Czy kierowca ministra Brudzińskiego mógł dostać mandat? Mógł, ale nie musiał

Policjatvn24

Samochód szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego został zatrzymany przez policję po przekroczeniu przez kierowcę prędkości o 48 km/h. Kierujący został pouczony przez policjanta i uniknął zapłacenia mandatu. W komentarzach zamieszczanych w mediach społecznościowych dominuje oburzenie. Funkcjonariusz działał jednak w zgodzie z obowiązującymi przepisami.

Policja zatrzymała samochód Służby Ochrony Państwa wiozący ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego na drodze krajowej nr 45 w miejscowości Bierdzany w województwie opolskim.

Kierowca BMW jechał 98 km/h. W tym miejscu obowiązywało jednak ograniczenie prędkości do 50 km/h. Przekroczył zatem dopuszczalną prędkość o 48 km/h. O zdarzeniu poinformował na Twitterze sam Brudziński.

"W drodze do Opola na odprawę służb mundurowych mój kierowca SOP na terenie powiatu kluczborskiego miał "odrobinę" za ciężką nogę" – napisał Brudziński. "Pech (dla niego) trafił na nieoznakowany patrol drogowy Polska Policja. Nie pomogła odznaka SOP ani informacja, że samochód MSWiA", dodał.

Spóźniony minister

W kolejnym wpisie minister poinformował, że w związku ze zdarzeniem spóźni się na odprawę z komendantami Policji, Państwowej Straży Pożarnej oraz Straży Granicznej. Spotkanie było zaplanowane w Opolu na godzinę 12.30. Brudziński podkreślił również, że uważa działania policji za prawidłowe.

- 42-letni kierowca samochodu został sprawdzony w policyjnym systemie informatycznym, z którego wynikało, że wcześniej ten kierowca nie popełnił żadnego wykroczenia drogowego – mówił TVN24 aspirant sztabowy Dawid Gierczyk z kluczborskiej policji. - Dlatego policjanci zastosowali środek oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia – wyjaśnił.

Joachim Brudziński wręczył medale "Młodym bohaterom" w Opolu
Joachim Brudziński wręczył medale "Młodym bohaterom" w Opolu tvn24

Oburzenie i niedowierzanie

W komentarzach pod wpisami Joachima Brudzińskiego na Twitterze dominował ton oburzenia. "Czymś co jest zupełnie naturalne i powinno być normą, nie powinno się chwalić", "Dumny? Za takie przekroczenie pouczenie? Na standardy europejskie powinien się Pan wstydzić, na rosyjskie to faktycznie powód do chwalenia się" – pisali internauci.

Niektórzy użytkownicy serwisu sugerowali, że sytuacja opisana przez ministra jest ustawką, która ma przedstawić go w korzystnym świetle jako równego innym obywatelom. Takiej interpretacji zdarzeń Brudziński jednak stanowczo zaprzeczył.

Wielu internautów dzieliło się swoimi doświadczeniami z drogówką. "Jak to jest, ja zostałam dwa razy zatrzymana, za każdym razem o 10 km więcej, płaciłam mandat plus punkty... Jakoś u mnie nie można mnie było pouczyć?", "50 ograniczenie, 68 na liczniku, 72 wg suszarki. Pierwsze wykroczenie drogowe. Mandacik i żadnego gadania nie było. No ale cóż...", dziwili się. "Przykre to, ....ale prawo powinno obowiązywać wszystkich równo. Nam tez zdarza się nie zauważyć brzydkiej liczby prędkościomierza... i jak na złość z pobocza mundurowy macha lizakiem... Nie ma zmiłuj się" - taki właśnie ton dominował w wielu komentarzach.

Do sprawy w podobny sposób odniosła się również posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska.

- Kierowca SOP jedzie 98 km/h w terenie zabudowanym i dostaje pouczenie. Znacie kogoś, kto nie jest z PiS i za dwukrotne przekroczenie dozwolonej prędkości nie dostał mandatu? – pytała retorycznie Pomaska.

