Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24
Tusk: Polska będzie miała jedną z największych NATO-wskich armii
Tusk: Polska będzie miała jedną z największych NATO-wskich armiiTVN24
wideo 2/5
Tusk: Polska będzie miała jedną z największych NATO-wskich armiiTVN24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

W przypadku konfliktu zbrojnego Polska jest w stanie zmobilizować nawet 550 tysięcy żołnierzy, wliczając w to rezerwistów - taką informację 6 marca 2025 roku podała "Rzeczpospolita", powołując się na wypowiedź szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesława Kukuły, która padła w wywiadzie z Jarosławem Wolskim, analitykiem wojskowym. MON wyjaśnił "Rz" ponadto: "Przedstawione przez szefa Sztabu Generalnego WP informacje obejmują wszystkich żołnierzy Sił Zbrojnych RP oraz zasób rezerwistów, którzy mogą zostać wezwani do służby w przypadku sytuacji kryzysowej". Dziennik zauważył, że podanie tej liczby to nowość, bo do tej pory Ministerstwo Obrony Narodowej operowało sformułowaniem "żołnierze pod bronią", informując, że jest ich około 200 tysięcy. Na tę liczbę składa się około 144 tysięcy żołnierzy zawodowych, 40 tysięcy żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, a reszta to podchorążowie i ochotnicy służby przygotowawczej, czyli dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej (DZSW).

Przypomnijmy jednak, że taki system liczenia "żołnierzy pod bronią" wprowadził minister obrony w rządzie Zjednoczonej Prawicy Mariusz Błaszczak, który m.in. na podstawie zapisów ustawy o obronie Ojczyzny do żołnierzy zawodowych zaczął wliczać studentów uczelni wojskowych po ukończeniu pierwszego roku. Jego następca Władysław Kosiniak-Kamysz kontynuuje jednak przekaz o "dwustutysięcznej armii" - choć często wyjaśnia, że jest to połączenie żołnierzy zawodowych, WOT, podchorążych i ochotników z DZSW.

Skoro według gen. Kukuły liczebność armii po mobilizacji miałaby wynieść 550 tysięcy, to odejmując około 200 tysięcy "żołnierzy pod bronią" (trzymajmy się tego terminu), znaczy to, że jest około 350 tysięcy rezerwistów możliwych do powołania. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób Sztab Generalny WP określa właśnie taką liczebność rezerwy.

A kwestia wielkości polskiej armii jest ostatnio szczególnie dyskutowana, m.in. wobec zmiany nastawienia USA do pomocy Ukrainie. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki często na spotkaniach z wyborcami mówi o konieczności posiadania przez Polskę silnej armii - krytykując obecny rząd, że o to nie dba. Chodzi mu o liczbę rekrutowanych do wojska. Nie do końca ma rację.

Nawrocki: "trzykrotny spadek przyjęć" do wojska

Karol Nawrocki w zależności od spotkania twierdzi, że liczba przyjęć rekrutów lub dynamika przyjęć rekrutów do polskiej armii spadła trzykrotnie po tym, jak władzę objął rząd Donalda Tuska. Na konferencji programowej 2 marca Nawrocki mówił na przykład: "Trzykrotnie, drodzy państwo, spadła dynamika przyjęć do polskiej armii i do Wojska Polskiego, i do Wojsk Obrony Terytorialnej".

Wcześniej jednak mówił o liczbie rekrutów. Na przykład 12 lutego na spotkaniu z mieszkańcami Żnina stwierdził: "W ciągu ostatnich dwóch lat trzykrotnie spadła liczba rekrutów w Wojsku Polskim i Wojskach Obrony Terytorialnej". Trzy dni później w Pile: "Trzykrotnie, drodzy państwo, spadły przyjęcia do Wojska Polskiego, a my musimy budować co najmniej trzystutysięczną armię polską". A 18 lutego mówił mieszkańcom Makowa Mazowieckiego: "Dbaniem o bezpieczeństwo państwa polskiego nie jest proces, którego dziś wszyscy jesteśmy, drodzy państwo, świadkami, czyli trzykrotnego spadku przyjęć do Wojska Polskiego i do Wojsk Obrony Terytorialnej".

