Kandydat "obywatelski" vs "partyjny". Jak mogą finansować kampanię prezydencką?

Źródło:
Konkret24
Karol Nawrocki rozpoczął kampanię. Mówi o sobie, że jest kandydatem "bezpartyjnym i obywatelskim"
Karol Nawrocki rozpoczął kampanię. Mówi o sobie, że jest kandydatem "bezpartyjnym i obywatelskim"Maciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/5
Karol Nawrocki rozpoczął kampanię. Mówi o sobie, że jest kandydatem "bezpartyjnym i obywatelskim"Maciej Knapik/Fakty TVN

Rafał Trzaskowski jest oficjalnym kandydatem partii, Karol Nawrocki - wspieranym przez partię "kandydatem obywatelskim", a będący szefem partii Szymon Hołownia - "kandydatem niezależnym". Ta wyborcza narracja publicystyczna nie zmienia faktu, że wszystkich obowiązują te same przepisy o finansowaniu prezydenckiej kampanii. W czym wsparcie partii może tu jednak pomóc?

Prekampania przed wyborami prezydenckimi nabiera rozpędu; kandydaci walczą o głosy wyborców. Jako pierwszy, już we wrześniu, zaczął Sławomir Mentzen, lider Konfederacji. W miniony weekend 23-24 listopada dwie największe partie zaprezentowały kandydatów, których one poprą w wyborach: Koalicję Obywatelską będzie reprezentował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a Prawo i Sprawiedliwość udzieliło poparcia prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej Karolowi Nawrockiemu. Start w wyborach ogłosili też marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Trzecia Droga) i Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie.

CZYTAJ TEŻ: Kandydaci zaczęli walkę o głosy. Trzaskowski w piekarni, Nawrocki pod Sejmem

O ile Trzaskowski jest jednak kandydatem partii KO, to Nawrocki statusu kandydata partii PiS oficjalnie nie ma. Przed prezentacją w Krakowie 24 listopada politycy Prawa i Sprawiedliwości podkreślali, że jest to kandydat "obywatelski" i "bezpartyjny". Sam Nawrocki też tak o sobie mówi. Nie jest członkiem PiS ani żadnej innej partii. Prezesowi IPN zabrania tego ustawa. W PiS obowiązuje więc narracja o "kandydacie obywatelskim".

"Zachęcam wszystkich państwa, wszystkich Polaków, którzy chcą mieć bezpartyjnego, rzeczywiście, prezydenta" - mówił we Włoszczowie (woj. świętokrzyskie) 25 listopada Karol Nawrocki, występując jednak w towarzystwie szefowej świętokrzyskich struktur PiS i wicemarszałka województwa świętokrzyskiego - również polityka PiS. Politycy tej partii towarzyszą mu w kolejnych publicznych wystąpieniach.

Z kolei Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050, ogłaszając start w wyborach prezydenckich podczas spotkania z wyborcami w Jędrzejowie 13 listopada, mówił: "Chcę powiedzieć, że w styczniu przyszłego roku będę kandydatem na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Zdecydowałem się kandydować i zdecydowałem się powiedzieć wam o tym tutaj, w Jędrzejowie, na tym spotkaniu. Zdecydowałem, że chcę kandydować, pokornie ubiegać się o to, żebyście pozwolili mi być prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej. Chcę być niezależnym kandydatem na prezydenta i niezależnym prezydentem". A uprzedzając zarzuty typu "ale jak niezależnym, skoro masz człowieku partię polityczną", dodał: "Tak, stworzyłem wspaniały ruch, Polskę 2050 z tymi wspaniałymi ludźmi, którzy tutaj dzisiaj są, ale jestem i będę niezależny".

PiS zapowiada wsparcie finansowe i organizacyjne kampanii Nawrockiego

Mimo że Karol Nawrocki oficjalnym kandydatem partii nie jest, politycy PiS zapewniali już dzień po prezentacji tego kandydata, że ugrupowanie będzie wspierać jego kampanię zarówno organizacyjnie, jak i finansowo. Zadeklarował tak np. skarbnik PiS Henryk Kowalczyk: "Będziemy go popierać nie tylko słowami, ale organizacyjnie i finansowo. Trudno sobie wyobrazić, że Karol Nawrocki wyłoży z prywatnej kieszeni, zresztą nie wolno by mu było tego zrobić, bo jego również obowiązują limity". Ocenił, że na kampanię potrzebne będzie około 30 milionów złotych.

