FAŁSZ

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24
Jarosław Kaczyński o Czerwonym Borze
Jarosław Kaczyński o Czerwonym BorzeTVN24
wideo 2/5
Jarosław Kaczyński o Czerwonym BorzeTVN24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Politycy prawicy nie ustają w nagłaśnianiu antyimigracyjnych przekazów podczas trwającej kampanii prezydenckiej. Od kilku miesięcy posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji alarmują, że Niemcy podrzucają nam "nielegalnych imigrantów" - weryfikowaliśmy to w Konkret24 jako fałsz - i straszą, że Polskę wkrótce zaleje fala migrantów, na co miał się zgodzić rząd Donalda Tuska. W ostatnich dniach do takiej narracji wykorzystywana jest sprawa Czerwonego Boru, niewielkiej miejscowości w województwie podlaskim. Działa tam ośrodek dla cudzoziemców ubiegających się o udzielenie ochrony międzynarodowej, który prowadzi Urząd ds. Cudzoziemców.

Kaczyński: w Czerwonym Borze "ludzie zaczynają się bać"

Jarosław Kaczyński opowiadał na spotkaniu w niedzielę (6 kwietnia) w Wysokiem Mazowieckiem, że w Czerwonym Borze skończyło się poczucie bezpieczeństwa. "Co się dzieje na zachodzie Europy, to wszyscy państwo wiedzą, nie trzeba tego tłumaczyć. Czy ma się tak dziać także w naszym kraju? No ku temu, proszę państwa, idzie" - mówił. Stwierdził, że "jak tylko oni tylko doszli do władzy" (to o rządzie Donalda Tuska), "podpisali pakt migracyjny". "A to jest droga do ciężkiego nieszczęścia. I to zawsze się zaczyna tak, że początkowo traci się poczucie bezpieczeństwa, chociaż jeszcze na razie tak dużo się nie dzieje" - opowiadał Kaczyński. Po czym wspomniał, że Czerwony Bór ponad sto lat temu był groźnym miejscem, że był tam "ośrodek bandytyzmu". "Dzisiaj w Czerwonym Borze nie ma bandytów, ale za to są cudzoziemcy, którzy chodzą sobie wielkimi grupami, już zaczynają szarpać za klamki. Chodzą po kilkunastu, po dwudziestu kilku… Ludzie zaczynają się bać. Słyszałem niedawno, jak jeden z mieszkańców mówi, że teraz żadna pani nie pójdzie na - co tam było normą - na grzyby czy na jagody do lasu… że, krótko mówiąc, jest zupełnie inna atmosfera". I jeszcze dodał: "Takich Czerwonych Borów może być w Polsce bardzo, bardzo wiele. Ja słyszałem o inicjatywie, też przed chwilą, podejmowania przez miejscowe samorządy, począwszy od gminnych, takich uchwał, które odnoszą się do sprzeciwu przeciwko przyjmowaniu tych cudzoziemców. To bardzo dobra inicjatywa. Trzeba, proszę państwa, w tej sprawie być zdecydowanym".

Kilka godzin później przed wspomnianym ośrodkiem dla cudzoziemców w Czerwonym Borze pojawiła się grupa kilkudziesięciu osób. Przyszli - jak mówili - na "spacer obywatelski". Stali wieczorem pod budynkiem, w którym mieszkają cudzoziemcy. Policja informowała, że nie doszło do żadnych ekscesów, lecz wszyscy uczestnicy wydarzenia zostali spisani.

Skąd nagle narracja o Czerwonym Borze i niebezpiecznych cudzoziemcach tam przebywających? Sprawa ma początek w pewnej interpelacji radnego PiS oraz stwierdzeniu byłego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, które okazało się nieprawdą. Posłowie PiS postanowili mimo to nakręcać przekaz na temat Czerwonego Boru.

Interpelacja radnego PiS: obawy mieszkańców o bezpieczeństwo

27 marca 2025 roku Sebatian Mrówka, radny PiS powiatu zambrowskiego, złożył interpelację do wojewody, w której zapytał m.in., kto i na jakich zasadach podjął decyzję o umieszczeniu migrantów w ośrodku w Czerwonym Borze; kim są osoby umieszczone w ośrodku i jak długo tam będą. Pytania uzasadniał wyrażanymi przez mieszkańców powiatu zambrowskiego obawami o bezpieczeństwo w związku z pojawieniem się migrantów, "którzy według licznych relacji od niedawna swobodnie przemieszczają się po okolicznych wsiach". "Dodatkowo, fakt przybycia tych osób do ośrodka w Czerwonym Borze został wprowadzony w życie bez uprzedniego poinformowania Starostwa Powiatowego w Zambrowie oraz Gminy Zambrów, co budzi uzasadnione wątpliwości co do przejrzystości i koordynacji tego działania" - wyjaśniał radny.

