Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24
"Ustawa małżeńsko-podobna". Ludowcy martwią się, że związek partnerski będzie zbyt podobny do małżeństwa
"Ustawa małżeńsko-podobna". Ludowcy martwią się, że związek partnerski będzie zbyt podobny do małżeństwaKatarzyna Górniak/Fakty TVN
wideo 2/6
"Ustawa małżeńsko-podobna". Ludowcy martwią się, że związek partnerski będzie zbyt podobny do małżeństwaKatarzyna Górniak/Fakty TVN

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Trwa spór w koalicji rządowej dotyczący opublikowanego 18 października projektu ustawy o związkach partnerskich autorstwa ministry do spraw równości Katarzyny Kotuli z Lewicy (opublikowano też drugi dokument: projekt ustawy wprowadzającej tę ustawę).

Złożony projekt zakłada m.in., że związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu związku. Popierają go Lewica, Koalicja Obywatelska i Polska 2050. Przeciwne jest Polskie Stronnictwo Ludowe - i przygotowuje swój projekt ustawy o statusie osoby najbliższej.

Czytaj w Konkret24: Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

PSL jest przeciw, bo to "ustawa małżeńskopodobna"

Dlaczego PSL nie chce poprzeć projektu Kotuli? 21 października Urszula Pasławska, posłanka Trzeciej Drogi i wiceprezes PSL, argumentowała podczas wywiadu w Wirtualnej Polsce, że choć projekt Lewicy realizuje część ważnych postulatów, to nie ma szans na przegłosowanie w Sejmie. "Skoro mam swój projekt, trudno żebym się skupiała na innych projektach. Dla mnie propozycja PSL-u będzie propozycją wiodącą" - oznajmiła. Mówiła o swoich liberalnych poglądach i że ona sama zagłosowałaby za projektem minister Kotuli, lecz wśród konserwatywnych posłów PSL jest w mniejszości.

Ponadto posłanka Pasławska stwierdziła: "Mamy de facto projekt, który zakłada równość małżeńską, czyli de facto zrównuje związek partnerski z małżeństwem. (...) Zrównanie małżeństwa ze związkiem partnerskim bądź związku partnerskiego z małżeństwem w tej ustawie staje się faktem".

Dopytywana przez prowadzącego, co się dokładnie jej w ustawie nie podoba, odpowiedziała: "Po pierwsze kwestia rejestracji w urzędzie stanu cywilnego. Jest kwestią umowną co do ceremonii, co do sposobu tego, jaki ten związek będzie zarejestrowany, ale jednak bezpośrednio strony stawiają się w urzędzie stanu cywilnego. Jeśli chodzi o dzieci, mamy kwestię pieczy. Jeśli chodzi o nazwisko, z mocy ustawy jest [możliwa] zmiana nazwiska" (pogrubienia od redakcji).

Podobnie Pasławska mówiła już w czerwcu (także w Wirtualnej Polsce). Opowiadała się wówczas za tym, by związki partnerskie nie mogły adoptować dzieci, by nie było uroczystości w urzędzie stanu cywilnego oraz by partnerzy nie mogli przyjmować swojego nazwiska. Również w czerwcu o tym, że w kwestii związków partnerskich granicą ich dopuszczenia jest adopcja dzieci i zrównanie statusu małżeństwa (czyli by tego nie było) mówił w TVN24 szef PSL i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz: Jest granica. To adopcja dzieci czy zrównanie statusu małżeństwa
Kosiniak-Kamysz: Jest granica. To adopcja dzieci czy zrównanie statusu małżeństwaTVN24

22 października w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Pasławska ponownie oceniła, że projekt ustawy dotyczący związków partnerskich autorstwa Lewicy to "ustawa małżeńskopodobna", podczas gdy PSL ma "inną filozofię". "My chcemy, aby nie wchodzić w te prawa i obowiązki, które ma małżeństwo, tylko aby strony mogły samodzielnie je kształtować właśnie u notariuszy" - mówiła. Prowadzący zwracał uwagę, że Lewica ustąpiła w sprawie adopcji dzieci i ta kwestia nie znalazła się w projekcie ustawy o związkach partnerskich. "Doceniam wycofanie się z kwestii adopcji. To należy docenić. Uważam, że kwestię opieki nad dziećmi powinniśmy wyłączyć i to tę część sporu [o związkach partnerskich] nam zamknie - stwierdziła na to Pasławska. Chwilę wcześniej mówiła, że przepisy, które przygotowała ministra Kotula, są bardzo interesujące, choć "zostały sformułowane w taki sposób, że pod hasło małżeństwo wprowadzono związki partnerskie. Dwieście ustaw ma być zmienione, de facto każda dziedzina życia, która dotyczy małżeństwa, będzie zmieniona pod związki partnerskie" - powiedziała.

