Kandydat "obywatelski" vs "partyjny". Jak mogą finansować kampanię prezydencką?

Źródło:
Konkret24
Karol Nawrocki rozpoczął kampanię. Mówi o sobie, że jest kandydatem "bezpartyjnym i obywatelskim"
Karol Nawrocki rozpoczął kampanię. Mówi o sobie, że jest kandydatem "bezpartyjnym i obywatelskim"Maciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/5
Karol Nawrocki rozpoczął kampanię. Mówi o sobie, że jest kandydatem "bezpartyjnym i obywatelskim"Maciej Knapik/Fakty TVN

Rafał Trzaskowski jest oficjalnym kandydatem partii, Karol Nawrocki - wspieranym przez partię "kandydatem obywatelskim", a będący szefem partii Szymon Hołownia - "kandydatem niezależnym". Ta wyborcza narracja publicystyczna nie zmienia faktu, że wszystkich obowiązują te same przepisy o finansowaniu prezydenckiej kampanii. W czym wsparcie partii może tu jednak pomóc?

Prekampania przed wyborami prezydenckimi nabiera rozpędu; kandydaci walczą o głosy wyborców. Jako pierwszy, już we wrześniu, zaczął Sławomir Mentzen, lider Konfederacji. W miniony weekend 23-24 listopada dwie największe partie zaprezentowały kandydatów, których one poprą w wyborach: Koalicję Obywatelską będzie reprezentował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a Prawo i Sprawiedliwość udzieliło poparcia prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej Karolowi Nawrockiemu. Start w wyborach ogłosili też marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Trzecia Droga) i Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie.

CZYTAJ TEŻ: Kandydaci zaczęli walkę o głosy. Trzaskowski w piekarni, Nawrocki pod Sejmem

O ile Trzaskowski jest jednak kandydatem partii KO, to Nawrocki statusu kandydata partii PiS oficjalnie nie ma. Przed prezentacją w Krakowie 24 listopada politycy Prawa i Sprawiedliwości podkreślali, że jest to kandydat "obywatelski" i "bezpartyjny". Sam Nawrocki też tak o sobie mówi. Nie jest członkiem PiS ani żadnej innej partii. Prezesowi IPN zabrania tego ustawa. W PiS obowiązuje więc narracja o "kandydacie obywatelskim".

"Zachęcam wszystkich państwa, wszystkich Polaków, którzy chcą mieć bezpartyjnego, rzeczywiście, prezydenta" - mówił we Włoszczowie (woj. świętokrzyskie) 25 listopada Karol Nawrocki, występując jednak w towarzystwie szefowej świętokrzyskich struktur PiS i wicemarszałka województwa świętokrzyskiego - również polityka PiS. Politycy tej partii towarzyszą mu w kolejnych publicznych wystąpieniach.

Z kolei Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050, ogłaszając start w wyborach prezydenckich podczas spotkania z wyborcami w Jędrzejowie 13 listopada, mówił: "Chcę powiedzieć, że w styczniu przyszłego roku będę kandydatem na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Zdecydowałem się kandydować i zdecydowałem się powiedzieć wam o tym tutaj, w Jędrzejowie, na tym spotkaniu. Zdecydowałem, że chcę kandydować, pokornie ubiegać się o to, żebyście pozwolili mi być prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej. Chcę być niezależnym kandydatem na prezydenta i niezależnym prezydentem". A uprzedzając zarzuty typu "ale jak niezależnym, skoro masz człowieku partię polityczną", dodał: "Tak, stworzyłem wspaniały ruch, Polskę 2050 z tymi wspaniałymi ludźmi, którzy tutaj dzisiaj są, ale jestem i będę niezależny".

PiS zapowiada wsparcie finansowe i organizacyjne kampanii Nawrockiego

Mimo że Karol Nawrocki oficjalnym kandydatem partii nie jest, politycy PiS zapewniali już dzień po prezentacji tego kandydata, że ugrupowanie będzie wspierać jego kampanię zarówno organizacyjnie, jak i finansowo. Zadeklarował tak np. skarbnik PiS Henryk Kowalczyk: "Będziemy go popierać nie tylko słowami, ale organizacyjnie i finansowo. Trudno sobie wyobrazić, że Karol Nawrocki wyłoży z prywatnej kieszeni, zresztą nie wolno by mu było tego zrobić, bo jego również obowiązują limity". Ocenił, że na kampanię potrzebne będzie około 30 milionów złotych.