Radny pisał też: "Szczególny niepokój wzbudza lokalizacja ośrodka w bezpośrednim sąsiedztwie infrastruktury krytycznej kraju, jaką jest jednostka wojskowa, która znajduje się bezpośrednio za płotem ośrodka dla uchodźców. W związku z tym istnieje konieczność wyjaśnienia, kto podjął decyzję o takim rozmieszczeniu migrantów oraz jakie procedury bezpieczeństwa zostały wdrożone, aby zminimalizować potencjalne ryzyko dla bezpieczeństwa państwa. Jak można usłyszeć od stacjonujących tam żołnierzy, migranci niejednokrotnie przesiadują na schodach budynku jak również zbliżają się do ogrodzenia i nagrywają infrastrukturę wojskową. Taka sytuacja powoduje rosnące napięcia i niepokój wśród lokalnej społeczności, która oczekuje jasnych informacji oraz podjęcia szybkich i zdecydowanych działań w celu zapewnienia porządku i bezpieczeństwa publicznego".

Błaszczak: miała być jednostka, są nielegalni migranci

Temat szybko staje się ogólnopolski. Interpelację radnego opisują lokalne serwisy, a za nimi prawicowe media. Sprawę zaczynają komentować politycy PiS. 30 marca na platformie X poseł PiS i były minister obrony Mariusz Błaszczak informuje: "Miała być jednostka wojskowa, zamiast tego są nielegalni migranci… W czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości pozyskaliśmy nieruchomość w Czerwonym Borze na potrzeby 1 Podlaskiej Dywizji Piechoty Legionów. Od momentu przejęcia władzy przez koalicję 13 grudnia proces budowy jednostki został zahamowany…".

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd post Mariusza Błaszczaka o Czerwonym Borze.x.com

W podobnym tonie Błaszczak wypowiada się dzień później w Radiu Wnet. "W Czerwonym Borze tworzyliśmy jednostkę wojskową, która ma wchodzić w skład pierwszej dywizji, tej dywizji podlaskiej, pierwszej dywizji legionów (...). W Czerwonym Borze zaczątki takiej dywizji powstały, kiedy byłem ministrem obrony narodowej. A teraz jeden z radnych powiatu zambrowskiego interweniował w urzędzie wojewódzkim, gdyż nagle w ośrodku pojawili się migranci, więc zamiast jednostki wojskowej, wygląda na to, że stworzą rządzący ośrodek dla migrantów".

Tak więc były szef MON stawia tezę, że rząd koalicji KO-PSL-Polska 2050-Lewica zatrzymał tworzenie w Czerwonym Borze jednostki wojskowej, czy nawet zrezygnował z tych planów - i w zamian stworzył tam ośrodek dla cudzoziemców.

31 marca poseł PiS Jacek Sasin alarmuje na platformie X: "Bez zgody mieszkańców i władz samorządowych do ośrodka w Czerwonym Borze trafiają od kilku tygodni kolejni nielegalni migranci. W lokalnej społeczności narasta strach. Zwłaszcza młode kobiety po zmroku nie mogą już bezpiecznie wyjść z domu. Prawo i Sprawiedliwość planowało utworzyć w tym miejscu jednostkę wojskową, Koalicja 13 grudnia urządza mieszkańcom piekło, sprowadzając setki przybyszów z obcych kręgów kulturowych". I apeluje, by iść masowo na wybory 18 maja, aby "to zatrzymać" (pisownia wszystkich postów oryginalna).

Kowalski i Bąkiewicz w Czerwonym Borze. Prawicowe media nagłaśniają

1 kwietnia do ośrodka dla cudzoziemców w Czerwonym Borze chcieli wejść z kontrolą poselską poseł klubu PiS Janusz Kowalski i Robert Bąkiewicz, prezes Partii Niepodległość, który stworzył "Ruch obrony granic". Nie wpuszczono ich jednak do ośrodka. Alarmowali potem w sieci: "Tutaj na Podlasiu przebywają relokowani nielegalni imigranci z Niemiec i można przypuszczać, że taka procedura jest we wszystkich takiego typu ośrodkach realizowana w całej Polsce" ; "Obcy są lokowani w pobliżu strategicznych obiektów, jak w Czerwonym Borze – przy jednostce wojskowej! Migranci robią tam zdjęcia, obserwują żołnierzy"; "Nielegalni imigranci z telefonami komórkowymi (!) w rękach bez problemu spacerują sobie przy infrastrukturze, która powinna być chroniona i mogą robić zdjęcia".

