Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.
Widząc rozsyłany w sieci dokument, polscy internauci oburzają się, że uchodźcy z Ukrainy będą mieć pierwszeństwo w zatrudnieniu na komisariatach policji w stolicy. Atakują prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i władze miasta, którzy mieli podjąć taką decyzję i ów dokument rozesłać do komisariatów. Zdjęcie tego pisma rozpowszechniał m.in. Marek Jakubiak, poseł z koła Wolni Republikanie. Udostępnił je rano 10 czerwca na swoim koncie na platformie X, pisząc: "Szajba z rana dyrektorek z Miasta nakazuje @PolskaPolicja. Ponieważ Ukraińców jest dużo to pomijać Polaków. Logika godna Rafałka" (pisownia oryginalna). Przypomnijmy, że poseł Jakubiak to niedawny rywal Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.
Rzekome pismo miało powstać 6 czerwca 2025 roku w Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy i zostać podpisane przez - według pieczątki - pełniącego obowiązki zastępcę dyrektora Ireneusza Rajskiego. Czytamy w nim: "W związku z rosnącą liczbą osób ukraińskojęzycznych w Polsce oraz liczbą popełnianych przez nich przestępstw, nakazuję wszystkim komisariatom policji w Warszawie niezwłoczne włączenie tłumaczy ze znajomością języka ukraińskiego do kadry komisariatów. Przy naborze pracowników pierwszeństwo mają uchodźcy z Ukrainy". Na zdjęciu udostępnionym przez Jakubiaka (i innych rozsyłanych w sieci) nie ma informacji, kto jest adresatem pisma.
Post posła Jakubiaka w niecałą godzinę wygenerował ponad 19 tys. wyświetleń. "Zamiast wydalać ich z kraju to robią im specjalne miejsca pracy. Polska"; "Chory kraj"; "Coś niebywałego! A jak Bążur sprowadzi setki tysięcy 'inżynierów i lekarzy subsaharyjskich' to strach się bać"; "Toż to jawna dyskryminacja!" - komentowali oburzeni internauci. W momencie publikacji tekstu post był już skasowany.
Lecz zdjęcie rzekomego pisma władz stolicy rozchodzi się w sieci nadal. Internauci udostępniali je m.in. na Facebooku. "Polacy obywatelami drugiej kategorii? Szokujące zarządzenie stołecznych władz"; "Rodacy to politycy POPISu zaserwowali nam ten burdel w Polsce, a będzie jeszcze gorzej bo rząd ich wspiera w naszym kraju !"; "Logika godna Rafałków. Ponieważ Ukraińców jest dużo to pomijać Polaków" - komentowali.
Reakcje na publikowany dokument są więc takie same jak wcześniej na wpis posła Jakubiaka. Internauci oburzają się, że uchodźcy z Ukrainy mieliby być traktowani w stolicy priorytetowo i atakują Rafała Trzaskowskiego za podjęcie takiej decyzji.
Jednak władze Warszawy nie wydały takiego polecenia. Dokument jest fałszywką, o czym szybko poinformowały zarówno władze stolicy, jak i policja.
Dementi. "Miasto nie nadzoruje policji"
Na fakt, że autor fałszywki nie zna polskich realiów, wskazuje to, że pismo miało zostać wysłane do komisariatów przez Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa. Tylko że miasto nie mogło wydać takiego nakazu, bo jednostki policji podlegają Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji. W reakcji na krążącą fałszywkę przypomniano o tym w reakcji na profilu miasta na platformie X. "Miasto nie posiada żadnych kompetencji w zatrudnianiu pracowników służb państwowych, w tym policji. Rzekomy 'nakaz' jest całkowicie fałszywy" - napisano. To może wskazywać, że twórcą fałszywki jest zagraniczny podmiot.
Sama Komenda Stołeczna Policji zaprzeczyła, jakoby jej jednostki miały otrzymać to pismo. Poinformowano ponadto, że w tej sprawie Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
O tym, że z urzędu miasta ten dokument nie został wysłany, poinformowała też Monika Beuth, rzeczniczka prasowa ratusza. Ostrzegła przed krążącą fałszywką i również podkreśliła, że miasto nie mogłoby takiego zarządzenia wydać, bo nie nadzoruje policji. "Uwaga dezinformacja - krąży spreparowane pismo, w którym Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa rzekomo nakazuje Policji zatrudniać uchodźców z Ukrainy jako tłumaczy na komisariatach. To bzdura! Miasto nie nadzoruje policji i nie wydaje jej żadnych rozkazów-nie dajcie się nabrać!" - napisała rzeczniczka prasowa.
Monika Beuth przekazała redakcji Konkret24, że sprawa została już zgłoszona na policję.
Na wpis posła Jakubiaka zareagowała z kolei szefowa gabinetu prezydenta Warszawy Wioletta Paprocka-Ślusarska. "To jest fake! Proszę o skasowanie tego twitta i przestanie siania dezinformacji" - zaapelowała do posła. Co ten potem uczynił.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock