Minister Maląg i "odkrywcze badanie" ministerstwa. Wiemy, ile kosztowało


Z badań zleconych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika między innymi, że młodzi Polacy do założenia rodziny potrzebują własnego mieszkania i stabilnej pracy. Internauci, dziennikarze, politycy pytają, ile to "przegenialne badanie", pokazujące "oczywistą oczywistość", kosztowało i kto zapłacił. Odpowiadamy.

"Badania, które zostały przeprowadzone przy tworzeniu projektu #StrategiaDemograficzna jednoznacznie pokazały, że młodzi ludzie, aby zakładali rodziny, potrzebują własnego mieszkania, ale również bardzo ważnym elementem jest pewna i stabilna praca" - wpis takiej treści zamieszczono 23 listopada na twitterowym koncie Marleny Maląg, minister rodziny i polityki społecznej. Z racji zaprezentowanego wniosku, jakie przyniosło to badanie, post ten miał ogromny odzew w sieci, wywołując niemal 1,4 tys. komentarzy. Cytowano go prawie pół tysiąca razy.

Tweet minister Marleny MalągTwitter

"To jest oczywista oczywistość". "Ile te przegenialne badania kosztowały?"

Internauci w mediach społecznościowych głównie kpili z przedstawionych przez minister wniosków, które uznali za oczywiste. "Odkrywcze"; "Szok"; "No kto by się spodziewał..."; "Nie, poważnie? Szok i niedowierzanie"; "Po 6 latach rządów? Genialne odkrycie"; "No kto by pomyślał, że takie będą płynące z nich wnioski"; "To jest oczywista oczywistość"; "Do tego nie potrzeba badań, wystarczy myśleć logicznie"; "To, aż badania musieliście zrobić żeby to odkryć" - komentowali zarówno anonimowi internauci, jak też dziennikarze, eksperci, politycy (pisownia wszystkich postów oryginalna). "No sh*t, Sherlock!" - napisał Artur Dziambor, poseł Konfederacji.

Ale oprócz złośliwości padły też pytania o cenę tych zleconych przez rząd badań. "Ile te przegenialne badania kosztowały i kto na nich zarobił?"; "Ile daliście na te badania?"; "A ile kosztowaly te badania, które ujawniły te zaskakujące wyniki, których nikt się nie spodziewał" ; "Ciekawe ile trwały i ile kosztowały te badania" - pytali internauci. "Poprosimy też o info ile kosztowały te przełomowe badania i kto na tym zarobił" - zwróciła się do minister na Twitterze Agnieszka Pomaska z Platformy Obywatelskiej.

Sprawdziliśmy, o których badaniach informowała minister Maląg, ile kosztowały i jakie wnioski zaprezentowano.

Zmiany w Kodeksie pracy i nowe rozwiązania dla rodziców. Rząd ogłosił projekt Strategii Demograficznej 2040
Zmiany w Kodeksie pracy i nowe rozwiązania dla rodziców. Rząd ogłosił projekt Strategii Demograficznej 2040Fakty po południu

Minister Maląg tłumaczy w radiu, po co badania

Treść wpisu, który tak zelektryzował internautów, pochodzi z radiowego wywiadu: 23 listopada Marlena Maląg gościła w poranku rozgłośni katolickich "Siódma9". Mówiła m.in. o projekcie Strategii Demograficznej 2040, który w połowie czerwca rząd przekazał do konsultacji społecznych. Ma zachęcać Polaków do posiadania dzieci. Ma być też częścią Polskiego Ładu. Zaproponowane w nim rozwiązania to m.in. ochrona rodziców małych dzieci przed zwolnieniem, gwarancja pracy w zmniejszonym wymiarze godzin dla kobiet w ciąży oraz rodziców dzieci do lat 4, realizacja projektów mieszkaniowych.

