FAŁSZ

Bochenek: komisja z "lex Tusk" taka jak reprywatyzacyjna. Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Prezydent: podpiszę ustawę w sprawie wpływów rosyjskich
Prezydent: podpiszę ustawę w sprawie wpływów rosyjskichTVN24
wideo 2/5
Prezydent: podpiszę ustawę w sprawie wpływów rosyjskichTVN24

Politycy PiS - w tym rzecznik partii Rafał Bochenek - przekonują, że utworzona na podstawie "lex Tusk" komisja do badania rosyjskich wpływów będzie działała tak samo, "na takiej podstawie prawnej" jak komisja dotycząca reprywatyzacji. Wyjaśniamy, dlaczego nie jest to prawdą.

29 maja prezydent Andrzej Duda ogłosił, że podpisze ustawę o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 - zwaną "lex Tusk". Sejm uchwalił ją 14 kwietnia; Senat 11 maja uznał, że ustawa narusza 23 przepisy Konstytucji RP i ją odrzucił – ale 26 maja Sejm odrzucił weto Senatu. Prezydent Duda zapowiedział, że ustawę podpisze i skieruje ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że nowe przepisy wejdą w życie dzień po ich ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Lex Tusk" z podpisem prezydenta

Po ogłoszeniu tej decyzji rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek napisał na Twitterze: "Komisja ta będzie działała tak jak komisja ds. złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie, a jej decyzje będą mogły być kontrolowane przez sądy... Zresztą wiele decyzji jest utrzymywanych w mocy w sądowym toku instancji w przypadku decyzji repryw(atyzacyjnych - red.), a podobnie ją atakowaliscie" (pisownia oryginalna).

FAŁSZ
Wpis Rafała Bochenka o komisji weryfikacyjnejTwitter

To, że kontrola sądów co do merytoryczności decyzji nowej speckomisji będzie iluzoryczna - bo sąd administracyjny nie będzie mógł ponownie przesłuchać świadków i ocenić, czy ktoś działał pod wpływem rosyjskim - wyjaśnialiśmy w Konkret24. Natomiast pierwsze zdanie tweeta Bochenka to powtarzanie fałszywego przekazu, który od kilku dni forsuje w mediach Prawo i Sprawiedliwość: że komisja badająca rosyjskie wpływy będzie działała w oparciu o analogiczne przepisy, co powołana w 2017 roku komisja do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich, skrótowo zwana dotychczas komisją weryfikacyjną.

I tak np. 27 maja tego argumentu użyła posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka, która w "Śniadaniu w Trójce" stwierdziła: "Wprowadzaniem w błąd jest na przykład mówienie o tym, że nie ma możliwości odwoławczych. Ja przypomnę, że to jest ustawa w dużej mierze analogiczna do tej komisji weryfikacyjnej, która działała, jeśli chodzi o kwestię nieruchomości warszawskich". Poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski ripostował, że Stachowiak-Różecka "nie mówi prawdy".

Dzień później europosłanka PiS Anna Zalewska w programie "Kawa na ławę" w TVN24 przekonywała: "To jest jedna z wielu komisji, które już powstawały. Przypominam: na takiej samej podstawie prawnej działała komisja warszawska dotycząca prywatyzacji, własnościowa, uwłaszczeniowa". Prowadzący program Konrad Piasecki zauważył: "Komisja reprywatyzacyjna warszawska nie miała możliwości wykluczania nikogo z życia publicznego. Ona mogła unieważniać decyzje reprywatyzacyjne".

Jako jeden z pierwszych przyszłą komisję badającą rosyjskie wpływy porównał do komisji weryfikacyjnej Jarosław Kaczyński, gdy w grudniu 2022 razem z premierem Mateuszem Morawieckim zapowiadał jej powołanie: "W tym wypadku chodzi o coś, co będzie przypominać komisję, która zajmowała się reprywatyzacją w Warszawie. Organ innego typu niż komisja śledcza, mająca także inny skład, bo nie składająca się tylko z parlamentarzystów. Mająca znacznie większe możliwośc" - dodał.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niezwykle szerokie uprawnienia. Co kryje "lex Tusk" 

Nawet w uzasadnieniu projektu ustawy o komisji do zbadania wpływów rosyjskich zapisano: "jako przykład organu zbliżonego pod względem konstrukcyjnym i funkcjonalnym do projektowanej niniejszą ustawą Komisji wskazać można Komisję do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich wydanych z naruszeniem prawa (tzw. Komisja Warszawska)".

