W mediach społecznościowych krąży plakat nawołujący do dyskryminacji kobiet z tatuażami - do niezatrudniania ich w handlu, branży hotelarskiej i restauratorskiej. Sygnowany jest logo trzech organizacji branżowych. To fake news. Wymienione na grafice organizacje o całej sprawie dowiedziały się od nas.
"Nie dla ludzi-pisanek" - napisał 4 marca 2024 roku jeden z użytkowników serwisu X. Do postu dodał ilustrację: przedstawia zdjęcia trzech kobiet z tatuażami, twarz każdej zasłania duży czerwony znak "x", wszystkie trzy mają wiele tatuaży. "Nie randkuję. Nie zatrudniam. Nie szanuję. Wspólnie pozbądźmy się tatuaży z miejsc publicznych" - brzmi hasło pod fotografiami. A poniżej zamieszczono logotypy trzech organizacji pracodawców z branż handlowej, usługowej, hotelarskiej i restauracyjnej: Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU), Polskiej Izby Hotelarzy (PIH) oraz Związku Pracodawców Hoteli, Restauracji i Cateringu (ZP HoReCa).
Grafika ta już 13 lutego pojawiła się m.in. na forum Wykop, a na początku marca na stronie JBZD. Jak można się spodziewać, wywołała reakcje pełne krytyki czy nawet hejtu pod adresem kobiet. "Uchodźców z tatuażami też nie należy wpuszczać!"; "dobra inicjatywa. Należało by również włączyć w to tzw. slut stamp - czyli małe dyskretne tatuaże"; "wydaje się absurdalne ale kto chce zatrudniać ludzi którzy chwalą się otwarcie problemami psychicznymi z którymi sobie nie radzą i nie chcą radzić?" - komentowali internauci ilustrację (pisownia postów oryginalna).
Czy organizacje wymienione pod zdjęciami na grafice mają coś wspólnego z tym plakatem będącym nawoływaniem do dyskryminacji kobiet?
Jak się okazuje, nie jest to żadna branżowa kampania. Dwie z organizacji, których logotypy wykorzystano, o całej sprawie dowiedziały się od nas.
"Nasze logo zostało wykorzystane bezprawnie"; "PIH odcina się od tego rodzaju hejtu w sieci"
"ZPPHiU nie ma żadnego związku z tego typu akcją. Nasze logo zostało wykorzystane bezprawnie i będziemy podejmować kroki prawne w tej sprawie" - taką informację przekazał 5 marca redakcji Konkret24 Waldemar Ciępka z ZPPHiU.
- Absolutnie mnie mamy nic z tym wspólnego - powiedział nam w rozmowie telefonicznej prezes Polskiej Izby Hotelarskiej Marek Łuczyński. W przesłanym później mailu ponownie podkreślił, że "Polska Izba Hotelarzy nie wzięła udziału w żadnej kampanii na social mediach, która szkalowałaby osoby posiadające tatuaże". "PIH odcina się od tego rodzaju hejtu w sieci" - dodał.
Odpowiedzi z ZP HoReCa do momentu publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy, jednak reakcje i stanowcze dementi dwóch pozostałych dużych organizacji jasno wskazują, że popularna grafika to nie żadna kampania branży, tylko fake news wykreowany, by uderzyć w kobiety mające tatuaże. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.
"Pracodawca nie może zabronić pracownikowi posiadania tatuaży. Jednak ze względów wizerunkowych, mając na względzie rodzaj pracy wykonywanej przez pracownika, wiążącej się ze stałym kontaktem z klientami (np. księgowa), pracodawca może oczekiwać od pracownika, aby stosował obowiązujący w firmie dress code, a tatuaże w czasie pracy były zasłonięte" - wyjaśniała w serwisie Infor.pl w styczniu 2023 roku prawniczka Małgorzata Podgórska, specjalista z zakresu prawa pracy. "Natomiast sam fakt posiadania tatuażu zasadniczo nie powinien być przyczyną odmowy zatrudnienia kandydata do pracy, bo takie działanie mogłoby zostać uznane za dyskryminujące" - podkreśliła.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: hedgehog94/Shutterstock/x.com