Zmiany w Kodeksie wyborczym – co nowego w kwestii finansowania partii politycznych?

Źródło:
Konkret24
PiS złożyło projekt zmian w Kodeksie wyborczym
PiS złożyło projekt zmian w Kodeksie wyborczymTVN24
wideo 2/5
PiS złożyło projekt zmian w Kodeksie wyborczymTVN24

Zaproponowana przez PiS nowelizacja Kodeksu wyborczego nie służy tylko zwiększeniu frekwencji w wyborach, ale także zmienia niektóre zasady finansowania kampanii wyborczych i partii politycznych. Wyjaśniamy, na czym polegają zmiany związane z partyjnymi finansami.

Projekt zmian w kodeksie wyborczym oraz w ustawie o partiach politycznych autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości trafił do Sejmu 22 grudnia 2022 roku. Zawiera on te zmiany, o których na spotkaniach z wyborcami w 2022 roku mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. W zamierzeniach autorów nowych przepisów mają one zwiększyć frekwencję wyborczą. Zmiany obejmują m.in. możliwość utworzenia obwodowych komisji wyborczych w mniejszych miejscowościach, liczących 200 lub 300 osób (to tzw. wioski kościelne, o których mówił prezes PiS); wcześniej w obwodzie do głosowania musiało mieszkać minimum 500 osób. Są w projekcie przepisy o zapewnieniu transportu do lokalu wyborczego osobom starszym i niepełnosprawnym; likwiduje się osobną komisję do liczenia głosów – te mają być liczone wspólnie przez członków obwodowej komisji wyborczej.

Opozycja krytycznie odnosi się do pomysłów PiS. "To jest próba mobilizowania własnego elektoratu" – mówiła na antenie TVN24 Katarzyna Piekarska, posłanka Koalicji Obywatelskiej. Jej zdaniem "PiS boi się, że elektorat nie dotrze do wyborów". "W mniejszych miejscowościach ludzie też już mają dosyć Prawa i Sprawiedliwości. To nie oznacza, że oni chcą głosować na kogo innego, ale chcą po prostu nie iść do wyborów. Próba dowiezienia tego elektoratu ma temu przeciwdziałać" - mówiła posłanka Piekarska 23 grudnia w "Jeden na jeden".

PiS chce zmian w Kodeksie wyborczym. Katarzyna Piekarska: wrzutki pewnie już leżą w szufladach prezesa
PiS chce zmian w Kodeksie wyborczym. Katarzyna Piekarska: wrzutki pewnie już leżą w szufladach prezesaTVN24

Ale w projekcie PiS są zapisy nie tylko dotyczące przebiegu wyborów. Jest kilka interesujących zmian, dotyczących partyjnych finansów.

Finansowanie kampanii wyborczych

PiS nie zmienia generalnej zasady, że każdy wyborca może wpłacić na rzecz partii politycznej lub na rzecz komitetu wyborczego nie więcej niż 15-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę (w przypadku, kiedy w danym roku odbywają się więcej niż jedne wybory, ta kwota rośnie do 25-krotności minimalnego wynagrodzenia). Czyli w wyborach parlamentarnych w 2023 roku będzie można wpłacić na komitet wyborczy maksymalnie 54 tys. zł, jeśli wybory zostaną zarządzone po 1 lipca 2023 roku. Bo od tego dnia wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę ma wynieść 3600 zł.

Za to zmieniają się przepisy dotyczące podziału tzw. dotacji podmiotowej – czyli rekompensaty za wydatki na kampanię wyborczą - dla partii tworzących koalicję wyborczą. W obowiązujących do tej pory przepisach kodeksu, w art. 150 zapisano, że

Wysokość dotacji podmiotowej przysługującej partii politycznej wchodzącej w skład koalicji wyborczej ustala się dzieląc kwotę obliczoną zgodnie z § 2 między partie wchodzące w skład koalicji w proporcjach określonych w umowie zawiązującej koalicję wyborczą. Proporcje określone w tej umowie nie mogą być zmienione. Jeżeli partie polityczne wchodzące w skład koalicji wyborczej nie określiły w umowie zawiązującej koalicję proporcji, to należną koalicji dotację podmiotową każdej z nich wypłaca się w równych częściach.

