KPRM: "Rekordowe sumy od rządu dla samorządów". Samorządowcy: to pół prawdy

Spot kancelarii premiera oburzył samorządyshutterstock/twitter

W spocie przygotowanym przez kancelarię premiera rząd PiS prezentuje wsparcie, jakiego samorządy "nie otrzymały nigdy wcześniej". Liczby się zgadzają, lecz nie pokazują wszystkiego. Związek Miast Polskich komentuje, że dane przedstawiono "w oderwaniu od kontekstu". Unia Metropolii Polskich pisze o "daleko idącej manipulacji".

Opublikowany w serwisach społecznościowych na oficjalnych kontach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów spot nosi tytuł "#InwestycjeWSamorządy". Pojawił się w czwartek 18 czerwca – w dzień spotkania Andrzeja Dudy z samorządowcami w Tomaszowie Mazowieckim. Prezydent mówił tam m.in. że "bez wsparcia ze strony władz centralnych samorząd nie ma żadnych szans".

Pokazanie tego wsparcia było głównym celem autorów spotu. "To właśnie w naszych małych ojczyznach rozstrzygają się sprawy najistotniejsze i dlatego rząd PiS zapewnił samorządom wsparcie, jakiego nie otrzymały nigdy wcześniej" – informuje lektor.

Następnie w spocie pada wiele liczb mających pokazać, jak bardzo rząd PiS dofinansował samorządy w porównaniu z poprzednimi rządami. "Porównując lata 2019 i 2015, dochody samorządów z podatków PIT i CIT wzrosły w sumie aż o 22 mld zł! Z PIT o 47 %, a z CIT o 54 %" – informuje pierwsza z plansz, po czym lektor podaje przykład trzech miast, które dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego otrzymały "rekordową ilość pieniędzy". I czyta, że na przykład Warszawa otrzymała 2,4 mld więcej niż w 2015 roku, Kraków 750 mln, a Wrocław 600 mln złotych więcej - słowom tym towarzyszą odpowiednie plansze z liczbami.

"Ale to nie wszystko" – zaznacza lektor i wymienia inwestycje planowane w ramach Funduszu Dróg Samorządowych, przywrócone połączenia autobusowe, otwarte posterunku policji, "ogromny wzrost" inwestycji w sport i 47 mld zł dla samorządów z subwencji oświatowej.

Związek Miast Polskich: "tandetne operowanie półprawdą i przemilczeniem"

Na treści w spocie zareagował Związek Miast Polskich. To najstarsza i największa polska organizacja samorządowa zrzeszająca obecnie ponad 330 miast, w których mieszka prawie trzy czwarte miejskiej ludności Polski. W swoim komentarzu zatytułowanym "Propagandowa marność KPRM" dyrektor biura ZMP Andrzej Porawski określił spot jako "frapujący w swej obłudzie i tandetnym operowaniu półprawdą i przemilczeniem".

Dodał, że "w spocie zawarto prawdziwe liczby, ale w oderwaniu od kontekstu, przemilczając istotne dane, które dopiero razem tworzą prawdziwy obraz sytuacji samorządu". "Dopiero w tym kontekście ujawniają się wspomniane w spocie, faktyczne 'kulisy sukcesu polskiego samorządu'" – pisze Porawski.

ZMP opublikował na swoim facebookowym profilu grafikę, na której zestawia liczby podane w spocie z innym ważnymi z perspektywy samorządowców danymi. "Jesteśmy bulwersowani sposobem przedstawienia przez KPRM sytuacji finansowej samorządów. Jeśli mówimy o wzroście przychodów, to mówmy również o wzroście wydatków" – napisał ZMP na Facebooku.

Unia Metropolii Polskich: "oszczędne gospodarowanie prawdą"

Na tę samą kwestię, co ZMP, uwagę zwrócili przedstawiciele Unii Metropolii Polskich zrzeszającej 12 miast wojewódzkich. Ich prezydenci wystosowali list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego, który rozpoczynają stwierdzeniem, że "nie spodziewali się, że urząd Premiera RP może się dopuścić tak daleko idącej manipulacji i skrajnie oszczędnego gospodarowania prawdą".

Oni również jako element pominięty w spocie wymieniają m.in. "wzrost bieżących kosztów funkcjonowania spowodowanego działaniami rządu". Tłumaczą, że droższe są przykładowo energia i koszty zagospodarowania odpadów, a za tymi wzrostami stoją decyzje rządu.

