Senackie nagrody i dodatki. Kancelaria Senatu nie podaje, kogo wyróżniono


Porównaliśmy wydatki Kancelarii Senatu na nagrody i dodatki dla urzędników w pierwszych miesiącach urzędowania marszałków Stanisława Karczewskiego oraz Tomasza Grodzkiego. Sprawdziliśmy, ile wynosiły one w poszczególnych latach. Kancelaria Senatu przekazała nam jedynie kwoty - nie ujawniła, komu ile wypłacono.

Stanisław Karczewski (PiS), wicemarszałek Senatu i jednocześnie marszałek Izby w poprzedniej kadencji, zapowiedział 17 kwietnia, że zwróci się do obecnego marszałka Tomasza Grodzkiego (KO) z wnioskiem o ujawnienie informacji o nagrodach dla urzędników Kancelarii Senatu.

Dzień wcześniej portal TVP info podał, że "Tomasz Grodzki ucieka od prostego pytania: którzy pracownicy i ile dostali w ramach 'wynagrodzenia uznaniowego' o łącznej sumie 1,5 mln zł". Chodzi o wszystkie nagrody, premie, dodatki służbowe oraz inne świadczenia pieniężne wypłacone pracownikom od początku trwania obecnej, X kadencji Senatu. Z tymi informacjami chciał się zapoznać anonimowy obywatel, który wysłał wniosek o udostępnienie informacji publicznej.

"W związku z tym, że w mediach pojawiały się na ten temat informacje, zwrócę się (...) z wnioskiem do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, by ujawnił informacje dotyczące nagród dla urzędników w Kancelarii Senatu: kto i nagrody w jakiej wysokości otrzymał, licząc od początku kadencji. Jeśli okaże się, że nie jest możliwe wskazanie konkretnych osób ze względu na przepisy RODO, będę wnioskował o podanie stanowiska, w przybliżeniu" - powiedział Karczewski.

Karczewski: od 31 lat nie było takiego upolitycznienia Kancelarii Senatu
Karczewski: od 31 lat nie było takiego upolitycznienia Kancelarii SenatuProgram I Polskiego Radia

"Informacja przetworzona", do zapłaty prawie 300 zł

Jak podaje portal TVP Info, w odpowiedzi na e-mail obywatela Kancelaria Senatu stwierdziła 9 marca, że informacje, o które on wnioskuje, to tak zwana informacja przetworzona i żeby ją otrzymać, musi przedstawić szczególny interes publiczny oraz wpłacić 292,29 zł za "przekształcenie informacji w formę wskazaną we wniosku" (możliwość pobierania opłat daje ustawa o dostępie do informacji). Portal opublikował skan pisma urzędników.

Wyjaśniono w nim również, że "do wystawienia dokumentu obciążającego wnioskodawcę opłatą za udostępnienie informacji wymagane będą następujące dane: imię i nazwisko lub nazwa wnioskodawcy oraz jego adres".

Kancelaria podała też, że od 12 listopada 2019 roku do dnia złożenia wniosku przez obywatela (27 lutego 2020 - red.) w wyniku poprzednich decyzji odchodzącemu szefowi Kancelarii Senatu została wypłacona nagroda 52 904,66 zł.

Bo "RODO"...

Obywatel nie dowiedział się, którzy pozostali pracownicy Kancelarii Senatu zostali dodatkowo nagrodzeni i jakimi kwotami. Zapytany o tę sprawę podczas prasowego briefingu 14 kwietnia marszałek Senatu Tomasz Grodzki stwierdził, że obywatel ukrywał się pod nieznanym nickiem. Nie podał swoich danych i adresu. "Niekoniecznie musiał być obywatelem polskim. Nie wiem, czy to nie był agent rosyjskich, czy chińskich służb specjalnych" - powiedział Grodzki.

Odnosząc się do pytań o nagradzanie konkretnych osób, odparł, że "wymogi RODO nakładają na wszystkich pewne ograniczenia".

Tomasz Grodzki o nagrodach i dodatkach pracowników Kancelarii Senatu
Tomasz Grodzki o nagrodach i dodatkach pracowników Kancelarii Senatu

Początki Karczewskiego i Grodzkiego: nagrody i dodatki senackie

Pracownicy Kancelarii Senatu mogą otrzymywać - prócz wynagrodzenia zasadniczego - także szereg dodatków i nagród. Podstawą ich przyznawania jest Regulamin Wynagradzania w Kancelarii Senatu, który jest załącznikiem do zarządzenia szefa Kancelarii Senatu. To on decyduje o przyznaniu i wysokości dodatków oraz nagród.

