Rozpatrywanie protestów wyborczych i ponowne przeliczanie głosów. Pytania i odpowiedzi


Sąd Najwyższy w pełnym składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, który będzie orzekał o ważności bądź nieważności wyborów, może również w skrajnym przypadku orzec o powtórzeniu wyborów w jakimś okręgu - powiedziała w TVN24 była rzeczniczka Państwowej Komisji Wyborczej Anna Godzwon. Wraz z byłym szefem PKW sędzią Wojciechem Hermelińskim wyjaśniali, jak będzie wyglądać procedura związana z rozpatrywaniem protestów wyborczych i ewentualnym ponownym przeliczaniem głosów. Odpowiadamy na najważniejsze pytania dotyczące tych procedur.

W ostatnich wyborach parlamentarnych Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 48 mandatów w Senacie. O trzy więcej zdobyli w sumie kandydaci Koalicji Obywatelskiej oraz niezależni, deklarujący dystans do PiS-u: Wadim Tyszkiewicz, Krzysztof Kwiatkowski oraz Stanisław Gawłowski. W izbie tej zasiądzie także Lidia Staroń, którą część komentatorów widzi bliżej środowiska politycznego Zjednoczonej Prawicy. Sama Staroń wydała oświadczenie, w którym wskazała, że nie będzie wiązała się z żadną ze stron, a wspierała uchwalanie prawa pomagającego obywatelom.

Decyzje w Senacie są podejmowane większością głosów, a tej na obecną chwilę Prawo i Sprawiedliwość nie ma.

14.10.2019 | PKW podała zbiorcze wyniki wyborów do Sejmu
14.10.2019 | PKW podała zbiorcze wyniki wyborów do SejmuFakty TVN

Możliwa zmiana układu sił

Prawo i Sprawiedliwość złożyło w poniedziałek wnioski do Sądu Najwyższego o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu. Chodzi o okręgi numer: 12, 75, 92, 95, 96 i 100.

We wtorek podobną decyzję - o złożeniu protestów w sprawie głosowania w trzech okręgach - podjęła Koalicja Obywatelska. Jej protest dotyczy okręgów numer 2, 26 i 59.

Z racji różnicy trzech mandatów między komitetem PiS a kandydatami opozycyjnymi, rozstrzygnięcie protestów może zmienić układ sił w Senacie.

Jak tłumaczył we wtorek dziennikarzom zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel, komitet protesty złożył w tych okręgach, w których różnica między przegranym kandydatem PiS a jego konkurentem była mniejsza niż liczba oddanych w danym okręgu głosów nieważnych.

Fogiel o wnioskach o ponowne przeliczenie głosów w dwóch okręgach w wyborach do Senatu
Fogiel o wnioskach o ponowne przeliczenie głosów w dwóch okręgach w wyborach do Senatutvn24

Zdaniem składającego protest Krzysztofa Sobolewskiego "ustalenie, iż część głosów zostało nieprawidłowo uznanych za nieważne, zaś w rzeczywistości powinny być one uznane jako głosy poparcia dla kandydata KW Prawo i Sprawiedliwość decyduje o tym, że najwięcej głosów uzyskał kandydat KW Prawo i Sprawiedliwość".

Koalicja Obywatelska uważa natomiast, że w okręgu 59 – gdzie miał kandydować zmarły niedawno ojciec premiera - PiS nie powinno wystawiać kandydata w miejsce Kornela Morawieckiego. W przypadku okręgu nr 2 KO zgłosiła, że na karcie do głosowania, przy kandydacie komitetu Polska Lewica, pojawiło się logo innego komitetu – Lewicy (Sojusz Lewicy Demokratycznej).

Jeśli chodzi o okręg nr 26, to Marek Borowski z KO tłumaczył, że karty do głosowania do Senatu zawierały na dole instrukcję, a w tej instrukcji było powiedziane, "że należy postawić znak "X" w kratce wyłącznie przy nazwisku wybranego kandydata. Nie z lewej strony, tylko przy nazwisku, a logo KO znajdowało się w kratce po prawej stronie, co zdaniem KO, mogło spowodować, że wiele głosów oddano w sposób nieprawidłowy".