"Owszem, dochody Krakowa z tytułu PIT wzrosły między 2015 a 2019 rokiem o 750 mln złotych, a Wrocławia o 550 mln złotych ale w tym samym czasie koszty bieżące w obu miastach wrosły odpowiednio, o 1,2 miliarda i 770 milionów złotych!" – podkreślają prezydenci.

Większe wpływy z podatków? Tak, ale dwukrotnie wzrosły wydatki

Zarówno dane o wpływach z podatków dochodowego od osób fizycznych (PIT) i osób prawnych (CIT), jak i zsumowane wydatki bieżące dla wymienionych w spocie miast można sprawdzić w ich ogólnodostępnych sprawozdaniach z wykonania budżetu za lata 2015 i 2019. Warszawa w 2015 roku z obu podatków uzyskała dokładnie 4,9 mld zł, natomiast w 2019 roku - 7,3 mld zł. Stąd w spocie informacja o wzroście o 2,4 mld zł.

Wzrost wydatków bieżących w okresie 2015-2019 przekroczył jednak zwiększone wpływy z PIT i CIT. W 2015 roku stolica wydała na swoje cele 11,55 mld zł, a cztery lata później - już 16,34 mld zł. Wzrost wydatków wyniósł więc niemal 4,8 mld zł - czyli był dwukrotnie wyższy niż wzrost wpływów z podatku dochodowego.

Nie inaczej było w Krakowie. W 2015 roku Kraków z PIT i CIT otrzymał 1,2 mld zł, a cztery lata później - 1,95 mld zł. Wspomniany w spocie wzrost o 750 mln zł jest więc prawdą. Jednak wzrost kosztów bieżących był dużo wyższy. O ile w 2015 roku koszty te pochłonęły 3,6 mld zł, to w 2019 roku miasto musiało wydać już 5,3 mld - a więc nawet więcej niż wskazano na grafice Związku Miast Polskich i w zestawieniach Unii Metropolii Polskich. Wzrost wydatków Krakowa na poziomie 1,7 mld zł to ponad dwa razy więcej niż wyniósł wzrost wpływów z PIT i CIT.

- Z jednej strony rząd mówi: daliśmy wam więcej o 750 milionów złotych, więc powinniście się cieszyć. My mówimy: dobra, ale myśmy wydali o prawie 1,7 miliarda złotych więcej – komentuje te dane w rozmowie z Konkret24 wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider. - Więc tak naprawdę dwa razy więcej niż od was dostaliśmy, musieliśmy wydać na zadania bieżące, w tym na przykład na edukację, której nie pokrywacie wszystkich kosztów – dodaje.

Tendencja zauważalna w Warszawie i Krakowie wystąpiła też we Wrocławiu. Pięć lat temu stolica Dolnego Śląska z PIT i CIT uzyskała 1,06 mld zł, a w 2019 roku - 1,61 mld. Wzrost wyniósł więc dokładnie 550 mln zł, o 50 mln mniej niż zasugerowano w spocie. Jednak wydatki bieżące z poziomu 3,05 mld zł w 2015 roku urosły do 4,25 mld zł cztery lata później. Czyli wzrost wydatków (1,2 mld zł) był dwukrotnie wyższy niż wzrost wpływów uzyskanych z podatków PIT i CIT (0,55 mld zł).

"Sądzimy się z władzą, że daje nam za mało pieniędzy"

Wiceprezydent Krakowa tłumaczy, z czego wynikał wzrost wydatków tego miasta w latach 2015-2019. – Dotyczy to głównie rosnących wydatków na edukację. To między 35 a 40 procent budżetu – mówi Bogusław Kośmider. – Potem prawdopodobnie wśród tych rosnących wydatków jest komunikacja. Wiadomo, że ceny biletów są, jakie są, a sama komunikacja kosztuje coraz więcej. I na trzecim miejscu pewnie koszty obsługi mieszkańców, które też poszły w górę – tłumaczy.

Jednocześnie samorządowiec podkreśla, że na takie zlecone przez władze centralne zadania miasto dostaje zbyt mało pieniędzy. – Może poza 500+, na które dostajemy wystarczającą liczbę środków. Ale pozostałe zadania: obsługa dowodów czy komunikacji to jest po parę milionów, z tego się robi kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt milionów i my potem sądzimy się z władzą, że daje nam za to za mało pieniędzy – mówi Kośmider i jednocześnie dodaje, że miasto "wygrywa takie sprawy".