16 kwietnia wysłaliśmy do Kancelarii Senatu i Kancelarii Sejmu prośby o przekazanie informacji dotyczących nagród, dodatków służbowych, premii - zapytaliśmy nie tylko o kwoty, ale też komu jakie kwoty wypłacono. Z Kancelarii Sejmu nie otrzymaliśmy odpowiedzi, a z Kancelarii Senatu 28 kwietnia dostaliśmy odpowiedź tylko na część pytań. Otrzymaliśmy jedynie kwoty zbiorcze. Nie wskazano, kogo dokładnie wyróżniono i za co. Powód: "Kancelaria Senatu poprosiła o sporządzenie opinii prawnej w kwestii świadczeń dla osób pełniących funkcje publiczne".

Prezentujemy zatem zbiorcze dane pokazujące, jakie kwoty i ilu pracownikom łącznie wypłacano w poszczególnych latach w Kancelarii Senatu w ramach nagród i dodatków senackich.

Z porównania analogicznych pięciu pierwszych miesięcy urzędowania marszałka Stanisława Karczewskiego (IX kadencja) i marszałka Tomasza Grodzkiego (X kadencja) wynika, że na początku poprzedniej kadencji wypłacono łącznie 335,4 tys. zł brutto z funduszu nagród, a na początku obecnej kadencji - tylko 29 tys. zł brutto.

Przy czym za marszałka Karczewskiego kwota nagród rozłożyła się na 136 pracowników Kancelarii Senatu - co daje średnio 2466 zł na osobę; za marszałka Grodzkiego - na 11 pracowników, co daje średnio 2636 zł na osobę (porównanie okresów: 12 listopada 2015 - 20 kwietnia 2016 i 12 listopada 2019 - 20 kwietnia 2020).

Inaczej jest w przypadku dodatków senackich. Za marszałka Karczewskiego na dodatki senackie wydano w okresie pięciu miesięcy łącznie 149 634,26 zł brutto - otrzymało je 64 pracowników. Daje to średnio 2338 zł na osobę. A za marszałka Grodzkiego aż 1 510 366 zł brutto - lecz otrzymało je 323 pracowników. Daje to średnio 4676 zł na osobę.

Tylko że w 2020 roku - jak nas poinformowała Kancelaria Senatu - nie wypłacano dodatków senackich, tak samo w analogicznym okresie w 2016 roku - to znaczy, że te kwoty dotyczą tak naprawdę wypłat na koniec roku (2015 i 2019).

28 kwietnia, będąc gościem "Kropki nad i" w TVN24, Tomasz Grodzki powiedział, że dodatki senackie dostało "praktycznie wszystkich trzystu kilku pracowników (…), bo tak wynika z regulaminu płac".

Na uwagę, że Kancelaria Senatu nie podała nazwisk osób, którym je przyznano, Grodzki twierdził, że "są w odniesieniu do dyrektorów i wicedyrektorów". A pytany, czy sam sobie przyznał nagrodę, odparł: "Nie przyznałem sobie dodatku senackiego w ogóle".

Nagrody - średnio najwyższe w 2018 roku

Senacki fundusz nagród to 3 proc. planowanego osobowego funduszu płac, ale szef Kancelarii Senatu może go zwiększyć. Jak wynika z udostępnionych nam danych, najwyższe średnio na pracownika nagrody wypłacano w 2018 roku: ponad 4,5 tys. na osobę.

Od 12 listopada 2015 roku - gdy rozpoczął się Senat IX kadencji, którego marszałkiem został Stanisław Karczewski – łącznie na nagrody dla pracowników Kancelarii Senatu wypłacono 315 900 zł brutto. Otrzymało je wówczas 131 pracowników.

W całym roku 2016 było to 812 400 zł brutto dla 189 pracowników, w 2017 roku - 770 700 zł brutto dla 193 pracowników, w 2018 roku - 961 500 zł brutto dla 213 pracowników.

W roku 2019 do 11 listopada, czyli ostatniego dnia IX kadencji Senatu, wypłacono 829 400 zł brutto w sumie 215 pracownikom.

Do listopada 2019 roku 215 pracownikom Kancelarii Senatu wypłacono łącznie w ramach nagród 829 400 zł brutto. Po 12 listopada 9 pracownikom – w sumie 18 000 zł brutto

Dodatki senackie - najwięcej w 2019 roku

Dodatek senacki przyznaje szef Kancelarii Senatu za wkład "w realizację zadań związanych z pracami Senatu i jego organów, senatorów oraz funkcjonowaniem Kancelarii Senatu, w szczególności od zwiększonego obciążenia pracą w danym okresie oraz od rzetelnego, sprawnego i terminowego wykonywania przez pracownika powierzonych obowiązków".

Przypomnijmy, że od 12 listopada do końca roku - czyli od początku Senatu IX kadencji, którego marszałkiem został Stanisław Karczewski - na dodatki senackie wydano łącznie 149 634,26 zł brutto - otrzymało je 64 pracowników Kancelarii Senatu.