Minister w radiu mówiła m.in. o tym, jak powstawał projekt tego rządowego dokumentu. "Badania, które zostały przeprowadzone przy tworzeniu przez panią minister Barbarę Sochę Strategii Demograficznej, jednoznacznie pokazały, że młodzi ludzie, aby podjąć te ważne, odpowiedzialne decyzje o wejściu w związek małżeński, o tym, aby rodziły się dzieci, potrzebują własnego mieszkania. To staramy się zabezpieczyć poprzez ustawę o zagwarantowanym wkładzie własnym - a więc te wsparcia finansowe. Ale bardzo ważnym elementem, ponad 41 procent badanych pokazało, że pewna i stabilna praca to właśnie ten czynnik, który decyduje, determinuje" - mówiła minister. Skrócona wersja tej wypowiedzi znalazła się w tweecie.

O którym badaniu mówiła minister

23 listopada zapytaliśmy wydział prasowy resortu rodziny, o którym dokładnie badaniu minister mówiła i ile ono kosztowało. Odpowiedź otrzymaliśmy po tygodniu. Resort poinformował, że minister Maląg odnosiła się do informacji będących w raporcie z badania pt. "Zbadanie i określenie warunków do poprawy kondycji demograficznej Polski wraz z rekomendacjami zmian w obszarze godzenia życia zawodowego i prywatnego".

Prawdopodobnie chodzi o jeden z wykresów tam zamieszczonych. Pokazuje odpowiedzi na pytanie: "Który z czynników mógłby mieć wpływ na P. decyzję o posiadaniu dziecka?". Najwięcej respondentów - 42,7 proc. - wskazało "lepsze warunki mieszkaniowe", natomiast 41,1 proc - "stabilność i pewność zatrudnienia".

Wykres z raportu podsumowującego badanieASM-Centrum Badań i Analiz Rynku

Jedno badanie, dwa przetargi

Jak sprawdziliśmy, w lutym 2020 roku Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło zamówienie tego badania, które niemal w całości zostało sfinansowane ze środków unijnych. Pod koniec czerwca 2020 roku poinformowano, że odrzucono cztery z sześciu ofert jako niespełniające warunków udziału w postępowaniu. Najlepszą okazała się oferta firmy ARC Rynek i Opinia - firma proponowała wykonanie takiego badania za 652 tys. zł.

Jednak w następnym miesiącu stwierdzono, że również te dwie pierwotnie nieodrzucone oferty nie spełniają wymagań - i przetarg unieważniono. W sierpniu 2020 roku rozpisano go na nowo. Po 11 dniach otwarto oferty. Zgłosiło się pięć firm.

Wówczas sprawę tego zamówienia nagłośnił portal Gazeta.pl. Poinformował m.in., że do sfinansowania mają posłużyć środki z Europejskiego Funduszu Społecznego i że resort chce przeznaczyć na to 595 239 zł brutto. W sierpniu 2020 roku portal Wyborcza.biz opublikował artykuł pt. "Ministerstwo wyda 600 tys. zł na zbędny raport o tym, jak skłonić Polki do rodzenia". W tekście również jest informacja, że MRPiPS rozpisało przetarg na "zbadanie i określenie warunków do poprawy kondycji demograficznej Polski", które ma kosztować 600 tys. zł, a środki mają pochodzić z Europejskiego Funduszu Społecznego. Zdaniem autorki artykułu nie trzeba jednak zlecać takiego badania. Wystarczy skorzystać z tych już istniejących wykonanych przez polskich badaczy, a które mają być znacznie dokładniejsze i pogłębione niż to, które ma powstać.

W tekście zacytowano krytyczne opinie ekspertów, wykładowców państwowych uczelni. Na przykład demografka prof. Irena E. Kotowska ze Szkoły Głównej Handlowej mówiła, że "powinno się wspierać już istniejącą infrastrukturę badawczą i naukowców, którzy mają wiedzę i warsztat naukowy, zamiast zlecać badania prywatnym ośrodkom". Dziennikarka cytowała też fragment opisu zamówienia, w którym ministerstwo pisało: "Nie ma jednego badania, które w sposób kompleksowy badałoby różne aspekty (...) opóźniania decyzji o posiadaniu dziecka" i że dotychczasowe badania spoglądają na dzietność "z ograniczonej perspektywy, uwzględniając takie aspekty jak preferencje odnośnie modelu rodziny i podziału obowiązków rodzinnych (...)".

