Patryk Jaki o "podatku migracyjnym" i 4,5 miliona migrantów rocznie. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24
PE za uchyleniem immunitetów. Patryk Jaki i Beata Kempa komentują
PE za uchyleniem immunitetów. Patryk Jaki i Beata Kempa komentująTVN24
wideo 2/5
PE za uchyleniem immunitetów. Patryk Jaki i Beata Kempa komentująTVN24

Europoseł Patryk Jaki opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym straszy, że "4,5 miliona imigrantów będzie wjeżdżać legalnie do Europy każdego roku", a "wszyscy Polacy będą musieli płacić podatek migracyjny". Tłumaczymy, skąd wzięła się ta liczba i dlaczego przekaz o "podatku migracyjnym" nie jest prawdziwy.

Europoseł PiS Patryk Jaki opublikował 27 stycznia 2024 roku w mediach społecznościowych nagranie podpisane: "O czym nie usłyszysz z domykającego się układu medialnego? 4,5 miliona migrantów rocznie. Nowe oświadczenie unijnej komisarz". Wychodząc od słów komisarz Unii Europejskiej ds. migracji Ylvy Johansson, Patryk Jaki porusza kilka wątków dotyczących migrantów w Szwecji i Niemczech, a także unijnego paktu migracyjnego. Zwróciliśmy uwagę na dwa fragmenty tego materiału. Na początku polityk mówi: "4,5 miliona imigrantów będzie wjeżdżać legalnie do Europy każdego roku. Tak mówi Ylva Johansson, unijna komisarz do spraw migracji pochodząca ze Szwecji. Tej samej, która dzięki imigrantom została ubogacona w wybuchy bomb, granatów i gangi, a teraz szuka ratunku. Ile to jest 4,5 miliona? To tak, jakbyśmy w rok wymienili wszystkich mieszkańców województwa śląskiego na uchodźców z Afryki albo w pół roku zastąpili mieszkańców lubelskiego czy podkarpackiego inżynierami z Afganistanu, albo nagle w województwie podlaskim pojawiło się czterokrotnie więcej imigrantów, niż jest w ogóle mieszkańców tego pięknego regionu".

Pod koniec nagrania Jaki stwierdza: "Jak mówi Robert Biedroń, relokacja nie jest przymusowa. Inaczej trzeba po prostu płacić. Skoro nie chcesz przyjąć ich do swojego domu, to może ty zapłacisz. Teraz wszyscy Polacy będą musieli płacić podatek migracyjny".

Mimo że Patryk Jaki w swoim nagraniu i poście zwracał uwagę na informacje o "4,5 miliona migrantów", w sieci bardziej rozniosło się sformułowanie "podatek migracyjny". Zostało powtórzone m.in. we wpisie posła Suwerennej Polski Mariusza Kałużnego czy w artykule portalu wPolityce.pl. W komentarzach do posta internauci pisali: "Brawo następny podatek dla UE"; "Nowy wspaniały świat zagości?"; "Taka demokracja według ich mniemania".

Do przekazu o "podatku migracyjnym" odniósł się na platformie X prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny m.in. za politykę migracyjną. "Była już 'przymusowa relokacja', potem 'kwoty korygujące', a teraz 'podatek migracyjny'. Ten ostatni ogłoszony przez Patryka Jakiego. Ciekawe co będzie dalej w tym wyścigu absurdu? Proszę nie dajcie się wkręcać. To wszystko kompletne bzdury!" - napisał.

Tłumaczymy, o czym mówiła komisarz Ylva Johansson i dlaczego przekaz o "podatku migracyjnym" nie jest prawdziwy.

Co komisarz mówiła o milionach migrantów?

Patryk Jaki w nagraniu stwierdza, że według słów Ylvy Johansson "4,5 miliona imigrantów będzie wjeżdżać legalnie do Europy każdego roku" - a następnie komentuje, że to, "jakbyśmy w rok wymienili wszystkich mieszkańców województwa śląskiego na uchodźców z Afryki".

Europoseł odwołał się do wystąpienia unijnej komisarz ds. migracji, która 9 stycznia 2024 roku w Grecji wzięła udział w spotkaniu z cyklu "Debaty UE". Pytana o unijną politykę migracyjną, odpowiedziała: "Żeby pokazać kilka liczb na poziomie unijnym: w przeciętnym roku mamy około 3,5 miliona legalnych imigrantów przyjeżdżających do Unii Europejskiej i około 300 tysięcy przybywających nielegalnie. To jest 10 procent, porównując do tych legalnych. I muszę powiedzieć, że ta legalna migracja działa bardzo dobrze, ale to nie wystarczy, ponieważ z powodu demografii populacja w wieku produkcyjnym zmniejsza się i będzie się zmniejszać o milion rocznie. To oznacza, że legalna migracja powinna wzrosnąć mniej więcej o milion rocznie. I to duże wyzwanie, żeby doprowadzić do tego w normalny sposób".

