Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24
"Ustawa małżeńsko-podobna". Ludowcy martwią się, że związek partnerski będzie zbyt podobny do małżeństwa
"Ustawa małżeńsko-podobna". Ludowcy martwią się, że związek partnerski będzie zbyt podobny do małżeństwaKatarzyna Górniak/Fakty TVN
wideo 2/6
"Ustawa małżeńsko-podobna". Ludowcy martwią się, że związek partnerski będzie zbyt podobny do małżeństwaKatarzyna Górniak/Fakty TVN

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Trwa spór w koalicji rządowej dotyczący opublikowanego 18 października projektu ustawy o związkach partnerskich autorstwa ministry do spraw równości Katarzyny Kotuli z Lewicy (opublikowano też drugi dokument: projekt ustawy wprowadzającej tę ustawę).

Złożony projekt zakłada m.in., że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu związku. Popierają go Lewica, Koalicja Obywatelska i Polska 2050. Przeciwne jest Polskie Stronnictwo Ludowe - i przygotowuje swój projekt ustawy o statusie osoby najbliższej.

Czytaj w Konkret24: Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

PSL jest przeciw, bo to "ustawa małżeńskopodobna"

Dlaczego PSL nie chce poprzeć projektu Kotuli? 21 października Urszula Pasławska, posłanka Trzeciej Drogi i wiceprezes PSL, argumentowała podczas wywiadu w Wirtualnej Polsce, że choć projekt Lewicy realizuje część ważnych postulatów, to nie ma szans na przegłosowanie w Sejmie. "Skoro mam swój projekt, trudno żebym się skupiała na innych projektach. Dla mnie propozycja PSL-u będzie propozycją wiodącą" - oznajmiła. Mówiła o swoich liberalnych poglądach i że ona sama zagłosowałaby za projektem minister Kotuli, lecz wśród konserwatywnych posłów PSL jest w mniejszości.

Ponadto posłanka Pasławska stwierdziła: "Mamy de facto projekt, który zakłada równość małżeńską, czyli de facto zrównuje związek partnerski z małżeństwem. (...) Zrównanie małżeństwa ze związkiem partnerskim bądź związku partnerskiego z małżeństwem w tej ustawie staje się faktem".

Dopytywana przez prowadzącego, co się dokładnie jej w ustawie nie podoba, odpowiedziała: "Po pierwsze kwestia rejestracji w urzędzie stanu cywilnego. Jest kwestią umowną co do ceremonii, co do sposobu tego, jaki ten związek będzie zarejestrowany, ale jednak bezpośrednio strony stawiają się w urzędzie stanu cywilnego. Jeśli chodzi o dzieci, mamy kwestię pieczy. Jeśli chodzi o nazwisko, z mocy ustawy jest [możliwa] zmiana nazwiska" (pogrubienia od redakcji).

Podobnie Pasławska mówiła już w czerwcu (także w Wirtualnej Polsce). Opowiadała się wówczas za tym, by związki partnerskie nie mogły adoptować dzieci, by nie było uroczystości w urzędzie stanu cywilnego oraz by partnerzy nie mogli przyjmować swojego nazwiska. Również w czerwcu o tym, że w kwestii związków partnerskich granicą ich dopuszczenia jest adopcja dzieci i zrównanie statusu małżeństwa (czyli by tego nie było) mówił w TVN24 szef PSL i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz: Jest granica. To adopcja dzieci czy zrównanie statusu małżeństwa
Kosiniak-Kamysz: Jest granica. To adopcja dzieci czy zrównanie statusu małżeństwaTVN24

22 października w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Pasławska ponownie oceniła, że projekt ustawy dotyczący związków partnerskich autorstwa Lewicy to "ustawa małżeńskopodobna", podczas gdy PSL ma "inną filozofię". "My chcemy, aby nie wchodzić w te prawa i obowiązki, które ma małżeństwo, tylko aby strony mogły samodzielnie je kształtować właśnie u notariuszy" - mówiła. Prowadzący zwracał uwagę, że Lewica ustąpiła w sprawie adopcji dzieci i ta kwestia nie znalazła się w projekcie ustawy o związkach partnerskich. "Doceniam wycofanie się z kwestii adopcji. To należy docenić. Uważam, że kwestię opieki nad dziećmi powinniśmy wyłączyć i to tę część sporu [o związkach partnerskich] nam zamknie - stwierdziła na to Pasławska. Chwilę wcześniej mówiła, że przepisy, które przygotowała ministra Kotula, są bardzo interesujące, choć "zostały sformułowane w taki sposób, że pod hasło małżeństwo wprowadzono związki partnerskie. Dwieście ustaw ma być zmienione, de facto każda dziedzina życia, która dotyczy małżeństwa, będzie zmieniona pod związki partnerskie" - powiedziała.

