Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24
Donald Tusk: będzie zgoda Komisji Europejskiej na pomoc publiczną w celu budowy elektrowni jądrowej
Donald Tusk: będzie zgoda Komisji Europejskiej na pomoc publiczną w celu budowy elektrowni jądrowej
wideo 2/4
Donald Tusk: będzie zgoda Komisji Europejskiej na pomoc publiczną w celu budowy elektrowni jądrowej

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

"Mamy to! Miliardy pomocy publicznej na budowę pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Jest zgoda Europy i są pieniądze" - ogłosił 9 grudnia 2025 roku w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. Tego samego dnia, tuż przed posiedzeniem rządu zapowiadał, że Bruksela ma wyrazić zgodę na pomoc publiczną na budowę elektrowni jądrowej. O swojej decyzji poinformowała również Komisja Europejska w mediach społecznościowych.

Donald Tusk i Komisja Europejska o zgodzie na pomoc publiczną na budowę elektrowni jądrowejx.com

Na te informacje szybko zareagowali politycy partii opozycyjnych. W kolejnych postach w mediach społecznościowych kpili, że polski premier jako sukces ogłasza zgodę UE na wydawanie naszych własnych pieniędzy.

PiS i Konfederacja ironizują, manipulując opinią publiczną

"Tusk każe nam się cieszyć, że Komisja Europejska pozwoliła nam wydać nasze własne pieniądze z budżetu" - napisała na platformie X Beata Szydło, europosłanka PiS i była premier za czasów Zjednoczonej Prawicy (pisownia postów oryginalna). Dodała, że nie ma europejskiego wsparcia finansowego dla budowy elektrowni, a "chodzi tylko o to, że Bruksela wydaje zgodę na nasze własne wydatki". Z kolei poseł PiS Radosław Fogiel skomentował ironicznie: "Brawo, dobra Bruksela pozwoliła nam wydać nasze własne pieniądze na budowę naszej własnej elektrowni jądrowej, żeby zapewnić energię naszym własnym obywatelom. Niewyobrażalny sukces. Rozumiem, że wszystkie zaniechania to dlatego, że Bruksela panu premierowi nie pozwala?". Jeszcze dalej poszedł europoseł PiS Waldemar Buda. "Radość, że UE pozwoliła wydać krajowe pieniądze, nisko upadliśmy" - napisał.

FAŁSZ
Posłowie PiS i Konfederacji stworzyli tezę, że zgoda KE to tylko dowód na utratę suwerenności przez Polskęx.com

Zmanipulowany przekaz o tym, że podległy Brukseli polski rząd prosi Komisję Europejską o zgodę na wydawanie własnych środków szerzyli także politycy Konfederacji. "Panie Premierze, zgoda Unii Europejskiej na to, żebyśmy mogli po swojemu wydatkować swoje własne, polskie pieniądze zapisze się w podręcznikach jako jeden z Pana największych sukcesów w karierze" - ironizowała w odpowiedzi na post Tuska europosłanka Konfederacji Anna Bryłka. A Łukasz Rzepecki, który do tej partii dołączył kilka miesięcy temu, napisał: "I tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce! Tusk łaskawie czeka na zgodę ze strony UE na budowę elektrowni jądrowej w Polsce. I jeszcze się tym chwali...".

Komentując tego typu narrację, zbulwersowani internauci w mediach społecznościowych piszą, że Polska utraciła suwerenność i także się oburzają, że premier zgodę KE ogłosił jako sukces. Nie wiedzą bowiem - bo tego posłowie opozycji już nie wyjaśnili - że taka zgoda to po prostu standardowa procedura. Oraz że rząd Zjednoczonej Prawicy też z niej korzystał.

Pieniądze na budowę elektrowni jądrowej. Są unijne reguły

Sprawa dotyczy Elektrowni Jądrowej Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo na Pomorzu. Przygotowania do jej powstania trwają już od kilkunastu lat. Realizacją inwestycji zajmuje się specjalnie powołana w 2009 roku spółka Skarbu Państwa - Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ). W 2023 roku do projektu dołączyło konsorcjum dwóch amerykańskich spółek jądrowych Westinghouse i Bechtel.

PEJ ma otrzymać na budowę elektrowni dofinansowanie od państwa. 20 lutego 2025 roku Sejm uchwalił ustawę o dokapitalizowaniu PEJ z budżetu kwotą 60 mld zł. Jak informowaliśmy w marcu 2025 roku, do uruchomienia tego finansowania niezbędna była zgoda KE. Wniosek Polska złożyła we wrześniu 2024 roku, a formalne postępowanie w tej sprawie rozpoczęto w grudniu 2024 roku. Zgodnie z tym co napisał Donald Tusk, w grudniu do spółki mają trafić pierwsze 4 mld zł. Czym jest to unijne pozwolenie?

Uzyskanie "zgody Europy", o której poinformował Donald Tusk, to typowy mechanizm przy tak dużych projektach jak dofinansowanie budowy elektrowni jądrowej z budżetu państwa. Mowa tutaj o zgodzie Komisji Europejskiej na udzielenie pomocy publicznej przez rządy państw członkowskich. Chodzi o to, że gdy państwo chce przekazać środki publiczne na jakiś projekt, organ unijny musi wyrazić na to pozwolenie - by chronić konkurencję na rynku europejskim.

Reguły dotyczące udzielania pomocy publicznej zapisane są w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Artykuł 107 tego traktatu nakłada na państwa członkowskie obowiązek uzyskania zgody na udzielenie pomocy publicznej. Zgodnie z nim:

Z zastrzeżeniem innych postanowień przewidzianych w Traktatach, wszelka pomoc przyznawana przez Państwo Członkowskie lub przy użyciu zasobów państwowych w jakiejkolwiek formie, która zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji poprzez sprzyjanie niektórym przedsiębiorstwom lub produkcji niektórych towarów, jest niezgodna z rynkiem wewnętrznym w zakresie, w jakim wpływa na wymianę handlową między Państwami Członkowskimi.

