Ujawnianie zarobków urzędników. Przykład Słupska, z którego dumny jest Robert Biedroń

Robert Biedroń o jawności zarobków urzędników tvn24

Przy okazji akcji ujawniania zarobków w administracji publicznej, lider Wiosny Robert Biedroń przypomina, że jeszcze jako prezydent Słupska, jako pierwszy, w 2015 r. wprowadził jawność zarobków pracowników słupskiego magistratu. Ich pełne zestawienie ujawnione zostało jednak tylko raz.

Konkret24 sprawdził, że "wprowadzenie jawności" zarobków urzędników w Słupsku polegało jedynie na upublicznieniu w Biuletynie Informacji Publicznej odpowiedzi na zgłoszony wcześniej wniosek o udostępnienie informacji publicznej.

Klik za klikiem w poszukiwaniu danych

Robert Biedroń już pod koniec lutego tego roku na antenie TVN24 zapowiadał akcję ujawniania zarobków urzędników w administracji. "Nie dorobiliśmy się transparentności w tej sprawie, czegoś, co ja wprowadziłem w Słupsku – czyli jawność wynagrodzeń. Ja w urzędzie ujawniłem wszystkie wynagrodzenia" – powiedział 28 lutego w "Faktach po Faktach".

Biedroń: sprawdzimy, czy w urzędach są poupychani "misiewicze" i rusycystki
Biedroń: sprawdzimy, czy w urzędach są poupychani "misiewicze" i rusycystkitvn24

Konkret24 postanowił sprawdzić jak z jawnością w Słupsku było. Z reguły, tego typu informacje powinny być dostępne np. w internecie. Na stronie głównej Urzędu Miasta Słupsk slupsk.pl nie znajdujemy jednak zakładki z informacjami o zarobkach miejskich urzędników. Po wpisaniu w wyszukiwarkę słowa "wynagrodzenia", otrzymujemy kilkanaście wyników z artykułami, w których pada to słowo. Ale żaden nie dotyczy informacji o wysokości pensji pracowników ratusza. Gdy w wyszukiwarce wpiszemy słowo "zarobki", otrzymujemy komunikat o braku wyników.

Te informacje znajdziemy dopiero po przeszukaniu Biuletynu Informacji Publicznej UM w Słupsku. Po kliknięciu w zakładkę BIP na stronie głównej, w menu BIP należy kolejny raz kliknąć w zakładkę "udostępnianie informacji", po czym otworzyć z menu kolejną zakładkę "wynagrodzenia". Otwiera się kolejne menu "Wykaz wniosków i odpowiedzi udzielonych w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej" z podziałem na lata od 2015 r. do 2019 r.

Wnioski o informację publiczną

Kolejny raz klikamy w zakładkę "informacja publiczna 2015". To w tym roku, jak wynika z wypowiedzi Roberta Biedronia, zostały ujawnione zarobki pracowników słupskiego ratusza. Po kliknięciu – otrzymujemy następujący wynik: "Wniosek o udzielenie informacji publicznej dotyczącej aktualnych wynagrodzeń wszystkich dyrektorów, kierowników oraz pracowników zatrudnionych w Urzędzie Miejskim w Słupsku na umowę o pracę, umowa o pracę na zastępstwo, umowę zlecenie oraz umowę o dzieło". Nie pojawia się natomiast żadna treść tego dokumentu. Znajdziemy ją dopiero po kolejnym przeszukaniu menu BIP w wykazie wniosków i odpowiedzi udzielonych w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Tam, pod datą 2015 r. znajdziemy treść wniosku i treść udzielonej odpowiedzi.

"Ujawniłem wszystkie zarobki"

Z tych dokumentów wynika, że 21 października 2015 r. mieszkaniec Słupska zwrócił się do ratusza w trybie dostępu do informacji publicznej o dane dotyczące zarobków miejskich urzędników. Na ten wniosek 4 listopada 2015 r. odpowiedziała sekretarz miasta Iwona Wójcik, dołączając do pisma 16 stron informacji o zarobkach na poszczególnych stanowiskach w urzędzie miejskim. Wniosek i odpowiedź znalazły się tego dnia na stronach BIP Urzędu Miasta Słupsk.

Publikacja odpowiedzi na wniosek o informację publiczną

5 dni później, Robert Biedroń na antenie Radia Gdańsk mówił tak: "wpłynęło zapytanie do ratusza w sprawie zarobków. Uznałem, że to dobry pomysł, by je upublicznić. Wprawdzie obywatele mają prawo do takiej wiedzy w ramach dostępu do informacji publicznej, ale jak wiemy, różnie z tym bywa".