Ze sprawozdań finansowych partii politycznych, które uzyskały mandaty w wyborach w 2019 roku wynika, że PiS za wydatki poniesione na kampanie wyborcze w 2019 roku otrzymał ponad 37,17 mln zł, PO – 30,45 mln, Nowa Lewica – 8,22 mln zł, PSL – 4,76 mln zł, Konfederacja – 1,59 mln zł. Partia Zielonych i Inicjatywa Polska nie otrzymały dotacji.

Podział dotacji budżetowej za wydatki wyborcze w 2019 rokuDane pochodzą ze sprawozdań finansowych partii politycznychKonkret24

Teraz PiS proponuje następujący zapis:

Wysokość dotacji podmiotowej przysługującej partii politycznej wchodzącej w skład koalicji wyborczej ustala się, dzieląc kwotę obliczoną zgodnie z § 2 między partie wchodzące w skład koalicji w proporcjach odpowiadających proporcji wpłat środków finansowych dokonanych przez poszczególne partie, które zawiązały koalicję wyborczą, na rzecz komitetu wyborczego tworzonego przez tę koalicję.

Innymi słowy – im większa wpłata na koalicyjny komitet wyborczy, tym większy udział w podziale dotacji podmiotowej (rekompensaty za wydatki wyborcze).

Jak pisze w opinii dla Konkret24 specjalizujący się w finansach partii politycznych dr hab. Adam Gendźwiłł, profesor Uniwersytetu Warszawskiego na Wydziale Prawa i Administracji, "to rozwiązanie zdroworozsądkowe, które pozwoli mniejszym partnerom koalicyjnym, partiom nowym i zwykle mało zasobnym, negocjować zapisy dotyczące podziału subwencji wypłacanej przez cztery lata kadencji nie uzależniając tych zapisów od wkładu materialnego w kampanię wyborczą".

Wojciech Dąbrówka, ekspert prawa wyborczego, rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w latach 2018-2019, uważa, że "odejście od zasady podziału dotacji podmiotowej pomiędzy partie polityczne wchodzące w skład koalicji wyborczej w proporcjach określonych w umowie zawiązującej koalicję wyborczą zabezpiecza interesy partii politycznych, a nie wyborców". Jego zdaniem, ta zmiana, jak pisze w opinii dla Konkret24, "preferuje tych koalicjantów, którzy wpłacą na rzecz danego komitetu wyborczego więcej niż inni. Wyborca powinien z góry wiedzieć, jak może kształtować się sytuacja poszczególnych koalicjantów po wyborach. Pamiętajmy, że umowa zawiązującą koalicję wyborczą podlega zarejestrowaniu przez PKW" - stwierdza Wojciech Dąbrówka.

Faktyczni koalicjanci - bez dotacji

Dr Gendźwiłł zauważa, że "zmiany dotyczące dotacji omijają jednak szerokim łukiem problem dużo poważniejszy - tzn. komitetów, które faktycznie i w społecznym odbiorze są koalicjami partii, ale formalnie biorą udział w wyborach jako pojedyncze partie. Na przykład w 2019 roku w świetle prawa nie było żadnej Zjednoczonej Prawicy, wszyscy kandydaci Porozumienia i Solidarnej Polski startowali z list PiS. Całość dotacji i całość subwencji przysługiwały zatem partii PiS".