Podobnie swój sprzeciw wobec zgłoszonego projektu ustawy argumentowali inni politycy PSL: 22 października w Radiu Wnet Marek Sawicki, a dwa dni później Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Co jest w złożonym projekcie ustawy

Projekt ustawy o związkach partnerskich zakłada, że związek partnerski zostaje zawarty przez dwie pełnoletnie osoby bez względu na płeć. Muszą złożyć oświadczenie o zawarciu tego związku przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Projekt zawiera m.in. uregulowania dotyczące wspólnego majątku. Regulacja nie przewiduje możliwości ani adopcji zewnętrznej, ani możliwości przysposobienia dzieci partnera/partnerki. Osoba w związku partnerskim będzie uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i w jego wychowaniu, w tym podejmowania decyzji w sprawach życia codziennego - chyba że sprzeciwi się temu którekolwiek z rodziców wykonujących władzę rodzicielską nad tym dzieckiem.

Z kolei projekt ustawy wprowadzający ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich zakłada wprowadzenie zmian w ponad 200 obowiązujących teraz aktach prawnych. Chodzi m.in. o konieczność wprowadzenia pojęcia związków partnerskich i przyznania osobom w takich związkach określonych praw.

- To nie zrównuje związków partnerskich z małżeństwem, co wynika z zawartych w projekcie postanowień i z jego uzasadnienia. Jego głównym celem jest przede wszystkim objęcie ochroną prawną osób pozostających w nieformalnych związkach poprzez nadanie im ustawowego statusu osób najbliższych. Między związkiem partnerskim a małżeńskim będą znaczące różnice – podkreśla w rozmowie z Konkret24 dr Małgorzata Eysymontt, adiunkt na Wydziale Prawa Uniwersytetu SWPS i adwokat Izby Adwokackiej w Warszawie, specjalizująca się w prawie rodzinnym i opiekuńczym.

- Ten projekt w żadnym razie nie zrównuje statusu małżeństwa i związku partnerskiego - stwierdza w rozmowie z Konkret24 dr adwokat Mateusz Wąsik z KMA Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej, który pracował nad założeniami tego projektu. Podkreśla, że dokument jest emanacją minimum tego, do czego mocą wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest zobowiązana Polska, czyli nadania jakiejś systemowej formy związkom osób tej samej płci. - Nadal jednak są bardzo duże różnice między małżeństwem a związkiem partnerskim, których w żaden sposób nie można ominąć. Zresztą są szczegółowo opisane w uzasadnieniu projektu - zwraca uwagę mecenas.

Wspomniany przez niego wyrok ETPCz omawialiśmy w Konkret24. Zapadł 12 grudnia 2023 roku w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce. Skargę przeciwko państwu polskiemu 10 obywateli złożyło w 2017 roku - to pięć jednopłciowych par. Zarzuciły brak jakiejkolwiek formy prawnego uznania i ochrony ich związków, a więc naruszenie art. 8 europejskiej konwencji praw człowieka.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu większością głosów 6 do 1 orzekł 12 grudnia 2023 roku, że Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka. Trybunał powołał się na dotychczasowe orzecznictwo. Opierając się na wyroku w sprawie Fedotova i inni przeciwko Rosji, trybunał stwierdził, że "państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzenia ram prawnych umożliwiających parom tej samej płci odpowiednie uznanie i ochronę ich związku". A także że państwo nie wywiązało się z ciążącego na nim obowiązku zapewnienia skarżącym uznania i ochrony ich związków jednopłciowych i że "doszło do naruszenia art. 8 Konwencji".