Ylva Johannson nie powiedziała więc, że "4,5 miliona imigrantów będzie wjeżdżać legalnie do Europy każdego roku", tylko że w ostatnich latach legalnych migrantów przybywających do UE było średnio 3,5 miliona, a w przyszłości optymalne byłoby, by ta liczba zwiększyła się o milion. Wszystko po to, by uzupełnić lukę demograficzną po mieszkańcach UE w wieku produkcyjnym.

Rzeczywiście: według danych Eurostatu w 2022 roku do Unii Europejskiej z krajów trzecich przyjechało 3,45 miliona legalnych migrantów, a 331 tysięcy przekroczyło unijne granice nielegalnie. Komisarz Johannson zawyżyła jednak dane dla poprzednich lat, ponieważ od 2013 roku jeszcze tylko raz - w 2019 roku - legalnych migrantów było więcej niż trzy miliony.

Warto podkreślić, że Ylva Johansson - mówiąc o 3,5 milionach migrantów - miała na myśli wyłącznie tych, którzy w legalny sposób przyjeżdżają do UE. Nielegalnej migracji poświęciła dalszą część wypowiedzi: "Musimy unikać tych ludzi, którzy wykorzystują przemytników, żeby ryzykując życie, nielegalnie przyjechać do UE. Musimy temu przeciwdziałać. (...) W tym samym czasie potrzebujemy szybkiego procesu dla wnioskujących o azyl, a ci, którzy nie mają uprawień do pobytu, muszą wrócić do kraju pochodzenia".

Patryk Jaki mówił, że 4,5 miliona migrantów "to tak, jakbyśmy w rok wymienili wszystkich mieszkańców województwa śląskiego na uchodźców z Afryki". Z tym że liczba 3,5 miliona legalnych migrantów, którzy przyjechali do UE w 2022 roku, rozłożyła się na wiele krajów Unii. Do Polski trafiła jedna piąta tej grupy - 700 tys. osób - a znaczna większość imigrantów, zarówno w skali unijnej, jak i polskiej, to nie byli "uchodźcy z Afryki". Na 3,5 miliona migrantów największą grupę stanowili Ukraińcy (374 tys.), Białorusini (309 tys.) i Hindusi (183 tys.). W pierwszej dwudziestce Afrykę reprezentowali wyłącznie Marokańczycy, których legalnie do UE w 2022 roku przyjechało niecałe 165 tys. - do Polski zaledwie 735 osób (dane Eurostatu o pierwszych zezwoleniach na pobyt cudzoziemców). Dlatego właśnie porównania Patryka Jakiego, który mówi o zastępowaniu mieszkańców polskich województw uchodźcami z Afryki w kontekście słów Ylvy Johansson, są nietrafione.

"Podatek migracyjny" nie jest podatkiem

Drugą kwestią z wypowiedzi europosła Jakiego jest "podatek migracyjny". Jego zdaniem taki podatek będzie powiązany z rzekomo przymusową relokacją i "teraz wszyscy Polacy będą musieli go płacić".

Tłumaczymy: od 2020 roku w Unii Europejskiej negocjowany jest pakt migracyjny (Pakt o migracji i azylu), czyli zestaw rozporządzeń, które mają wprowadzić nowe zasady unijnej polityki migracyjnej. Celem jest nie tylko usprawnienie procedur postępowania z migrantami spoza UE, ale także pomoc państwom zmagającym się z największą presją migracyjną, czyli np. rozpatrującym najwięcej wniosków azylowych, takim krajami są np. Włochy czy Grecja.

Temat, który budzi w Polsce największe polityczne emocje - i do którego odwołuje się Patryk Jaki, mówiąc o "podatku migracyjnym" - to tzw. mechanizm solidarnościowy zaproponowany w projekcie rozporządzenia o zarządzaniu azylem i migracją. Zgodnie z nim każde państwo unijne ma być zobowiązane do wspierania krajów poddanych największej presji migracyjnej. Jak wyjaśniono jednak na stronie Rady Europejskiej, "nowe zasady łączą obowiązkową solidarność w celu wsparcia państw członkowskich, które nie są w stanie poradzić sobie z liczbą nielegalnych migrantów na ich terytorium, z elastycznością państw członkowskich w zakresie wyboru ich wkładu [w tę solidarność]".

Wspierać można mianowicie na trzy sposoby: - przyjąć część osób wnioskujących o azyl i rozpatrzyć ich wnioski; - pomóc krajom poddanym presji migracyjnej operacyjnie (np. wysyłając personel do ochrony granic lub obsługi wniosków); - wnieść wkład finansowy wspierający działanie unijnego systemu migracyjnego.

