Czy przepisem prawnym można poprawić jakość powietrza? Można

smogVisualhunt

Niemal codziennie o tej porze roku mamy do czynienia z doniesieniami o złej jakości powietrza. Smog doskwiera mieszkańcom wielu miast, zwłaszcza na południu Polski. Na dodatek Polska ma najbardziej liberalne w Europie normy czystości powietrza.

Internauta o nicku Smog Wawerski (o sobie pisze: rozsądny aktywista antysmogowy) napisał na Facebooku: "Czy polskie dzieci mają płuca z żelaza? W 2012 roku Minister Środowiska Marcin Korolec podjął próbę rozwiązania problemu #smog'u. Skuteczną. Podniósł próg alarmowy do absurdalnie wysokiego poziomu co powoduje, że nie trzeba ogłaszać alarmów smogowych". I pyta: "Kiedy obecny rząd zmieni to co wprowadził poprzedni?".

Niestety, Smog Wawerski ma rację.

Poluzowanie rygorów

Prawo unijne nakazuje państwom członkowskim ograniczenie szkodliwego oddziaływania pyłów zawieszonych PM10. Dopuszczalny poziom stężenia w ciągu doby to 50 µg/m3 i nie może być przekraczany więcej niż 35 dni w ciągu roku.

Takie wartości zapisano też w rozporządzeniu ministra środowiska Macieja Nowickiego z 3 marca 2008 r. w sprawie poziomów niektórych substancji w powietrzu. Przepisy unijne dały jednak poszczególnym krajom swobodę w określeniu wartości, których przekroczenie nakładało na władze obowiązek informowania i alarmowania mieszkańców o złej jakości powietrza. W przypadku PM10, poziom ten w 2008 r. wynosił 200 µg/m3 (dobowo) .

4 lata później, kolejny minister środowiska Marcin Korolec wydał rozporządzenie, w którym określono nowe wartości dla informowania i alarmowania o stężeniu pyłów zawieszonych PM10: 200 µg/m3 dla informowania i 300 µg/m3 dla alarmowania. Od sześciu lat te wartości nie uległy zmianie – żaden z trzech następców ministra Korolca nie zdecydował się na zmianę tego rozporządzenia.

Zła jakość powietrza groźna dla zdrowia. "Smog dusi krakowian"
Zła jakość powietrza groźna dla zdrowia. "Smog dusi krakowian"Fakty po południu

Przy poziomie alarmowym, władze powinny np. ograniczyć ruch samochodów, wprowadzić darmową komunikację, kontrolować zakłady przemysłowe, ograniczać spalanie niedozwolonych substancji w piecach.

W konsekwencji, na mocy obowiązujących wciąż przepisów, Polska nie tylko jest w czołówce państw europejskich z najgorszym powietrzem, ale także ma najbardziej liberalne normy ochrony powietrza.

Dla porównania, poziom alarmu smogowego we Francji wynosi 80 µg/m3. Jak wyliczałPolski Alarm Smogowy, gdyby w Polsce przyjąć poziom alarmowy, jaki obowiązuje w Paryżu, to w niektórych miastach stan alarmowy trwałby przez dwa miesiące. Byłoby tak m.in. w Nowym Targu (62 dni) czy Żywcu (60 dni). W Krakowie alarm trwałby 41 dni, w Katowicach 37, a w Warszawie przekroczyłby trzy tygodnie.

Przyjmując jednak poziomy przyjęte przez polskie Ministerstwo Środowiska, w 2017 r. alarm smogowy w Krakowie był tylko dwa razy, w Katowicach raz. Ani raz nie został odnotowany w Warszawie.

Oto jak poziomy alarmów smogowych przedstawiają się w wybranych państwach europejskich:

Macedonia – 50 µg/m3

Belgia – 70 µg/m3

Włochy – 75 µg/m3

Finlandia, Francja, Wielka Brytania – 80 µg/m3

Czechy, Szwajcaria, Węgry – 100 µg/m3

Słowacja – 150 µg/m3

Polska - 300 µg/m3

prawda

Poziomy alarmów smogowych w wybranych krajach

Polskie rozporządzenia i unijne skargi

Prawna walka o poprawę jakości powietrza nie jest wymysłem ostatnich lat. Gdy w 2008 roku minister środowiska w pierwszym rządzie Donalda Tuska Maciej Nowicki wydawał rozporządzenie w sprawie norm jakości powietrza, miało ono na celu wdrożenie pięciu dyrektyw Parlamentu i Rady Europejskiej, dotyczących konieczności redukcji zanieczyszczeń do poziomów, które minimalizują skutki ich szkodliwego oddziaływania na zdrowie ludzkie, potrzebę poprawy monitorowania i oceny jakości powietrza, a także potrzebę informowania społeczeństwa.