Przekraczanie dozwolonej prędkości jest jednym z najczęstszych powodów wystawiania mandatów kierowcom.

Mandat albo bez mandatu

Informacja o wysokości grzywien za wybrane rodzaje wykroczeń reguluje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów. Zgodnie z nim, obowiązujące obecnie grzywny zaczynają się od 50 zł za przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h, a kończą na grzywnie w wysokości od 400 do 500 zł za prędkość przekraczającą dozwoloną o 51 km/h. Oprócz kary finansowej, kierowcom grożą także punkty karne.

Przekroczenie prędkości o 48 km/h, co miało w przypadku samochodu ministra, może zostać ukarane grzywną wysokości od 300 do 400 zł.

Może, ale nie musi. Zgodnie bowiem z art. 41 Kodeksu wykroczeń, policjant może odstąpić od wypisania sprawcy wykroczenia mandatu, co miało właśnie miejsce w przypadku samochodu SOP. Kodeks nie wymienia warunków w jakich może to mieć miejsce - jest to uznaniowa decyzja policjanta.

Decyzja policjanta

- Jeżeli funkcjonariusz zatrzymuje za popełnione wykroczenie, to oprócz ukarania mandatem karnym, może również pouczyć kierowcę – mówi Konkret24 insp. Mariusz Sokołowski, były rzecznik Policji, obecnie m.in. pracownik Katedry Nauk o Bezpieczeństwie Uniwersytetu Warszawskiego.

Jak przekonuje Sokołowski, decyzja funkcjonariusza jest uzależniona od tego w jaki sposób kierowca tłumaczy swój czyn. - Policjant sam wymierza karę – wyjaśnia Sokołowski i podkreśla, że odpowiedzi na pytanie o przyczyny podjęcia konkretnej decyzji mógłby udzielić wyłącznie funkcjonariusz, który ją podjął.

W rozmowie z Konkret24 były rzecznik przyznaje, że sytuacja może bulwersować kierowców, którzy zostali ukarania mandatami.

Kara ostatecznym sposobem reakcji na wykroczenie

Wśród materiałów dydaktycznych Centrum Szkolenia Policji w Legionowie można odnaleźć broszurę z 2013 r. "Środki oddziaływania wychowawczego stosowane wobec sprawcy wykroczenia". Jej autorzy podkreślają, że prawo wykroczeń opiera się na założeniu, że popełnienie wykroczenia nie musi pociągać za sobą ukarania sprawcy w postępowaniu sądowym bądź w postępowaniu mandatowym.

"Kara jest ostatecznym sposobem reakcji na wykroczenie, stosowanym jedynie w razie konieczności" – piszą autorzy książki i wskazują, że podstawą prawną dla zastosowania pouczenia jest art. 41 kodeksu wykroczeń.

Pouczenia nie są jednak często stosowanym zabiegiem w stosunku do sprawców wykroczeń drogowych. Jak w informował dziennik "Rzeczpospolita", w 2017 r. policja pouczyła zaledwie 5 proc. z nich.

Warto zwrócić także uwagę, że gdyby radary pokazały, że samochód SOP jechał o 3 km/h szybciej i zostałby zatrzymany w terenie zabudowanym (większość drogi krajowej nr 45 w Bierdzanach przebiega właśnie przez teren zabudowany), zgodnie z prawem o ruchu drogowym, kierowca mógłby nie tylko otrzymać grzywnę, ale także straciłby prawo jazdy na trzy miesiące. Art. 135, pkt. 1a) mówi bowiem, że policjant "zatrzyma prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku ujawnienia czynu polegającego na kierowaniu pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym". Informacja o takim przekroczeniu dopuszczalnej prędkości trafia następnie do starosty, co obliguje urząd do wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące.

Odstąpienie od zatrzymania prawa jazdy jest możliwe tylko w stanach tzw. wyższej konieczności, m.in.: kiedy kierujący pojazdem przewozi rodzącą kobietę czy ratuje komuś życie. Wprowadzenie takiego zapisu było konsekwencją ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w październiku 2016 r. orzekł, że odbieranie prawa jazdy kierowcy, który przekroczył prędkość o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym w stanie tzw. wyższej konieczności jest niekonstytucyjne.

