Suski o Noblu dla Wałęsy: zdaje się małżonka odbierała tę nagrodę. Przypominamy dlaczego

Źródło:
Konkret24, Muzhp.pl, Dzieje.pl
Lech Wałęsa na obradach Sejmu
Lech Wałęsa na obradach SejmuTVN24
wideo 2/4
Lech Wałęsa na obradach SejmuTVN24

Markowi Suskiemu nie spodobała się obecność Lecha Wałęsy w Sejmie podczas wygłaszania przez Mateusza Morawieckiego exposé, głosowania nad wotum zaufania dla niego, jak i wyborem Donalda Tuska na premiera. Mówił, że była też szykowana sejmowa uchwała z okazji 40. rocznicy odebrania Pokojowej Nagrody Nobla i starał się zdeprecjonować tę rocznicę, mówiąc, że Wałęsa osobiście nie odbierał nagrody. Przypominamy więc, dlaczego w 1983 roku przewodniczący Solidarności nie mógł pojechać do Oslo.

Były prezydent Lech Wałęsa był obecny w Sejmie 11 grudnia, kiedy większość posłów nie wyraziła wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego i w jego miejsce jako kandydata na premiera zgłosiła Donalda Tuska. Sam Tusk w krótkim wystąpieniu po głosowaniu zwrócił się w stronę byłego przewodniczącego NSZZ "Solidarność" i byłego prezydenta. "Panie prezydencie, drogi panie Lechu, pewnie pan nie pamięta, ale dokładnie czterdzieści cztery lata temu… To był rok 1979, to był dokładnie grudzień. W 1979 roku byłem bardzo młodym człowiekiem. W jednym z gdańskich akademików przygotowywaliśmy razem wówczas jeszcze nielegalną manifestację pod stocznią. Wtedy bezpieka usiłowała to spotkanie rozpędzić, zablokować. To był jeden z najważniejszych momentów w moim życiu. Byłem studentem, dopiero zaczynałem rozumieć, co to znaczy polityka" - wspominał Donald Tusk. "Zrozumiałem, że polityka może być pięknym powołaniem, że warto się urodzić, żeby służyć innym ludziom. Za to chciałem bardzo, panie Lechu, podziękować, za Solidarność. To wielki dar" - dodawał.

O samo pojawienie się Wałęsy w Sejmie był pytany 12 grudnia na antenie Polskiego Radia 24 poseł PiS Marek Suski. Zapytany przez prowadzącą, "czy jest to obliczone na to, żeby wprowadzać podziały?", Suski odpowiedział: "Ja myślę, że raczej chodzi o to, żeby lansować taką tezę, o której mówił Donald Tusk, jak to Wałęsa go przekonał do tego, że warto jest zająć się polityką. Takie były w wystąpieniu pana Donalda Tuska elementy. No i jednocześnie chciano tutaj przekazać narodowi jakąś wiadomość, uchwałę w rocznicę odebrania przez Lecha Wałęsę Nagrody Nobla. Nawet na Konwencie [Seniorów] wrzutka była taka, że w ostatniej chwili wrzucono projekt takiej uchwały, bez uzgodnień, bez komisji kultury. No więc to wszystko jest zaplanowane, taki spektakl, można powiedzieć bajeczki dla naiwnych dzieci, jaki to wspaniały opozycjonista teraz będzie ratował postkomunę".

Dopytany, czego konkretnie miałaby dotyczyć ta uchwała, poseł PiS stwierdził: "No właśnie uczczenia rocznicy odebrania Nagrody Nobla. Chociaż to zdaje się, małżonka odbierała tę nagrodę, a nie sam laureat".

Przypominamy więc, jaki były okoliczności otrzymania Pokojowej Nagrody Nobla przez Lecha Wałęsę i jaki był powód, dla którego nie odebrał tej nagrody osobiście.

"W obawie przed brakiem możliwości powrotu do kraju..."

Jak informuje na swojej stronie Muzeum Historii Polski, "Norweski Komitet Noblowski przyznał 5 października 1983 roku Pokojową Nagrodę Nobla Lechowi Wałęsie, przewodniczącemu 'Solidarności'. W swoim uzasadnieniu stwierdził m.in., że prowadzone przez niego 'starania o zapewnienie robotnikom prawa do zakładania własnych organizacji są ważnym wkładem do kampanii na rzecz uniwersalnych praw ludzkich'. Uznano również, że jego działania prowadzone były w przekonaniu, iż 'wszystkie problemy należy rozwiązywać bez odwoływania się do przemocy'".