Związek partnerski (według ustawy) a małżeństwo

Politycy PSL wskazują trzy elementy, które według nich zrównują de facto związek partnerski dopuszczony w złożonym projekcie ustawy z małżeństwem. Przeanalizowaliśmy je.

Rejestracja w urzędzie stanu cywilnego

Związek partnerski zostaje zawarty, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o zawarciu tego związku.

Czy sam fakt zarejestrowania czegoś w urzędzie stanu cywilnego powoduje, że skutek tego faktu jest zawsze ten sam? Otóż nie. Inny będzie przebieg wizyty w urzędzie pary chcącej zawrzeć związek partnerski niż pary zamierzającej się pobrać. Wprawdzie obie pary muszą się stawić w urzędzie i obie utrzymują jakiś dokument poświadczający zawarcie związku partnerskiego/małżeństwa, lecz na tym podobieństwa się kończą.

Zacznijmy od samej ceremonii. Zgodnie z obowiązującymi przepisami zawarcie małżeństwa przed kierownikiem stanu cywilnego następuje z zachowaniem uroczystej formy. Polega ona m.in. na składaniu oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński, czyli na tzw. przysiędze małżeńskiej. Podczas jej składania wszyscy muszą przyjąć pozycję stojącą, a kierownik urzędu stanu cywilnego przyjmuje oświadczenie, mając na sobie łańcuch z wizerunkiem orła. Natomiast w przypadku związków partnerskich ta procedura w urzędzie nie jest praktycznie w ogóle opisana.

- Jeśli chodzi o związek partnerski, procedura jest inna. Jest prostsza, bardziej elastyczna i mniej sformalizowana, a proponowane przepisy nie wymagają składania przysięgi - komentuje dr Wąsik. W przypadku związku partnerskiego nie ma obowiązku stawiennictwa dwóch świadków (co jest konieczne przy zawieraniu małżeństwa).

Istotniejsze są jednak różnice wynikające z dokumentu, jaki otrzyma para, która zawarła związek partnerski. W przeciwieństwie do małżeństw przewiduje się: - brak możliwości wspólnej adopcji dzieci przez osoby będące w związku partnerskim oraz brak możliwości przysposobienia wewnętrznego dziecka osoby w związku partnerskim; - brak możliwości zawarcia związku w formie wyznaniowej (tzw. ślub konkordatowy); - brak stosunku powinowactwa między krewnymi osób w związku z partnerskim a osobami partnerskimi, co wiąże się z szeregiem dalszych prawnych konsekwencji; - brak możliwości separacji; - brak automatycznej wspólności majątkowej - możliwość jej ustanowienia jest później u notariusza; - rozwiązanie związku partnerskiego następuje po złożeniu w urzędzie stanu cywilnego oświadczenia zaledwie jednej osoby.

Piecza nad dziećmi

Projekt ustawy wprowadza instytucję w polskim prawie rodzinnym - tzw. małą pieczę. Istniejąca obecnie w prawie tzw. duża piecza polega na tym, że wstępując w związek małżeński, można adoptować dziecko/dzieci wychowywane już przez żonę/męża i sprawować nad nim władzę rodzicielską, gdy biologiczny rodzic został pozbawiony władzy rodzicielskiej, jest nieznany lub nie żyje.

Osoba w związku partnerskim jest uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i jego wychowaniu, w tym podejmowania decyzji w sprawach życia codziennego, chyba że sprzeciwi się temu, którekolwiek z rodziców wykonujących władzę rodzicielską nad tym dzieckiem.

Według projektu w przypadku osób w związkach partnerskich nie będzie więc możliwa duża piecza. Nie mieliby możliwości sprawowania władzy rodzicielskiej w przypadku, gdy nie są biologicznymi rodzicami. - Przewidziano w zamian pewne ułatwienie, by można było podejmować pewne decyzje w zakresie bieżącego wychowania dziecka, ale nie jest to idealne rozwiązanie. Pozostaje szereg decyzji, które będzie mógł podjąć tylko biologiczny rodzic - wyjaśnia dr Wąsik. Wymienia przykładowe: wybór szkoły, decyzja o zabiegu medycznym.