Emocje podgrzewały prawicowe media. Ich dziennikarze pojechali do Czerwonego Boru i rozmawiali z mieszkańcami. "Koniec bezpiecznej Polski. 'Nielegalni migranci już tu są. Byliśmy w miejscach, gdzie ludzie boją się wychodzić z domów'" - alarmował portal wpolityce.pl. "Mieszkańcy powiatu zambrowskiego (...) są przerażeni obecnością kilkudziesięcioosobowych grup młodych mężczyzn z obcego kręgu kulturowego, którzy poruszają po okolicy. Budują nawet w lesie szałasy" - relacjonowała telewizja wpolsce24, zTelewizja Republika rozmawiała na miejscu z radnym Mrówką i jednym z mieszkańców. Tygodnik "Do Rzeczy" donosił, że po Czerwonym Borze grasują grupy czarnoskórych migrantów.

Materiały prawicowych telewizji stały się podstawą spotu, który 6 kwietnia opublikował na platformie X były premier Mateusz Morawiecki. "Kłamali w sprawie imigrantów. Ukrywają fakty. Nie dbają o bezpieczeństwo ludzi" - skomentował.

Tak podgrzewano emocje na temat ośrodka dla cudzoziemców. Lecz czy i co ma on wspólnego z tezą Błaszczaka, jakoby w Czerwonym Borze zamiast jednostki wojskowej, miał powstawać ośrodek dla "nielegalnych imigrantów"?

Rządy Zjednoczonej Prawicy: w Czerwonym Borze formuje się 1. Brygada Pancerna Legionów

Za rządów Zjednoczonej Prawicy, we wrześniu 2022 roku, rozpoczęto budowę związku taktycznego: 1. Dywizji Piechoty Legionów. Ma liczyć 12 jednostek, w tym cztery brygady, artylerię i inne specjalistyczne pododdziały. Ma się składać z ponad 30 tysięcy żołnierzy i zostać wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt, taki jak czołgi K2, abramsy czy drony Gladius. Dywizja ma być rozmieszczona na terenie czterech województw: podlaskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego.

"Najważniejszym zadaniem jest wzmocnienie obrony wschodniej ściany naszego kraju. (...) Zgodnie z zatwierdzoną przez przełożonych koncepcją 1. Dywizja ma być formacją o dużej mobilności i sile ognia, zdolną do szybkiej projekcji siły w rejonie zagrożenia, by odstraszyć potencjalnego agresora i zniechęcić go do podejmowania działań agresywnych. W razie gdyby zagrożenie nastąpiło, jej zadaniem będzie postawienie skutecznej bariery, by zatrzymać działania ofensywne przeciwnika - wyjaśniał plany w rozmowie z "Polską Zbrojną" gen. dyw. dr Norbert Iwanowski, twórca i dowódca jednostki.

W styczniu 2023 roku Mariusz Błaszczak jako minister obrony zatwierdził koncepcję utworzenia 1. Dywizji Piechoty Legionów. Poinformował wówczas, że jednostki będą zlokalizowane w miastach i miejscowościach województwa podlaskiego: Łomży, Grajewie, Kolnie, Czerwonym Borze i Siemiatyczach. Oprócz brygad zmechanizowanych powstanie również brygada artylerii. Pół roku później, w lipcu 2023 roku w Kolnie, otworzył pierwszą jednostkę w 1. Dywizji Piechoty Legionów.

W sierpniu 2023 wiceminister obrony narodowej Michał Wiśniewski, będąc w Czerwonym Borze, mówił: "Po kilku dekadach wojsko powraca do Czerwonego Boru w powiecie zambrowskim. Odbudowa i tworzenie jednostek wojskowych są możliwe dzięki ustawie o obronie ojczyzny". Formowana 1. Brygada Pancerna Legionów jest częścią 1. Dywizji Piechoty Legionów. "To tu będą stać najnowocześniejsze czołgi, które będą służyć w Polskich Siłach Zbrojnych. To tu będą mogli ćwiczyć żołnierze na czołgach K2" - zapowiadał wiceminister.

Mówił o sześciu tysiącach hektarów ziemi, które pod budowę infrastruktury przekazały Lasy Państwowe - czyli o tym, o czym poseł Błaszczak informował ostatnio w poście 30 marca. "Obecnie ta cała infrastruktura i kubatura tego obszaru, czyli ponad sześć tysięcy hektarów, nie była wykorzystywana. A z punktu widzenia zagrożenia FLASH to miejsce jest jak najbardziej adekwatne, żeby odstraszać" - mówił wiceminister Wiśniewski w 2023 roku.