W tym samym tekście przypomina się, że "wiadomość o przyznaniu Nagrody Lechowi Wałęsie z niechęcią przyjęły jednak władze PRL", które wysłały nawet do rządu Norwegii oficjalny protest. Wręczenie nagrody zaplanowano na 10 grudnia 1983. Dlatego na trwającym obecnie posiedzeniu Sejmu pojawiła się propozycja, żeby 11 grudnia 2023, dzień po 40. rocznicy tego wydarzenia, upamiętnić je uchwałą.

Marek Suski w wywiadzie radiowym przypomniał, że "to zdaje się małżonka odbierała tę nagrodę, a nie sam laureat". Autorzy tekstu na stronie Muzeum Historii Polski jasno podają powód takiej decyzji:

W obawie przed brakiem możliwości powrotu do kraju Wałęsa nie zdecydował się na wyjazd do Norwegii. W jego imieniu 10 grudnia 1983 roku w Oslo Nagrodę odebrała żona Danuta wraz z synem Bogdanem.

Prof. Dudek: nikt by mu nie zagwarantował, że wróci do Polski

Szerzej o okolicznościach przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla opowiadał w 2013 roku w rozmowie z Polską Agencją Prasową historyk prof. Antoni Dudek. Stwierdził wtedy:

Było oczywiste, że władze dałyby Wałęsie paszport na wyjazd, jednak nikt by mu nie zagwarantował, że wróci do Polski. Po jego wyjeździe zapewne zebrałoby się Biuro Polityczne [KC PZPR] i śledziłoby każdą wypowiedź noblisty za granicą. Zastanawialiby się, czy wpuścić go z powrotem do kraju, czy nie.

Historyk dodawał, iż w tamtym czasie niewykluczone było, że również rządzący Związkiem Radzieckim wywieraliby w tej sprawie presję na Wojciecha Jaruzelskiego, I sekretarza KC PZPR. "Myślę jednak, że komuniści ostatecznie wpuściliby Wałęsę do Polski. Zablokowany na Zachodzie mógł okazać się jeszcze groźniejszy, byłby bowiem symbolem walki o wolność na emigracji" - stwierdzał prof. Dudek.

Sam Lech Wałęsa przemówienie, które w Oslo odczytała jego żona, zaczął od słów: "Wasza Królewska Wysokość, Dostojni Przedstawiciele Narodu Norweskiego. Znane są Wam powody, dla których nie mogłem przybyć do Waszej stolicy, aby odebrać tę zaszczytną nagrodę. W tym uroczystym dniu moje miejsce będzie wśród tych, spomiędzy których wyszedłem i do których należę - wśród robotników Gdańska".

"Nobel dla Lecha Wałęsy był potężnym wzmocnieniem struktur Solidarności"

Profesor Antoni Dudek w rozmowie z PAP podkreślał, że "Nobel dla Lecha Wałęsy był potężnym wzmocnieniem struktur 'Solidarności'. W Polsce dość powszechnie odebrano to jako poparcie światowej opinii publicznej dla opozycji demokratycznej w PRL-u".

Przypomniał, że komunistyczne władze obawiały się, że Wałęsa dostanie Nagrodę Nobla rok wcześniej, w 1982 roku, a służby przeprowadziły nawet operację o kryptonimie "Ambasador", w której m.in. do ambasady Norwegii w Warszawie podrzucono sfabrykowane dokumenty mające skompromitować lidera Solidarności jako rzekomego współpracownika Służby Bezpieczeństwa z lat 1980-1981. "Te działania mogły sprawić, że Wałęsa nie dostał Nobla już w 1982 roku. Paradoksalnie jednak, z dzisiejszej perspektywy widać wyraźnie, że opozycja w Polsce bardziej potrzebowała tej nagrody rok później, w 1983 roku" - dodaje prof. Dudek.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, Muzhp.pl, Dzieje.pl

Pozostałe wiadomości

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24