Tylko że takie porównania są nieuprawnione i wprowadzają opinię publiczną w błąd.

Podobieństwo: brak możliwości odwołania do wyższej instancji

Część zapisów w ustawach o obu komisjach jest rzeczywiście podobna lub taka sama. Obie komisje są "organami administracji publicznej stojącymi na straży interesu publicznego". Jedna w zakresie "postępowań w przedmiocie wydania decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich", a druga w zakresie "badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022". Obie komisje wydają decyzje, które według obu ustaw "są ostateczne". Jest to o tyle istotne, że od tych decyzji nie można się odwołać do organu wyższej instancji, w tym sądów powszechnych (rejonowych, okręgowych, apelacyjnych).

CZYTAJ: Decyzje komisji "lex Tusk" ostateczne. Eksperci: kontrola sądu iluzoryczna >>>

Jak wyjaśniała w kwietniu tego roku Helsińska Fundacja Praw Człowieka, "ustawa nie przewiduje od niej (wydanej przez komisję decyzji administracyjnej - red.) odwołania, jak również prawa do złożenia wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy". Możliwe jest jedynie złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na wydane przez obie komisje decyzje administracyjne. Tylko że - jak pisaliśmy w Konkret24 - złożenie skargi do sądu administracyjnego nie wstrzymuje wykonalności wydanej decyzji (czyli na przykład nałożony na kogoś dziesięcioletni zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi), a przede wszystkim sąd administracyjny będzie mógł orzec tylko w zakresie, czy decyzja komisji została podjęta zgodnie z prawem, czy zachowano procedurę itp. - Nie będzie mógł orzec co do meritum: czy dana osoba rzeczywiście podejmowała decyzje pod wpływem rosyjskim, czym działała na szkodę interesów Polski - tłumaczy dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Te podobieństwa nie decydują jednak, że komisja badająca rosyjskie wpływy będzie działała tak, jak komisja weryfikacyjna w sprawie reprywatyzacji. Oba ciała różnić się będą m.in. kompetencjami czy zakresem pozyskiwanych informacji. Oto podstawowe różnice:

1. Środki zaradcze wobec osób vs ocena decyzji reprywatyzacyjnych

Główną różnicą między komisjami jest możliwość stosowania środków zaradczych. Choć obie mogą wydawać decyzje dotyczące badanych spraw, to tylko komisja do zbadania rosyjskich wpływów będzie mogła stosować środki zaradcze wobec osób, którym udowodni, że "pod wpływem rosyjskim działały na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej" i "istnieje prawdopodobieństwo, że ponownie będzie dokonywać takich czynności". Środki zaradcze wymienione w ustawie to: "cofnięcie poświadczenia bezpieczeństwa lub nałożenie zakazu otrzymania poświadczenia bezpieczeństwa na okres do 10 lat"; "zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat"; "cofnięcie pozwolenia na broń (...) lub nałożenie zakazu posiadania pozwolenia na broń na okres do 10 lat".

Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji w Warszawie nie może stosować takich środków w stosunku do żadnych osób. Jej kompetencje odnoszą się do samych decyzji reprywatyzacyjnych: może utrzymać je w mocy, uchylić w całości lub w części, przekazać do ponownego rozpatrzenia lub stwierdzić nieważność.

2. Dostęp do informacji: szeroki vs ograniczony przedmiotowo

Komisja do zbadania rosyjskich wpływów będzie miała dostęp do nieporównywalnie większych zasobów informacji niż weryfikacyjna. W ustawie wymieniono szeroką grupę instytucji, które na wniosek przewodniczącego komisji muszą zapewnić dostęp do: "wszystkich – łącznie z materiałami archiwalnymi, zawierającymi informacje niejawne oraz tajemnicę przedsiębiorstwa – materiałów akt postępowań przygotowawczych i sądowych, informacji z działań operacyjnych, a także do innych dokumentów niezbędnych do wykonywania zadań Komisji oraz zapewniają wszelką inną pomoc przy wykonywaniu tych zadań".