W połowie września 2020 roku resort poinformował, że wybrał ofertę firmy ASM - Centrum Badań i Analiz Rynku. Zaoferowała najniższą kwotę za przeprowadzenie badania: 459,2 tys. zł.

Koszt badania: 415 tys. zł

Jak przekazał nam wydział prasowy resortu, "Zbadanie i określenie warunków do poprawy kondycji demograficznej Polski wraz z rekomendacjami zmian w obszarze godzenia życia zawodowego i prywatnego" ostatecznie kosztowało 414 879 zł - z czego 84,28 proc. stanowiły środki unijne.

Wydział prasowy podkreśla, że przy tworzeniu projektu Strategii Demograficznej korzystano z tego badania, jak i również z innych dokumentów. Strategia miał powstać "w oparciu o dogłębną analizę 650 źródeł".

Wnioski ze zleconego przez rząd badania

Na stronie pełnomocnika rządu ds. polityki demograficznej Barbary Sochy opublikowano "wybrane, najciekawsze badania oraz pełną bibliografię na bazie której powstał projekt Strategii Demograficznej 2040". Jest tam też raport z badania, o którym mówiła minister Maląg. Dokument liczy 179 stron, z czego 76 to aneks z bibliografią, spisem tabel i wykresów, opisem narzędzi badawczych, scenariuszami wywiadów, kwestionariuszami, kartami konceptów. Raport kończy się wnioskami, rekomendacjami, działaniami w ramach rekomendacji i określeniem ich adresatów. Wnioski z badania są następujące:

1) Polki i Polacy realizują różne wzory rodzicielstwa, szczególnie jeżeli chodzi o opiekę nad małym dzieckiem do lat 3: niektórzy z nich preferowaliby pozostanie w domu i sprawowanie opieki nad swoim małym dzieckiem, inni natomiast jak najszybszy powrót na rynek pracy.

2) Polki i Polacy poświęcają większość swojego czasu na pracę zawodową, doświadczają tym samym problemów związanych z łączeniem kariery zawodowej oraz życia rodzinnego.

3) Jedną z barier utrudniających podjęcie decyzji o posiadaniu dziecka/powiększeniu rodziny jest sytuacja mieszkaniowa Polek i Polaków.

4) Polki i Polacy odkładają decyzje o posiadaniu dziecka lub powiększeniu swojej rodziny także z powodu niestabilnej sytuacji zawodowo-finansowej. Co więcej, niepracujące Polki i Polacy częściej deklarują, że nie chcą mieć dzieci niż osoby, które są aktywne zawodowo. Istnieje więc związek między planami prokreacyjnymi a sytuacją zawodową badanych.

5) Polki i Polacy tym chętniej podejmują decyzję o posiadaniu dziecka, im ich związek uczuciowy jest bardziej egalitarny.

6) Wiele Polek (szczególnie tych, które ukończyły 35 rok życia) nie decyduje się na dziecko ze względu na obawy związane ze swoim stanem zdrowia lub nieodpowiednim wiekiem.

Metodologia badania objęła: analizę zebranych, niepowtarzających się wpisów w polskich mediach społecznościowych oraz na forach zawierających określone słowa-klucze; badanie fokusowe - dyskusję grupy respondentów/uczestników wywiadu na wybrany temat lub grupę tematów; badanie CAWI - za pomocą kwestionariusza internetowego przeprowadzone w dniach 18-28.12.2020 roku wśród 1500 respondentów dobranych w sposób losowy na ogólnopolskiej próbie Polaków w wieku od 18 do 40 lat; badanie fokusowe nad zaproponowanymi propozycjami zmian; analizę danych.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Albert Zawada/PAP

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24