"Ale łaskę zrobił, ujawnił tajemnicę. To jest zwykły obowiązek ustawy o informacji do dostępie do informacji publicznej" – tak tę informację skomentował jeden z czytelników na forum portalu samorządowego.

Przepisy tej ustawy stwierdzają bowiem, że informacje publiczne podlegają publikacji w Biuletynie Informacji Publicznej.

W kolejnych latach, mieszkańcy Słupska przesłali do urzędu miasta, jak wynika z informacji zamieszczonych w BIP, 29 wniosków o udzielenie informacji publicznej w zakresie zarobków, nagród, premii pracowników różnych wydziałów i jednostek organizacyjnych słupskiego ratusza. Na wszystkie te wnioski urząd odpowiadał, przekazując tylko te informacje, o które prosił wnioskodawca. Tak więc, opublikowane w 2015 r. dane, dotyczące zarobków pracowników Urzędu Miejskiego, są jedynym pełnym zestawieniem wynagrodzeń urzędników w Słupsku.

Jawne, publiczne, tylko na wniosek

W przypadku Słupska, informacje o zarobkach urzędników były udzielane tylko w odpowiedzi na wniosek zainteresowanych, nigdy z własnej inicjatywy urzędu czy prezydenta miasta. Podobnie jak Słupsk postępują inne urzędy czy instytucje, także te, których przepisy zobowiązują do jawności wynagrodzeń. Opisywaliśmy już na Konkret24 kwestię zarobków rektorów uczelni państwowych, których wynagrodzenie, w myśl ustawy o szkolnictwie wyższym jest jawne, ale dopiero kiedy zwrócimy się o to w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej.

"A to trzeba zmienić, dlatego my, jako Wiosna, zaproponujemy projekt ustawy o jawności i zasadach wynagrodzeń w sektorze publicznym, tak, żeby nikt już nie miał wątpliwości ile kto zarabia w sektorze publicznym" – powiedział w lutowych "Faktach po Faktach" lider Wiosny. Nie ujawnił szczegółów projektu. Byłaby to czwarta w ostatnich pięciu latach próba zmierzenia się polityków z problemem jawności wynagrodzeń.

NBP ujawnił zarobki. "Dla narodu 500 zł, dla swoich 50 tysięcy"
NBP ujawnił zarobki. "Dla narodu 500 zł, dla swoich 50 tysięcy"Ewa Koziak | Fakty po południu

W lipcu 2014 r. rząd PO-PSL rozpatrywał projekt ustawy o oświadczeniach o stanie majątkowym osób pełniących funkcje publiczne. Ten projekt do katalogu osób pełniących takie funkcje zaliczył 79 kategorii urzędników, rozszerzał grupę osób zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych z 500 tys. do 830 tys. Ich oświadczenia majątkowe miałyby być jawne z mocy prawa i publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. Projekt ten nie wyszedł poza etap opiniowania przez rozmaite urzędy i organizacje, rząd nie zdecydował się na przesłanie tego projektu do Sejmu.

23.10.2017 | Jeden formularz oświadczeń majątkowych, status sygnalisty dla świadków. PiS chce większej jawności
23.10.2017 | Jeden formularz oświadczeń majątkowych, status sygnalisty dla świadków. PiS chce większej jawnościFakty TVN

Podobny los spotkał projekt PiS ustawy o jawności życia publicznego z października 2017 r. W ostatniej wersji projektu z 8 stycznia 2018 r., już po konsultacjach, w trakcie których wiele organizacji i instytucji skrytykowało ten projekt, liczba kategorii osób, poddanych obowiązkowi składania oświadczeń liczy już 151 pozycji. Wg szacunków, oświadczenia majątkowe w wersji PiS miałoby złożyć ponad 1,5 mln osób. Także ten projekt nie trafił pod obrady Sejmu.

W Sejmie jest natomiast projekt posłów PO nowelizacji dwóch ustaw, dotyczący jawności wynagrodzeń w spółkach Skarbu Państwa, poprzez publikowanie w BIP informacji o wynagrodzeniach oraz o nagrodach rocznych, świadczeniach dodatkowych i odprawach. a także o wysokości przychodów tych osób osiąganych z innych źródeł niż zatrudnienie. Od 21 kwietnia 2017 r. ten projekt, jak wynika z informacji na stronie sejm.gov.pl, utknął w komisji ustawodawczej.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24