Obowiązek udostępniania tych materiałów komisji będą mieli: "Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Szef Agencji Wywiadu, Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Szef Służby Wywiadu Wojskowego, Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Prokurator Generalny, prokuratorzy, Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, prezesi sądów powszechnych, sądów wojskowych oraz sądów administracyjnych, organy administracji rządowej i samorządu terytorialnego, podległe im jednostki organizacyjne, organy samorządów zawodowych, a także inne jednostki organizacyjne i instytucje". Co więcej: Komendant Główny Policji może na wniosek tej komisji udostępniać dane telekomunikacyjne, pocztowe i internetowe, które oceni jako "niezbędne do zweryfikowania wpływów rosyjskich na działalność osób".

Natomiast zakres informacji przewidzianych dla komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej jest znacznie węższy. W ustawie zapisano, że "informacje i dokumenty" mają przedstawiać jej "organy administracji rządowej i samorządowej, podległe im jednostki organizacyjne, organy samorządów zawodowych, a także inne jednostki organizacyjne i instytucje". Komisja może także pozyskiwać dokumenty z akt spraw reprywatyzacyjnych oraz informacje od prokuratora o toczących się postępowaniach dotyczących decyzji reprywatyzacyjnych. W przeciwieństwie do komisji utworzonej na podstawie "lex Tusk" nie ma dostępu np. do informacji z działań operacyjnych czy danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych od Komendanta Głównego Policji.

3. Dokumentacja tajna vs dokumentacja jako informacja publiczna

W myśl "lex Tusk" dokumentacja zgromadzona w toku postępowania komisji nie będzie stanowić informacji publicznej i nie będzie podlegać udostępnieniu w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Oznacza to, że zainteresowane grupy zawodowe - np. prawnicy lub dziennikarze - ale też zwykli obywatele nie będą mogli występować do komisji z wnioskami o udostępnienie zbieranej przez nią dokumentacji.

Takiego przepisu nie ma w ustawie o komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. Każdy obywatel może składać do komisji wnioski o udostępnienie zbieranej dokumentacji.

4. Coroczny raport z prac vs brak tego obowiązku

Komisja do zbadania rosyjskich wpływów musi co roku przygotowywać raport ze swoich prac, w którym opisze przypadki działania "pod wpływem rosyjskim na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej", informacje o decyzjach i środkach zaradczych oraz wnioski i rekomendacje dla organów władzy publicznej. W ustawie zapisano wprost, że pierwszy taki raport musi powstać do 17 września 2023 roku, czyli jeszcze w obecnej kadencji Sejmu i w trakcie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi (mogą się odbyć między 15 października a 5 listopada).

Tymczasem komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji warszawskiej nie ma obowiązku publikowania raportu ze swojej działalności. Mimo tego opublikowała taki raport z dwóch lat działalności w 2019 roku.

5. Społeczna Rada vs żadne ciało doradcze

Przy komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej działa Społeczna Rada pełniąca funkcję opiniodawczo-doradczą. Jej dziewięciu członków powołuje minister sprawiedliwości. Mogą to być członkowie organizacji pozarządowych i stowarzyszeń. Komisja wydaje swoje decyzje po wcześniejszym zasięgnięciu opinii rady, która ma na to 14 dni.

Przy komisji do zbadania rosyjskich wpływów nie działa żadne ciało opiniodawczo-doradcze. Komisja nie musi zasięgać opinii zewnętrznych podmiotów przy wydawaniu decyzji.

6. Nadzór KPRM vs nadzór Ministerstwa Sprawiedliwości

Obsługę merytoryczną, prawną, organizacyjną-techniczną oraz finansowanie komisji do zbadania rosyjskich wpływów zapewnia Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. To premier w zarządzeniu określa także regulamin komisji i samodzielnie, a ponadto wybiera przewodniczącego spośród członków.

Dla komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej te funkcje pełni Ministerstwo Sprawiedliwości. Szef tego resortu określa w zarządzeniu regulamin komisji. Jej przewodniczący też jest powoływany przez premiera, ale na wniosek ministra sprawiedliwości składany w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych i administracji.