Podobnie swój sprzeciw wobec zgłoszonego projektu ustawy argumentowali inni politycy PSL: 22 października w Radiu Wnet Marek Sawicki, a dwa dni później Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Co jest w złożonym projekcie ustawy

Projekt ustawy o związkach partnerskich zakłada, że związek partnerski zostaje zawarty przez dwie pełnoletnie osoby bez względu na płeć. Muszą złożyć oświadczenie o zawarciu tego związku przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Projekt zawiera m.in. uregulowania dotyczące wspólnego majątku. Regulacja nie przewiduje możliwości ani adopcji zewnętrznej, ani możliwości przysposobienia dzieci partnera/partnerki. Osoba w związku partnerskim będzie uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i w jego wychowaniu, w tym podejmowania decyzji w sprawach życia codziennego - chyba że sprzeciwi się temu którekolwiek z rodziców wykonujących władzę rodzicielską nad tym dzieckiem.

Z kolei projekt ustawy wprowadzający ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich zakłada wprowadzenie zmian w ponad 200 obowiązujących teraz aktach prawnych. Chodzi m.in. o konieczność wprowadzenia pojęcia związków partnerskich i przyznania osobom w takich związkach określonych praw.

- To nie zrównuje związków partnerskich z małżeństwem, co wynika z zawartych w projekcie postanowień i z jego uzasadnienia. Jego głównym celem jest przede wszystkim objęcie ochroną prawną osób pozostających w nieformalnych związkach poprzez nadanie im ustawowego statusu osób najbliższych. Między związkiem partnerskim a małżeńskim będą znaczące różnice – podkreśla w rozmowie z Konkret24 dr Małgorzata Eysymontt, adiunkt na Wydziale Prawa Uniwersytetu SWPS i adwokat Izby Adwokackiej w Warszawie, specjalizująca się w prawie rodzinnym i opiekuńczym.

- Ten projekt w żadnym razie nie zrównuje statusu małżeństwa i związku partnerskiego - stwierdza w rozmowie z Konkret24 dr adwokat Mateusz Wąsik z KMA Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej, który pracował nad założeniami tego projektu. Podkreśla, że dokument jest emanacją minimum tego, do czego mocą wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest zobowiązana Polska, czyli nadania jakiejś systemowej formy związkom osób tej samej płci. - Nadal jednak są bardzo duże różnice między małżeństwem a związkiem partnerskim, których w żaden sposób nie można ominąć. Zresztą są szczegółowo opisane w uzasadnieniu projektu - zwraca uwagę mecenas.

Wspomniany przez niego wyrok ETPCz omawialiśmy w Konkret24. Zapadł 12 grudnia 2023 roku w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce. Skargę przeciwko państwu polskiemu 10 obywateli złożyło w 2017 roku - to pięć jednopłciowych par. Zarzuciły brak jakiejkolwiek formy prawnego uznania i ochrony ich związków, a więc naruszenie art. 8 europejskiej konwencji praw człowieka.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu większością głosów 6 do 1 orzekł 12 grudnia 2023 roku, że Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka. Trybunał powołał się na dotychczasowe orzecznictwo. Opierając się na wyroku w sprawie Fedotova i inni przeciwko Rosji, trybunał stwierdził, że "państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzenia ram prawnych umożliwiających parom tej samej płci odpowiednie uznanie i ochronę ich związku". A także że państwo nie wywiązało się z ciążącego na nim obowiązku zapewnienia skarżącym uznania i ochrony ich związków jednopłciowych i że "doszło do naruszenia art. 8 Konwencji".