W RMF FM poseł Marcin Przydacz mówił, że Nawrocki "jest wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, dlatego Prawo i Sprawiedliwość będzie mu pomagało także i w sensie finansowym". A Przemysław Czarnek w Radiu Zet deklarował: "Tyle, ile uzbieramy na Prawo i Sprawiedliwość - zachęcamy państwa do wpłaty - no tyle będziemy mogli wydać na kampanię wyborczą kandydata przez nas popieranego, a nie partyjnego".

Czy jednak zasady finansowania prezydenckiej kampanii wyborczej w przypadku "kandydata obywatelskiego" typu Nawrocki, "kandydata partyjnego" typu Trzaskowski bądź "kandydata niezależnego" typu Hołownia są różne? Czy fakt, że kandydat startuje jako "obywatelski" jest ułatwieniem czy utrudnieniem? Wyjaśniamy.

Według konstytucji każdy kandydat jest "obywatelski"

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest prosta i wynika z przepisów. Partie mogą oficjalnie określać kandydatów tak czy inaczej, ale: - Kodeks wyborczy nie rozróżnia, czy ktoś jest kandydatem obywatelskim czy nie. Nie ma takiej kategorii w sensie prawnym. Taki kandydat nie ma żadnych ułatwień ani utrudnień. Jego kampania - jak każdego - może być finansowana z trzech źródeł - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 dr Anna Frydrych-Depka specjalizująca się w prawie wyborczym, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Podkreśla jednak, że kampania prezydencka znacząco się różni od parlamentarnej i referendalnej. O dwóch ostatnich szczegółowo pisaliśmy w Konkret24, teraz zajmiemy się wyłącznie prezydencką.

Kandydat obywatelski jest więc tylko określeniem publicystycznym, właśnie na potrzeby kampanii (w tym wypadku: PiS). Bo od strony prawnej można powiedzieć, że każdy kandydat na prezydenta jest obywatelski. Zgodnie bowiem z art. 127 ust. 3 Konstytucji RP podpisy 100 tysięcy obywateli są potrzebne do tego, by w ogóle móc startować w wyborach. Poparcie partii ma jednak znaczenie - może pomóc w zebraniu tylu podpisów.

Na Prezydenta Rzeczypospolitej może być wybrany obywatel polski, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 35 lat i korzysta z pełni praw wyborczych do Sejmu. Kandydata zgłasza co najmniej 100 000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu.

Natomiast art. 84 par. 3 Kodeksu wyborczego stanowi, że w wyborach prezydenckich komitety wyborcze mogą być tworzone wyłącznie przez wyborców. Formalnie więc partie polityczne nie mogą tworzyć komitetów wyborczych dla swoich kandydatów na prezydenta.

Komitet wyborczy kandydata musi się składać z co najmniej 15 obywateli, którzy mają prawo wybierania (czynne prawo wyborcze). Tylko komitet może prowadzić kampanię na rzecz zgłoszonego kandydata. Powołuje pełnomocnika wyborczego, który zawiadamia potem Państwową Komisję Wyborczą o utworzeniu komitetu wyborczego wyborców.

- Wszystkie komitety kandydatów w wyborach prezydenckich powołuje się tak samo. Podlegają takim samy regulacjom - podkreśla dr Frydrych-Depka.

Trzy źródła finansowania kampanii prezydenckiej. Pomoc partii zgodna z prawem

Związane z kampanią wydatki komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta są pokrywane z pozyskanych przez każdy taki komitet pieniędzy. Podkreślmy: wszystkie środki wydane na kampanię muszą być środkami komitetu wyborczego. Kodeks wyborczy w art. 132 par. 4 wskazuje trzy źródła, z których może być finansowana kampania kandydata:

1) Wpłaty obywateli polskich mających miejsce stałego zamieszkania na terenie Polski. Suma wpłat od pojedynczego obywatela polskiego nie może przekraczać 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w dniu poprzedzającym dzień ogłoszenia aktu o zarządzeniu wyborów (najprawdopodobniej minimalne wynagrodzenie będzie wynosiło w styczniu 2025 roku 4666 zł, a jego piętnastokrotność - 69 990 zł). Również sam kandydat może wpłacić pieniądze na swój komitet, ale w jego przypadku obowiązuje limit 45-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę; w przyszłym roku najprawdopodobniej będzie to 209 970 zł. 2) Fundusze wyborcze partii politycznych tworzone w celu finansowania kampanii. 3) Kredyty bankowe zaciągane przez komitet wyborczy kandydata na cele związane z wyborami.