Mniej mandatów w 2018 r.

Z danych przesłanych tvn24bis.pl przez Izbę Administracji Skarbowej w Opolu, która zajmuje się rozliczaniem mandatów wystawianych w całym kraju, wynika, że w porównaniu z 2017 rokiem w 2018 policja wystawiła dokładnie 2 357 244 mandatów mniej, a wpływy z tego tytułu były o 273,24 miliona zł niższe. Dane te obejmują mandaty nie tylko za szybką jazdę, ale i te wystawiane przez Żandarmerię Wojskową, Straż Graniczną, Lasy Państwowe, nadzór budowlany, urzędy morskie czy urzędy żeglugi śródlądowej.

Jedną z możliwych przyczyn spadku wpływów z mandatów był trwający latem protest policjantów. Związki zawodowe służb mundurowych rozpoczęły ogólnopolską akcję protestacyjną 16 lipca.

Jedną z form protestu przyjętą przez funkcjonariuszy był strajk włoski. Jak tłumaczył wówczas Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów, "w przypadkach dozwolonych przepisami zamiast mandatów stosują środki oddziaływania wychowawczego, czyli pouczenia". - Na wyrozumiałość nie mogą jednak liczyć piraci drogowi ani kierowcy notorycznie łamiący przepisy - podkreślał szef związkowców.

10.07.2018 | Upomnienia zamiast mandatów. Policjanci protestują
10.07.2018 | Upomnienia zamiast mandatów. Policjanci protestująPaweł Płuska | Fakty TVN

- Być może protest miał wpływ na liczbę mandatów, ale jeszcze przed protestem przeprowadziliśmy analizy i było widać, że miesiąc w miesiąc jest mniej tych mandatów, ponieważ skupiamy się na widoczności patroli, a nie na represji. Taka jest tendencja w policji, w szczególności w ruchu drogowym. Policja nie rozlicza policjantów za liczbę nakładanych mandatów karnych - mówił jednak w rozmowie z tvn24bis.pl Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.

Potwierdzają to przekazane redakcji dane - także w miesiącach, w których policjanci nie strajkowali, wpływy były niższe niż w adekwatnym okresie rok wcześniej. Okres strajku był jednak dla budżetu państwa najbardziej dotkliwy. W trakcie pięciu miesięcy, gdy trwał protest, policja wystawiła 504,5 tys. mandatów, a do budżetu trafiło zaledwie 103,5 mln zł. W 2017 r. od lipca do listopada upomnień było 2,2 mln, wpływy wyniosły ponad 305 mln. Różnica wynosi odpowiednio 1,7 mln mandatów oraz 201,5 mln zł mniej.

Pouczenia na celowniku

W listopadzie 2018 r. do sejmu wpłynęła anonimowa petycja w sprawie uchylenia art. 41 kodeksu wykroczeń i tym samym rezygnacji z pouczeń na korzyść mandatów.

"Środek jakim jest 'pouczenie' nigdy nie był (nadal nie jest) skutecznym środkiem wychowawczym, ponieważ 'pouczając' kogoś, iż dopuszcza się wykroczenia, nie ma się 100% pewności czy ta osoba po raz pierwszy w życiu została pouczona o dopuszczeniu się wykroczenia czy po raz 150" – argumentował autor petycji.

W lutym tego roku do inicjatywy odniosło się Biuro Analiz Sejmowych. Pomysł likwidacji art. 41 został uznany za niezasługujący na aprobatę. Zdaniem autora ekspertyzy dr hab. Paweł Daniluka, środki oddziaływania wychowawczego odpowiadają specyfice prawa wykroczeń i nie powinny być wycofane. Daniluk wskazał jednak na możliwość rozważenia nowelizacji idącej w kierunku określenia konkretnych przesłanek ich stosowania.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24BiS; zdjęcie tytułowe: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24