Rachunek z PGNiG dla gdańskiej pizzerii, Morawiecki uderza w Tuska. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24
Donald Tusk: PiS zawyżało ceny benzyny
Donald Tusk: PiS zawyżało ceny benzynytwitter.com/donaldtusk
wideo 2/4
Donald Tusk: PiS zawyżało ceny benzynytwitter.com/donaldtusk

"Donald Tusk to synonim fake news" - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki, zarzucając przewodniczącemu PO, że mówi nieprawdę. Ale to post premiera jest fake newsem. Jego źródłem jest wprowadzające w błąd wyjaśnienie gazowej spółki dotyczące wysokiego rachunku dla pizzerii z Gdańska.

Temat zamknięcia gdańskiej pizzerii rozgrzał internet w ostatnich dniach - szczególnie po skomentowaniu tego faktu przez Donalda Tuska. Spółka Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo Obrót Detaliczny zareagowała na Twitterze, zarzucając liderowi PO, że podał fake newsa. Temat wykorzystał premier Mateusz Morawiecki, który również zarzucił Tuskowi rozpowszechnianie fejków. Tylko że zarzuty nie mają podstaw, bo post na koncie PGNiG Obrót Detaliczny wprowadzał w błąd. Wyjaśniamy, o co chodzi w tej historii.

PGNiG zarzuca Tuskowi rozsiewanie fake newsa

W środę 4 stycznia 2023 roku na twitterowym koncie PGNiG Obrót Detaliczny zamieszczono wpis treści: "Od rana anonimowe konta rozsiewają fejki na temat gdańskiej pizzerii, która otrzymała rachunek za gaz w wysokości 72 tys. zł rzekomo za 1 miesiąc. Teraz temat eksponuje Donald Tusk. A teraz fakty: rachunek, jaki otrzymała pizzeria, został wystawiony za okres… 2 lat (od 19.01.2021)". Post zilustrowano kadrem z twitterowego nagrania Tuska z jego słowami: "gdańska pizzeria znika ze względu na ceny gazu". A do ilustracji tej dodano komentarz na czerwonej belce: "stop fakenews!". W kolejnym wpisie firma apelowała, żeby "nie rozsiewać dezinformacji".

PO reaguje, pizzeria prostuje

Zdjęcia z nagrania Tuska przy takiej treści posta tworzyły wrażenie, że to przewodniczący Platformy Obywatelskiej mówił o rachunku wystawionym pizzerii za jeden miesiąc. Dlatego do wpisu PGNiG odniosła się partia. "Przewodniczący Donald Tusk wyraźnie powiedział o dodatkowej dopłacie, nie o rachunku za miesiąc. Dziękujemy za potwierdzenie autentyczności rachunku. To są fakty. Takie ceny rujnują tysiące polskich przedsiębiorców" - napisano na koncie PO.

Natomiast do informacji o rachunku "za okres dwóch lat" odniosła się załoga pizzerii New Port z Gdańska, której ten przekaz dotyczył. "Ta informacja, którą dzisiaj podało PGNiG, nie jest prawdziwa. Restauracja funkcjonuje krócej niż mówili" - napisano 4 stycznia na facebookowym profilu lokalu. "Nie dajcie się zwariować i pamiętajcie, aby odnosić się do pierwszej i naszej informacji, i żadnej innej" - podkreślono.

Rachunek za gaz na 72 tys. zł i zamknięcie lokalu

Historia ta zaczęła się od wpisu zamieszczonego 1 stycznia tego roku na Facebooku restauracji i pizzerii New Port z Gdańska. Poinformowano, że lokal dostał tak wysoki rachunek za gaz, iż jest zmuszony zakończyć działalność. "Z końcem 2022 roku otrzymaliśmy druzgocący dla nas rachunek za gaz. Okazało się, że pomimo terminowych płatności, ale przy zwiększającej się cenie za jednostkę, musimy dopłacić 72 tysiące złotych. (...) Po uwzględnieniu wszystkich podwyżek musielibyśmy od 1 stycznia 2023 roku podwyższyć cenę każdej pozycji w menu o około 15 zł. (...) Zdecydowaliśmy się przeczekać ten trudny czas, zamykając lokal" - napisano.

Do wpisu załączono zdjęcie rachunku od PGNiG - widać na nim, że do 20 grudnia 2022 roku restauracja miała zapłacić 72 169 zł.

Co naprawdę powiedział Donald Tusk o pizzerii

Do tej sprawy 4 stycznia odniósł się Donald Tusk. W wideo opublikowanym na Twitterze wcale jednak nie powiedział, że rachunek wystawiono za miesiąc - co sugeruje post PGNiG. Mówił: "Czytamy dzisiaj, że padają kolejne polskie firmy. Popularna gdańska pizzeria New Port znika ze względu na ceny gazu, które ją dobiły. Mieli dopłacić 72 tysiące złotych, ale wtedy jedna porcja frytek u nich musiałaby kosztować 30 złotych, a jedna pizza co najmniej 40 zł".

To zestawienie informacji o "fejkach nt. gdańskiej pizzerii" ze zdjęciami Tuska we wpisie PGNiG spowodowało, że niektórzy komentatorzy zaczęli błędnie pisać, że to przewodniczący PO mówił o rachunku za jeden miesiąc. "Niczego się po Tusku dobrego nie spodziewałem. Jednak to, że rozsiewa fejk o 'gdańskiej pizzerii, której rachunek za gaz wyniósł 72000 zł za miesiąc' nawet mnie zatkało" - napisał na Twitterze 4 stycznia Dawid Wildstein, zastępca redaktora naczelnego Programu III Polskiego Radia.