Związek partnerski (według ustawy) a małżeństwo

Politycy PSL wskazują trzy elementy, które według nich zrównują de facto związek partnerski dopuszczony w złożonym projekcie ustawy z małżeństwem. Przeanalizowaliśmy je.

Rejestracja w urzędzie stanu cywilnego

Związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu tego związku.

Czy sam fakt zarejestrowania czegoś w urzędzie stanu cywilnego powoduje, że skutek tego faktu jest zawsze ten sam? Otóż nie. Inny będzie przebieg wizyty w urzędzie pary chcącej zawrzeć związek partnerski niż pary zamierzającej się pobrać. Wprawdzie obie pary muszą się stawić w urzędzie i obie utrzymują jakiś dokument poświadczający zawarcie związku partnerskiego/małżeństwa, lecz na tym podobieństwa się kończą.

Zacznijmy od samej ceremonii. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zawarcie małżeństwa przed kierownikiem stanu cywilnego następuje z zachowaniem uroczystej formy. Polega ona m.in. na składaniu oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński, czyli na tzw. przysiędze małżeńskiej. Podczas jej składania wszyscy muszą przyjąć pozycję stojącą, a kierownik urzędu stanu cywilnego przyjmuje oświadczenie, mając na sobie łańcuch z wizerunkiem orła. Natomiast w przypadku związków partnerskich ta procedura w urzędzie nie jest praktycznie w ogóle opisana.

- Jeśli chodzi o związek partnerski, procedura jest inna. Jest prostsza, bardziej elastyczna i mniej sformalizowana, a proponowane przepisy nie wymagają składania przysięgi - komentuje dr Wąsik. W przypadku związku partnerskiego nie ma obowiązku stawiennictwa dwóch świadków (co jest konieczne przy zawieraniu małżeństwa).

Istotniejsze są jednak różnice wynikające z dokumentu, jaki otrzyma para, która zawarła związek partnerski. W przeciwieństwie do małżeństw przewiduje się: - brak możliwości wspólnej adopcji dzieci przez osoby będące w związku partnerskim oraz brak możliwości przysposobienia wewnętrznego dziecka osoby w związku partnerskim; - brak możliwości zawarcia związku w formie wyznaniowej (tzw. ślub konkordatowy); - brak stosunku powinowactwa między krewnymi osób w związku z partnerskim a osobami partnerskimi, co wiąże się z szeregiem dalszych prawnych konsekwencji; - brak możliwości separacji; - brak automatycznej wspólności majątkowej - możliwość jej ustanowienia jest później u notariusza; - rozwiązanie związku partnerskiego następuje po złożeniu w urzędzie stanu cywilnego oświadczenia zaledwie jednej osoby.

Piecza nad dziećmi

Projekt ustawy wprowadza instytucję w polskim prawie rodzinnym - tzw. małą pieczę. Istniejąca obecnie w prawie tzw. duża piecza polega na tym, że wstępując w związek małżeński, można adoptować dziecko/dzieci wychowywane już przez żonę/męża i sprawować nad nim władzę rodzicielską, gdy biologiczny rodzic został pozbawiony władzy rodzicielskiej, jest nieznany lub nie żyje.

Osoba w związku partnerskim jest uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i jego wychowaniu, w tym podejmowania decyzji w sprawach życia codziennego, chyba że sprzeciwi się temu, którekolwiek z rodziców wykonujących władzę rodzicielską nad tym dzieckiem.

Według projektu w przypadku osób w związkach partnerskich nie będzie więc możliwa duża piecza. Nie mieliby możliwości sprawowania władzy rodzicielskiej w przypadku, gdy nie są biologicznymi rodzicami. - Przewidziano w zamian pewne ułatwienie, by można było podejmować pewne decyzje w zakresie bieżącego wychowania dziecka, ale nie jest to idealne rozwiązanie. Pozostaje szereg decyzji, które będzie mógł podjąć tylko biologiczny rodzic - wyjaśnia dr Wąsik. Wymienia przykładowe: wybór szkoły, decyzja o zabiegu medycznym.