Pytania o protesty wyborcze i ich konsekwencje

Co się dzieje z moim głosem po zamknięciu lokalu?

Kodeks wyborczy mówi o tym, że po zamknięciu lokalu wyborczego głosy są liczone wspólnie przez wszystkich członków Obwodowej Komisji Wyborczej. Mogą to obserwować międzynarodowi obserwatorzy oraz wyznaczani przez pełnomocników komitetów wyborczych mężowie zaufania. Na komisji ciąży obowiązek poprawnego policzenia głosów oraz ustalenia wyników. Podaje je do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie w widocznym miejscu kopii protokołu głosowania. Dokument muszą podpisać wszyscy członkowie komisji. Jeśli oni lub mężowie zaufania mają uwagi, je również wpisuje się do protokołu.

Dokument przekazuje się Okręgowej Komisji Wyborczej. Ta sprawdza poprawność ustalenia wyników głosowania w obwodzie, bądź wskazuje na niezgodności, które komisja obwodowa jest zobowiązana poprawić. Na podstawie otrzymanych protokołów ustala i podaje do publicznej wiadomości wyniki wyborów poprzez wywieszenie protokołu. Muszą się pod nim podpisać wszyscy członkowie komisji.

Gotowe i prawidłowe wyniki wprowadza się do sieci elektronicznego przekazywania danych. Następnie, po spłynięciu protokołów z wszystkich komisji, Państwowa Komisja Wyborcza podaje do publicznej wiadomości zbiorcze wyniki głosowania.

Po sporządzeniu protokołu ważne, nieważne i niewykorzystane karty do głosowania członkowie komisji pakują, pieczętują i przekazują w depozyt odpowiedniemu urzędnikowi wyborczemu. Jest on w każdej gminie. Powołuje go szef Krajowego Biura Wyborczego.

Karty są składowane w urzędach gmin/dzielnic/miast do czasu stwierdzenia ważności wyborów lub do zakończenia prowadzonych przez instytucje państwowe postępowań. Nikt inny nie może do nich zajrzeć.

PiS składa protesty w sprawie wyborów do Senatu
PiS składa protesty w sprawie wyborów do Senatutvn24

- Te głosy znajdują się w specjalnym depozycie, a całe pomieszczenie jest pilnowane przez całą dobę. Sąd ma 90 dni na wydanie decyzji dotyczącej wyborów. W normalnej sytuacji, te głosy zostałyby przekazane do archiwum państwowego, gdzie przechowywane byłyby przez pięć lat - tłumaczyła w rozmowie z TVN24 Ewa Grudniok, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Tychy. Tychy znajdują się w okręgu nr 75, co do którego protest złożyło PiS.

- Jednak w związku z protestem wyborczym nie wiemy, co się stanie i czekamy na decyzję sądu. Póki co, żadne informacje do nas nie dotarły. Nie wiemy, co będzie dalej - przyznała.

Głosy z senackiego okręgu nr 75 zmagazynowane są w około 130 workach.

Kto rozpatruje protesty wyborcze?

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zajmuje się między innymi rozpoznawaniem protestów wyborczych oraz stwierdzaniem ważności wyborów i referendum.

Izba to nowe ciało. Została powołana w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jej skład został wybrany w 2018 roku przez nową Krajową Radę Sądownictwa, a ta z kolei została wybrana przez Sejm. W Izbie zasiadają sędziowie, prawnicy, naukowcy. W przeszłości uchylała uchwały Krajowej Rady Sądownictwa, a także decyzje ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Izba rozpatrzy protest wyborczy na posiedzeniu w składzie trzech sędziów w postępowaniu nieprocesowym i wyda swoją opinię w formie postanowienia. Zbada, czy protest jest zasadny i czy stwierdzone nieprawidłowości miały wpływ na wynik wyborów. Może stwierdzić, że konieczne będzie sprawdzenie wszystkich oddanych w danym okręgu głosów.

- Tych trzech sędziów będzie się pochylało nad każdym protestem wyborczym indywidualnie - wskazywała na antenie TVN24 Anna Godzwon, była rzeczniczka Państwowej Komisji Wyborczej i Krajowego Biura Wyborczego.