Co roku PiS otrzymuje z budżetu państwa 23,5 mln zł, Solidarna Polska czy Porozumienie (do niedawna Porozumienie Jarosława Gowina) – choć ich politycy startowali z list PiS – 0 zł, bo nie zawiązali formalnej koalicji wyborczej z PiS. A przepisy ustawy o partiach politycznych zabraniają finansowania przez jedną partię polityczną – innej partii. Z kolei w 2019 roku Platforma Obywatelska startowała w koalicji z Nowoczesną, Partią Zieloni i Inicjatywą Polską. W ich umowie koalicyjnej ustalono podział subwencji w proporcji 98 proc. dla PO, 1,5 dla Partii Zieloni i 0,5 proc. dla Inicjatywy Polskiej. Stąd PO co roku otrzymuje 19,8 mln zł, Partia Zieloni – 303 tys. zł, IP – 101 tys. zł. 

Podział subwencji na działalność partii politycznychPKW

W dalszym więc ciągu obowiązywać będą niezmienione przepisy o subwencji z budżetu, jaką partie polityczne, mające swoich reprezentantów w parlamencie otrzymują co roku na swoją działalność.

Subwencja przysługująca koalicji wyborczej partii politycznych dzielona jest na rzecz partii wchodzących w jej skład w proporcjach określonych w umowie zawiązującej koalicję wyborczą. Proporcje określone w tej umowie nie mogą być zmienione

Dopuszczalne nieprawidłowości – w zależności od przychodów

Kolejną zmianą dotyczącą partyjnych finansów, jaką odnajdujemy w projekcie nowelizacji ustawy o partiach politycznych, jest zmiana przepisów, która wymusza na Państwowej Komisji Wyborczej przyjęcie sprawozdania finansowego partii politycznej mimo stwierdzonych nieprawidłowości. Chodzi o nowe brzmienie art. 38 ust. 1 pkt 2, który stwierdza, że PKW:

przyjmuje sprawozdanie ze wskazaniem uchybień, w szczególności w przypadku, gdy: a) pozyskane, przyjęte lub gromadzone (...) środki finansowe lub wartości niepieniężne nie przekraczają: - 1% ogólnej kwoty przychodów partii politycznej – jeśli przychody partii w okresie sprawozdawczym nie przekroczyły 1 000 000 złotych, lub  - 0,1% ogólnej kwoty przychodów partii politycznej – jeśli przychody partii w okresie sprawozdawczym przekroczyły 1 000 000 złotych

Innymi słowy, np. PiS może sobie "pozwolić" na naruszenie przepisów finansowych do wysokości 25,2 tys. zł (0,1 proc. od przychodów w 2021 roku w wysokości 25,2 mln zł). PKW wtedy będzie musiała przyjąć sprawozdanie finansowe, a partia nie będzie narażona na utratę rocznej subwencji na działalność. Uzasadnienie do projektowanych zmian nie zawiera szczegółowych wyjaśnień, ale można to powiązać z niektórymi decyzjami PKW w przeszłości. W 2017 roku PKW m.in. zakwestionowała sprawozdanie Sojuszu Lewicy Demokratycznej ze względu na 120 zł, które przelano przy okazji wyborów uzupełniających do Rady Miasta Oleśnicy w 2016 roku. SLD nie straciła subwencji tylko dlatego, że jej sprawa utknęła w Trybunale Konstytucyjnym.

Autorzy opracowania Fundacji Batorego "Finanse polskich partii" w tej kwestii przypominają raport misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która obserwowała wybory parlamentarne w 2015 roku. "W raporcie wskazano, że należy rozważyć złagodzenie obecnych sankcji za relatywnie drobne nieprawidłowości w finansowaniu partii politycznych oraz kampanii wyborczych, a w szczególności rozszerzenie pewnego marginesu umożliwiającego organom wyborczym przyjęcie sprawozdań czy informacji finansowych mimo stwierdzonych uchybień albo braków".