W RMF FM poseł Marcin Przydacz mówił, że Nawrocki "jest wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, dlatego Prawo i Sprawiedliwość będzie mu pomagało także i w sensie finansowym". A Przemysław Czarnek w Radiu Zet deklarował: "Tyle, ile uzbieramy na Prawo i Sprawiedliwość - zachęcamy państwa do wpłaty - no tyle będziemy mogli wydać na kampanię wyborczą kandydata przez nas popieranego, a nie partyjnego".

Czy jednak zasady finansowania prezydenckiej kampanii wyborczej w przypadku "kandydata obywatelskiego" typu Nawrocki, "kandydata partyjnego" typu Trzaskowski bądź "kandydata niezależnego" typu Hołownia są różne? Czy fakt, że kandydat startuje jako "obywatelski" jest ułatwieniem czy utrudnieniem? Wyjaśniamy.

Według konstytucji każdy kandydat jest "obywatelski"

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest prosta i wynika z przepisów. Partie mogą oficjalnie określać kandydatów tak czy inaczej, ale: - Kodeks wyborczy nie rozróżnia, czy ktoś jest kandydatem obywatelskim czy nie. Nie ma takiej kategorii w sensie prawnym. Taki kandydat nie ma żadnych ułatwień ani utrudnień. Jego kampania - jak każdego - może być finansowana z trzech źródeł - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 dr Anna Frydrych-Depka specjalizująca się w prawie wyborczym, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Podkreśla jednak, że kampania prezydencka znacząco się różni od parlamentarnej i referendalnej. O dwóch ostatnich szczegółowo pisaliśmy w Konkret24, teraz zajmiemy się wyłącznie prezydencką.

Kandydat obywatelski jest więc tylko określeniem publicystycznym, właśnie na potrzeby kampanii (w tym wypadku: PiS). Bo od strony prawnej można powiedzieć, że każdy kandydat na prezydenta jest obywatelski. Zgodnie bowiem z art. 127 ust. 3 Konstytucji RP podpisy 100 tysięcy obywateli są potrzebne do tego, by w ogóle móc startować w wyborach. Poparcie partii ma jednak znaczenie - może pomóc w zebraniu tylu podpisów.

Na Prezydenta Rzeczypospolitej może być wybrany obywatel polski, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 35 lat i korzysta z pełni praw wyborczych do Sejmu. Kandydata zgłasza co najmniej 100 000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu.

Natomiast art. 84 par. 3 Kodeksu wyborczego stanowi, że w wyborach prezydenckich komitety wyborcze mogą być tworzone wyłącznie przez wyborców. Formalnie więc partie polityczne nie mogą tworzyć komitetów wyborczych dla swoich kandydatów na prezydenta.

Komitet wyborczy kandydata musi się składać z co najmniej 15 obywateli, którzy mają prawo wybierania (czynne prawo wyborcze). Tylko komitet może prowadzić kampanię na rzecz zgłoszonego kandydata. Powołuje pełnomocnika wyborczego, który zawiadamia potem Państwową Komisję Wyborczą o utworzeniu komitetu wyborczego wyborców.

- Wszystkie komitety kandydatów w wyborach prezydenckich powołuje się tak samo. Podlegają takim samy regulacjom - podkreśla dr Frydrych-Depka.

Trzy źródła finansowania kampanii prezydenckiej. Pomoc partii zgodna z prawem

Związane z kampanią wydatki komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta są pokrywane z pozyskanych przez każdy taki komitet pieniędzy. Podkreślmy: wszystkie środki wydane na kampanię muszą być środkami komitetu wyborczego. Kodeks wyborczy w art. 132 par. 4 wskazuje trzy źródła, z których może być finansowana kampania kandydata:

1) Wpłaty obywateli polskich mających miejsce stałego zamieszkania na terenie Polski. Suma wpłat od pojedynczego obywatela polskiego nie może przekraczać 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w dniu poprzedzającym dzień ogłoszenia aktu o zarządzeniu wyborów (najprawdopodobniej minimalne wynagrodzenie będzie wynosiło w styczniu 2025 roku 4666 zł, a jego piętnastokrotność - 69 990 zł). Również sam kandydat może wpłacić pieniądze na swój komitet, ale w jego przypadku obowiązuje limit 45-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę; w przyszłym roku najprawdopodobniej będzie to 209 970 zł. 2) Fundusze wyborcze partii politycznych tworzone w celu finansowania kampanii. 3) Kredyty bankowe zaciągane przez komitet wyborczy kandydata na cele związane z wyborami.

PiS już deklaruje, że będzie finansowo wspierać kampanię Karola Nawrockiego - i jak wynika z powyższego przepisu, nie ma do tego prawnych przeszkód. To znacząca różnica w porównaniu do kampanii parlamentarnej, na którą środki mogą pochodzić tylko z utworzonego partyjnego funduszu wyborczego.

