Politycy PiS, w tym europoseł Mariusz Kamiński, twierdzą, że nastąpił największy spadek pozycji Polski w rankingu postrzegania korupcji. Sprawdziliśmy więc, które miejsca zajmowała Polska w ostatnich latach i za których rządów spadek był największy.
W mediach społecznościowych trwał spór o miejsce Polski w rankingu percepcji korupcji Transparency International. Właśnie opublikowano wyniki najnowszej edycji - za 2024 rok.
"Rekordowy spadek Polski w rankingu korupcji Transparency International z 47. na 53. miejsce za 2024 r. W ostatnim roku wyprzedziły nas m. in. Bahrajn, Oman i Rwanda. Tusk wrócił, a wraz z nim korupcja" - alarmuje europoseł Prawa i Sprawiedliwości i były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński (pisownia wszystkich wpisów oryginalna; pogrubienia we wpisach od redakcji). Dołączył do tego Błażej Poboży, minister w kancelarii prezydenta i zastępca Kamińskiego w rządzie PiS: "Jak to się ładnie uzupełnia z hasłem p. Tuska: 'Zlikwidować CBA'". Poboży odnosił się do projektu likwidacji tej służby, projekt ustawy Rada Ministrów przyjęła w grudniu 2024 roku. Głos zabrał także Paweł Wojtunik, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego i kandydat w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku z Platformy Obywatelskiej. "To nieprawda!! Rekordowe spadki były w latach 2017, 2019 i 2020. Polska od 2015 do 2023 roku, czyli kiedy był pan koordynatorem (służb specjalnych - red.), spadła w tym rankingu aż o 9 pkt. (z rekordowo wysokiego 29 na 47 miejsce), a obecny spadek o 1 pkt. jest kontynuacją tego negatywnego trendu…" - odpowiedział Kamińskiemu. Sprawę skomentował także Oskar Szafarowicz, działacz Forum Młodych PiS. "Raj dla oszustów!! Kolejny 'sukces' ekipy Tuska - Polska spadła w światowym rankingu korupcji z 47 na 53 miejsce. To najgorszy wynik od 12 lat (wtedy również rządził Tusk). Pogoda dla łapówkarzy, oszustów i krętaczy?" - zapytał.
Przedstawiciele opozycji twierdzą więc, że rekordowy spadek w rankingu był w zeszłym roku, a były kandydat PO - że w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. Sprawdzamy.
Czym jest raport percepcji korupcji
11 lutego organizacja pozarządowa Transparency International opublikowała wyniki najnowszej edycji corocznego raportu Corruption Perception Index. Mierzy on postrzeganie korupcji sektora publicznego każdego kraju, a nie rzeczywisty poziom tego zjawiska. Oceny dokonują eksperci i przedsiębiorcy. Wynik każdego kraju to kombinacja co najmniej trzech źródeł danych pochodzących z 13 różnych badań i ocen korupcji. Dane są gromadzone przez wiele instytucji, w tym Bank Światowy i Światowe Forum Ekonomiczne.
W najnowszej edycji sklasyfikowano 180 krajów w skali od 0 (najwyższy poziom korupcji) do 100 punktów, co jest określone jako wskaźnik CPI.
Według raportu najmniej skorumpowanymi krajami są: Dania (90 punktów), Finlandia (88), Singapur (84), Nowa Zelandia (83), Luksemburg (81), Norwegia (81) i Szwajcaria (81). Z kolei największa korupcja jest w Sudanie Południowym (8 punktów), Somalii (9), Wenezueli (10), Syrii (12), Jemenie (13).
Autorzy opracowania zauważają, że średni wskaźnik CPI dla grupy krajów określonych w raporcie jako "UE i Europa Zachodnia" spadł drugi rok z rzędu i w 2024 r. wyniósł 64 pkt. Duże spadki odnotowały Niemcy (75; w 2023 było to 78 punktów) i Francja (67; w 2023 - 71), ale też kraje skandynawskie – Norwegia (81; 84 punkty w 2023 roku) i Szwecja (80; 82 punkty w 2023 roku), dla których są to historycznie niskie wskazania.