PiS już deklaruje, że będzie finansowo wspierać kampanię Karola Nawrockiego - i jak wynika z powyższego przepisu, nie ma do tego prawnych przeszkód. To znacząca różnica w porównaniu do kampanii parlamentarnej, na którą środki mogą pochodzić tylko z utworzonego partyjnego funduszu wyborczego.

Wspieranie kandydatów na prezydenta przez partie jest powszechną praktyką. Po wyborach prezydenckich w 2020 roku opisywaliśmy, że kandydaci popierani przez partie polityczne – Małgorzata Kidawa Błońska (Koalicja Obywatelska), Robert Biedroń (Lewica), Waldemar Witkowski (Unia Pracy) - niemal wszystkie środki, które mieli do dyspozycji w kampanii, zawdzięczali wpłatom z partyjnego funduszu wyborczego. W przypadku Kidawy-Błońskiej było to aż 99,93 proc. Tylko dwaj kandydaci – Szymon Hołownia i Marek Jakubiak – środki na kampanię zawdzięczali wyłącznie wyborcom. Komitet Hołowni zebrał w ten sposób prawie 7,5 mln zł, Jakubiaka – ponad 27 tys. zł.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Hołownia planuje start kampanii wyborczej na 8 stycznia. Jest pewien kłopot

Obowiązuje limit wydatków na kampanię

Jednak nie jest tak, że komitet wyborczy może wydać na kampanię kandydata nieograniczoną kwotę. Obowiązuje bowiem limit. Liczy się go w sposób opisany w art. 327 Kodeksu wyborczego. Otóż liczbę wyborców w kraju ujętych w rejestrze wyborców mnoży się przez 0,85 zł. Obowiązujący w nadchodzących wyborach limit nie jest jeszcze znany, ponieważ PKW dopiero w ciągu 14 dni od zarządzenia wyborów przez marszałka Sejmu opublikuje informacje o liczbie wyborców. W poprzednich wyborach ten limit wynosił 19 139 155,20 zł. 

W ciągu trzech miesięcy od wyborów pełnomocnik komitetu składa PKW sprawozdanie finansowe, czyli szczegółową informację o przychodach, wydatkach i zobowiązaniach finansowych komitetu, w tym o uzyskanych kredytach bankowych i warunkach ich uzyskania. W ciągu 30 dni jest ono publikowane w "Monitorze Polskim".

Według art. 144 par. 1 Kodeksu wyborczego PKW w terminie sześciu miesięcy: - przyjmuje sprawozdanie bez zastrzeżeń; - przyjmuje sprawozdanie ze wskazaniem uchybień, w szczególności w przypadku gdy pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów o których mowa w pkt 3 lit. a, d i e środki finansowe nie przekraczają 1 proc. ogólnej kwoty przychodów komitetu wyborczego; - odrzuca sprawozdanie w przypadku: a) pozyskania lub wydatkowania środków komitetu wyborczego z naruszeniem przepisów; b) przeprowadzania zbiórek publicznych wbrew zakazowi; c) przyjęcia przez komitet wyborczy partii politycznej albo koalicyjny komitet wyborczy środków finansowych pochodzących z innego źródła niż Fundusz Wyborczy; d) przyjęcia przez komitet wyborczy wyborców albo komitet wyborczy organizacji korzyści majątkowych z naruszeniem przepisów; e) przyjęcia przez komitet wyborczy partii politycznej albo koalicyjny komitet wyborczy korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym.

Ten przepis należy rozumieć w ten sposób: - PKW przyjmuje sprawozdanie ze wskazaniem uchybień, jeśli łączna kwota naruszeń w przypadkach opisanych w podpunktach "a", "d" i "e" nie przekracza 1 proc. ogólnej kwoty przychodów komitetu wyborczego; - odrzuca w przypadkach opisanych w podpunktach "a", "d" i "e", jeśli łączna kwota naruszeń przekracza ten 1 proc.; - odrzuca zawsze w przypadkach z podpunktów "b" i "c".

Na koniec zwróćmy uwagę na istotną różnicę: komitetom wyborczym w wyborach prezydenckich - w przeciwieństwie do wyborów parlamentarnych - nie przysługuje zwrot poniesionych na kampanię kosztów. Czyli np. pieniądze, które wydadzą PiS czy KO na kampanie wspieranych przez te partie kandydatów, będą nie do odzyskania.