W 2016 roku 4 576 094,15 zł brutto otrzymało w sumie 327 pracowników, a rok później 4 954 062,17 zł brutto wypłacono 336 osobom. W roku 2018 kwota wzrosła do 5 437 543,97 zł brutto dla 355 pracowników.

W 2019 roku do 11 listopada na pracownika Kancelarii Senatu przypadało średnio 56,30 zł dodatku dziennie. Po 12 listopada - 93,5 zł

Jednak w 2019 roku, do 11 listopada - końca Senatu IX kadencji - na dodatki senackie wydano aż 6 224 561,94 zł brutto - otrzymało je 351 pracowników. To najwięcej w całej kadencji za marszałka Karczewskiego.

"Błąd kancelarii"

Zapytaliśmy prawników, jak oceniają odpowiedź Kancelarii Senatu na wniosek złożony przez obywatela.

- Ciężko dać wiarę tłumaczeniom Kancelarii Senatu RP. Wygenerowanie danych o przyznanych nagrodach zajmuje chwilę. Posłużono się instytucją "informacji przetworzonej", która stanowi wygodny powód do nieprzekazywania informacji - ocenia dla Konkret24 Bartosz Wilk, prawnik, członek zarządu stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska, które zajmuje się dostępem do informacji.

- Zaskakujący dla mnie jest opór Kancelarii Senatu RP przed przekazaniem danych - dodaje Wilk i wskazuje, że podana łączna kwota 1,5 mln niewiele mówi. - Bez znajomości szczegółów ciężko ją ocenić. Nie wiemy też, czy płatności otrzymała większość pracowników i pracownic, czy tylko część, ale za to wysokie - zauważa Wilk.

Odnosi się też do odpowiedzi, jaką dostał Konkret24. A konkretnie do zdania, w którym urzędnicy informują, że zlecili opinię prawną w kwestii świadczeń dla osób pełniących funkcje publiczne".

- Nie budzi najmniejszej wątpliwości, że informacje o nagrodach dla osób pełniących funkcje publiczne należy udostępnić, prywatność nie stoi temu na przeszkodzie. Sądy administracyjne prezentują jasne stanowisko. Ewentualne wątpliwości może budzi to, kto pełni funkcję publiczną, a kto nie, lecz z tym powinna sobie poradzić Kancelaria Senatu - ocenia Bartosz Wilk.

- Trudno orzec, czy rzeczywiście mamy do czynienia z informacją przetworzoną. Kancelaria Senatu powinna to wykazać, a więc przedstawić, jakich konkretnych czynności trzeba dokonać, by z informacji prostych otrzymać informacje przetworzone. To na pewno błąd Kancelarii, że tego nie zrobiła - mówi w rozmowie z Konkret24 Krzysztof Izdebski, prawnik, dyrektor programowy fundacji ePaństwo. Ocenia także, że "błędem był brak wskazania, za co dokładnie żąda się kwoty". - Pismo Kancelarii Senatu sprawia wrażenie, że otrzymanie informacji jest uzależnione od wpłaty. Jest to rażąco niezgodne z artykułem 15 ustęp 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej - uważa Izdebski.

Ile zarabia się w Kancelarii Senatu?

Stanowiska w Kancelarii Senatu są podzielone na: kierownicze, koordynujące, doradcze, specjalistyczne, wspomagające oraz obsługi technicznej.

Najwięcej zarabiają osoby na stanowiskach kierowniczych. Stanowisko dyrektora generalnego powstało w poprzedniej kadencji Senatu. W kwietniu 2017 roku szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski swoim zarządzeniem wprowadził nową, najwyższą stawkę dodatku funkcyjnego (1 tys. zł - 1,5 tys. z) i przyznał ją właśnie tylko dyrektorowi generalnemu. Jego pensja zasadnicza musi mieścić się w przedziale od 11,5 do 15 tys. zł.

Miesięczna stawka wynagrodzenia zasadniczego dla dyrektora to 10,5 - 12,5 tys. zł plus dodatek funkcyjny 300 zł - 1 tys. zł. Wicedyrektor w Kancelarii Senatu może zarobić od 10 do 11,5 tys. zł. Jego dodatek to kwota między 250 a 700 zł.

Pracownicy obsługi technicznej (koordynatorzy, technicy, kierowcy, pomoce biurowe i pracownicy gospodarczy) zarabiają między 4 a 5,5 tys. zł. Nie przysługuje im dodatek funkcyjny.

Za pracę w nocy przysługuje pracownikom dodatek do wynagrodzenia w wysokości 20 proc. stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Mateusz Marek / PAP

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24