- Są znaczące różnice, jeśli chodzi o pieczę - potwierdza dr Małgorzata Eysymontt. - Projekt ustawy przewiduje instytucję tak zwanej małej pieczy, w ramach której rodzic społeczny (czyli osoba w związku partnerskim, która nie jest biologicznym rodzicem dziecka) będzie mógł decydować jedynie w sprawach bieżących życia codziennego dziecka oraz uczestniczyć w jego wychowaniu, ale ze znaczącymi ograniczeniami - komentuje. I wymienia te ograniczenia: - Po pierwsze, tylko wówczas, gdy nie sprzeciwi się temu żaden z biologicznych rodziców, któremu przysługuje władza rodzicielska. Po drugie, rodzic społeczny nie będzie mógł współdecydować w istotnych sprawach dziecka takich jak np. jego leczenie, zapisanie do danej placówki edukacyjnej czy wyjazd za granicę. Mecenas Eysymontt ocenia, że taka konstrukcja stanowi kompromis w stosunku do tęczowych rodzin, które nie będą mogły adoptować dzieci partnera, które wspólnie wychowują.

Ponadto w rejestrowanych związkach partnerskich nie byłoby też - jak w małżeństwie - domniemania rodzicielstwa. Jeśli dziecko urodzi się w trakcie trwania związku partnerskiego, ojciec musi je uznać w urzędzie stanu cywilnego. 

Zmiana nazwiska

Osoby w związku partnerskim mogą nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednej z nich. Każda z osób w związku partnerskim może również zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiej z osób związku partnerskim. Nazwisko utworzone w wyniku połączenia nie może składać się z więcej niż dwóch członów.

Ten przepis to rzeczywiście niemal słowo w słowo powtórzenie przepisu z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - lecz zamiast o małżeństwie, mówi o związku partnerskim. Tylko że nie jest to argument na poparcie tezy PSL. Bo przecież już dzisiaj na bazie istniejących przepisów można sobie zmienić nazwisko, gdy ma się ważny powód. Wcale nie trzeba do tego ani zawierać małżeństwa, ani tym bardziej związku partnerskiego. Składa się odpowiedni wniosek do kierownika urzędu stanu cywilnego, a ten podejmuje decyzję.

- Rzeczywiście tak jak w przypadku małżeństwa na gruncie nowej ustawy osoby zawierające związek partnerski będą mogły przyjąć jedno wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednej z nich, każda z tych osób może zachować własne albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiego partnera. Przy czym już teraz w świetle prawa można zmienić nazwisko w trybie administracyjnym "z ważnych powodów". Konieczne jest do tego przedstawienie właściwego uzasadnienia – potwierdza mecenas Eysymontt.

Zaś dr Wąsik podkreśla, że "to już się dzieje". - Takie decyzje już teraz są podejmowane, gdy para jednopłciowa chce nosić to samo nazwisko, a kierownicy urzędów stanu cywilnego mają bardziej otwarte poglądy - zauważa. Według niego w tym aspekcie projekt nie wyważa żadnych drzwi, nie wprowadza nic nowego. - Projekt jedynie ułatwia procedurę, nadając prawo do zmiany nazwiska już w momencie zawarcia związku partnerskiego - wyjaśnia dr Wąsik.

Podsumowując: już tylko wymienione tu różnice (jak też możliwość zmiany nazwiska w trybie administracyjnym) pokazują, że trzy główne argumenty polityków PSL na to, iż projekt ustawy "de facto zrównuje" status związku partnerskiego z małżeńskim, są chybione. A różnic między oboma statusami byłoby więcej.

W klubie Polskiego Stronnictwa Ludowego nie ma dyscypliny partyjnej w głosowaniach światopoglądowych, więc przy głosowaniu ustawy o związkach partnerskich każdy poseł będzie decydować zgodnie z własnym sumieniem. A trzeba zauważyć, że część ludowców popiera zmiany. "Nie bardzo rozumiem, dlaczego cały czas próbujemy tym osobom odebrać prawo do tego, by mogły zawrzeć związek partnerski w urzędzie stanu cywilnego, żeby mogły się tym cieszyć. Oni tak samo jak my czują, przeżywają. To są tacy ludzie jak my. Dlaczego mamy im to minimalne prawo do szczęścia i do bycia takimi samymi ludźmi jak my odbierać?" - pytała retorycznie Agnieszka Kłopotek z PSL w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24