Miesiąc później w Czerwonym Borze pojawił się Mariusz Błaszczak. "To kiedyś był poligon. Dziś wojsko przejmuje ten poligon na stałe, na stan dywizji. W tym miejscu będzie ośrodek szkoleniowy, który będzie służył brygadzie wojsk pancernych, wchodzącej w skład tej dywizji. (...) W Czerwonym Borze jest już wojsko, są żołnierze Wojska Polskiego" – mówił.

Wkrótce potem, po wyborach parlamentarnych, władzę w Polsce przejęła koalicja PO-PSL-Trzecia Droga (PSL-Polska 2050). Co zrobiła z tworzoną za PiS jednostką w Czerwonym Borze? Czy plany zarzucono, jak przekonuje teraz poseł Błaszczak? Nie.

Jednostka wojskowa wciąż formowana. Przekazana za czasów PiS ziemia jest zagospodarowywana

W kwietniu 2024 roku nowa jednostka wojskowa w Czerwonym Borze oficjalnie rozpoczęła działalność. Wówczas podniesiono w niej uroczyście polską flagę na maszt. Jak mówił jej dowódca gen. Norbert Iwanowski, obecność wojska podniesie poziom bezpieczeństwa, ale będzie też szansą na rozwój regionu. "Czerwony Bór to starannie dobrana lokalizacja, zapewniająca zarówno kompleksowe szkolenie wojsk, jak i szybki manewr do miejsc zagrożenia, aby zgodnie z przeznaczeniem jednostka mogła skutecznie odstraszać i tworzyć barierę dla potencjalnego przeciwnika. Ponadto wojsko w Czerwonym Borze to również szansa dla rozwoju regionu, jak i miejsc pracy dla jego mieszkańców" - podkreślał.

Zakończono budowę tymczasowego obozowiska kontenerowego dla 1. Dywizji Piechoty Legionów. W 76 kontenerach mieszka ok. 50 żołnierzy. Docelowo ma ich być ponad 2,5 tysiąca. "Inwestycje w nowe jednostki we wschodniej Polsce to sprawa priorytetowa dla MON. Ten obszar, województwo podlaskie, wschodnia flanka, doposażenie i powstawanie nowych jednostek, to jest oczko w głowie kierownictwa ministerstwa obrony narodowej" – zapewniał obecny na uroczystości wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda. Proces tworzenia 1. Dywizji Piechoty Legionów zajmie do 10 lat.

2 listopada 2024 roku na stronie Wojskowego Centrum Rekrutacji w Białymstoku umieszczono ogłoszenie o naborze do zawodowej służby wojskowej w 2. Brygadzie Pancernej Legionów w Czerwonym Borze. Trwa też nabór pracowników cywilnych.

"1 Dywizja Piechoty Legionów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego jest w trakcie formowania. W ubiegłym roku w Czerwonym Borze rozpoczęto formowanie 2. Brygady Pancernej Legionów i ten proces cały czas trwa. Na chwilę obecną formujemy dowództwo, sztab oraz batalion dowodzenia tejże brygady" - tak na pytania z Konkret24 o losy jednostki odpowiedział 7 kwietnia rzecznik 1. Dywizji Piechoty Legionów ppłk Łukasz Gniazdowski.

Odniósł się także do sprawy przekazania przez Lasy Państwowe ziemi wojsku za poprzednich rządów, co poruszył Mariusz Błaszczak. "Na potrzeby 2. Brygady Pancernej Legionów w 2023 r. Lasy Państwowe w formie umowy użyczenia przekazały w zarządzanie grunt o powierzchni około 6 tys. ha, na którym zbudowano tymczasowe obozowisko kontenerowe. Będzie ono wykorzystywane do czasu budowy infrastruktury stałej dla 2. Brygady Pancernej Legionów. Na tym terenie planowana jest także budowa Dywizyjnego Ośrodka Szkolenia" - poinformował nas ppłk Łukasz Gniazdowski.

Podobnie sprawę skomentował na platformie X - w odpowiedzi na post posła Błaszczaka - wiceszef MON Paweł Bejda: "Pozyskane tereny na infrastrukturę są zagospodarowane i wykorzystywane przez wojsko. Dodatkowo przejęto tereny leśne na zabudowe koszarową stałą. Prace projekt. realizowane są zgodnie z planem. Budowa infrastruktury stałej ruszy w tym roku. @blaszczak dlaczego Pan ciągle kłamie?"