Zdaniem autorów badania w ostatnim roku gorzej jest w postrzeganiu korupcji m.in. na Słowacji (49; 54 punkty w 2023 roku), Malcie (46; 51 punktów w 2023) oraz na Węgrzech (41; w 2023 roku był punkt więcej) Spośród 31 ujętych w raporcie państw europejskich tylko sześć poprawiło swoje wyniki, podczas gdy 19 je pogorszyło w porównaniu z 2023 rokiem.
Bilans Zjednoczonej Prawicy - spadek o 8 punktów
Jak czytamy w raporcie za 2012 roku, czyli dwanaście lat temu zaktualizowano metodologię rankingu, więc dopiero od tego roku można porównywać dane.
Polska w najnowszej edycji raportu zajęła 53. miejsce z 53 punktami, czyli miała o jeden punkt mniej niż w poprzednim roku. Od 2012 do 2015 liczba punktów zdobywanych przez Polskę się zwiększała. W 2012 roku miała 58 punktów, a w 2015 roku - 63 (dało to wtedy 29. miejsce w rankingu).
Liczba punktów w kolejnych latach przedstawiała się następująco (przypomnijmy: im więcej, tym lepiej): 2012 - 58; 2013 - 60; 2014 - 61; 2015 - 63; 2016 - 62; 2017 - 60; 2018 - 60; 2019 - 58; 2020 - 56; 2021 - 56; 2022 - 55; 2023 - 54; 2024 - 53.
Gdy rządziła koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, czyli do 2015 roku punktów w rankingu było więcej. Natomiast od pierwszego pełnego roku rządów Zjednoczonej Prawicy, czyli od 2016 roku (62 punkty) do 2023 roku (54 punkty) liczba punktów z roku na rok była albo taka sama, albo mniejsza. Jak widać - bilans ośmioletnich rządów Zjednoczonej Prawicy to spadek o 8 punktów.
Najwięcej miejsc w dół - 2017 i 2024 roku
Jakie miejsca w rankingu międzynarodowym miała więc Polska w kolejnych latach: 2012 - 41; 2013 - 38; 2014 - 36; 2015 - 29; 2016 - 29; 2017 - 36; 2018 - 36; 2019 - 41; 2020 - 45; 2021 - 42; 2022 - 45; 2023 - 47; 2024 - 53.
Przypomnijmy, że Mariusz Kamiński twierdzi, że rekordowy spadek był w zeszłym roku, a Paweł Wojtunik wymienia lata 2017, 2019 i 2020.
Z naszej analizy wynika, że w analizowanym czasie największy spadek - o siedem miejsc, z 29. miejsca na 36. miał miejsce w 2017 roku. Kolejny - o sześć miejsc - w 2024 roku roku. Polska spadła wówczas z 47. miejsca na 53. Wszystkie kolejne spadki miały miejsce w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy (2016-2023). Zresztą w tym okresie Polska za każdym razem zajmowała albo tę samą pozycję, albo niższą, z wyłączeniem roku 2021, gdzie skoczyła o trzy "oczka".
W raporcie za 2023 roku jego autorzy napisali, że kierowany przez PiS polski rząd: "obezwładnił sądownictwo i podkopał rządy prawa" a "jego reformy umożliwiły mu mianowanie swoich urzędników sądowych, a także prowadzenie dochodzeń przeciwko sędziom i ich karanie, ograniczając kontrolę władzy". Według autorów raportu ograniczenie dostępu do środków unijnych skłoniło jednak rząd w Warszawie do wycofania się z niektórych rozwiązań.
Natomiast w okresie rządów koalicji PO-PSL Polska co roku albo była na tym samym miejscu, albo zyskiwała. To wówczas, w 2015 roku zyskała rekordowe siedem pozycji. Z 36 dostała się na 29. I było to najlepsze miejsce do tej pory, które zostało utrzymane rok później.
Jeśli zaś chodzi o najniższą pozycję w rankingu w ciągu ostatnich dwunastu lat, to w 2020 i 2022 Polska zajmowała 45. miejsce, w 2023 - 47. miejsce, a w 2024 - 53. Jest więc coraz gorzej.
Podsumowując: największe spadki w rankingu Transparency International miały miejsce w 2017 roku, czyli już w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy i w 2024 roku, czyli w czasie rządów koalicji KO-PSL-Polska 2050-Lewica. Najmocniej w górę Polska poszła w 2015 roku, czyli w ostatnim roku rządów PO-PSL.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24