21.06.2020 | Miasto jak z obrazka w rządowym spocie. Burmistrz Piaseczna: to praca samorządowców i mieszkańców
21.06.2020 | Miasto jak z obrazka w rządowym spocie. Burmistrz Piaseczna: to praca samorządowców i mieszkańcówKatarzyna Górniak | Fakty TVN

47 mld zł subwencji oświatowej - tak, ale nie starcza

W spocie "#InwestycjeWSamorządy" jest temat edukacji. "Dzięki rządowi szkoły zarządzane przez samorządy otrzymały aż 47 miliardów złotych z subwencji oświatowej" – mówi lektor.

Wiceprezydent Krakowa tłumaczy, że subwencja nie wystarcza na pokrycie wszystkich kosztów edukacji, które rosną w szybkim tempie. - Subwencja pozwala nam na sfinansowanie sześćdziesięciu kilku procent tych wydatków – mówi Bogusław Kośmider. – W przypadku Krakowa subwencja oświatowa wzrosła o wiele mniej niż wzrosły wydatki na oświatę – dodaje.

Konkretne liczby przytacza Związek Miast Polskich. Wzrost subwencji w latach 2015-2019 wyniósł niecałe 7 mld zł, gdy tymczasem wydatki bieżące na oświatę - o 13,6 mld zł.

Na inną kwestię związana z finansowaniem oświaty zwraca uwagę Unia Metropolii Polskich. "Chwalicie się Państwo, że wypłaciliście samorządom subwencję oświatową w wysokości 47 miliardów złotych. To jednak tylko część prawdy" – piszą prezydenci 12 miast. "Z danych opublikowanych przez resort finansów wynika, że luka finansowa w oświacie – różnica pomiędzy dochodami bieżącymi oświaty, w tym z rządowej subwencji, a wydatkami bieżącymi - osiągnęła w roku 2019 rekordową kwotę niemal 26 mld zł. I to bez uwzględnienia inwestycji!" – dodają.

Kwota, która samorządy muszą rocznie dopłacać do subwencji oświatowej, by móc realizować swoje zadania edukacyjne, rośnie. Według danych Związku Miast Polskich w 2019 roku samorządy musiały dopłacić do oświaty 28 mld zł - o 7 mld zł więcej niż w 2015 roku.

"To nie rząd dał, tylko mieszkańcy wypracowali"

Bogusław Kośmider pytany o ogólne przesłanie spotu, wskazuje na jeszcze jedną, jego zdaniem, manipulację: - Co to znaczy "daliśmy wam więcej"? Czy rząd ma własne pieniądze? Nie. To są pieniądze naszych mieszkańców.

Jak wyjaśnia, to dlatego władze Krakowa starają się, żeby jak najwięcej osób płaciło podatki w tym mieście. - Zresztą wszyscy o to zabiegają – dodaje wiceprezydent, mając na myśli władze innych miast.

Takie samo zastrzeżenie do treści spotu ma Unia Metropolii Polskich. "Wzrost dochodów samorządów to nie zasługa rządu, ale Polek i Polaków, którzy swoją ciężką pracą - szczęśliwie w okresie globalnej koniunktury gospodarczej - podwyższyli swoje dochody, a tym samym, wpływy z podatków, z którego samorządy otrzymują część" – pisze w liście do premiera. Samorządowcy nawiązują do sposobu uzyskiwania przez jednostki samorządu terytorialnego wpływów z podatków PIT i CIT, których wzrostem chwalił się rząd.

Przychody mniejsze, wydatków więcej. Samorządowcy biją na alarm
Przychody mniejsze, wydatków więcej. Samorządowcy biją na alarmFakty po południuu

Wysokość tej kwoty nie zależy od decyzji Rady Ministrów, tylko od przelicznika z uchwalonej w 2003 roku ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Ustala się go na podstawie ogólnej kwoty wpływów z obu podatków. O kwocie decyduje więc liczba osób i firm, które zapłaciły podatek w danym samorządzie i jego wysokość zależna od ich dochodów. Im więcej osób zarabia większe kwoty, tym większe dochody z podatków PIT i CIT uzyskują samorządy. Ministerstwo Finansów podało, że udział gmin we wpływach z podatku PIT w 2020 roku wyniesie 38,1 proc.