W artykule wymienione są także różne rodzaje pomocy publicznej, m.in. "pomoc przeznaczona na wspieranie realizacji ważnych projektów stanowiących przedmiot wspólnego europejskiego zainteresowania lub mająca na celu zaradzenie poważnym zaburzeniom w gospodarce Państwa Członkowskiego".

Organem odpowiedzialnym za nadzorowanie prawidłowości procesu udzielana pomocy publicznej jest Komisja Europejska. Jej rolę opisują art. 108 i 109 TFUE. Zgodnie z nimi KE informowana jest "o wszelkich planach przyznania lub zmiany pomocy", a jeśli uzna, że taki plan nie jest zgodny z zasadami rynkowymi, może podjąć decyzję o "zniesieniu lub zmianie tej pomocy przez dane Państwo w terminie, który ona określa". Jeżeli KE nie wyda zgody, kraj członkowski "nie może wprowadzać w życie projektowanych środków".

Cały mechanizm ma stanowić gwarancję ochrony konkurencyjności na rynku unijnym. "Decyzja, czy dany środek obejmuje pomoc państwa, należy do państwa członkowskiego. Jeżeli środek stanowi pomoc państwa w rozumieniu prawa UE, musi być zgłoszony przez odpowiednie państwo członkowskie Komisji do oceny, przed dokonaniem jakichkolwiek płatności na rzecz beneficjentów" - czytamy w wyjaśnieniach, które Konkret24 otrzymał z biura prasowego Komisji Europejskiej już wcześniej, gdy o pomocy publicznej pisaliśmy.

CZYTAJ TAKŻE: Przekaz o miliardach dla Niemiec i "ochłapach" dla Polski. Czego PiS nie mówi?

Politycy PiS, gdy rządzili, też o zgodę KE zabiegali

Politycy PiS forsują teraz przekaz o "upadku" Polski i podporządkowaniu polskiego rządu europejskiej biurokracji - lecz niesłusznie. Nie wspominają bowiem, że za rządów Zjednoczonej Prawicy również z tego mechanizmu korzystali. Przypominamy niektóre takie przypadki:

W październiku 2023 roku to sam Waldemar Buda, sprawujący wówczas urząd ministra rozwoju i technologii, poinformował, że KE udzieliła zgodę na pomoc publiczną dla firm energochłonnych. Chodziło o kolejną turę programu "Pomoc dla przemysłu energochłonnego związana z cenami gazu ziemnego i energii elektrycznej w 2023 r.", w ramach której zaplanowano przeznaczenie 5,5 mld zł dla wsparcia firm z sektorów wydobywczego i przetwórstwa przemysłowego. Nie pisał wtedy, że "nisko upadliśmy".

Pod koniec 2020 roku Komisja Europejska wydała zgodę na wsparcie Polskich Linii Lotniczych LOT - czyli było to w czasach drugiego rządu Mateusza Morawieckiego. Jak poinformowało 22 grudnia 2020 roku Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii (w 2021 roku przekształcone w Ministerstwo Rozwoju i Technologii) pomoc obejmowała "pożyczkę w wysokości 1,8 mld zł i zastrzyk kapitałowy w wysokości około 1,1 mld zł". LOT wsparcie otrzymał ze względu na straty finansowe poniesione wskutek pandemii. Za "szybkie i sprawne zatwierdzenie pomocy publicznej" dla polskiego przewoźnika dziękował byłej komisarz UE ds. konkurencji Margrethe Vestager Jarosław Gowin, ówczesny szef MRPiT i założyciel partii Porozumienie wchodzącej w skład koalicji Zjednoczonej Prawicy.

Natomiast 26 maja 2020 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki przekazał w mediach społecznościowych, że Bruksela wydała zgodę na przekazanie 2,2 mld euro w ramach "Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju", które miało być odpowiedzią na kryzys polskich przedsiębiorców spowodowany wybuchem pandemii COVID-19. "Za nami wiele godzin negocjacji" - napisał.

W listopadzie 2016 roku KE zatwierdziła przeznaczenie rządowej pomocy w wysokości 7,95 mld zł na złagodzenie środowiskowych i społecznych skutków zamykania niekonkurencyjnych kopalń węgla. Pieniądze trafić miały m.in. do osób, które straciły pracę w wyniku likwidacji kopalń. A wtedy premierem polskiego rządu była Beata Szydło. Po wydaniu pozwolenia na przekazanie wsparcia finansowego w związku z kopalniami Mateusz Morawiecki, wówczas wicepremier, skomentował decyzję KE tak: "Bardzo się cieszę, że argumenty strony polskiej, które przedstawiliśmy, zostały de facto przyjęte".

Komentując zarzuty polityków opozycji wobec rządu Tuska, jakoby stał się tak podległy Brukseli, redaktor naczelny Energetyka24.com Jakub Wiech przypomniał, po co w ogóle tę procedurę się stosuje. "Cóż, to może być zaskakujące, ale akurat dla Polski nadzór KE nad pomocą publiczną to dobry mechanizm obronny" - napisał na platformie X 9 grudnia. "Dlaczego? Ano dlatego, że gdyby takiego nadzoru nie było, to nasze spółki obrywałyby od konkurencji z Niemiec czy Francji, która mogłaby być dotowana znacznie, znacznie hojniej. A tak, unijne ramy tego procesu jako tako wyrównują szanse w tym zakresie. Więc serio, nie ma się tu co dziwić" - wyjaśnił.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell, Paweł Topolski, Przemysław Piątkowski/PAP

Pozostałe wiadomości

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24