FAŁSZ

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24
Czy studia medyczne powinny być płatne? Debata Młodych TVN24 BiS
Czy studia medyczne powinny być płatne? Debata Młodych TVN24 BiSTVN24 BiS
wideo 2/4
Czy studia medyczne powinny być płatne? Debata Młodych TVN24 BiSTVN24 BiS

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Wiele wypowiedzi Sławomira Mentzena, które padają podczas jego licznych spotkań z sympatykami, jest szeroko komentowanych przez polityków innych opcji oraz w mediach. Bo kandydat Konfederacji na prezydenta wymienia wiele przykładów na to, jak źle rządzono dotychczas Polską, jak fatalnie wypada nasz kraj w międzynarodowych rankingach, jak Zielony Ład niszczy polskie rolnictwo czy że Unia Europejska to wyłącznie wydatki i złe prawo - wiele z tych tez jest nieprawdziwych; dane przytaczane są bez kontekstów, manipulacyjnie. W Konkret24 wielokrotnie już weryfikowaliśmy słowa czy wpisy Sławomira Mentzena. Lubi on swoje tezy jednak powtarzać - niezależnie od tego, czy są prawdą, czy nie.

Mentzen: "rocznie z Polski wyjeżdża 900 lekarzy"

Szczególną dyskusję i krytykę wywołały ostatnio twierdzenia Sławomira Mentzena na temat płatnych studiów, które wygłaszał w Kanale Zero. Do tego tematu wrócił Bogdan Rymanowski w swoim programie "Rymanowski Live", gdy 1 kwietnia zaprosił Mentzena. Lider Konfederacji tłumaczył się, że o zlikwidowaniu darmowego szkolnictwa wyższego mówił tylko w kontekście opowieści o jego "idealnym świecie", a nie że to popiera. Potem jednak pociągnął temat, mówiąc: "Natomiast wydaje mi się, że warto jednak rozpocząć debatę na ten temat. Ponieważ obecny system, no, nie jest idealny. Polska nauka nie jest najlepsza na świecie i tu jest wiele sytuacji, które wprost można nazwać sytuacjami patologicznymi". Rymanowski zapytał: "Co jest patologią w polskiej nauce? Mówi pan u uniwersytetach? Mówi pan o uczelniach? Czy mówi pan o ministerstwie nauki czy edukacji?". Na to Mentzen odpowiedział: "Kilka rzeczy. Pierwsza: mamy na przykład studentów medycyny. Wykształcenie lekarza to jest koszt od pół miliona do miliona złotych. I rocznie z Polski wyjeżdża 900 lekarzy. To znaczy państwo polskie wkłada milion złotych w to, żeby ktoś był lekarzem, pracował w Polsce, a ta osoba od razu wyjeżdża sobie z Polski".

Zapytany, czy w takiej sytuacji wprowadziłby zakaz wyjazdu absolwentom kierunków medycznych, odpowiedział: "Tego nie powiedziałem. Według statystyk, bo były prowadzone badania, zaledwie 13 procent studentów medycyny wyklucza wyjazd zagranicę, a 30 procent jest bardzo blisko podjęcia decyzji, że zamierza wyjechać za granicę. Więc państwo polskie, jak policzymy koszty tego, okazuje się, że my dotujemy zachodnie systemy ochrony zdrowia na miliard złotych rocznie, kształcąc im lekarzy, którzy potem jadą do Norwegii, jadą do Szwecji czy też do Niemiec i leczą Niemców, Norwegów, Szwedów, zamiast Polaków".

Sprawdziliśmy, co na temat wyjazdów lekarzy z Polski mówią dane.

Większość wyjeżdżających po studiach to... obcokrajowcy

Sławomir Mentzen oparł się zapewne - bo nie podał źródła swojej wypowiedzi - na szacunkach, które podała w maju 2024 roku Najwyższa Izba Lekarska. Rzecznik prasowy NIL Jakub Kosikowski potwierdził w rozmowie z Konkret24, że są to ostatnie najnowsze dane izby na ten temat.

Tylko że Mentzen nie wspomniał o jednym fakcie związanych z liczbą 900 lekarzy "wyjeżdzających rocznie z Polski": jak informuje NIL dwie trzecie stanowią obcokrajowcy, którzy po prostu ukończyli studia lekarskie na polskich uczelniach i wyjechali. A w kontekście debaty na temat finansowania ich nauki z budżetu państwa trzeba pamiętać, że znaczna część takich studentów nie mówi po polsku i studiuje w języku angielskim. Natomiast studia lekarskie na polskich uczelniach prowadzone po angielsku są często płatne. Tak więc to zagraniczni studenci dokładają się do budżetów uczelni. Na przykład opłata za sześć lat studiów medycyny po angielsku na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym to ponad 100 tys. euro (ceny za rok akademicki 2025/2026).

