FAŁSZ

Horała: "wszystkie wskaźniki zadłużenia w budżecie, są jawne". Eksperci: nie są

Źródło:
Konkret24
12.06.2023 | W "Kawie na ławę" o zadłużaniu Polski
12.06.2023 | W "Kawie na ławę" o zadłużaniu PolskiTVN24
wideo 2/4
W "Kawie na ławę" o zadłużaniu Polski TVN24

Wiceminister Marcin Horała przekonuje, że rząd nie ukrywa prawdziwego stanu finansów i zadłużenia Polski, bo "wszystkie wskaźniki zadłużenia (...) w budżecie są jawne". Ekonomiści wyjaśniają, dlaczego nie jest to prawdą, co to jest "szara strefa budżetu" i na czym polega "kłamstwo budżetowe".

Podczas dyskusji w programie "Kawa na ławę" w TVN24 11 czerwca prowadzący Konrad Piasecki zwrócił uwagę na kwestię przejrzystości finansów publicznych i zadłużenie Polski. "W tym tygodniu wyszła na jaw informacja, że Korea Południowa pożycza nam 76 miliardów złotych na zakup uzbrojenia, co powoduje, że..." - tu wtrącił się wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości: "...że kupujemy uzbrojenie".

Na to prowadzący zareagował: "...że kupujemy uzbrojenie [to] świetnie, tylko trzeba to robić, tylko warto to robić po pierwsze przejrzyście, a po drugie mówić o tym otwarcie, a nie dowiadujemy się tego od dziennikarzy koreańskich". Wtedy wiceminister Horała zaoponował: "Ale przepraszam, wszystkie wskaźniki zadłużenia są w budżecie, są jawne".

Dalej tłumaczył: "Co więcej: poziom zadłużenia Polski łącznie, zagregowany, liczony przez Eurostat, z tymi wszystkimi - waszym zdaniem poukrywanymi, które po prostu są w innej kategorii, na przykład w Krajowym Funduszu Drogowym i tak dalej - i też są jawne i nieukryte". Wiceminister tłumaczył też, że poziom zadłużenia nie przekracza 50 proc. PKB i jest to jeden z najlepszych wyników wśród państw Unii Europejskiej.

Ostatnio często politycy PiS na spotkaniach wyborczych i w mediach chwalą się dobrym stanem finansów publicznych. Opozycja i ekonomiści odpowiadają na to, że rząd ukrywa prawdziwy obraz finansów i zadłużenia Polski. Jednak wiceminister Horała twierdzi, że "wszystkie wskaźniki zadłużenia są jawne". Kto więc ma rację?

Co zapisano w ustawie budżetowej

Ekonomiści, z którymi konsultował się Konkret24, w pierwszej kolejności zwracają uwagę na podstawy formalne budżetu państwa. Ekonomista i prezes Instytutu Finansów Publicznych dr Sławomir Dudek wskazuje na art. 219 ust. 1 Konstytucji RP: "Sejm uchwala budżet państwa na rok budżetowy w formie ustawy budżetowej" oraz na art. 109 ustawy o finansach publicznych: "Ustawa budżetowa jest podstawą gospodarki finansowej państwa w danym roku budżetowym".

W uchwalonej przez Sejm 15 grudnia 2022 roku (opozycja była przeciw) ustawie budżetowej na 2023 rok zapisano, że dochody budżetowe wyniosą 604 543 808 000 zł, a wydatki 672 543 808 000 zł. Czyli deficyt budżetu państwa ma wynieść 68 mld zł. To podstawowy wskaźnik dotyczący zadłużenia. 

W nowelizacji budżetu, którą rząd przesłał do Sejmu 9 czerwca, dochody budżetu zmniejszono do 601 376 393 000 zł, a wydatki podniesiono do 693 376 393 000 - powiększając deficyt o 24 mld zł, do 92 mld zł.

