770, 750 czy może 648 miliardów złotych dla Polski? Czy rząd może wiedzieć, ile dostaniemy pieniędzy z UE?


Najpierw Mateusz Morawiecki mówił o 750 mld złotych dla Polski z unijnego budżetu, potem rząd zaczął promować kwotę 770 mld złotych, a według Krajowego Planu Odbudowy chcemy wykorzystać tylko 648 mld złotych. Ile więc Polska naprawdę otrzyma z UE w latach 2021-2027? Wyjaśniamy, dlaczego podawanie tej kwoty dziś jest ryzykowne i co brać pod uwagę, przeliczając budżet unijny na złotówki.

Pierwsze informacje o tym, ile Polska może otrzymać w nowym unijnym budżecie, pojawiły się po szczycie Unii Europejskiej w lipcu 2020 roku. Zgodzono się wówczas nie tylko na pułapy unijnych wydatków na lata 2021-2027, ale także na utworzenie tzw. Funduszu Odbudowy, który ma pomóc gospodarkom 27 państw UE w walce ze skutkami pandemii COVID-19. Narracja polskiego rządu, w ramach której podawane są setki miliardów złotych, jakimi to Polska ma dysponować w najbliższych latach, dotyczy całego budżetu na lata 2021-2027.

Premier Morawiecki przed głosowaniem nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy mówił o "ponad 770 mld zł w cenach bieżących"
Premier Morawiecki przed głosowaniem nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy mówił o "ponad 770 mld zł w cenach bieżących" tvn24

Decyzje szczytu z lipca ubiegłego roku znalazły odbicie w dwóch dokumentach, które opisywaliśmy już w Konkret24. Jednym z nich jest decyzja Rady z dnia 14 grudnia 2020 roku w sprawie systemu zasobów własnych Unii Europejskiej oraz uchylająca decyzję 2014/335/UE Euratom, która ustanawia unijny Fundusz Nowej Generacji – Next Generation EU (zwany Funduszem Odbudowy). Ta decyzja wymaga ratyfikacji przez wszystkie państwa członkowskie unii. Polski Sejm uchwalił ustawę ratyfikacyjną 4 maja.

Drugi dokument to rozporządzenie Rady z 17 grudnia 2020 roku określające wieloletnie ramy finansowe na lata 2021–2027.

Fundusz Odbudowy to nic innego jak pożyczki, które ma zaciągnąć Unia Europejska do wysokości 750 mld euro w cenach z 2018 roku. Z tej kwoty maksymalnie 360 mld euro ma być przeznaczone na udzielanie krajom UE pożyczek, a maksymalnie 390 mld przeznaczone na wydatki dla tych państw mające na celu zwalczanie skutków gospodarczych pandemii.

Rozporządzenie z 17 grudnia 2020 roku ustaliło górny pułap unijnych wydatków do 2027 roku na 1,074 mld euro. Z tej puli Polsce początkowo miało przypaść 125 mld euro. Ale zaraz po zakończeniu lipcowego szczytu i przez kolejne 10 miesięcy rząd podawał różne kwoty: od 139 mld do ponad 170 mld euro, co może wprowadzać w konsternację. A także rodzić pytanie: ile tak naprawdę Polska dostanie pieniędzy z Unii?

21 lipca 2020 roku: Morawiecki o 750 mld złotych

Tuż po zakończeniu szczytu 21 lipca 2020 roku Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała na Twitterze, że do Polski trafi prawie 125 mld euro. A premier na konferencji prasowej w Brukseli mówił, że takiej kwoty nigdy nie było w historii członkostwa Polski w UE. "Ta kwota, razem z uprzywilejowanymi niskooprocentowanymi pożyczkami, to blisko 160 mld euro i w cenach bieżących to znacznie powyżej 700 miliardów, a nawet 750 miliardów złotych".

Premier Mateusz Morawiecki o wyniku negocjacji budżetowych w lipcu 2020 roku
Premier Mateusz Morawiecki o wyniku negocjacji budżetowych w lipcu 2020 roku tvn24

22 lipca: kancelaria premiera o 776 mld złotych

Dzień po powrocie premiera do Polski jego kancelaria najpierw poinformowała, że "rząd wynegocjował w Brukseli ponad 750 mld zł", ale niedługo potem opublikowała na oficjalnym twitterowym profilu kolejną informację - że do Polski trafi:

139 mld euro w formie bezpośrednich dotacji

34 mld euro w formie niskooprocentowanych pożyczek.

Czyli nie 160 mld euro, o których mówił premier, tylko 173 mld euro. W przeliczeniu na złotówki po ówczesnym kursie w lipcu 2020 roku dawało to 776 mld złotych, na co składało się:

623 mld zł bezpośrednich dotacji

153 mld zł pożyczek.

Premier Morawiecki mówił jednak o kwocie 750 mld zł. Skąd ta różnica?

Różne kwoty w złotych podane przez KPRM w lipcu 2020 rokuTwitter

Tu potrzebne jest wyjaśnienie, bez którego nie sposób zrozumieć kolejnych przekazów rządu. Otóż w konkluzjach szczytu przyjęto założenie, że wszystkie kwoty dotyczące unijnego budżetu będą wyrażone cenach euro z 2018 roku. Piotr Maciej Kaczyński, ekspert Centrum Stosunków Międzynarodowych i przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie Team Europe, wyjaśnia to tak: "Zawsze KE przygotowuje projekt budżetu w cenach z ostatniego możliwego terminu. A w 2018 roku komisja zaczęła przygotowywać następny unijny budżet".

W przeliczeniu euro na złotówki zastosowano więc kurs z 2018 roku: 1 euro=4,3 zł. Czyli 173 mld euro dało 750 mld zł według kursu z 2018 roku (kwota zaokrąglona), ale według bieżącego kursu z lipca 2020 roku (1 euro= ok. 4,5 zł) dawało to 776 mld zł.

Specjalizująca się w sprawach europejskich dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, potwierdza, że rozbieżności w prezentowanych kwotach wiążą się właśnie z podawaniem ich w cenach bieżących (czyli na dzień wypuszczenia informacji) lub stałych. Ale nie tylko - wynikają też z zastosowania tzw. deflatora, czyli specjalnego miernika inflacji. Dla Funduszu Odbudowy wynosi on 2 proc. rocznie. Dlatego 750 mld euro Funduszu Odbudowy wyrażonego w kwotach z 2018 roku dawało w 2020 roku już 806,9 mld euro.

11 grudnia: rząd o 770 mld złotych

Kolejny unijny szczyt w grudniu 2020 roku przyniósł niewielkie korekty zarówno w Funduszu Odbudowy, jak i w wieloletnich ramach finansowych. 11 grudnia kancelaria premiera powtórzyła na Twitterze informację, że Polska otrzyma z budżetu unii 139 mld euro bezzwrotnych dotacji i 34 mld euro pożyczek, czyli razem 173 mld euro. Wówczas jednak przeliczono to już na złotówki:

617 mld zł dotacji

152 mld zł pożyczek.

Czyli w sumie w złotówkach dawało to kwotę 769 mld zł - którą w przekazie rządowym (m.in. w wypowiedziach premiera i jego ministrów) - zaokrąglano do 770 mld zł. Wtedy kurs euro wynosił ok. 4,4 zł.

Stosując jednak - zgodnie z dokumentami UE - cenę euro z 2018 roku (4,3 zł), łączna kwota przyznanych Polsce środków z UE na lata 2021-207 wynosiło wtedy w przeliczeniu na złotówki 744 mld zł.