Medycyna jest zresztą jednym z najchętniej wybieranych kierunków przez studentów z zagranicy. O tym informował Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy (OPI-PIB) w raporcie "Cudzoziemcy na uczelniach w Polsce", który zawiera dane za rok akademicki 2022/2023. Wówczas współczynnik umiędzynarodowienia studiów wyższych w naszym kraju wynosił 8,4 proc., co przekładało się na ponad 102 tys. osób. Kierunek lekarski był na trzecim miejscu wśród najczęściej wybieranych przez obcokrajowców (większym zainteresowaniem cieszyły się tylko zarządzanie i informatyka). Ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa współtworzonej z OPI PIB - RAD-on - można się dowiedzieć, że np. na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym w 2023 roku było 9719 studentów - w tym 790 obcokrajowców (to ok. 8 proc.). Podobne dane za 2023 rok podał sam WUM.

Naczelna Izba Lekarska informowała, że migracja lekarzy z Polski w ostatnich latach jest względnie stała - właśnie ok. 900 rocznie - jednak zaznaczała, że liczba może wzrosnąć. Nie zmienia to jednak faktu, że znaczna część tych osób to właśnie obcokrajowcy, którzy np. wracają do swojego kraju rodzinnego. Tak więc Słąwomir Mentzen, nie mówiąc o tym, nie podaje całej prawdy. No i nie jest prawdą, że polski budżet płaci za każdego studenta medycyny, który potem z Polski wyjeżdża -część obcokrajowców płaci za studia medyczne.

Mentzen: "trzeba rejestrować wszystkie kury"

Jak wspomnieliśmy, kandydat Konfederacji na kolejnych spotkaniach jak mantrę powtarza pewne tezy - nie wszystkie prawdziwe. Do takich należy twierdzenie, które powtarza przy okazji krytyki Unii Europejskiej i Zielonego Ładu oraz unijnych regulacji. Chodzi o kury.

3 kwietnia na spotkaniu w Kamieniu Pomorskim opowiadał, jak to UE "wymyśla kolejne przepisy, kolejne regulacje". I stwierdził: "Wymyślili [UE], że trzeba rejestrować wszystkie kury. Po cholerę rejestrować kury, co komu taka kura krzywdę zrobi? No kury od zawsze były, nic złego się nie działo. Unia Europejska chce rejestrować każdą kurę i jednocześnie wpuszcza setki tysięcy nielegalnych imigrantów, którzy nie są rejestrowani. Ja się nie boję kur, kury nie zwiększają przestępczości, to nielegalni imigranci zwiększają przestępczość, to tym się powinna Unia zająć. A nie kurami".

4 kwietnia w Międzyrzeczu mówił to samo: "Ostatnio nawet kazali rejestrować wszystkie kury. Przecież to jest jakiś absurd. Oni tych kur się boją? Co im te kury przeszkadzają? Po co je trzeba rejestrować?". Powtórzył to dzień później w Szamotułach - że w UE "wymyślili, że trzeba rejestrować wszystkie kury". "Już wolałbym, by zajmowali się tymi migrantami, a nie kurami" - ironizował.  

Tylko że kandydat Konfederacji na prezydenta po raz kolejny mija się z prawdą: w UE nie ma obowiązku rejestracji każdej kury. Tę sprawę wyjaśnialiśmy w Konkret24 w marcu 2024 roku, gdy ten fałszywy przekaz pojawił się w sieci.

Kwestie rejestracji kur na poziomie unijnym reguluje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2016/429 z 9 marca 2016 roku w sprawie przenośnych chorób zwierząt oraz zmieniającego i uchylającego niektóre akty w dziedzinie zdrowia. Zgodnie z art. 84 "podmioty prowadzące zakłady, w których utrzymywane są zwierzęta lądowe [w tym drób] lub w których jest pozyskiwany, produkowany, przetwarzany lub przechowywany materiał biologiczny, dokonują przed rozpoczęciem takiej działalności następujących czynności w celu rejestracji swoich zakładów". Dalej przepis precyzuje te czynności. W rozporządzeniu jest także definicja "zakładu", która traktuje go szeroko jako "wszelkie pomieszczenia, struktura lub – w przypadku chowu lub hodowli na wolnym powietrzu – środowisko lub miejsce, w którym – tymczasowo lub stale – utrzymywane są zwierzęta lub przetrzymywany jest materiał biologiczny, z wyjątkiem: a) gospodarstw domowych, w których utrzymuje się zwierzęta domowe; b) zakładów leczniczych dla zwierząt". Tak więc zakład w rozumieniu tego rozporządzenia unijnego to także przydomowa hodowla.

Jednak zarówno ten dokument, jak i rozporządzenie wykonawcze Komisji Europejskiej 2022/1345 z 1 sierpnia 2022 roku stanowią, że kraje członkowskie za pomocą przepisów krajowych mogą zwolnić z obowiązku rejestracji niektóre kategorie zakładów stwarzających nieistotne ryzyko dla zdrowia zwierząt lub zdrowia publicznego. Implementację tych przepisów do polskiego prawa znajdujemy w ustawie z dnia 4 listopada 2022 roku o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt. Jej przepisy weszły w życie 6 stycznia 2023 rok i mówią m.in. o obowiązku rejestracji. Tę kwestię zawarto w art. 44, zgodnie z którym "podmiot prowadzący zakład drobiu zgłasza do komputerowej bazy danych: 1) zwiększenie lub zmniejszenie liczby ptaków i jaj wylęgowych w zakładzie drobiu, 2) zabicie ptaków z nakazu powiatowego lekarza weterynarii w zakładzie drobiu – z podaniem liczby ptaków i jaj wylęgowych, których przybyło lub ubyło w zakładzie drobiu, oraz miejsca pochodzenia lub przeznaczenia ptaków lub jaj wylęgowych w terminie 7 dni od dnia wystąpienia tych zdarzeń".

Zwierzęta rejestruje się w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) poprzez system IRZplus. Aby móc to zrobić, należy uprzednio uzyskać numer zatwierdzenia (Weterynaryjny Numer Identyfikacyjny) nadawany przez Powiatowego Lekarza Weterynarii.

Wraz z ustawą w życie weszło także rozporządzenie ministra rolnictwa, które precyzuje podmioty mające obowiązek zgłaszania zdarzeń wyróżnionych w ustawie do bazy komputerowej. Są to jedynie podmioty prowadzące zakłady drobiu, w których utrzymywane jest nie mniej niż: "a) 350 ptaków z gatunku kura utrzymywanych jako kury nioski lub 500 ptaków z gatunku kura utrzymywanych jako brojlery kurze; b) 100 ptaków z gatunku kaczka lub kaczka piżmowa; c) 100 ptaków z gatunku gęś lub gęś garbonosa; d) 100 ptaków z gatunku indyk; e) 350 ptaków z gatunku przepiórka japońska; f) 100 ptaków z gatunku perlica; g) 2 ptaków z gatunku struś".

Obowiązek zgłaszania dotyczy także zakładów drobiu, w których przechowuje się nie mniej niż 500 jaj ptaków z gatunków wymienionych w punktach a–f lub 10 jaj strusich. Natomiast w przypadku rolników, którzy korzystają z dopłat z ARiMR, obowiązek rejestracji jest niezależny od ilości hodowanego drobiu. To wynika z umów zawieranych z rządową agencją oraz programów dotacyjnych, jednak jak informowaliśmy w marcu 2024 roku, hodowcy, którzy mają w gospodarstwach małą liczbę kur na własny użytek, nie korzystają z takich dopłat.

Resort rolnictwa i ARiMR: drobiu hodowanego na własne potrzeby nie trzeba rejestrować

Po wprowadzeniu przepisów na początku 2023 roku przedstawiciele środowiska rolniczego zaczęli alarmować, że rejestracja będzie dotyczyła także przydomowych kurników. Sprawę komentowali zarówno związkowcy, jak i politycy. W związku z narastającym niepokojem Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi 17 lutego 2023 roku wydało komunikat, w którym poinformowano o prowadzonych pracach legislacyjnych w tym zakresie. "Osoby, które utrzymują drób na własne potrzeby, nie muszą go rejestrować u Powiatowego Lekarza Weterynarii ani w Krajowej Bazie Danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa" - poinformował resort. "Jeśli dana osoba przeznacza jaja czy mięso pochodzące od własnego drobiu na własne potrzeby, będzie ona zwolniona z obowiązku rejestracji. Do czasu przyjęcia odpowiednich przepisów MRiRW zaleca powstrzymanie się od rejestracji takiego drobiu" - podano.