To tyle, jeśli chodzi o treść samej ustawy. W załącznikach do niej są plany dochodów i wydatków poszczególnych ministerstw, instytucji centralnych, urzędów wojewódzkich, sądów itp., jak też jednostek pozabudżetowych (agencji wykonawczych, funduszy celowych itd.). Zobowiązania tych wszystkich instytucji (wyemitowanych papierów wartościowych; zaciągniętych kredytów i pożyczek czy przyjętych depozytów) zaliczane są do państwowego długu publicznego (PDP). Jego wysokości nie podaje się w ustawie budżetowej, tylko w jej uzasadnieniu. Lecz ono nie jest prawnie obowiązujące. Wysokość PDP publikuje co kwartał Ministerstwo Finansów - na koniec pierwszego kwartału 2023 roku PDP wyniósł 1 209 798 mln zł, co stanowiło 38 proc. produktu krajowego brutto (PKB).

Czego nie ma w ustawie budżetowej, czyli "kłamstwo budżetowe"

Marcin Zieliński, główny ekonomista Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), w komentarzu dla Konkret24 zwraca uwagę, że w ustawie budżetowej nie uwzględnia się wydatków kilkunastu funduszy obsługiwanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Są to m.in. Fundusz Przeciwdziałania COVID-19, Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg, Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. Te fundusze nie są zaliczane do sektora finansów publicznych, choć – jak podkreśla ekonomista FOR - realizują zadania publiczne, a obligacje emitowane przez BGK są gwarantowane przez Skarb Państwa.

"Wydatki realizowane przez fundusze w BGK nie są wpisywane do ustawy budżetowej, parlament nie ma nimi kontroli" – podkreśla Marcin Zieliński. Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, Polski Instytut Ekonomiczny (instytucja rządowa, nadzorowana przez premiera) oszacował, że "łącznie wydatki publiczne zrealizowane za pośrednictwem funduszy pozabudżetowych w 2022 r. sięgnęły 324 mld PLN" (pisownia oryginalna). Ekonomista FOR tłumaczy:

Za sprawą wypychania wydatków do funduszy w BGK państwowy dług publiczny, dla którego obowiązują konstytucyjne limity, można utrzymywać na odpowiednio niskim poziomie, a jednocześnie zadłużać państwo bez względu na konstytucyjne ograniczenia.

Artykuł 216 ust. 5 konstytucji stwierdza: "Nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto". Marcin Zieliński dodaje, że - oprócz funduszy w BGK - także poprzez "stosowanie innych sztuczek rząd jest w stanie wykazać w budżecie państwa dowolny wynik, na co regularnie zwraca uwagę w swoich kontrolach NIK".

Formalnie więc - co przyznaje dr Dudek - poprzez brak w ustawie danych o wydatkach pozabudżetowych funduszy (on nazywa je "równoległym budżetem" lub "rajem wydatkowym premiera"), polski parlament "dostaje informację o fragmencie prawdziwego zadłużenia". By lepiej zobrazować tę kwestię, dr Dudek odwołuje się do sprawozdania rządu z wykonania ustawy budżetowej za 2022 roku. "Rząd formalnie w sprawozdaniu chwali się deficytem budżetu państwa w wysokości około 12 mld zł, podczas gdy na podstawie informacji śladowych, zdobytych od funduszy przy Banku Gospodarstwa Krajowego czy informacji o emisji obligacji można wyliczyć, że prawdziwy deficyt budżetu państwa to ponad 100 mld zł" - pisze w odpowiedzi dla Konkret24. To oznacza, "że parlament dostał do oceny 12 proc. prawdziwego deficytu budżetu państwa". "88 proc. to szara strefa budżetu, to kłamstwo budżetowe" – stwierdza prezes Instytutu Finansów Publicznych.

Czyli - wbrew twierdzeniom wiceministra Horały - nie wszystkie dane o długu "są w budżecie".

"Momentami czuję się jak ekonomista śledczy"

Wiceminister Horała nie do końca ma też rację, że wszystkie dane o długu są jawne. "Momentami czuję się jak ekonomista śledczy, ponieważ, aby zliczyć prawdziwy obraz finansów publicznych, trzeba szukać informacji w trybie dostępu do informacji publicznej, w funduszach BGK, trzeba grzebać w danych Eurostatu, a od niedawna jeszcze trzeba szukać danych w Korei Południowej, bo tam minister Błaszczak najprawdopodobniej zadłużył Polskę walutach na ponad 80 mld zł" – pisze dr Sławomir Dudek.