Mateusz Morawiecki o wyniku negocjacji budżetowych w grudniu 2020 roku
Mateusz Morawiecki o wyniku negocjacji budżetowych w grudniu 2020 rokutvn24

27 kwietnia 2021: rząd pokazuje o 2 mld euro mniej, ale wychodzi 769 mld złotych

Pod koniec kwietnia, w związku z oczekiwaną ratyfikacją przez Sejm decyzji o utworzeniu Funduszu Odbudowy, w informacjach płynących z polskiego rządu pojawiły się bardziej szczegółowe informacje. 27 kwietnia kancelaria premiera poinformowała, że Polska otrzyma z Unii 137 mld euro bezzwrotnych dotacji - czyli o 2 mld euro mniej niż informowano w grudniu 2020 roku. Na to ma się składać: 107,9 mld euro w ramach budżetu wieloletnich ram finansowych i 28,6 mld euro z Funduszu Odbudowy - to był pierwszy przekaz KPRM. Ale w innym z tego samego dnia pokazano jeszcze kwotę 34,2 mld euro pożyczek z Funduszu Odbudowy. Na obu rządowych grafikach widniało hasło "770 mld zł dla Polski".

Kwoty unijnych środków, jakie KPRM podawał 27 kwietnia 2021 roku Twitter

Skąd trzecia kwota? Otóż wcześniej rząd podawał łączne sumy bezzwrotnych dotacji z Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy - a teraz pokazał je w rozbiciu na poszczególne pozycje. Lecz nawet tak prezentując kwoty, suma daje 170,7 mld euro - po ówczesnym kursie 4,5 zł/euro dawało to 769 mld zł - które rząd zaokrąglał do 770 mld.

Natomiast gdyby stosować kurs euro z 2018 roku, byłoby to 735 mld zł.

30 kwietnia: z Krajowego Planu Odbudowy wynika, że dostaniemy 648 mld złotych

30 kwietnia polski rząd przyjął projekt Krajowego Planu Odbudowy. To dokument pokazujący, w jaki sposób państwo ma zamiar wykorzystać pieniądze – zarówno dotacje jak i pożyczki – z Funduszu Odbudowy. W planie zapisano, że rząd zamierza wydać całą przypadająca Polsce pulę dotacji w wysokości 23,9 mld euro - a nie, jak podała trzy dni wcześniej kancelaria premiera: 28,6 mld euro. Jeśli zaś chodzi o pożyczki, to z puli 34,2 mld euro, którą nam przyznano, rząd zamierza na razie wykorzystać tylko jedną trzecią - 12,1 mld euro. Tu wyjaśnienie: z pożyczek możemy korzystać, ale nie musimy wybierać całej puli, dlatego w KPO rząd zapisał, że będzie wnioskował o 12,1 mld euro kredytów.

Przy założeniu, że kwota dotacji z wieloletnich ram finansowych pozostanie jako 107,9 mld euro, ogólna kwota środków unijnych, jakie polski rząd chciałby wykorzystać w latach 2021-2027wyniosłaby 144 mld euro.

Według kursu euro z 2018 roku byłoby to 619 mld zł, a według kursu bieżącego – 648 mld zł.

4 maja: rządowy portal liczy inaczej i wychodzi 762 mld złotych

W związku z przyjęciem przez rząd Krajowego Planu Odbudowy i wysłaniem go do Brukseli do akceptacji Komisji Europejskiej ministerstwo funduszy razem z kancelarią premiera i BGK uruchomiły portal o środkach finansowych dla Polski: liczysiepolska.gov.pl. Tam informują, że z Funduszu Odbudowy otrzymamy:

24,9 mld euro dotacji (przypomnijmy: w KPO zapisano 23,9 mld euro; wcześniej rząd informował o 28,6 mld euro)

34,2 mld euro w formie pożyczek (w KPO zapisano, że chcemy wziąć 12,1 mld euro pożyczek)

Do tego podano wysokości różnych funduszy, które Polska będzie miała do dyspozycji do 2027 roku. W sumie według informacji portalu będzie to 167,3 mld euro. W przeliczeniu na złotówki daje to: 719 mld zł według kursu euro z 2018 roku albo 762 mld zł według kursu bieżącego.

To ile w końcu dostanie Polska?

O różnice w podawanych kwotach zapytaliśmy 4 maja Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Częściowo biorą się stąd, że od maja do listopada 2020 roku wartość bezzwrotnych funduszy dla poszczególnych państw członkowskich UE ulegała zmianom. "Wynikały one wprost z konstrukcji klucza rozdziału tych środków, który oparto na zmiennych w czasie prognozach wzrostu gospodarczego na lata 2020-2021. Dlatego, choć w pierwotnej wersji podziału funduszy – bazującej na prognozach KE z maja 2020 roku - Polsce przypadało ok. 24,9 mld euro wsparcia, po listopadowej aktualizacji prognoz KE kwota ta zmalała do 23,9 mld euro (według kursu bieżącego euro)" - odpowiedziało nam ministerstwo.

I dodaje: "Na niewielkie różnice w kwotach może też wpływać przyjęty do obliczeń kurs euro/złoty. Co do zasady: do przeliczania środków unijnych z euro na złote przyjmuje się kurs NBP z danego dnia, ale jest praktyka stosowana długoterminowego kursu euro/złote, który obecnie bliski jest poziomowi 4,5."

Ile więc ostatecznie dostaniemy pieniędzy z Unii? W odpowiedzi Ministerstwa Funduszy i Rozwoju czytamy: "około 170 mld euro, co w przeliczeniu na złote daje kwotę ok. 770 mld zł wyrażoną w cenach bieżących."

Tylko że ministerstwo funduszy pomija fakt, że w Krajowym Planie Odbudowy zapisano, iż Polska chce skorzystać tylko z jednej trzeciej puli pożyczek, a to - jak napisaliśmy powyżej - obniża ogólną kwotę środków finansowych.

...a po odliczeniu składki członkowskiej?

W dodatku, podając co chwilę kwotę unijnego budżetu dla Polski, rząd pomija istotną kwestię: składki, którą Polska jak każdy kraj UE wpłaca do wspólnego budżetu. Jedyna oficjalna wzmianka na ten temat jest w uzasadnieniu do ustawy o ratyfikacji decyzji rady o zasobach własnych. Otóż w nowej perspektywie budżetowej do 2027 roku Polska, jak oszacowano to w uzasadnieniu do ustawy, do unijnego budżetu będzie wpłacać 6,5 mld euro - co da w sumie 45 mld euro.

Składki do budżetu wpłacane są co miesiąc w wysokości 1/12 rocznej składki. Gdyby więc odjąć od kwoty 770 mld zł (tej, którą rząd uznaje obecnie za jedynie obowiązującą) wszystkie wymagane do 2027 roku składki, wychodzi, że Polska będzie miała na czysto ok. 570 mld zł.

Ale nie wszystko od razu. Komisja Europejska uruchamia wypłatę funduszy kilka razy w roku - co kwartał wypłaca fundusze na dopłaty dla rolników, co dwa miesiące - na wniosek krajowych instytucji, które w danym kraju zarządzają realizacją unijnych programów. Płatności realizowane są w euro.

Tak więc do 2027 roku - jak wciąż utrzymuje rząd - mamy otrzymać w sumie w ramach Funduszu Odbudowy oraz Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027 170 mld euro. Pomniejszając tę kwotę o szacowane składki do unijnego budżetu - czyli ok. 45 mld euro w ciągu siedmiu lat - wychodzi netto 125 mld euro. Wszelkie przeliczanie poszczególnych kwot składowych na złotówki zawsze będzie obciążone ryzykiem, jako że:

podaje się je według kursu euro na dany moment

nie uwzględnia się składki członkowskiej Polski do unijnego budżetu

wysokość składki danego państwa nie jest stała

...a pieniądze z budżetu unijnego przelewane są jednak w euro.

Autorzy wspomnianego uzasadnienia do ustawy twierdzą, że Polska będzie i tak największym beneficjentem netto w Unii Europejskiej. Natomiast Piotr Maciej Kuczyński przywołuje obliczenia prof. Wolfganga Petzolda z uniwersytetu w Bremen, który stawia nasz kraj na trzecim miejscu po Włoszech i Hiszpanii.