Cała rozmowa z Anną Godzwon o procedurze rozpatrywania protestów wyborczych
Cała rozmowa z Anną Godzwon o procedurze rozpatrywania protestów wyborczych tvn24

Kto powtórnie będzie liczył mój głos?

- Ta procedura nie jest opisana w kodeksie wyborczym - mówiła Anna Godzwon, komentując kwestię ewentualnego przeliczania głosów.

- Według moich informacji są dwie drogi. Albo droga pomocy sądowej, czyli zwrócenie się do sądu rejonowego, który będzie to robił, albo liczenie osobiście przez Sąd Najwyższy, przez tych trzech sędziów lub nawet wyznaczenie rozprawy i liczenie głosów. Jest to możliwe teoretycznie. Zdaje się, że raz - w latach dziewięćdziesiątych - coś takiego się zdarzyło, że liczono tutaj głosy - mówił we wtorek Michał Laskowski, rzecznik SN.

Kto miałby przeliczyć głosy? Rzecznik SN Michał Laskowski odpowiada
Kto miałby przeliczyć głosy? Rzecznik SN Michał Laskowski odpowiadatvn24

Wskazywał, że "obwodowych komisji już nie ma, zostały one rozwiązane po wyborach, więc nie jest tak, że liczy to urzędnik". - Ale tak naprawdę decyzję w tej sprawie podejmie sąd, właśnie ten sąd, najpierw w składzie trójkowym - podkreślił.

W praktyce mogłoby to wyglądać w ten sposób, że do budynku sądu powszechnego bądź Sądu Najwyższego zostaną zwiezione zapieczętowane, wybrane karty z danego obwodu czy okręgu.

Sąd na posiedzeniu będzie mógł zdecydować, czy sprawę skierować na rozprawę, czy będzie ona jawna i będzie można obserwować ponowne liczenie głosów.

W okręgach, w których PiS kwestionuje wyniki wyborów, oddano łącznie 24,6 tysięcy głosów nieważnych. Tyle kart będzie trzeba ponownie przeglądnąć i policzyć.

- Nie mamy takiej praktyki. Wyobrażam sobie to tak, że będą wyjęte z worków te karty z głosami i będą one sprawdzane. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że sędziowie oglądają te karty - mówiła Godzwon w TVN24.

Zastanawiała się także, czy ewentualne ponowne przejrzenia kart ma dotyczyć "tylko kart nieważnych? A może wszystkich kart jednak?", - Jeśli wszystkich kart, to w jednym okręgu wyborczym to jest sto kilkadziesiąt tysięcy kart, to dlaczego przeglądać tylko nieważne? A może w tych ważnych coś było nie tak - mówiła.

- Nie bardzo widzę możliwość przeliczenia przez Sąd Najwyższy głosów - mówił na antenie TVN24 Wojciech Hermeliński, były szef Państwowej Komisji Wyborczej. - Oczywiście może to zlecić sądowi powszechnemu, ale też to nie będzie dla sądu proste - ocenił.

Hermeliński: nie bardzo widzę możliwość przeliczenia przez Sąd Najwyższy głosów
Hermeliński: nie bardzo widzę możliwość przeliczenia przez Sąd Najwyższy głosówtvn24

A jeśli Sąd Najwyższy zdecyduje o ponownym przeliczeniu?

Po wydaniu postanowienia w składzie trzyosobowym, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN tym razem w pełnym dwudziestoosobowym składzie zbierze się na publicznej rozprawie i orzeknie w przedmiocie ważności wyborów.

Oznacza to, że nie później niż 90 dni od dnia wyborów Izba zdecyduje, czy unieważnia wyniki wyborów w całości, czy w części, czy wygasza mandat danym senatorom, czy konieczne są ponowne wybory.

- Sąd Najwyższy w pełnym składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, który będzie orzekał o ważności bądź nieważności wyborów, może również w skrajnym przypadku orzec o powtórzeniu wyborów w jakimś okręgu, w którym protest zostanie uznany za zasadny - mówiła Godzwoń. - Ale może też nakazać powtórzenie niektórych czynności wyborczych, od momentu, w którym te czynności zostaną zakwestionowane. Czyli na przykład nakazać ponownie liczenie wszystkich głosów w danym okręgu wyborczym - dodała była rzeczniczka PKW.