Zaś 6 marca w Żyrardowie Karol Nawrocki mówił: "W zeszłym roku trzykrotnie spadły przyjęcia do Wojska Polskiego i do Wojska Obrony Terytorialnej. A wiecie państwo dlaczego? Bo jest tam taki wiceminister w Ministerstwie Obrony Narodowej, który zajmuje się tam wszystkim, tylko nie Wojskiem Polskim".

By sprawdzić, czy kandydat PiS dobrze przedstawia kwestię rekrutacji do wojska, Konkret24 poprosił MON o dane dotyczące zarówno liczebności polskiej armii, jak i rekrutów w ostatnich latach.

"Żołnierzy pod bronią" stale przybywa

Ze statystyk otrzymanych 5 marca z resortu obrony wynika, że liczebność Wojska Polskiego w ostatnich latach stale rośnie. Dotyczy to zarówno samych żołnierzy zawodowych, jak też szerzej rozumianej grupy "żołnierzy pod bronią" - czyli obejmującej żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT), dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej (DZSW), kandydatów na żołnierzy i żołnierzy zawodowych w trakcie kształcenia.

W 2022 roku - gdy weszła w życie ustawa o obronie Ojczyzny zmieniająca system liczenia wielkości armii - w polskim wojsku służyło 118 tysięcy żołnierzy zawodowych. W 2023 roku było ich już 134 tysiące, a w 2024 roku - 144 tysiące.

Biorąc pod uwagę wszystkich "żołnierzy pod bronią", w 2022 roku było ich łącznie 163 tysiące; w 2023 roku - już 192 tysiące; w 2024 roku - 205 tysięcy.

Liczebność polskiej armii w latach 2021-2024Konkret24 na podstawie danych MON

Rekrutacje do wojska: nie ma "trzykrotnego spadku"

A jak jest z rekrutowaniem? Karol Nawrocki wciąż bowiem - mówiąc o osłabianiu polskiego wojska - wspomina o przyjęciach do armii. Według informacji z MON do zawodowej służby wojskowej powoływano:

  • w 2020 roku - 7,5 tysiąca żołnierzy;
  • w 2021 roku - 9,7 tysiąca żołnierzy;
  • w 2022 roku - 13,8 tysiąca żołnierzy;
  • w 2023 roku - 25,2 tysiąca żołnierzy;
  • w 2024 roku - 19,4 tysiąca żołnierzy.

Nie można więc mówić o "trzykrotnym spadku liczby rekrutów" czy "trzykrotnym spadku przyjęć". To, co jest mniejsze, to dynamika przyjęć w ostatnim roku, gdy powołań do armii było mniej o 23 procent wobec 2023 roku. Tak więc Karol Nawrocki wprowadza opinię publiczną w błąd.

Jedni przychodzą, ale inni odchodzą. Po "zderzeniu" z realiami służby

Trzeba jednak pamiętać, że co roku żołnierze nie tylko wstępują do armii, ale także ją opuszczają. Na końcową liczebność wojska wpływa więc nie tylko liczba powołań rekrutów, ale też liczba odejść z armii. Na to zwraca uwagę ministerstwo obrony, pisząc w komentarzu do danych przesłanych Konkret24: "Na zjawisko zwiększania liczebności należy patrzeć z szerszej perspektywy aniżeli tylko przez pryzmat powołań do zawodowej służby wojskowej". Odnosząc się do rekordowego pod względem przyjęć 2023 roku, resort dodaje:

Do służby wojskowej w 2023 roku powoływani byli wszyscy kandydaci po minimalnym możliwym okresie (27 dni szkolenia podstawowego). Duża ich część odeszła ze służby w 2023 i 2024 roku po "zderzeniu" z realiami zawodowej służby wojskowej.

Styczeń 2025: mniej odejść z wojska niż rok czy dwa lata wcześniej

W ostatnich latach media regularnie informowały o niepokojącym trendzie odejść z Wojska Polskiego - zwykle przypadał na styczeń danego roku. Mimo że ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak zaprzeczał takim doniesieniom, wzrosty liczby odejść było widać w danych MON.

CZYTAJ W KONKRET24: Szef MON: nie ma exodusu z armii. A ilu zawodowych żołnierzy odeszło? 

Nowe kierownictwo resortu obrony twierdzi, że udało mu się zahamować ten negatywny trend. Na potwierdzenie MON przesłał nam dane pokazujące, że w styczniu 2023 roku ze służby zawodowej odeszło 4,3 tysiąca żołnierzy, w 2024 roku - 4,5 tysiąca żołnierzy (choć wypowiedzenia miały zostać złożone w październiku 2023), natomiast w styczniu 2025 roku służbę zakończyło tylko 2,7 tysiąca żołnierzy.

Żołnierze mogą odejść z armii z własnej woli, ale w szczególnych przypadkach mogą też zostać z niej zwolnieni. Rozporządzenie w tej sprawie jako powód zwolnienia wymienia m.in. niedostateczną ocenę ogólną w opinii służbowej wystawioną przez przełożonego. Jest to o tyle istotne, że Koalicja Obywatelska oskarżała poprzednie kierownictwo MON o "niesłuszne zwalnianie" żołnierzy zawodowych w latach 2015-2023 i w "100 konkretach na 100 dni rządu" obiecała umożliwienie im powrotu do służby.

Według danych MON od 12 grudnia 2023 roku do 16 lutego 2025 do służby z powrotem powołano 1720 żołnierzy - w tym 320 oficerów - których zwolniono za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Rezerwiści a dezinformacja o "powołaniach do wojska"

Od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie temat rekrutacji do wojska wywołuje w Polsce duże emocje i zainteresowanie, często stając się podstawą do szerzenia dezinformacji. Ponieważ gen. Kukuła stwierdził, że liczebność armii w wyniku mobilizacji może wynieść 550 tysięcy, a w tym byłoby około 350 tysięcy rezerwistów możliwych do powołania w razie sytuacji kryzysowej, warto przypomnieć o pracowniczych przydziałach mobilizacyjnych.

W kwietniu 2024 roku w sieci rozpowszechniano fałszywy przekaz, jakoby Wojsko Polskie miało już wysyłać mężczyznom pracującym powołania do armii. Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, chodziło o rutynowe nadawanie pracowniczych przydziałów mobilizacyjnych, które w czasie pokoju nie oznaczają udziału w wojskowych ćwiczeniach, wcielenia do wojska czy wysłania w rejon jakiegoś konfliktu. W przydziałach określa się jedynie, na jakie stanowisko pracownicze i w jakiej jednostce wojskowej na czas wojny przewidziano danego pracownika cywilnego.

Tak więc rozsyłane teraz standardowo z Wojskowego Centrum Rekrutacji listy z wezwaniem do osobistego stawiennictwa w celu nadania pracowniczego przydziału mobilizacyjnego nie mają nic wspólnego z "powołaniami do wojska", a tym bardziej z przygotowywaniem się Polski do jakichkolwiek działań zbrojnych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP

Pozostałe wiadomości

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

Prezydent Rosji "przedstawia warunki zawieszenia broni" - informują prorosyjskie konta w serwisie X, na Facebooku i Instagramie. Do przekazu, który w ostatnich dniach krąży w mediach społecznościowych, załączane jest nagranie z wystąpienia Władimira Putina. Wyjaśniamy, czego dotyczy.

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24

Epidemia odry w Teksasie i teorie amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. na temat szczepionek spowodowały, że w polskiej sieci wraca dyskusja, czy warto się szczepić. Przypominamy, dlaczego nie można dopuścić do przekroczenia "czerwonej linii" - i sprawdzamy, jak jest obecnie w Polsce.

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Źródło:
Konkret24

Internauci publikują w sieci zdjęcie, które rzekomo ma pokazywać, jak amerykański lotniskowiec radzi sobie atakowany rakietami i dronami. Ta ilustracja nie jest prawdziwa.

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu wiceprezydent USA J.D. Vance miał powiedzieć, że Stany Zjednoczone dla dobra Europy "muszą trwale zneutralizować Niemcy". To manipulacja.