Zarówno on, jak i Marcin Zieliński z FOR, zwracają uwagę, że dane o zadłużeniu Polski – obejmujące także wydatki tych pozabudżetowych funduszy - są raportowane do Komisji Europejskiej. Przy czym, jak pisze dr Dudek, są one bardzo ogólnie zagregowane i dowiadujemy się o nich z opóźnieniem. Przekazane do Brukseli informacje służą do obliczenia według metodologii unijnej długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP). Jak wyjaśnialismy w Konkret24, jest to bardziej kompleksowa metoda obliczania długu, bo uwzględnia dodatkową korektę ustawowego państwowego długu publicznego właśnie o długi zaciągnięte przez niektóre podmioty sektora finansów publicznych niewymienione w polskiej ustawie o finansach publicznych. A nasza ustawa nie obejmuje m.in. obligacji emitowanych przez BGK czy Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Czyli te zobowiązania nie są uwzględniane przy obliczaniu naszego ustawowego PDP, ale są uwzględniane przy obliczaniu EDP. Według Ministerstwa Finansów dług EDP na koniec pierwszego kwartału 2023 roku wyniósł 1 531 780,5 mln zł i stanowił 48,3 proc. PKB.

To o tym poziomie zadłużenia wspomniał wiceminister Horała, mówiąc, że jest liczony przez Eurostat. Jednak i tu dr Dudek zwraca uwagę na jedną rzecz: "To, że coś pojawia się w części opisowej ustawy budżetowej albo jest wysyłane do Eurostatu, albo można znaleźć na stronach internetowych nie zmienia faktu, że formalny budżet jest wadliwy, niekompletny, a wiele transakcji finansowych jest poza kontrolą parlamentu".

6 marca premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w resorcie finansów powstanie projekt ustawy konsolidującej finanse publiczne. Głównym celem ma być likwidacja pozabudżetowych funduszy stworzonych w ostatnich latach, tych właśnie, których wydatki - zdaniem ekonomistów i NIK - fałszują poziom deficytu budżetowego i długu publicznego w Polsce.

W "Kawie na ławę" wiceminister Horała powiedział również, że "poziom długu publicznego (w Polsce - red.) jest poniżej 50 procent PKB, co stanowi jeden z najniższych tego rodzaju wskaźników w Unii Europejskiej." Według danych Eurostatu w 2022 roku dług publiczny Polski (general government gross debt) wynosił 49,1 proc. PKB. Nie był jednak "jednym z najniższych w Unii", bo niższy od Polski wskaźnik tego długu miało 10 państw unijnych (w sześciu dług publiczny był poniżej 40 proc. PKB).

NIK: "budżet państwa przestaje pełnić funkcję podstawowego aktu zarządzania finansami państwa"

14 czerwca na stronach Sejmu pojawiła się doroczna "Analiza wykonania budżetu państwa", jaką za rok 2022 przygotowała Najwyższa Izba Kontroli. Potwierdza ona opinie ekspertów Konkret24 w sprawie finansów państwowych, ustawy budżetowej i długu publicznego. W dokumencie czytamy: NIK "negatywnie ocenia kierunki zmian w systemie finansów publicznych, w wyniku których gospodarka finansowa państwa prowadzona jest w znacznej części poza budżetem państwa i z pominięciem rygorów właściwych dla tego budżetu. Ustawa budżetowa, w tym przede wszystkim budżet państwa, przestaje pełnić funkcję podstawowego aktu zarządzania finansami państwa".

Jak wylicza NIK: "na koniec 2022 r. wystąpiła rekordowa, wynosząca 302,6 mld zł, różnica pomiędzy długiem publicznym obliczanym według metodologii unijnej a ustalanym według zasad krajowych". Było to skutkiem wydatków realizowanych w ramach pozabudżetowych funduszy w Banku Gospodarstwa Krajowego.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24