- To nie rząd dał, tylko nasi mieszkańcy wypracowali i rząd jest tu tylko od sprawiedliwego dzielenia – komentuje Bogusław Kośmider.

Mniejszy podatek, mniejsze wpływy samorządów

Wpływy z podatków są dla samorządów ważnym źródłem finansowania, dlatego władze miast w odniesieniu do spotu przypominają, że to rząd PiS w ramach tzw. piątki Kaczyńskiego obniżył stawkę podatku PIT z 18 na 17 proc. Ta zmiana mocno uderzyła w samorządy. Jak wylicza Bogusław Kośmider, od wprowadzenia zmiany w lipcu 2019 roku Kraków stracił prawie 300 mln zł.

Unia Metropolii Polskich już przy wprowadzaniu obniżki podatkowej wyliczała, że uszczupli ona budżety samorządów o ok. 3,6 mld zł. Kolejny 1 mld zł samorządy miały stracić przez rządowy program PIT zero, w ramach którego podatku dochodowego nie płacą osoby do 26. roku życia.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: shutterstock/twitter

Pozostałe wiadomości

Specjalny zespół złożony z przedstawicieli trzech resortów pracuje nad tym, by do polskiego prawa wprowadzić karę za czyn określany jako zabójstwo drogowe. Jednak prawnicy wskazują na problem, który może być nie do przeskoczenia. Widać to po rozwiązaniach, jakie stosują już w przypadku takiego zabójstwa inne kraje w Europie. Wyjaśniamy.

Kara za zabójstwo drogowe. U nas problem, a w innych krajach?

Kara za zabójstwo drogowe. U nas problem, a w innych krajach?

Źródło:
Konkret24

"Co za cringe z tą koszulką", "rozumiem, że to fejk?", "udziela wsparcia Trumpowi?" - zastanawiali się internauci, komentując hasło na koszulce prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Nie wszyscy wierzą, że zdjęcie jest prawdziwe i prezydent Ukrainy wystąpił w takim T-shircie. Wyjaśniamy, jaki mógł być sens tego przekazu.

Zełenski z hasłem o "małej Rosji". Wyjaśniamy

Zełenski z hasłem o "małej Rosji". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Jak ludzie mogą patrzeć obojętnie na takie sceny", "niestety takie jest życie i tego nie zmienimy" - piszą internauci, komentując popularne w sieci nagranie, które ma rzekomo przedstawiać dziecko uwięzione pod gruzami budynku w Strefie Gazy. Film ma miliony wyświetleń, chwyta za serce, więc wielu wierzy w ten opis. Ale to nieprawda.

"Palestyńskie dziecko uwięzione pod gruzami"? Co pokazuje nagranie

"Palestyńskie dziecko uwięzione pod gruzami"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Skąd się wzięło hasło "Chwała Ukrainie"? Wbrew informacji rozpowszechnianej teraz w polskich mediach społecznościowych jego autorem wcale nie był Stepan Bandera. Taką tezę forsują przeciwnicy Ukrainy, próbując wzbudzić niechęć Polaków do Ukraińców - ale się mylą.

"Chwała Ukrainie" wymyślił Bandera? Geneza jest inna

"Chwała Ukrainie" wymyślił Bandera? Geneza jest inna

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak ostatnio Ryszard Petru wypowiadał się na temat pracy w Wigilię, w internecie zaczęła krążyć informacja, jakoby kiedyś już "namawiał do wytężonej pracy na rzecz PZPR". Jako dowód pokazywane jest zdjęcie ze "Sztandaru Młodych" ze zdjęciem tego polityka na pierwszej stronie. To jednak powracający w sieci fake news.

Ryszard Petru, praca w Wigilię i gazeta z PRL. Zdjęcie znowu wróciło

Ryszard Petru, praca w Wigilię i gazeta z PRL. Zdjęcie znowu wróciło

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Łukasz Rzepecki przekonywał w telewizyjnej dyskusji, że prezydent Andrzej Duda nigdy się nie angażował w żadną kampanię wyborczą, oprócz swoich. Niezupełnie ma rację. Przypominamy.