Już wtedy, w 2008 roku, Komisja Europejska ostrzegała Polskę, że nasz kraj nie spełnia unijnych wymogów w zakresie jakości powietrza. KE wezwała rząd do usunięcia uchybień w związku z przekroczeniami poziomów dopuszczalnych pyłu PM10 na obszarze województwa śląskiego.

W maju 2008 r. Unia wdrożyła Dyrektywę 2008/50/WE CAFE – Clean Air for Europe – Czyste Powietrze dla Europy. Przez 4 lata jej przepisów nie zastosowano w Polsce i dlatego 31 stycznia 2012 r. KE wystąpiła ze skargą na Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Groźba kary w wysokości ponad 70 tys. euro dziennie podziałała. Osiem miesięcy później minister Marcin Korolec wydał rozporządzenie (to, w którym poluzowano normy jakości powietrza), a KE wycofała skargę.

Cierpliwości Komisji Europejskiej wystarczyło na kolejne 4 lata. 15 czerwca 2016 r. KE skierowała do TSUE skargę, w której zarzuciła Polsce nieprzestrzeganie unijnych przepisów dotyczących jakości powietrza. Zdaniem Komisji, przez co najmniej pięć ostatnich lat, w tym w roku 2014, dobowe dopuszczalne wartości pyłu zawieszonego w powietrzu (PM10) były stale przekraczane w 35 spośród 46 stref jakości powietrza w Polsce. Ponadto w dziewięciu strefach stale przekraczane były również roczne dopuszczalne wartości. KE uznała, że środki legislacyjne i administracyjne podjęte do tej pory w Polsce w celu ograniczenia tych nieprzepisowych wartości są niewystarczające.

Wyrok w tej sprawie zapadł 22 lutego 2018 r. Trybunał w całej rozciągłości podzielił argumentację Komisji i uznał, że Polska uchybiła zobowiązaniom państwa członkowskiego. Nie zasądził jednak żadnych kar, obciążył Polskę tylko kosztami postępowania.

Rząd i opozycja szykują się do nowelizacji

Pół roku po orzeczeniu TSUE, do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano nowelizację ustawy prawo o ochronie środowiska i niektórych innych ustaw. Jak dotąd treść tej nowelizacji nie jest znana, w każdym razie nie ma jej na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Jest tylko opis założeń tej nowelizacji (m.in. opracowanie przepisów dotyczących monitoringu wpływu zanieczyszczenia powietrza na ekosystemy i dostępu do informacji). Jak napisano, rząd miał się zająć tym projektem w IV kwartale tego roku.

Ta zmiana ma na celu realizację kolejnej unijnej dyrektywy, dotyczącej jakości powietrza - dyrektywy NEC z 14 grudnia 2016 r. Określa ona zobowiązania państw unijnych dotyczące redukcji krajowych emisji sześciu głównych zanieczyszczeń (na lata 2020-2030): dwutlenku siarki, tlenków azotu, lotnych związków organicznych, amoniaku, pyłów PM10, metanu oraz rtęci. I tak Polska, od 2020 r. ma co roku redukować emisję dwutlenku siarki o 59 proc. w stosunku do roku 2005, emisję tlenków azotu o 30 proc., a lotnych związków organicznych o 25 proc. rocznie w porównaniu ze stanem z 2005 r.

Rząd walczy ze smogiem. Eksperci: ustawa nic nie zmieni
Rząd walczy ze smogiem. Eksperci: ustawa nic nie zmieni tvn24bis

Nowelizację prawa o ochronie środowiska przygotowała też opozycja, a konkretnie Platforma Obywatelska. Jej posłowie w październiku skierowali do Sejmu projekt, w którym proponują zmianę przepisów, dotyczących informowania i alarmowania ludności o złym stanie powietrza. Propozycja PO brzmi: "(…) dla pyłu zawieszonego PM10 poziom informowania nie jest wyższy niż dwukrotność poziomu dopuszczalnego, a poziom alarmowy nie jest wyższy niż trzykrotny". Oznaczałoby to obowiązek informowania przy poziomie PM10 100 µg/m3 , alarm smogowy ogłaszano by przy poziomie 150 µg/m3.

Posłowie PO proponują także, by na ochronę jakości powietrza w Polsce przeznaczyć rocznie 0,5 proc. PKB, chcą także zakazania sprzedaży pieców i kominków, niespełniających określonych norm,czy zakazu sprzedaży dla odbiorców indywidualnych gorszej jakości paliw.

Z dotychczasowej sejmowej praktyki wynika, że opozycyjne projekty ustaw nie znajdują poparcia sejmowej większości.

Wejdź na TVN Meteo i sprawdź na mapie smogu aktualne poziomy zanieczyszczeń powietrza PM10, PM2,5 i benzenem dla wybranych miast.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; polskialarmsmogowy.pl; zdj. tyt. Visualhunt

Źródło zdjęcia głównego: Visualhunt

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24