Sprawą wówczas zajmą się ponownie obwodowe i okręgowe komisje wyborcze.

Działania Sądu Najwyższego nie mają wpływu na przyjęcie ślubowania od nowo wybranych senatorów oraz na wykonywanie przez nich mandatu, aż do decyzji o unieważnieniu wyników wyborów w całości lub w części, bądź też decyzji o wygaśnięciu mandatów.

Gdzie po wszystkim trafia mój głos?

Na podstawie Kodeksu wyborczego, dokumenty z wyborów są przekazywane na co najmniej pięć lat do archiwów państwowych. Po tym terminie są brakowane.

Rozporządzenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie sposobu przekazywania, przechowywania i udostępniania dokumentów z wyborów wskazuje, że muszą tam być chronione przed uszkodzeniem, zniszczeniem lub utratą. Mogą być udostępnianie jedynie instytucjom państwowym: policji, prokuraturze oraz sądom.

Czy powody wskazane przez PiS są wystarczające do złożenia protestu wyborczego?

Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN, mówiąc w poniedziałek o wnioskach PiS - gdy wiadomo było o dwóch pierwszych z sześciu - informował, że w obu złożonych wówczas protestach podniesiono ten sam zarzut naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego (art. 227) polegający na niewłaściwym zakwalifikowaniu głosów jako nieważne, podczas gdy głosy te powinny zostać uznane za ważne.

Sędzia Hermeliński w rozmowie z TVN24 komentował te uzasadnienia słowami: - Ja nie bardzo widzę związek pomiędzy ilością głosów nieważnych, a tym kto wygrał, kto przegrał. - Głosy nieważne zawsze są, w tych wyborach one oscylują w graniach dwóch procent do Senatu, więc jest to stosunkowo niewielka liczba i taka liczba zdarza się we wszystkich okręgach. W związku z tym samo tylko twierdzenie, że jest jakaś ilość głosów nieważnych, a kandydat przegrał też jakąś ilością głosów, to jeszcze jest za mało - dodał. Jak wyjaśniał, "Kodeks (wyborczy - red.) mówi, że żeby skutecznie złożyć protest wyboczy, należy w nim albo wskazać, że dokonane zostało przestępstwo przeciwko wyborom, które miało oczywiście wpływ na wynik wyborów w danym okręgu, albo też jakieś inne naruszenie nastąpiło Kodeksu wyborczego, niekoniecznie o charakterze przestępczym, które też miało wpływ na wynik wyborów".

Czy protesty wyborcze Koalicji Obywatelskiej są poprawnie umotywowane?

We wtorek decyzję o złożeniu protestów w sprawie głosowania w trzech okręgach podjęła Koalicja Obywatelska. - Nasze protesty mają charakter merytoryczny, w odróżnieniu od protestów składanych przez PiS - przekonywał na konferencji prasowej Mariusz Witczak z PO-KO.

Jak mówił w rozmowie z TVN24 sędzia Hermeliński "pomylone logo, to już jest jakiś punkt zaczepienia". - Tu rzeczywiście można twierdzić, że wyborcy zostali wprowadzeni w błąd przez to logo - ocenił.

- Mogli akurat nie do końca znać nazwisko kandydata, sądzili, że jest to kandydat Lewicy (...), a tymczasem partia była inna, o podobnej nazwie, ale nie Lewica - wyjaśniał. Jego zdaniem "można wychodzić z założenia, że gdyby wyborcy głosujący na tę tak zwaną Lewicę, a w rzeczywistości nie Lewicę, gdyby wiedzieli, że to nie jest Lewica, to być może nie oddaliby głosu na tego kandydata, oddaliby na innego albo na nikogo by nie oddali". - Więc to może ewentualnie mieć wpływ na wynik wyborów - przyznał były szef PKW.

Autor: Jan Kunert, Aleksandra Krupa (tvn24.pl) / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24