"Andrzej Duda nie angażował się w żadną kampanię, oprócz swoich"? Nieprawda

"Andrzej Duda nie angażował się w żadną kampanię, oprócz swoich"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ustawiona w centrum Warszawy artystyczna instalacja "Aleja bohaterów" z sylwetkami ukraińskich żołnierzy oburzyła niektórych - co szybko wykorzystała rosyjska propaganda. Największe rosyjskie media przeinaczają przekaz, próbując wzmocnić podziały między Polakami i Ukraińcami. Jednak twórcami instalacji są Polak i Ukrainka.

"Pochowano mnie żywcem". Wystawa w Warszawie w trybach rosyjskiej propagandy

"Pochowano mnie żywcem". Wystawa w Warszawie w trybach rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24
Głosy na Trumpa w Pensylwanii niszczone? Nie, film to przykład "wysiłków Moskwy"

Głosy na Trumpa w Pensylwanii niszczone? Nie, film to przykład "wysiłków Moskwy"

Źródło:
Konkret24

Ubijanie masła kablem, wysypywanie ziemi na głowę, obsceniczne ruchy kobiet - nagrania z takich performance krążą w mediach społecznościowych z informacją, że można je było obejrzeć na otwarciu Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Placówka zaprzecza, a my wyjaśniamy, skąd pochodzą te filmy.

Muzeum Sztuki Nowoczesnej "niezwykle nowatorskie"? Skąd są te nagrania

Muzeum Sztuki Nowoczesnej "niezwykle nowatorskie"? Skąd są te nagrania

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki utrzymuje, że obecny rząd obniżył 14. emeryturę. Tylko nie dodaje, że wysokość tego świadczenia wynika z przepisów przyjętych w czasach jego rządu. Przypominamy, jak to było.

Morawiecki: rząd "obciął" czternastą emeryturę. Czego nie mówi?

Morawiecki: rząd "obciął" czternastą emeryturę. Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24

"Guten morgen" - takie powitanie mogli zobaczyć mieszkańcy Warszawy na tablicach przystanków tramwajowych na nowej linii do Wilanowa. Zdjęcia pokazujące taki komunikat obiegły sieć. Ale nie pokazały one, że tablice wyświetlały też powitanie w innych językach.

"Guten morgen" na przystankach w Warszawie. Wyjaśniamy

"Guten morgen" na przystankach w Warszawie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24, tvnwarszawa.pl

Rząd i Platforma Obywatelska podkreślają, że w 2025 roku na ochronę zdrowia zostanie przeznaczone 6,5 procent PKB. To prawda - jeśli przyjąć metodę wprowadzoną za rządów Zjednoczonej Prawicy. Bo choć wydatki na zdrowie wzrosną, nastąpi spadek tych nakładów w relacji do PKB.

PO informuje: 6,5 procent PKB na ochronę zdrowia. Czego nie mówi?

PO informuje: 6,5 procent PKB na ochronę zdrowia. Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Rosja nasila działania dezinformacyjne mające wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w USA. Jedną z prokremlowskich grup wpływu jest formacja Storm-1516. Amerykańscy eksperci zidentyfikowali jej fałszywki i schemat działania - czyli jak sfabrykowane filmy trafiają do mainstreamu.  

Fałszywe ofiary, zmyślone zdarzenia. Grupa Storm-1516 manipuluje wyborcami w USA   

Fałszywe ofiary, zmyślone zdarzenia. Grupa Storm-1516 manipuluje wyborcami w USA   

Źródło:
Konkret24

"Jeden taki banknot to będzie cała wypłata", "to jest żart prawda?" - tak internauci komentują rozpowszechniane w sieci zdjęcie rzekomo nowego banknotu o nominale 1000 złotych. Widnieje na nim król Stanisław August Poniatowski. NBP wyjaśnia.

Tak ma wyglądać banknot tysiąc złotych? Wyjaśniamy

Tak ma wyglądać banknot tysiąc złotych? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z rzekomym komunikatem, który ma być wyświetlany pasażerom Polregio, znowu podbija media społecznościowe. Internauci są rozbawieni, czytając, że pociągi tego przewoźnika "przejechały ok. 1,5 mld pasażerów". Tylko że prawdziwy komunikat Polregio brzmiał inaczej.

Pociągi tej sieci "przejechały ok. 1,5 mld pasażerów"? Zwróć uwagę na dwie kropki

Pociągi tej sieci "przejechały ok. 1,5 mld pasażerów"? Zwróć uwagę na dwie kropki

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24