Faktura z okresem rozliczeniowym od 30 grudnia 2021

Przypomnijmy: informacje PGNiG o rachunku "za okres dwóch lat" (była tam data: 19.01.2021) określono na facebookowym profilu New Port jako nieprawdziwe. "Restauracja funkcjonuje krócej, niż mówili" - napisano. Rzeczywiście: lokal otwarto 28 maja 2021, o czym tego dnia informowano na Facebooku.

Ponadto opublikowany w sieci rachunek PGNiG obejmował tylko 2022 rok, a nie dwa lata. W mediach społecznościowych udostępniane jest bowiem zdjęcie drugiej strony tej faktury, a tam widać więcej szczegółów. Potwierdziliśmy jej autentyczność u właścicielki restauracji.

PRAWDA
Zdjęcie faktury udostępniane w sieciTwitter

Na fakturze widać, że obejmuje okres rozliczeniowy od 30 grudnia 2021 do 2 grudnia 2022 roku. Daty przy poszczególnych opłatach zaczynają się najwcześniej 30 grudnia 2021 roku. Na dokumencie nie ma informacji, które potwierdzałaby, że rozliczenie dotyczy okresu od 19 stycznia 2021 roku.

PGNiG: do rozliczenia restauracja płaciła prognozy

Zwróciliśmy się do spółki PGNiG Obrót Detaliczny z prośbą o przesłanie dowodu, że fakturę wystawiono za dwa lata. W odpowiedzi przesłanej 5 stycznia departament komunikacji spółki nie przedstawił takiego dowodu. Napisano tylko, że gdańska restauracja "otrzymała rozliczenie faktycznego zużycia gazu za okres blisko dwóch lat – tj. od 19.01.2021 roku do grudnia 2022 roku. Do czasu otrzymania rozliczenia uiszczała rachunki na podstawie zużycia prognozowanego (tzw. szacunkowe)".

Spółka informuje także, "że na dokumentach udostępnionych przez samą restaurację widoczne jest potwierdzenie pierwszego rzeczywistego odczytu w dniu 2 grudnia 2022 roku". To prawda: taka data widnieje jako koniec okresu rozliczeniowego, ale jednocześnie widoczny na fakturze początek tego okresu to 30 grudnia 2021, a nie 19 stycznia 2021.

Z faktury wynika jednak, że 30 grudnia 2021, kiedy rozpoczynał się okres rozliczeniowy, odczyt zużycia gazu w restauracji wynosił 492 - i był to odczyt szacunkowy, a nie rzeczywisty. Ten drugi pojawia się na fakturze dopiero przy dacie 2 grudnia 2022 i wynosi już 9706. To właśnie z powodu tak dużej różnicy między odczytem szacunkowym na końcu 2021 roku a odczytem rzeczywistym na końcu 2022 roku restauracja mogła otrzymać tak wysoki rachunek.

PGNiG w swojej odpowiedzi pisze: "właściciele restauracji mieli pełną świadomość, że są to prognozy i w rozmowie z portalem Onet.pl wskazywali, że spodziewali się dopłaty". Rzeczywiście właścicielka restauracji Mira Smilgin powiedziała w tamtej rozmowie, że "była świadoma, że te rachunki to prognoza i spodziewała się dopłaty" - ale "spodziewała się, że dopłata będzie rzędu 15 tys. zł".

Powtórzyła to w korespondencji z Konkret24. Potwierdziła nam, że w 2021 roku płaciła rachunki według przesłanych przez spółkę prognoz. Mira Smilgin podkreśliła, że nie kwestionuje otrzymanej teraz faktury. "Po prostu koszt prowadzenia restauracji jest za wysoki" - skwitowała.

Dopytaliśmy PGNiG Obrót Detaliczny, dlaczego restauracja nie dostała faktury rozliczeniowej za 2021 rok na koniec tamtego roku, a dopiero na koniec 2022 roku. Do publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W pierwszej odpowiedzi spółka napisała nam: "Mamy jednak świadomość, że obecna sytuacja na rynku energetycznym, będąca m.in. wynikiem działań Rosji i wojny na Ukrainie, tak jak dla PGNiG Obrót Detaliczny, tak i dla naszych Klientów jest trudna. Postaramy się wesprzeć Klienta w zakresie rozłożenia zobowiązania na raty w dłuższym okresie, jeśli Klient będzie artykułował taką potrzebę".

Morawiecki uderza fejkiem w Tuska

Mimo krążącej w sieci faktury, na której widać okres rozliczeniowy krótszy niż sugeruje PGNiG w swoim wpisie, a także mimo wyjaśnienia PO co do rzeczywistej wypowiedzi Donalda Tuska o gdańskiej pizzerii - wprowadzający w błąd post PGNiG wykorzystał premier Mateusz Morawiecki, by uderzyć w lidera PO. 5 stycznia na Twitterze napisał: "Donald Tusk to synonim fake news. Przewodniczący PO kolejny raz udostępnia w sieci niesprawdzone informacje i mówi o rachunku z gdańskiej pizzerii za gaz na kwotę 72 000 zł. PGNiG Grupa Kapitałowa reaguje - okazuje się, że to rachunek za okres 2 lat!".

FAŁSZ
Premier Morawiecki błędnie zarzucił liderowi PO rozpowszechnianie fake newsa Twitter

Donald Tusk nie podawał jednak "niesprawdzonych sytuacji". Jak piszemy wyżej, w nagraniu powiedział tylko, że restauracja "miała dopłacić 72 tysiące złotych" - co jest zgodne z otrzymaną przez lokal fakturą.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock/Twitter

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24