017 roku PKW m.in. zakwestionowała sprawozdanie Sojuszu Lewicy Demokratycznej ze względu na 120 zł, które przelano przy okazji wyborów uzupełniających do Rady Miasta Oleśnicy w 2016 roku. SLD nie straciła subwencji tylko dlatego, że jej sprawa utknęła w Trybunale Konstytucyjnym.

Autorzy opracowania Fundacji Batorego "Finanse polskich partii" w tej kwestii przypominają raport misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która obserwowała wybory parlamentarne w 2015 roku. "W raporcie wskazano, że należy rozważyć złagodzenie obecnych sankcji za relatywnie drobne nieprawidłowości w finansowaniu partii politycznych oraz kampanii wyborczych, a w szczególności rozszerzenie pewnego marginesu umożliwiającego organom wyborczym przyjęcie sprawozdań czy informacji finansowych mimo stwierdzonych uchybień albo braków".

Prof. Gendźwił uważa, że mimo proponowanej zmiany przepisy w zakresie sprawozdań finansowych partii politycznych "nadal są bardzo restrykcyjne" i "mogą na kilka lat wyłączyć jakieś ugrupowanie z konkurencji politycznej, zmarginalizować całkowicie". Jak przypomina, "konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego jest brak subwencji przez trzy lata, przy zachowaniu bardzo dużych ograniczeń dotyczących innych źródeł finansowania. Finanse partii muszą być przejrzyste, a uchybienia powinny być karane, ale eksperci od dawna postulowali, żeby kary były współmierne do tych uchybień. Bardzo źle, że ten przepis nie wprowadza możliwości stopniowania sankcji wobec partii" - wskazuje ekspert.

Z kolei Wojciech Dąbrówka jest zdania, że "dotychczasowe przepisy w zakresie przyjmowania lub odrzucania sprawozdań finansowych mogą wydawać się niektórym partiom politycznym restrykcyjne ze względu na obawę przed pomniejszeniem dotacji lub subwencji. Wprowadzanie warunków, które musiałyby zostać spełnione, by sprawozdanie finansowe mogło zostać przyjęte ze wskazaniem uchybień to krok przeciwny transparentności wyborów" - podkreśla Wojciech Dąbrówka.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Daniel Jedzura/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

Wzrasta liczba zachorowań na COVID-19, więc wraca też temat szczepionek na koronawirusa. Sceptycy szczepień na COVID-19 rozpowszechniają w internecie tezę z rzekomo naukowego artykułu, którego autorzy "dowiedli" ogromnej liczby zgonów po szczepionkach. Tylko że ów raport niczego nie dowodzi, autorzy są już znani z dezinformacji, a tego, co zrobili, nie można nazywać badaniem naukowym. Wyjaśniamy.

Nowe badanie "dowodzi śmiertelnych skutków szczepień"? Wcale nie

Nowe badanie "dowodzi śmiertelnych skutków szczepień"? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24