Niedługo potem powstał projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach mających na celu poprawę nadzoru nad zdrowiem i ochroną zwierząt. W nim doprecyzowano, że podmioty, które mają obowiązek rejestracji u powiatowego lekarza weterynarii, to te, które utrzymują zwierzęta kopytne niezależnie od celu ich utrzymywania oraz podmioty, które umieszczają na rynku zwierzęta lądowe lub produkty pochodzące z tych zwierząt lub od tych zwierząt, a więc podmioty komercyjne, a nie przydomowe hodowle.

Przypomnijmy, aby móc dokonać rejestracji w bazie komputerowej niezbędne jest posiadanie numeru identyfikacyjnego nadawanego przez Powiatowego lekarza Weterynarii. A zgodnie z komunikatem ministerstwa oraz projektem ustawy osoby prowadzące hodowlę drobiu na własne potrzeby nie muszą rejestrować drobiu u powiatowego lekarza. Tak więc nie muszą też rejestrować go w bazie ARiMR.

Jak sprawdziliśmy w kalendarium, prace nad projektem zatrzymały się na etapie Komitetu do Spraw Europejskich. Zapytaliśmy MRiRW, czy w kwestii rozwiązań przewidzianych przez projekt można mówić już o konkretnych przepisach. W przesłanej 4 kwietnia 2025 roku dla Konkret24 odpowiedzi MRiRW nie wyjaśnia, na jakim etapie są prace legislacyjne, ale potwierdza: "Aktualnie, zakłady utrzymujące drób na własne potrzeby nie mają obowiązku rejestracji ani u powiatowego lekarza weterynarii, ani w komputerowej bazie danych prowadzonej przez ARiMR". Następnie wyjaśnia z czego to wynika, powołując się na wymienione już wyżej regulacje prawne. Na koniec resort informuje: "Za drób utrzymywany na własne potrzeby należy rozumieć taki, który jest utrzymywany w gospodarstwie w celach niekomercyjnych. Oznacza to, że ani same ptaki ani pochodzące z nich lub od nich produkty (np. mięso lub jaja) nie mogą być przeznaczone do wprowadzania na rynek np. z zamiarem sprzedaży. Zatem warunkiem zwolnienia z obowiązku rejestracji jest, co do zasady, wykorzystywanie drobiu i jego produktów w ramach własnego gospodarstwa i nieprzemieszczanie ich poza to gospodarstwo. Naruszenie warunków tego zwolnienia jest prawnie sankcjonowane. W najbliższym czasie nie są planowane zmiany legislacyjne zmierzające do objęcia obowiązkiem rejestracji zakładów utrzymujących drób na własne potrzeby".

Podobne stanowisko ministerstwa było już w komunikacie ARiMR z 25 czerwca 2024 roku: "Osoby, które utrzymują drób wyłącznie na własne potrzeby, nie muszą go rejestrować". Tłumaczenie jest następujące: "Przypominamy, że aby zarejestrować hodowlę drobiu w ARiMR, najpierw trzeba uzyskać numer zatwierdzenia (Weterynaryjny Numer Identyfikacyjny) nadawany przez Powiatowego Lekarza Weterynarii. Jeżeli lekarz uzna, że hodowla nie spełnia warunków do przyznania jej numeru WNI np. jest zbyt mała, wówczas nie nada go. To oznacza, że taka hodowla nie zostanie zarejestrowana w systemie IRZ prowadzonym przez ARiMR".

Jak zauważył w rozmowie z Konkret24 dr Krzysztof Andres z Katedry Rozrodu, Anatomii i Genomiki Zwierząt Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, wbrew powszechnej opinii ani ustawa z listopada 2022 roku, ani wydane do niej rozporządzenie nie wprowadziły obowiązkowej rejestracji kur utrzymywanych na użytek własny, a jedynie zdarzeń, jakie miały miejsce na terenie zakładów drobiu, gdzie jest powyżej 350 kur - zmniejszenia lub zwiększenia ich liczebności.

- A jak obowiązkowej rejestracji nie ma w ustawie, to nie trzeba tego robić - wyjaśniał nam ekspert w 2024 roku. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Krzysztof Andres tłumaczył też, że osoba mająca przykładowo kilka kur nie dostanie numeru weterynaryjnego, który trzeba podać przy rejestracji drobiu, więc ustawa wobec niej nie ma zastosowania. 

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Bielecki/PAP, Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+