Prof. Gendźwił uważa, że mimo proponowanej zmiany przepisy w zakresie sprawozdań finansowych partii politycznych "nadal są bardzo restrykcyjne" i "mogą na kilka lat wyłączyć jakieś ugrupowanie z konkurencji politycznej, zmarginalizować całkowicie". Jak przypomina, "konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego jest brak subwencji przez trzy lata, przy zachowaniu bardzo dużych ograniczeń dotyczących innych źródeł finansowania. Finanse partii muszą być przejrzyste, a uchybienia powinny być karane, ale eksperci od dawna postulowali, żeby kary były współmierne do tych uchybień. Bardzo źle, że ten przepis nie wprowadza możliwości stopniowania sankcji wobec partii" - wskazuje ekspert.

Z kolei Wojciech Dąbrówka jest zdania, że "dotychczasowe przepisy w zakresie przyjmowania lub odrzucania sprawozdań finansowych mogą wydawać się niektórym partiom politycznym restrykcyjne ze względu na obawę przed pomniejszeniem dotacji lub subwencji. Wprowadzanie warunków, które musiałyby zostać spełnione, by sprawozdanie finansowe mogło zostać przyjęte ze wskazaniem uchybień to krok przeciwny transparentności wyborów" - podkreśla Wojciech Dąbrówka.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Daniel Jedzura/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

Prezydent Rosji "przedstawia warunki zawieszenia broni" - informują prorosyjskie konta w serwisie X, na Facebooku i Instagramie. Do przekazu, który w ostatnich dniach krąży w mediach społecznościowych, załączane jest nagranie z wystąpienia Władimira Putina. Wyjaśniamy, czego dotyczy.

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24

Epidemia odry w Teksasie i teorie amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. na temat szczepionek spowodowały, że w polskiej sieci wraca dyskusja, czy warto się szczepić. Przypominamy, dlaczego nie można dopuścić do przekroczenia "czerwonej linii" - i sprawdzamy, jak jest obecnie w Polsce.

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu wiceprezydent USA J.D. Vance miał powiedzieć, że Stany Zjednoczone dla dobra Europy "muszą trwale zneutralizować Niemcy". To manipulacja.

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24

"Demokracja to ułuda", "u nas też musi do tego dojść" - tak internauci komentują nagranie z Grecji, gdzie obywatele starli się z policją. Według popularnego przekazu protesty wywołała polityka rządu wobec Ukrainy. Tymczasem powód protestów był inny.

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Źródło:
Konkret24

Oddano Unii Europejskiej kontrolę nad Wojskiem Polskim, odebrano państwom decyzyjność w sprawach obrony - tak europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego głosowali przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej między innymi Tarczy Wschód. Twierdzą też, że projekt nie jest realizowany. Ich tezy wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Źródło:
Konkret24

"Propaganda", "inscenizacja", "reżim kijowski" - to komentarze internautów do filmu, który ma być dowodem na to, że Ukraina zatrudnia aktorów do tworzenia antyrosyjskich treści. Jednak prawda jest zupełnie inna, a metoda dezinformacji oskarżająca Ukrainę o tworzenie propagandówek - powszechna.

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Źródło:
Konkret24

"Telewizja uczy dzieci nienawiści!", "spot propagandowy uczy najmłodszych donosicielstwa" - komentują internauci, oburzeni rzekomą reklamą, która miała się ukazać w ukraińskiej stacji dla dzieci. Przestrzegamy: to fałszywka. I kolejny przykład rosyjskiej dezinformacji uderzającej w Ukrainę.

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

Źródło:
Konkret24

Nienaturalnie wykręcone dłonie, znikające ręce i palce - tak wyglądają na zdjęciu kobiety, które rzekomo wspierają kampanię Karola Nawrockiego. Politycy PiS rozsyłają fotografię, a internauci zachwycają się akcją wyborczyń. Tylko że one nie istnieją.

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

Źródło:
Konkret24

Plotka o rzekomej konsultacji Wołodymyra Zełenskiego z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej obiegła internet. Prezydent Ukrainy jakoby był namawiany do twardej postawy wobec Donalda Trumpa. Wyjaśniamy, jaką drogę pokonała ta nieprawdziwa informacja, która dotarła do ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24