7. Zwolnienie z tajemnicy każdego poza księdzem vs zachowanie tajemnicy

Komisja do zbadania rosyjskich wpływów może występować do odpowiednich organów o zwolnienie osoby wezwanej przez nią od obowiązku zachowania tajemnicy. Mowa tutaj np. o tajemnicy dziennikarskiej lub adwokackiej. Jedyną grupą wyłączoną z tej możliwości są duchowni, których nie można zwolnić z tajemnicy spowiedzi.

Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji warszawskiej nie ma takich uprawnień w stosunku do jakiejkolwiek grupy zawodowej.

8. Kara za niestawienie: do 50 tys. zł vs do 20 tys. zł

W obu ustawach przewidziano kary za niestawienie się na wezwanie komisji. W przypadku komisji do zbadania rosyjskich wpływów są one jednak wyższe. Za pierwsze niestawienie się lub opuszczenie rozprawy przed jej zakończeniem grozi grzywna do 20 tys. zł, a za ponowne niezastosowanie się do wezwania - do 50 tys. zł.

W komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej te kary porządkowe wynoszą kolejno do 10 tys. i do 20 tys. zł. Obie komisje w przypadku ponownego niezastosowania się do wezwania mogą wystąpić do właściwego prokuratora okręgowego z wnioskiem o zarządzenie zatrzymania i przymusowego doprowadzenia osoby wezwanej.

Rezultaty działania komisji reprywatyzacyjnej

Komisja do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich (w skrócie komisja weryfikacyjna lub reprywatyzacyjna) działa od maja 2017 roku. Jej ustawowym zadaniem jest usuwanie skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich wydanych z naruszeniem prawa. Komisja mieści się w budynku Ministerstwa Sprawiedliwości, które zapewnia jej również finansowanie i wsparcie merytoryczne. Komisja miała dwóch przewodniczących; obaj byli politykami Solidarnej Polski: najpierw Patryk Jaki, a od czerwca 2019 Sebastian Kaleta.

W raporcie komisji wydanym w 2019 roku podsumowującym 2,5 roku działalności poinformowano, że komisja wydała 100 decyzji w wyniku postępowań rozpoznawczych. Najwięcej decyzji reprywatyzacyjnych uchylono i przekazano do ponownego rozpatrzenia (28). 22 razy uchylono decyzję i orzeczono co do istoty sprawy, a 20 razy stwierdzono nieważność decyzji. Komisja wydała również 204 decyzje o przyznaniu odszkodowania i zadośćuczynienia na łączną kwotę 5,2 mln zł. Głównym wnioskiem raportu było stwierdzenie: "W toku procesu reprywatyzacji warszawskiej w latach 2007-2016 doszło do licznych zaniedbań przez Prezydent m.st. Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, jej zastępców i kierownictwa Biura Gospodarki Nieruchomościami". W lutym 2021 roku Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało, że do lutego 2021 roku komisja wydała 179 decyzji dotyczących sprywatyzowanych nieruchomości. "Decyzje te są regularnie zaskarżane przez władze Warszawy do sądu (administracyjnego - red.)" - dodano.

CZYTAJ WIĘCEJ w KONKRET24: Komisja z "lex Tusk" a sejmowa komisja śledcza - główne różnice

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

"To jest kpina"; "to nie twój kraj"; "hańba" - tak internauci reagują na film pokazujący rzekomo, że Ukraińcy brali udział w niedzielnych wyborach prezydenta Polski. Jednak para z nagrania nie pochodzi z Ukrainy. Dotarliśmy do nich. Są zdumieni hejtem, jaki na nich spadł.

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

Źródło:
TVN24+

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, podkreślają wygraną Rafała Trzaskowskiego wśród głosujących więźniów. Waldemar Buda postuluje, by automatycznie odbierać prawo do głosowania skazanym za najcięższe zbrodnie. Europoseł najwyraźniej nie wie, że to rozwiązanie w polskim prawie już jest.

Głosowanie w więzieniach. Europoseł PiS ma postulat, ale "wyważa otwarte drzwi"

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24