Ten trzeci sposób wspierania państw Patryk Jaki nazywa "podatkiem migracyjnym".

Ponieważ wybór formy udziału w mechanizmie solidarności jest dobrowolny, wpłacanie wkładu finansowego nie będzie obowiązkowe. Co więcej, jeśli dany kraj zdecydowałby się taką formę wsparcia, jego pieniądze niekoniecznie muszą trafić do unijnego budżetu. W rozporządzeniu jasno zapisano, że wkłady finansowe mogą też wspierać państwo spoza UE, "które generuje szczególne przepływy migracyjne", czyli z którego szczególnie dużo migrantów przybywa do Unii, żeby tam zarządzać sytuacją w zakresie azylu, migracji i organizacji powrotów osób, których wnioski azylowe odrzucono. W toku negocjacji ustalono, że minimalna kwota wkładów finansowych dla wszystkich 27 krajów Unii Europejskiej ma wynosić rocznie 600 mln euro, a w razie potrzeby będzie można ją zwiększać.

"Polska sama kwalifikowałaby się do solidarności"

Wracając do Ylvy Johansson: w lipcu 2023 roku zapowiedziała ona, że Polska może być wykluczona z udziału w obowiązkowej solidarności ze względu na przyjętych uchodźców z Ukrainy. "Biorąc pod uwagę, że Polska przyjmuje ponad milion ukraińskich uchodźców, jest wysoce prawdopodobne, że zgodnie z negocjowanymi zasadami Polska sama kwalifikowałaby się do solidarności z innymi państwami członkowskimi" - mówiła unijna komisarz.

Ponadto pakt migracyjny wciąż nie został przyjęty. Mimo fałszywego przekazu PiS z grudnia 2023 roku, że "rząd Tuska zgodził na pakt migracyjny", 20 grudnia Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie polityczne w sprawie pięciu kluczowych rozporządzeń składających się na pakt migracyjny, choć odbyło się to bez przedstawicieli Polski. Po osiągnięciu tego porozumienia pakt będzie musiał być jeszcze przegłosowany przez Parlament Europejski i ministrów państw członkowskich na Radzie Unii Europejskiej. Na tych etapach do paktu będzie można jeszcze wprowadzać poprawki.

Głosowania w obu tych gremiach odbędą się w pierwszej połowie 2024 roku, ponieważ już rok temu wnioskodawcy paktu migracyjnego porozumieli się co do tego, że pakt zostanie przyjęty przed wyborami europarlamentarnymi zaplanowanymi na okres od 6 do 9 czerwca 2024. Jak informował m.in. prof. Maciej Duszczyk, przepisy paktu mają jednak wejść w życie dopiero między 2026 a 2027 rokiem.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Falę krytycznych komentarzy, a także hejtu wywołuje wśród internautów nagranie z festiwalu, na którym widać młodych ludzi bawiących się przenośną toaletą. Obrywa się za to uczestnikom Pol'and'Rock Festival. Niesłusznie.

"Na festiwalu Owsiaka"? Nie, na innym

"Na festiwalu Owsiaka"? Nie, na innym

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące grupę osób, w tym kobiety w strojach muzułmańskich, wychodzących z autokaru wywołało w sieci falę komentarzy o "zwożeniu migrantów do Świnoujścia". Mieliby ich tam dostarczać Niemcy. Straż Graniczna wyjaśnia, kogo pokazuje ten film.

Niemcy "przemycają emigrantów do Świnoujścia"? Mamy wyjaśnienie

Niemcy "przemycają emigrantów do Świnoujścia"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24

Katarzyna Kotula straciła miejsce w rządzie i została sekretarzem stanu w kancelarii premiera. Mówi, że jej pensja będzie "chyba niższa", a w innym wywiadzie, że będzie "zdecydowanie mniej" zarabiać. Sprawdziliśmy więc, na ile rzeczywiście może liczyć oraz porównaliśmy pensje ministrów i posłów.

Kotula: "będę zarabiała zdecydowanie mniej". Czy rzeczywiście?

Kotula: "będę zarabiała zdecydowanie mniej". Czy rzeczywiście?

Źródło:
Konkret24

Filmy wyglądają jak zwykłe relacje, które nagrywamy podczas podróży. Pokazują ładne miasto, fajne knajpki, bawiących się ludzi. Lecz nie kręcą ich przypadkowe osoby i nie przypadkiem trafiły one do polskiej sieci. Za sielankowymi obrazami kryją się białoruskie służby i ukryte wielowektorowe działania.

Białoruś jak "słoneczna Italia". Soft propaganda o kraju Łukaszenki

Białoruś jak "słoneczna Italia". Soft propaganda o kraju Łukaszenki

Źródło:
Konkret24