Z kolei, jak zauważa prof. Mieńkowska-Norkiene, składka do unijnego budżetu zależy od naszego PKB. "Im będzie wyższy, tym nasza składka będzie rosnąć, a bilans będzie mniejszy" - wyjaśnia. "Obstawiam, że wciąż będziemy dużym beneficjentem z uwagi na ogromne pieniądze z Next Generation EU, a co do wieloletnich ram finansowych - na początku pewnie też, potem zapewne będziemy płacili coraz więcej" - pisze w analizie dla Konkret24.

Od wejścia Polski do Unii 1 maja 2004 roku do 31 marca 2021 roku otrzymaliśmy - według informacji Ministerstwa Finansów - 200 584 250 040 euro, a do unijnej kasy wpłaciliśmy 64 741 059 927. Na czysto mieliśmy więc 135 673 341 064 euro.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/PAP, TVN24

Pozostałe wiadomości

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

Prezydent Rosji "przedstawia warunki zawieszenia broni" - informują prorosyjskie konta w serwisie X, na Facebooku i Instagramie. Do przekazu, który w ostatnich dniach krąży w mediach społecznościowych, załączane jest nagranie z wystąpienia Władimira Putina. Wyjaśniamy, czego dotyczy.

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24

Epidemia odry w Teksasie i teorie amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. na temat szczepionek spowodowały, że w polskiej sieci wraca dyskusja, czy warto się szczepić. Przypominamy, dlaczego nie można dopuścić do przekroczenia "czerwonej linii" - i sprawdzamy, jak jest obecnie w Polsce.

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Źródło:
Konkret24

Internauci publikują w sieci zdjęcie, które rzekomo ma pokazywać, jak amerykański lotniskowiec radzi sobie atakowany rakietami i dronami. Ta ilustracja nie jest prawdziwa.

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu wiceprezydent USA J.D. Vance miał powiedzieć, że Stany Zjednoczone dla dobra Europy "muszą trwale zneutralizować Niemcy". To manipulacja.

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24

"Demokracja to ułuda", "u nas też musi do tego dojść" - tak internauci komentują nagranie z Grecji, gdzie obywatele starli się z policją. Według popularnego przekazu protesty wywołała polityka rządu wobec Ukrainy. Tymczasem powód protestów był inny.

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Źródło:
Konkret24

Oddano Unii Europejskiej kontrolę nad Wojskiem Polskim, odebrano państwom decyzyjność w sprawach obrony - tak europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego głosowali przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej między innymi Tarczy Wschód. Twierdzą też, że projekt nie jest realizowany. Ich tezy wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Źródło:
Konkret24

"Propaganda", "inscenizacja", "reżim kijowski" - to komentarze internautów do filmu, który ma być dowodem na to, że Ukraina zatrudnia aktorów do tworzenia antyrosyjskich treści. Jednak prawda jest zupełnie inna, a metoda dezinformacji oskarżająca Ukrainę o tworzenie propagandówek - powszechna.

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Źródło:
Konkret24

"Telewizja uczy dzieci nienawiści!", "spot propagandowy uczy najmłodszych donosicielstwa" - komentują internauci, oburzeni rzekomą reklamą, która miała się ukazać w ukraińskiej stacji dla dzieci. Przestrzegamy: to fałszywka. I kolejny przykład rosyjskiej dezinformacji uderzającej w Ukrainę.

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

Źródło:
Konkret24

Nienaturalnie wykręcone dłonie, znikające ręce i palce - tak wyglądają na zdjęciu kobiety, które rzekomo wspierają kampanię Karola Nawrockiego. Politycy PiS rozsyłają fotografię, a internauci zachwycają się akcją wyborczyń. Tylko że one nie istnieją.

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

Źródło:
Konkret24

Plotka o rzekomej konsultacji Wołodymyra Zełenskiego z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej obiegła internet. Prezydent Ukrainy jakoby był namawiany do twardej postawy wobec Donalda Trumpa. Wyjaśniamy, jaką drogę pokonała ta nieprawdziwa informacja, która dotarła do ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24