O przekazaną ziemię zapytaliśmy też Lasy Państwowe, do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. (8 kwietnia rzeczniczka prasowa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku odesłała nas z pytaniem do MON - red.). Jak jednak wynika z odpowiedzi przedstawicieli MON, poseł Błaszczak nie ma racji, sugerując, że zamiast jednostki nowa władza postanowiła stworzyć ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", a "proces budowy jednostki został zahamowany".

Ośrodek dla cudzoziemców działa w Czerwonym Borze od ponad 20 lat

Wróćmy jednak do przekazu Błaszczaka, że zamiast jednostki wojskowej "będzie" ośrodek dla migrantów. Otóż ośrodek Urzędu ds. Cudzoziemców funkcjonuje w Czerwonym Borze od... 2002 roku. Przebywają w nim cudzoziemcy ubiegający się o udzielenie ochrony międzynarodowej.

Jak wynika z mapy, w Czerwonym Borze tuż obok siebie funkcjonują więzienie, ośrodek dla cudzoziemców i jednostka wojskowa. Obozowisko kontenerowe i docelowe miejsce infrastruktury stałej nowej jednostki są zlokalizowane ok. 200 metrów dalej na północ.

W Czerwonym Borze istnieją zarówno ośrodek dla cudzoziemców, jak i jednostka wojskowaKonkret 24

Zapytaliśmy Urząd ds. Cudzoziemców, czy są może jakieś plany dotyczące obecnego ośrodka w Czerwonym Borze - odpowiedź otrzymaliśmy 8 kwietnia rano, już po publikacji artykułu. Urząd stwierdził, że nie ma planów rozbudowy ośrodka, ale w planach jest remont.

Nie zgłaszano incydentów z cudzoziemcami

Urząd ds. Cudzoziemców odniósł się 2 kwietnia na platformie X do rozpowszechnianych w przestrzeni publicznej informacji. Zapewnił, że policja nie dostała zgłoszeń o naruszeniach prawa przez cudzoziemców z Czerwonego Boru i że zawsze współdziała z lokalnymi podmiotami. "W każdym ośrodku działa ochrona i monitoring. W ośrodkach kwaterowani są wyłącznie cudzoziemcy, którzy nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego. Wszyscy mają zweryfikowaną tożsamość i wydane dokumenty zapewniające im legalny pobyt na czas rozpatrywania wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej" - napisano. W ośrodku przebywa 116 osób; 26 z nich to dzieci. Poinformowano, że maksymalnie będzie to nie więcej 120 cudzoziemców.

"W 23-letniej, nieprzerwanej historii ośrodka nie pamiętamy prawdziwych incydentów związanych z kontaktami z okolicznymi mieszkańcami" - podał urząd. Takie słowa usłyszeliśmy także od rzecznika 1. Dywizji Piechoty Legionów ppłk. Łukasza Gniazdowskiego. Również rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Białymstoku Tomasz Krupa przekazał redakcji portalu tvn24.pl, że ta nie miała do tej pory żadnych zgłoszeń od mieszkańców, cudzoziemców czy dyrekcji ośrodka na temat niebezpiecznych, niepokojących sytuacji związanych z atakami, przemocą czy nieobyczajnym zachowaniem przebywających w ośrodku osób.

Aktualizacja z 8 kwietnia 2025 roku, z godz. 9 rano "Wszyscy cudzoziemcy zakwaterowani w Czerwonym Borze, jak również w pozostałych obiektach prowadzonych przez Urząd do Spraw Cudzoziemców są w Polsce legalnie" - czytamy w odpowiedzi Urzędu do Spraw Cudzoziemców.

"Do ustawowych zadań Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców należy prowadzenie ośrodków dla osób, które złożyły w Polsce wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej" - czytamy dalej.

"Wszystkie osoby zakwaterowane w ośrodkach mają zweryfikowaną tożsamość i wydane dokumenty zapewniające im legalny pobyt na terytorium RP na czas rozpatrywania wniosków o udzielnie ochrony międzynarodowej. Zgodnie z art. 55 ust. 1 ustawy z dnia 13 czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2023 r. poz. 1504) wnioskodawcy i małżonkowi, w imieniu którego wnioskodawca występuje, wydaje się niezwłocznie po przyjęciu wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej, nie później jednak, niż w terminie 3 dni, tymczasowe zaświadczenie tożsamości cudzoziemca" (zachowano pisownię oryginalną).

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Artur Reszko/PAP

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24