Wspieranie kandydatów na prezydenta przez partie jest powszechną praktyką. Po wyborach prezydenckich w 2020 roku opisywaliśmy, że kandydaci popierani przez partie polityczne – Małgorzata Kidawa Błońska (Koalicja Obywatelska), Robert Biedroń (Lewica), Waldemar Witkowski (Unia Pracy) - niemal wszystkie środki, które mieli do dyspozycji w kampanii, zawdzięczali wpłatom z partyjnego funduszu wyborczego. W przypadku Kidawy-Błońskiej było to aż 99,93 proc. Tylko dwaj kandydaci – Szymon Hołownia i Marek Jakubiak – środki na kampanię zawdzięczali wyłącznie wyborcom. Komitet Hołowni zebrał w ten sposób prawie 7,5 mln zł, Jakubiaka – ponad 27 tys. zł.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Hołownia planuje start kampanii wyborczej na 8 stycznia. Jest pewien kłopot

Obowiązuje limit wydatków na kampanię

Jednak nie jest tak, że komitet wyborczy może wydać na kampanię kandydata nieograniczoną kwotę. Obowiązuje bowiem limit. Liczy się go w sposób opisany w art. 327 Kodeksu wyborczego. Otóż liczbę wyborców w kraju ujętych w rejestrze wyborców mnoży się przez 0,85 zł. Obowiązujący w nadchodzących wyborach limit nie jest jeszcze znany, ponieważ PKW dopiero w ciągu 14 dni od zarządzenia wyborów przez marszałka Sejmu opublikuje informacje o liczbie wyborców. W poprzednich wyborach ten limit wynosił 19 139 155,20 zł. 

W ciągu trzech miesięcy od wyborów pełnomocnik komitetu składa PKW sprawozdanie finansowe, czyli szczegółową informację o przychodach, wydatkach i zobowiązaniach finansowych komitetu, w tym o uzyskanych kredytach bankowych i warunkach ich uzyskania. W ciągu 30 dni jest ono publikowane w "Monitorze Polskim".

Według art. 144 par. 1 Kodeksu wyborczego PKW w terminie sześciu miesięcy: - przyjmuje sprawozdanie bez zastrzeżeń; - przyjmuje sprawozdanie ze wskazaniem uchybień, w szczególności w przypadku gdy pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów o których mowa w pkt 3 lit. a, d i e środki finansowe nie przekraczają 1 proc. ogólnej kwoty przychodów komitetu wyborczego; - odrzuca sprawozdanie w przypadku: a) pozyskania lub wydatkowania środków komitetu wyborczego z naruszeniem przepisów; b) przeprowadzania zbiórek publicznych wbrew zakazowi; c) przyjęcia przez komitet wyborczy partii politycznej albo koalicyjny komitet wyborczy środków finansowych pochodzących z innego źródła niż Fundusz Wyborczy; d) przyjęcia przez komitet wyborczy wyborców albo komitet wyborczy organizacji korzyści majątkowych z naruszeniem przepisów; e) przyjęcia przez komitet wyborczy partii politycznej albo koalicyjny komitet wyborczy korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym.

Ten przepis należy rozumieć w ten sposób: - PKW przyjmuje sprawozdanie ze wskazaniem uchybień, jeśli łączna kwota naruszeń w przypadkach opisanych w podpunktach "a", "d" i "e" nie przekracza 1 proc. ogólnej kwoty przychodów komitetu wyborczego; - odrzuca w przypadkach opisanych w podpunktach "a", "d" i "e", jeśli łączna kwota naruszeń przekracza ten 1 proc.; - odrzuca zawsze w przypadkach z podpunktów "b" i "c".

Na koniec zwróćmy uwagę na istotną różnicę: komitetom wyborczym w wyborach prezydenckich - w przeciwieństwie do wyborów parlamentarnych - nie przysługuje zwrot poniesionych na kampanię kosztów. Czyli np. pieniądze, które wydadzą PiS czy KO na kampanie wspieranych przez te partie kandydatów, będą nie do odzyskania.

Ponadto odrzucenie sprawozdania lub przyjęcie go, ale ze wskazaniem uchybień poskutkuje tylko koniecznością zwrotu do Skarbu Państwa pełnej kwoty naruszenia. W przypadku odrzucenia przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego może on w ciągu 14 dni odwołać się do Sądu Najwyższego. Jego rozstrzygnięcie jest ostateczne. Za podanie nieprawdziwych danych w sprawozdaniu finansowym pełnomocnikowi komitetu wyborczego grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24