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24

"Demokracja to ułuda", "u nas też musi do tego dojść" - tak internauci komentują nagranie z Grecji, gdzie obywatele starli się z policją. Według popularnego przekazu protesty wywołała polityka rządu wobec Ukrainy. Tymczasem powód protestów był inny.

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Źródło:
Konkret24

Oddano Unii Europejskiej kontrolę nad Wojskiem Polskim, odebrano państwom decyzyjność w sprawach obrony - tak europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego głosowali przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej między innymi Tarczy Wschód. Twierdzą też, że projekt nie jest realizowany. Ich tezy wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Źródło:
Konkret24

"Propaganda", "inscenizacja", "reżim kijowski" - to komentarze internautów do filmu, który ma być dowodem na to, że Ukraina zatrudnia aktorów do tworzenia antyrosyjskich treści. Jednak prawda jest zupełnie inna, a metoda dezinformacji oskarżająca Ukrainę o tworzenie propagandówek - powszechna.

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Źródło:
Konkret24

"Telewizja uczy dzieci nienawiści!", "spot propagandowy uczy najmłodszych donosicielstwa" - komentują internauci, oburzeni rzekomą reklamą, która miała się ukazać w ukraińskiej stacji dla dzieci. Przestrzegamy: to fałszywka. I kolejny przykład rosyjskiej dezinformacji uderzającej w Ukrainę.

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

Źródło:
Konkret24

Nienaturalnie wykręcone dłonie, znikające ręce i palce - tak wyglądają na zdjęciu kobiety, które rzekomo wspierają kampanię Karola Nawrockiego. Politycy PiS rozsyłają fotografię, a internauci zachwycają się akcją wyborczyń. Tylko że one nie istnieją.

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

Źródło:
Konkret24

Plotka o rzekomej konsultacji Wołodymyra Zełenskiego z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej obiegła internet. Prezydent Ukrainy jakoby był namawiany do twardej postawy wobec Donalda Trumpa. Wyjaśniamy, jaką drogę pokonała ta nieprawdziwa informacja, która dotarła do ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą Jacka Nicholsona, oglądając filmik rzekomo pokazujący scenę, jak aktor ten solidaryzuje się z Ukrainą. Lecz nie jest to ani nowy film, ani znany aktor.

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Niemcy będą zwozić imigrantów autobusami", "już w tym tygodniu pierwszy transport nielegalnych migrantów" - alarmują internauci, twierdząc, że takie są ustalenia międzyrządowe. Przekaz ten jest szeroko rozpowszechniany w sieci, między innymi przez Konfederację. Nie jest prawdziwy. To manipulacja stworzona na bazie tekstu niemieckiego serwisu.

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Po kłótni w Białym Domu w sieci pojawiają się teorie dotyczące umów podpisywanych przez Ukrainę z innymi państwami za plecami Donalda Trumpa. Według jednej Ukraina zawarła wcześniej porozumienie z Wielką Brytanią także co do złóż surowców. Wyjaśniamy.

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki mówił, że rezygnacja z dotacji do aut elektrycznych to sposób na niższe ceny prądu. "My wszyscy płacimy za kilkadziesiąt tysięcy samochodów elektrycznych" - twierdził. Pokazujemy, na ile dokładnie pojazdów wypłacono dotacje i jakie to były kwoty.

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Źródło:
Konkret24

Joe Biden miał specjalnie doprowadzić do wzrostu cen jaj, miliony osób powyżej 100. roku życia miały pobierać emerytury, a przy budowie Kanału Panamskiego miało umrzeć tysiące Amerykanów - takie rewelacje wygłaszał prezydent Donald Trump w Kongresie USA. Mijał się też z prawdą, opowiadając o migrantach czy o pomocy dla Ukrainy.

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Źródło:
Konkret24, CNN

Wołodymyr Zełenski odwołuje wybory w Ukrainie, zabił amerykańskiego dziennikarza i nie wie, gdzie są pieniądze, które otrzymał jako wsparcie ze Stanów Zjednoczonych - to tylko niektóre z fałszywych przekazów, które Elon Musk wykorzystywał do dyskredytacji prezydenta Ukrainy i jego otoczenia.

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24