Ponadto odrzucenie sprawozdania lub przyjęcie go, ale ze wskazaniem uchybień poskutkuje tylko koniecznością zwrotu do Skarbu Państwa pełnej kwoty naruszenia. W przypadku odrzucenia przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego może on w ciągu 14 dni odwołać się do Sądu Najwyższego. Jego rozstrzygnięcie jest ostateczne. Za podanie nieprawdziwych danych w sprawozdaniu finansowym pełnomocnikowi komitetu wyborczego grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki przy każdej okazji powtarza, że nie jest kandydatem partyjnym na prezydenta, tylko obywatelskim. A teraz nawet twierdzi, że jest jedynym bezpartyjnym. To nieprawda.

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS - a za nimi wielu internautów - rozpowszechniają informację, jakoby od początku 2025 roku wędkarz musiał płacić ponad pięć tysięcy złotych rocznie za możliwość łowienia w rzece czy jeziorze. Sprawdziliśmy więc.

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Przed każdym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uaktywniają się przeciwnicy tej wielkiej akcji pomocowej. Powracają nieudokumentowane zarzuty zarówno wobec Jerzego Owsiaka, jak i finansów WOŚP. W tym roku jednak pojawił się kolejny temat: pieniądze przeznaczone dla powodzian. Wyjaśniamy, ile z tych środków i na co już wydano.

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

Źródło:
Konkret24

Czy przewodnicząca Komisji Europejskiej użyła choroby jako wymówki, by nie wziąć udziału w inauguracji polskiej prezydencji w UE? Tak twierdzą internauci rozsyłający informację i zdjęcie, jakoby w tym samym czasie Ursula von der Leyen odwiedziła Grenlandię. Oto ile jest prawdy w tym przekazie.

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Źródło:
Konkret24

Zbliża się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, co aktywizuje krytyków tej wielkiej charytatywnej akcji do szerzenia kolejnych fałszywych tez na jej temat. Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz oświadczył, że Fundacja WOŚP tylko dzierżawi szpitalom zakupiony sprzęt, zarabiając na tym. To nie jest prawda.

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym kot strąca lecącego w jego kierunku rzekomego drona kamikadze, zdobywa dużą popularność w sieci, także wśród polskich internautów. Jak twierdzi autor zagranicznego wpisu - ma to być dron o przeznaczeniu wojskowym. Prawda jest jednak nieco inna.

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

Viktor Orban rozpoczyna procedurę wyprowadzenia Węgier z Unii Europejskiej - tak przynajmniej twierdzą polscy internauci. Dowodem ma być nagranie, na którym węgierski premier w towarzystwie innego polityka składa podpis na jakimś dokumencie. Wyjaśniamy, co przedstawia film.

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

Źródło:
Konkret24

Dla Polski ma to być "finisz wyjścia z okołorosyjskiej organizacji". Chodzi o obecność naszego kraju w Intersputniku. Historia ta sięga lat 70. ubiegłego wieku.

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Źródło:
Konkret24

Rozmowa znanego dziennikarza Bogdana Romanowskiego z doktorem Piotrem Witczakiem oburzyła niektórych naukowców. Dlaczego? Bo Witczak wygłaszał w programie tezy niezgodne z aktualną wiedzą naukową. Co więcej, jego działalność Rzecznik Praw Pacjenta już dawno zgłosił do prokuratury.

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Źródło:
Konkret24

"Serio jest taki przepis?" - pytają internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie z informacją o rzekomym nowym obowiązku dla kierowców. Chodzi o wożenie zapasu płynu do spryskiwaczy. Tłumaczymy więc, czy i kiedy jego brak może skutkować mandatem.

Mandat za brak płynu do spryskiwaczy? Wyjaśniamy

Mandat za brak płynu do spryskiwaczy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dwoje Niemców i jeden Francuz" - ironizują internauci, komentując rozpowszechniane w sieci zdjęcie Donalda Tuska z Angelą Merkel i Emanuelem Macronem. A wszystko z powodu - ich zdaniem - braku polskiej flagi na stole. Tylko że jej tam nie powinno być.

"Czego brakuje na tym zdjęciu?". Niczego

"Czego brakuje na tym zdjęciu?". Niczego

Źródło:
Konkret24