- Są znaczące różnice, jeśli chodzi o pieczę - potwierdza dr Małgorzata Eysymontt. - Projekt ustawy przewiduje instytucję tak zwanej małej pieczy, w ramach której rodzic społeczny (czyli osoba w związku partnerskim, która nie jest biologicznym rodzicem dziecka) będzie mógł decydować jedynie w sprawach bieżących życia codziennego dziecka oraz uczestniczyć w jego wychowaniu, ale ze znaczącymi ograniczeniami - komentuje. I wymienia te ograniczenia: - Po pierwsze, tylko wówczas, gdy nie sprzeciwi się temu żaden z biologicznych rodziców, któremu przysługuje władza rodzicielska. Po drugie, rodzic społeczny nie będzie mógł współdecydować w istotnych sprawach dziecka takich jak np. jego leczenie, zapisanie do danej placówki edukacyjnej czy wyjazd za granicę. Mecenas Eysymontt ocenia, że taka konstrukcja stanowi kompromis w stosunku do tęczowych rodzin, które nie będą mogły adoptować dzieci partnera, które wspólnie wychowują.

Ponadto w rejestrowanych związkach partnerskich nie byłoby też - jak w małżeństwie - domniemania rodzicielstwa. Jeśli dziecko urodzi się w trakcie trwania związku partnerskiego, ojciec musi je uznać w urzędzie stanu cywilnego. 

Zmiana nazwiska

Osoby w związku partnerskim mogą nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednej z nich. Każda z osób w związku partnerskim może również zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiej z osób związku partnerskim. Nazwisko utworzone w wyniku połączenia nie może składać się z więcej niż dwóch członów.

Ten przepis to rzeczywiście niemal słowo w słowo powtórzenie przepisu z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - lecz zamiast o małżeństwie, mówi o związku partnerskim. Tylko że nie jest to argument na poparcie tezy PSL. Bo przecież już dzisiaj na bazie istniejących przepisów można sobie zmienić nazwisko, gdy ma się ważny powód. Wcale nie trzeba do tego ani zawierać małżeństwa, ani tym bardziej związku partnerskiego. Składa się odpowiedni wniosek do kierownika urzędu stanu cywilnego, a ten podejmuje decyzję.

- Rzeczywiście tak jak w przypadku małżeństwa na gruncie nowej ustawy osoby zawierające związek partnerski będą mogły przyjąć jedno wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednej z nich, każda z tych osób może zachować własne albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiego partnera. Przy czym już teraz w świetle prawa można zmienić nazwisko w trybie administracyjnym "z ważnych powodów". Konieczne jest do tego przedstawienie właściwego uzasadnienia – potwierdza mecenas Eysymontt.

Zaś dr Wąsik podkreśla, że "to już się dzieje". - Takie decyzje już teraz są podejmowane, gdy para jednopłciowa chce nosić to samo nazwisko, a kierownicy urzędów stanu cywilnego mają bardziej otwarte poglądy - zauważa. Według niego w tym aspekcie projekt nie wyważa żadnych drzwi, nie wprowadza nic nowego. - Projekt jedynie ułatwia procedurę, nadając prawo do zmiany nazwiska już w momencie zawarcia związku partnerskiego - wyjaśnia dr Wąsik.

Podsumowując: już tylko wymienione tu różnice (jak też możliwość zmiany nazwiska w trybie administracyjnym) pokazują, że trzy główne argumenty polityków PSL na to, iż projekt ustawy "de facto zrównuje" status związku partnerskiego z małżeńskim, są chybione. A różnic między oboma statusami byłoby więcej.

W klubie Polskiego Stronnictwa Ludowego nie ma dyscypliny partyjnej w głosowaniach światopoglądowych, więc przy głosowaniu ustawy o związkach partnerskich każdy poseł będzie decydować zgodnie z własnym sumieniem. A trzeba zauważyć, że część ludowców popiera zmiany. "Nie bardzo rozumiem, dlaczego cały czas próbujemy tym osobom odebrać prawo do tego, by mogły zawrzeć związek partnerski w urzędzie stanu cywilnego, żeby mogły się tym cieszyć. Oni tak samo jak my czują, przeżywają. To są tacy ludzie jak my. Dlaczego mamy im to minimalne prawo do szczęścia i do bycia takimi samymi ludźmi jak my odbierać?" - pytała retorycznie Agnieszka Kłopotek z PSL w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24